Re: Jak sobie radzić z odrzuceniem?
: niedziela, 15 września 2013, 09:06
Ja przez pewien czas też tak robiłam ostatnio w związku z chorą 3, ale po pewnym czasie żądał ode mnie co raz więcej, wszystkiego, wg. Jego widzi mi się. A mnie to już zaczęło krzywdzić... To jest tak, że dajesz 2 palce, on pragnie 3, później bierze czwarty, przechwytuje piaty, itd. I w którymś momencie zauważasz, że przecież on ma swoich dwadzieścia, więc dlaczego wysługuje się moimi?
Jak oddam wszystko jednej osobie, to nie będę w stanie pomagać innym. Ja chcę żeby pomoc rosła a nie kurczyła się. Taka cwana 3-czka faktycznie jest polem do popisu dla Nas 2-czek i może nałogowo szukać takich naiwnych 'ofiar' do wysług, często dużo młodszych od siebie dziewczyn, nie mających alternatywy, bo mających w domu pijaństwo, biedę tudzież problemy w szkole. A dla Niego czują się wreszcie do czegoś potrzebne, wiedzą że są coś warte, bo On ich pragnie. Cieszy mnie Jego uwaga. I nie chcesz tego psuć, a On bierze cię po kawałku całą. Jest miło, bo dbasz o to; dźwigasz to. Jak powiesz STOP! - usłyszysz "Do niczego się nie nadajesz! (uśmiechnęłam się widząc tu na forum, że tak mówią do 2-czki by ją zranić, zdziwiłam się bo to jest nie wiarygodnie 'życiowa' kwestia ) chodź dałaś mu... w sumie wszystko.
W opisie 2-czki jednak jasno pisze żeby trochę zacząć dbać o swoje, o siebie. Jak wyżej widać, to nie łatwe i ja ciągle myślę że to była moja słabość a nie siła.
Jak oddam wszystko jednej osobie, to nie będę w stanie pomagać innym. Ja chcę żeby pomoc rosła a nie kurczyła się. Taka cwana 3-czka faktycznie jest polem do popisu dla Nas 2-czek i może nałogowo szukać takich naiwnych 'ofiar' do wysług, często dużo młodszych od siebie dziewczyn, nie mających alternatywy, bo mających w domu pijaństwo, biedę tudzież problemy w szkole. A dla Niego czują się wreszcie do czegoś potrzebne, wiedzą że są coś warte, bo On ich pragnie. Cieszy mnie Jego uwaga. I nie chcesz tego psuć, a On bierze cię po kawałku całą. Jest miło, bo dbasz o to; dźwigasz to. Jak powiesz STOP! - usłyszysz "Do niczego się nie nadajesz! (uśmiechnęłam się widząc tu na forum, że tak mówią do 2-czki by ją zranić, zdziwiłam się bo to jest nie wiarygodnie 'życiowa' kwestia ) chodź dałaś mu... w sumie wszystko.
W opisie 2-czki jednak jasno pisze żeby trochę zacząć dbać o swoje, o siebie. Jak wyżej widać, to nie łatwe i ja ciągle myślę że to była moja słabość a nie siła.