Jaki partner najlepszy dla Dwójki?

Dyskusje na temat typu 2
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#16 Post autor: Zielony smok » sobota, 10 lutego 2007, 23:22

ONA 2w3 pisze: Naszczescie jestem osoba wierzaca wiec sie juz nie martwie co bedzie, bo bedzie dobrze :) Chrzescijanin powinien zawsze sie radowac ;)

Pozdrawiam cieplutko, szczegolnie Zielonego smoka :)
Miło mi i w takich układach , Enneagram, po chrześcijańsku czyli księdze dwa Rohr i Ebert.

Nawrócenie i zbawienie
Zaproszenie, które zbawia DWÓJKI, jest wezwaniem do zdobycia wolności. Prawdziwa wolność, do której głęboko tęsknią DWÓJKI, kończy grę manipulacji i fałszywej miłości, zależności i konwulsyjnych prób wyzwolenia się samemu. DWÓJKA wtedy znajdzie wolność, gdy doświadczy bezwarunkowej miłości. Jest to doświadczenie, które w religijnej tradycji nazywa się laską. Znakiem tego, że ta łaska została dana, jest rzeczywista wdzięczność. Wyzwolona DWÓJKA nie oczekuje już, że Bóg i świat będąjej wdzięczni, ponieważ tak dużo dla nich uczyniła, lecz cieszy się małymi oznakami przywiązania. Zintegrowana DWÓJKA pozwala na wolność innym ludziom i jest wdzięczna za bliskość i przywiązanie, które są rzeczywiście możliwe. Dojrzała DWÓJKA cieszy się nawet wtedy, gdy ludzie, o których się niegdyś troszczyła, podejmują niezależne od niej decyzje.
Jedno z życiowych zadań DWÓJEK polega na osiągnięciu pewnego stopnia rzeczowości i wyzwoleniu się z potrzeby plotkowania, pochlebstwa, fałszywej miłości, sentymentalności i ciągłego szukania akceptacji. DWÓJKI muszą w pocie czoła uczyć się pokornego służenia innym pomocą: „Czy mogę coś uczynić dla innych, co nie rzuca się w oczy i nie jest nagradzane?". Gdy Jezus mówił: , J Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa" (Mt 6,3), zwracał się szczególnie do DWÓJEK. Wtedy okazuje się, czy ktoś rzeczywiście czyni coś „dla Boga", czy też chce udowodnić sobie i otoczeniu, że jest altruistą. DWÓJKI troszczą się z reguły o to, żeby inni wiedzieli
0 ich „dobrych uczynkach": „Czyń dobro i mów o tym!". Aby uwolnić się od szukania akceptacji, DWÓJKI często muszą do świadczyć głębokiej i bolesnej straty -i odnaleźć się po niej. Dopiero wtedy zauważają, że mogą stać na własnych nogach i być przy tym szczęśliwe. DWÓJKI potrzebują-jak wszyscy „ludzie serca" i czynu -miejsca spokoju, gdzie są same i gdzie mogą zaprzyjaźnić się z sobą. Muszą mieć okazję do niezakłóconego oddania się refleksji, by zdobyć się na obiektywność i kierować w życiu rozumem! DWÓJKI mają bowiem skłonność do kierowania się sercem. W swoich agresywnych fazach mogą w pewnych okolicznościach całkowicie wyłączyć myślenie. Nie chcą w takich sytuacjach słyszeć o logice: „Nie denerwuj mnie stale faktami! Czuję się teraz tak, jak się czuję i mam do tego prawo!". Zintegrowana DWÓJKA potrafi jednak być rzeczowa i dopuścić do głosu fakty - a nie tylko nastroje i emocje.
Wrażliwość DWÓJEK na nastroje i uczucia ma również pozytywną stronę: DWÓJKI potrafią choćby po sposobie, w jaki ich partner podnosi brwi, dość dokładnie odczytać, jaki ma nastrój. Może to się stać dla nich obciążeniem, ponieważ są natychmiast urażone lub boją się, gdy tylko czują cień odrzucenia. Muszą się nauczyć żyć z tą emocjonalną nadwrażliwością i potrzebują do tego cierpliwości otoczenia. Muszą też nauczyć się nie mylić własnych uczuć z obiektywną rzeczywistością.
DWÓJKI powinny uważać na dwa sygnały ostrzegawcze: wstyd i potrzebę obarczenia winą. Gdy DWÓJKI wstydzą się swoich potrzeb, ich osobowość jest zagrożona. To samo dzieje się, gdy zaczynają oskarżać innych lub Boga. Gdy uważają, że źle im się powodzi, szukają kozła ofiarnego. Ściągnięcie na siebie nienawiści DWÓJKI okazuje się zazwyczaj piekłem. Może ona dokładnie tak samo intensywnie nienawidzić, jak i kochać. Staje się bardzo nieprzyjemna i brutalna wobec siebie i innych. To jest najokropniejsze wynaturzenie DWÓJEK, które właściwie są serdeczne i czułe.
DWÓJKI muszą się nauczyć odmawiać, a także formułować swoje potrzeby jasno i wyraźnie. Peter Schellenbaum badał mechanizmy symbiotycznych związków i pokazał, że rozpadają się one, ponieważ nie ma w nich miejsca na „demarkację"10. Gdy DWÓJKA zaczyna „ćwiczyć" mówienie „nie", wyznaczanie granic oraz artykulację własnych potrzeb, inni ludzie odbierają to jako coś sztucznego i nieporadnego. Z początku zawsze towarzyszy temu przesada. Tak jak JEDYNKI muszą się mozolnie uczyć okazywania agresji, tak DWÓJKI muszą ćwiczyć okazywanie swoich życzeń. Na początku są wojownicze i działają innym na nerwy. Ich otoczenie musi w tej fazie okazać wiele cierpliwości. Po jakimś czasie DWÓJKI nauczą się formułować własne życzenia, nie popadając w przesadę!
DWÓJKI czują się najlepiej, gdy rzeczywiście mogą kochać i służyć. W służbie i w poświęceniu ujawnia się ich najlepsza strona. Niestety, związana jest ona z ich skłonnością do poddawania się manipulacji. Dlatego właśnie potrzebują pomocy i kontroli, by dopuścić do głosu swojego wewnętrznego obserwatora, który pyta: „Czym tak naprawdę się kierujesz pomagając innym?". DWÓJKI od czasu do czasu muszą odmówić pomocy innym i wybrać samotność. Gdy będą czynić dobro, nie oczekując specjalnej uwagi i nagrody, stwierdzą najpierw, że jest to wbrew ich motywacji.
Syndrom pomocy, kompleks mesjasza, fantazje martyrologiczne, nałogi związane z płaszczyzną seksualną i niewłaściwe więzi z ludźmi wszystkie te typowe dla DWÓJEK zachowania prowadzą wcześnie] lub później do doświadczenia bycia „wypalonym", o którym donosi tak wielu przedstawicieli zawodów wymagających altruizmu. Szwedzkie autorki Barbro Bronsberg i Nina Vestlund przedstawiają w swej książce sytuację czynnych zawodowo kobiet, które załamują się pod wpływem własnych i cudzych wymagań. Opisują między innymi powszechne cielesne symptomy tej typowej „choroby pomocy" i udzielają szeregu wskazówek, jak można się nauczyć mówić „nie"".
Zintegrowana DWÓJKA zdolna jest do wielkiej miłości. Ten, kto ma szczęście być kochanym przez dojrzałą DWÓJKĘ, ma wspaniałą kochankę, cudownego kochanka, godnego pozazdroszczenia przyjacieła. Ten człowiek czuje twój ból razem z tobą i troszczy się o ciebie, gdyż wie, jak to jest, gdy cierpi dusza. DWÓJKI nie chcą za żadną cenę, by ktoś musiał przechodzić to, przez co one przeszły. To jest siła i piękno dojrzałej DWÓJKI

Ps.Zawsze mnie bawi, te zdanie księdzów o wspanialej kochance... :lol:
Się musieli po konfesjonałach nasłuchać. Ale lubię ich za ciepły życzliwy opis każdego typu :lol:


9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

ONA 2w3
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 8 lutego 2007, 15:04

#17 Post autor: ONA 2w3 » sobota, 10 lutego 2007, 23:25

PS Nigdy nie oczekuje nagrody ;) i staram sie myslec znim podejme decyzje, analizuje strasznie duzo... Waze ZA i PRZECIW. Niegdy sie nie nazucam z zadna pomoca, czekam az sie mnie o to poprosi lub na jakis jawny sygnal.... Nauczylam sie nie wlazic na sile w sprawy innych - choc kiedys robilam to w szczerych intencjach (myslalam ze pomagam)
W tascie wyszlo mi 2w3 ale chyba jestem w miare "zdrowa" Dwoja ;) Nie jest chyba ze mna az tak zle ;) No9 nie ukrywam ze w przeszlosci bylam tak "chora" Dwojka ze az wplywalam toksycznie na otoczenie... Wstydze sie tego, ale mialam wtedy 17 - 18 lat i mozna to troche wytlumaczyc huztawka hormonalna ;) Zdalam mature, poszlam na studia i przeszlamszkole zycia, ktore nauczylomnie naprawde duzo :) Poznalam tyle roznych ludzi.... ale pan 7w8 nauczyl mnie zeby nie stapiac sie za bardzo z tlmi ludzmi :) I teraz juz tego nie potrafie (nie stapiam sei, choc upodabniam na pewnym poziomie :)) Nauczylam sie wiekszego dystansu do zycia... Widac zadne doswiadczenie nie idzie na marne, a w zyciu nie spotyka sie przypadkowych ludzi, kazda znajomosc czegos dobrego uczy i mysle ze nic nie dzieje sie bez przyczyny :)
wiara nadaje sens mojemu zyciu...

ONA 2w3
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 8 lutego 2007, 15:04

#18 Post autor: ONA 2w3 » niedziela, 11 lutego 2007, 00:31

Hmm... w takim razie musze powiedziac Ci ze Bog juz dawno zmienil (i zmienia) moje zycie :D

* Doświedczylam Jego bezwarunkowej milosci ;) Mam poczucie wolnosci w Nim :)

*Daje tez wolnosc i swobode partnerowi, bo wiem jak bardzo sama tego potrzebuje :)

* Kocham moment tworzenia i mam zainteresowania artystyczne, co zupemnie nie wiaze sie z moja praca zawodowa :)

* Nigdy nie robilam nic na pokaz, tzn. nie demonstrowalam ze jestem tak wielka altruistka,

* Nie narzucam sie i nie rzucam sie slepo na ratunek. Czasem mam sie nawet za egoistke...

* Raczej uswiadamiam sobie wlasna tozsamosc, umiem prosic o pomoc i ja przyjmowac, mam jednak czasem problem z powiedzeniam "nie" (asertywna nie zawsze niestety jestem ;/ )

* Uzalezniam od siebie (od swojego ciepla) jedynie istoty slabe, wymagajace wielkiej troski i opieki - mam tu na mysli zwierzetka ;)

* Nie raz doswiadczylam ogromniej i bolesnej straty (m.in. smierc ojca w wieku nastu lat) i pozbieralam sie, faktycznie to wspaniale uczucie stac "na wlasnych nogach". Ale tu tez Wiara byla zaangarzowana :)

* Lubie samotnosc, tzn. przebywanie sama ze soba. Wowczas mam nieziemskie przemyslenia (choc przemyslenia sa ciagle i wszedzie)

* Kieruje sie przede wszystkim rozumem i staram sie byc obiektywna... Czasem jednak wpadne w puapke i jest wtedy ciezko spojrzec obiektywnie :(

* Nie sadze ze kieruje sie emocjami, kiedys - tak, dzis - sporadycznie :) Nawet nie pamietam kiedy ostatnio...

* Nie uzalezniam sie od innych w zadensposob, predzej inni ode mnie, ale staram sie im to utrudnic :) Wole lekki dystans do wiekszosci, no procz tych wybranych :) Ale nigdy nie matkuje i nie jestem nadopiekuncze choc czula tak. Zadne tez ze mnie "cieple kluchy", a takie ciagle slodzenie mnie przytlacza ;p

* Nie szukam kozlow ofiarnych (ja odpowiadam za swoje niepowodzenia czy chandre), nigdy nie oskarzalam o nic Boga

* Niestety marudze gdy mnie cos gnebi i nie umiem akurat powiedziec oco mi chodzi... Alienuje sie tez

* Pomaganie satysfakcjonujace jest samo w soie :)

* Przeszlam w zyciu nie jedno pieklo i nie chce zeby ktokowiek musial tez cos takiego przechodzic... Napewno nie moje dzieci, ktore bede kiedys miala



Czyli, co? Jestem prawie dojrzala Dwojka? ;) Ale wciaz sentymentalna i miewam leki... Modle sie jednak, wierze i wiem ze bedzie super ;)


Widze zatem, ze Bog cudownie uklada sciezki mojego zycia :)

Poza tym jaka Dwojka tyle by o sobie wiedziala ;) A jakbys przeczytal moj opis na fotka.pl to moze bys sie zdziwil ;)
Nie sadze ze zagubilam swoja tozsamosc... Tylko czasem faktycznie boje sie wyzwan i czasem zatracam wiedze na temat tego - czego szukam... Sa to jedna watki poboczne bo to co jest mi najbardziej potrzebne znalazlam w bezkresnej Milosci Istoty Najwyzszej ;)

Brzydze sie manipulacja choc czasem niewiadomie ja rozpoczynam, ale w pore sie orientuje i to ucinam :) Nienawidze ranic i grac na czyichs uczuciach, staram sie tego nie robic, nie naduzywac zaufania.


Pozdrawiam, dzieki za Twoje slowa


PS A czy wiesz jak bylo by z polaczeniem partnerskim Dwojki i Czworki? :)
wiara nadaje sens mojemu zyciu...

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#19 Post autor: ewutek » niedziela, 11 lutego 2007, 00:38

ONA 2w3 pisze:PS A czy wiesz jak bylo by z polaczeniem partnerskim Dwojki i Czworki? :)
A ja wiem jak wygląda połączenie 2w3 z 5w6 - wyśmienicie!
Pozdrawiam :)
5w6

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#20 Post autor: Zielony smok » niedziela, 11 lutego 2007, 00:55

Tak trzymać, a co do związków Dwójki z Czwórką, sprawdź Enneagram w związkach, na stronie głównej o Enneagramie 2x4 jest też 2x7

Materiały polskojęzyczne o Czwórkach są do ściągnięcia http://tiny.pl/wdmb Możesz przeczytać, bądź mu pokazać...dwie pierwsze pozycje nie dotyczą Enneagramu, są jakby uzupełnieniem.

Są internetowe strony anglojęzyczne, gdzie jest tego więcej. Linki znajdziesz na forum poświęconym Enneagramowi.
Ale Ennagram, to tylko teoria, pewien dość luźny szkic, trzeba po prostu doświadczyć i przyjąć zarówno dobrodziejstwa jak i minusy jednego związku. :lol:
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

malutkaem
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 13:15

2w3

#21 Post autor: malutkaem » niedziela, 11 lutego 2007, 13:32

hey myslicie ze Ona 2w3 jest dobrym dopasowaniem do On 7w6?

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#22 Post autor: Basketcase » niedziela, 11 lutego 2007, 13:35

hey myslicie ze Ona 2w3 jest dobrym dopasowaniem do On 7w6?
Każdy przypadek jest indywidualny. Sugerowanie się samymi typami przy wyborze partnera jest chore. Nie tak powinno się korzystać z Enneagramu. :?
Obrazek

malutkaem
Posty: 3
Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 13:15

;p

#23 Post autor: malutkaem » niedziela, 11 lutego 2007, 13:40

wlasnie w sumie dopiero...przecyztalam to. i mimo ze nasze 2 i 7 sa podobne, jako para jestesmy zupełnie inni...i w sumie racja, ze tym ni nalezy sie kierowac..

Awatar użytkownika
Rybka2w1
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 17 lutego 2007, 00:31
Lokalizacja: Lublin

#24 Post autor: Rybka2w1 » sobota, 17 lutego 2007, 00:58

Czytając Twoją wypowiedź Ona2w3 czułam, jakbym czytała swoje własne przeżycia sprzed 2 lat... Nasze doświadczenia różnią się tylko drobnymi elementami dotyczącymi panów, ale cała reszta jest niemal identyczna! Tak to chyba jest u nas, dwójek, że targają nami rozterki, dylematy, szczególnie jak od nas zależy szczęście innych ludzi... No właśnie OD NAS. Byłam święcie przekonana, że tylko ja mogę dać szczęście i jednemu, i drugiemu. Tylko kogo wybrać, i jak będzie się czuł ten odrzucony?? To chyba standardowe myślenie dwójek, których wyrzuty sumienia potrafią strasznie męczyć i spędzać sen z powiek... Czułam się podobnie jak Ty, snułam się po domu, wyglądałam jak własny cień...
Dziś z perspektywy czasu patrze na to całkiem inaczej! Nabrałam dystansu i wiem, że dobrze wybrałam. Ale w tamtym momencie moja pewność wynosiła jakieś 5% :D
Myśląc o drugiej osobie (lub kilku) myślimy często o sobie. No bo jak wybiorę pana nr1, ale wcale tym go nie uszczęśliwię, bo on, wiedząc, że kręciłam z innym, będzie miał do mnie nadszarpniete zaufanie, a jeszcze gorzej - z czasem stwierdzi, że to się powtórzy i zrezygnuje ze mnie... Zostanę na lodzie, bo pan nr2 juz dawno się ulotni...
A gdy wybiore pana nr2, to nie mam pewności czy on tak naprawdę chce żebym go uszczęśliwiała na ten swój "dwójkowy" sposób, nie znam go, może się nie dogadamy, a jak on zmieni się w pana nr1?? No i te wyrzuty sumienia związane z porzuceniem pana nr1... które ten pan jeszcze podsyca, bo wie, że to na mnie działa... przecież zna mnie bardzo dobrze!
Droga Ona2w3!
1) wsłuchaj się w SAMĄ SIEBIE
2) nabierz dystansu do tej całej sytuacji
3) zrozum, że nie jesteś jedyną fajną dziewczyną na świecie i porzucony przez Ciebie chłopak prędzej czy później zbajdzie sobie równie fajną dziewczynę :)
4) nigdy nie uda Ci się uszczęśliwić wszystkich!!! Zawsze ktoś będzie się cieszył, a ktoś płakał
5) uprzedź tego, którego wybierzesz, że przez pewien czas będziesz nieswoja, po prostu musisz to wszystko strawić... On musi obiecać, że to zaakceptuje, bo inaczej będziesz miała na ten temat wyrzuty (nawet gdy ten chłopak Cię BARDZO kocha!)
6) gdy podejmiesz już decyzję, nie rozpamiętuj alternatywy, nie wyobrażaj sobie co by było gdyby... DECYZJA ZAPADŁA.
7) zerwij kontakt z tym drugim, którego nie wybrałaś. Będzie ciężko, ale cierpienie będzie trwało krócej, uwierz mi!!!
Życzę szczęścia i napisz koniecznie co postanowiłaś (może być na maila lub na priv)
Pozdrawiam serdecznie!

ONA 2w3
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 8 lutego 2007, 15:04

#25 Post autor: ONA 2w3 » sobota, 17 lutego 2007, 19:06

Rybko2w1, trafiłaś w 10!!!
Niesamowite :(
Dziękuję za rady, mam nadzieję, że nie popżałuję swojego wyboru, nie wiem z kim bedzie lepiej, w sumie to chyba jestem jednak wgoistką bo zastanawiam się właśnie z kim bedzie mi lepiej... Wiem że muszę się odciąć od jednego... Bedzie ciężko...

Gdy na święta bylam przez jakies 2 tyg za granicą, tęskniłam za panem 7w8, ale po moim powrocie miał największe u mnie sznse... ale dla niego znów były ważniejsze rzeczy ode mnie... zamiast spotkać się ze mną, miał tego dnia coś do załatwienia... Tak kocha, a jak go bardzo potrzebowałam, nie miał czasu i zawiódł mnie tym samym... Miałam wtedy straszne załamanie emocjonalne w dniu przylotu do kraju... I kto się zjawił? Pan 4w5. Sam przyszedł bo strasznie się stęsknił, potrzebował mnie, albo wyczuł że ja potrzebuję bliskości... Dlatego też postanowiłam spróbować właśnie z panem 4w5 (wydaje się być świetnym partnerem choć ma tez swoje nieznośne wady, np. straszne spóźnialstwo) Ale pan 7w8 wićiąż namawia i zapewnia że sie zmienił... Czasem myślę że może dla świetego spokoju powinnam dać mu ostatnią szansę i związać się z nim na okres próbny... jęśli się nie zmienił odejdę już na zawsze... ale pamietam jak trudno było odejść od niego pierwszy raz :(
No i wiem że stracę wówczas pana 4w5, a to wyjątkowy człowiek :(
Niby zostaniemy przyjaciółmi, jak zapewnia (bo zna sytuację) ale wiadomo jak to jest... Przyciągamy się za silnie i bedziemy musieli odciąć sie na jakiś czas, boję się że w zw. z tym już nigdy go (4w5) nie zobacze, a łączy nas wiele zainteresowań (muzyka, dyskusje, wiele dziedzin wiedzy itp., no i świetny sex ;) )

Jak powiedziałaś Rybko2w1, nie znam go dobrze jeszcze a tamtego tak :( Po panu 7w8 wiem czego mogę się spodziewać - przez te lata poznałam go na wylot... Pana 4w5 znam tylko pół roku... to za mało. A ja lubię kogoś znać na wylot :( Jednak do pana 4w5 przyciąga mnie strasznie zapach jego ciała, chemia straszna ;) Ma on też wiele cech, których szukałam... ale wciąż nie potrafię zapomnieć i chyba wciąż kocham pana 7w8... on potrafi wzbudzić i podsycić we mnie uczucia któr przygasają... Wciąż się przypomina mi i demonstruje uczucia.
Jednakże pan 7w8 być może dostanie pracę w innym mieście, chce się przeprowadzić i... zabrać mnie ze sobą... Ale ja nie wiem czy będę chciała poświęcić wszystko i jechać z nim... Rodzina, przyjaciele, znajomi praca (jaka jest taka jest), śpiewanie... Gdy byłam z panem 7w8 i chciałam wyjechać do UK do swojej rodziny, on powiedział że nie będzienie trzymał przy sobie na siłe, ale też nie pojedzie tam bo chce żyć w Polsce... A mi chodziło o to żeby założyć z nim rodzinę, widziałam tez jak tam łatwo sie żyje... nieważne. Teraz on chce żebym wyjechała z nim z miasta, jakieś 150 czy 200 km stąd... On też chce zostawic tu wszystko i zacząć od nowa... A jeśli nie wypali ten pomysł, to zdeklarował się zamieszkać ze mną... ale w swoim domu rodzinnym gdzie mieszka (z rodzicami!) tyle że w pokojach na dole w garażu... Jeszcze tego brakowało!!! Jak on chce się usamodzielnić mieszkając wciąż z rodzicami?
Pan 4w5 proponuje zaś że kupi mieszkanie (już dawno miał to zrobić) i zamieszkamy razem... W ogóle jest 2 lata starszy od pana nr 1 i wydaje się dużo bardziej dojrzalszy :) Jednak czy ja go pokocham tak jak zwariowanego pana 7w8 ???


Pozdrawiam serdecznie. Co ma być to będzię, tylko nie wiem czy kierowac sie sercem czy rozumem...
wiara nadaje sens mojemu zyciu...

Awatar użytkownika
Almodi
Posty: 285
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 17:54

#26 Post autor: Almodi » sobota, 17 lutego 2007, 20:36

OMG :) Samo czytanie postów dwójek budzi we mnie pozytywne emocje :)

Temat wydaje mnie sie troszke bez sensu, przeciez tak na prawde to ze ktos jest 4w5 a ktos 7w6 (chyba tak?) w cale nie swiadczy ze moze sie lepiej albo gorzej dopasowac do 2w3. Po za tym w poscie zabraklo tylko ankiety ;p

Mnie wydaje sie, ze ONA powinna sama ocenic sytuacje i sama wybrac, poniewaz my nie mamy odpowiedniej wiedzy i potrafimy spojrzec na sytuacje odp. obiektywnie, zeby sie tutaj wypowiadac na takie tematy.

P.S.
Zielony smok pisze:http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=9515#9515
tam masz o podtypach seksualnych - na końcu
I ku rozwadze

Niezrównany Robert B. Cialdini ,,Wywieranie wpływu na ludzi”
Interesujesz sie neurolingwistyka?
aliszien pisze:Trawa po drugiej stronie jest bardziej zielona
:) Szczera prawda :)

P.S. 2

Jezeli cos mi sie pomieszalo to przepraszam, jestem zmeczony.

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#27 Post autor: aliszien » poniedziałek, 19 lutego 2007, 09:27

ONA 2w3 pisze: Dziękuję za rady, mam nadzieję, że nie popżałuję swojego wyboru, nie wiem z kim bedzie lepiej, w sumie to chyba jestem jednak wgoistką bo zastanawiam się właśnie z kim bedzie mi lepiej...
O to właśnie chodzi - masz wybrać tego z kim ci będzie lepiej :)
Z umartwianiem i poświęcaniem to do woluntariatu.
4w5, INFj, sp/sx

ONA 2w3
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 8 lutego 2007, 15:04

#28 Post autor: ONA 2w3 » poniedziałek, 19 lutego 2007, 21:42

aliszien pisze: "O to właśnie chodzi - masz wybrać tego z kim ci będzie lepiej :)
Z umartwianiem i poświęcaniem to do woluntariatu."


Masz racje :) Tak wiec zrobie sobie przerwe od obu i zobacze, za ktorym zatesknie... :) Tego wlasnie chce od dawna (no, oni sie bulwersuja ze mam takie pomysly, no "byly" mnie rozumie... ale mam gdzies ich zdanie, MUSZE odetchnac bo oszaleje :/ )

Najgorsze jest jednak to, ze z panem 4w5 mam jakas dziwna "telepatyczna" wiez (od poczatku ;) ) i wiem co on czuje :( Smiejcie sie ile chcecie, ale nie wyczuwalam jeszcze tak silnie czyichs emocji :/ Strasznie silne, glebokie i czasem mnie to nawet "boli" :/ Tak, wiem mam wyobraznie... jasne.
Wiec moze lepszy dla mnie bedzie zupelnie "normalny" pan 7w8 :p
Okaze sie :))

Pozdrawiam. Dzieki Aliszien, tak wlasnie zrobie - wybiore co dla mnie najlepsze :) Dzieki wszystkim :)) Buziaki :***
Łukasz pisze:przeciez tak na prawde to ze ktos jest 4w5 a ktos 7w6 (chyba tak?) w cale nie swiadczy ze moze sie lepiej albo gorzej dopasowac do 2w3.
Lukaszu, poczatkowo chcialam sie czegos o tych typach dowiedziec, ale potem pisalam 4w5 i 7w8 aby latwiej bylo rozroznic obu panow ;) Moglam rownei dobrze wymyslic pseudonimy, przezwiska itp :)
Łukasz pisze:Mnie wydaje sie, ze ONA powinna sama ocenic sytuacje i sama wybrac, poniewaz my nie mamy odpowiedniej wiedzy i potrafimy spojrzec na sytuacje odp. obiektywnie, zeby sie tutaj wypowiadac na takie tematy.
Oczywiscie ze sama podejme decyzje, ale jak juz wczesniej pisalam jestem obecnie w rozterce, potzrebuje pocieszenia i zrozumienia... Nie znaczy to ze jak ktos napisze wyjdz za tego faceta to wyjde za tego wlasnie faceta...
Wezme pod uwage wasze rady, ale wiem przeciez ze wiele nie znacie sytuacji w 100%. Wszystko zmielna sie jak w kalejdoskopie...
Potrzebowalam sie zdystansowac i jak tonacy lapalam sie waszych opini aby "zlapac powietrze" i zdystansowac do sytuacji... A nawet po to aby nabrac sily ktorych mi ostatnio bardzo brakuje :(

Od dawna tocze walke miedzy sercem i rozumem... Boje sie pokierowac sercem bo, jak mawial Krol Salomon, bywa ono niestety slepe :(


Pozdrawiam serdecznie

Tzlm: posty połączone.
wiara nadaje sens mojemu zyciu...

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#29 Post autor: aliszien » wtorek, 20 lutego 2007, 09:44

ONA 2w3 pisze: Wiec moze lepszy dla mnie bedzie zupelnie "normalny" pan 7w8 :p
Okaze sie :))
Do mojego 7w8 przyciągnęła mnie ta normalność, radość życia, brak zadęcia, dystans do tradycyjnych ról społecznych. I nadal to w nim kocham. Ale teraz czasami wychodzi z niego subtelna emocjonalność rzymskiego legionisty. O tylu rzeczach nie możemy porozmawiać, bo on po prostu tego "nie czuje".
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#30 Post autor: Zielony smok » wtorek, 20 lutego 2007, 10:01

..a co do walki między sercem a rozumem. To tak jak z jedzonkiem, za gorące sparzy w usta, ale zimne...jakies takieś bez smaku. :wink:
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

ODPOWIEDZ