Muszą umieć sprawić, żeby klient/pacjent się dobrze czułOrest_Reinn pisze:A tu ja nie rozumiem co w ogóle mają te zawody do osobowości...fryzjera, kosmetyczkę albo dentystę
Najlepszy zawód dla 2
Hey now now, we're goin' down down
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
and we ride the bus there and pay the bus fare
or we find a new reason, a new way of living
and we breathe it in and try to dream again
Flegmatyczna Dziewiątka, INFp
Hm...
hm...
@Miltado
Wyrwe Ci serce własną ręką, a kiedy jeszcze będzie biło podniose do góry i jebne Cie w czoło, żebyś mógł zauważyc, że je masz...
Hehehehehe
puste
dopasowane
praktyczne
wyprane z siebie
słabe
ktos...!!!
Hierarchia Twoich wartości to kolejnosc jogurtów w lodówce według daty ważności...głuptak
Zdradze Ci sekret na sukces...patrz co robią inni i rób lepiej od nich...!!!!
A teraz WON z działu dwójek...WON od ludzi.
@Miltado
Wyrwe Ci serce własną ręką, a kiedy jeszcze będzie biło podniose do góry i jebne Cie w czoło, żebyś mógł zauważyc, że je masz...
Hehehehehe
puste
dopasowane
praktyczne
wyprane z siebie
słabe
ktos...!!!
Hierarchia Twoich wartości to kolejnosc jogurtów w lodówce według daty ważności...głuptak
Zdradze Ci sekret na sukces...patrz co robią inni i rób lepiej od nich...!!!!
A teraz WON z działu dwójek...WON od ludzi.
Ludziom bezdomnym
Fizyka, brrrr, sama nazwa napawa mnie strachem.
Ja też mam nowego w tym roku. W gimnazjum miałam nauczycielke, której każdy właził na głowe, a klasowki pisali mi koledzy, wiec sie wcale nie przygotowywalam. W 1 kl liceum miałam babcię z artretyzmem, której również uniemożliwiano prowadzenie zajęć. Natomiast na 2 kl dowalili nam eksperta wierzącego w potencjał drzemiący w młodych pokoleniach. Ah, ta naiwność ludzka.
Moja przyjaciółka, z którą chodzę do klasy, wiąże przyszłość z pracą architekta. Chodzimy do klasy z rozszerzonym humanem, a tu fizyka jest istotna, więc dodała sobie do harmonogramu dodatkowe godziny tyrania. Zajęcia rysunku, korki z fizyki... Nieraz chciała się poddać, ale nie pozwalam jej na to.
Ja też mam nowego w tym roku. W gimnazjum miałam nauczycielke, której każdy właził na głowe, a klasowki pisali mi koledzy, wiec sie wcale nie przygotowywalam. W 1 kl liceum miałam babcię z artretyzmem, której również uniemożliwiano prowadzenie zajęć. Natomiast na 2 kl dowalili nam eksperta wierzącego w potencjał drzemiący w młodych pokoleniach. Ah, ta naiwność ludzka.
Moja przyjaciółka, z którą chodzę do klasy, wiąże przyszłość z pracą architekta. Chodzimy do klasy z rozszerzonym humanem, a tu fizyka jest istotna, więc dodała sobie do harmonogramu dodatkowe godziny tyrania. Zajęcia rysunku, korki z fizyki... Nieraz chciała się poddać, ale nie pozwalam jej na to.
6w7 sp/sx, EIE
Praca psychologa nie polega na tym że mówisz ludziom co maja robić tylko na tym że tak z nimi rozmawiasz że sami do tego dochodzą prędzej czy później.Membaris pisze:Dla mnie to taki stereotyp dwojka- psycholog.
Osobiście uważam, że bym rozumiała ludzi, ale nie zamierzam im mowić, jak najlepiej rozwiązać problem, nikt oprocz ich samych wiedzieć tego nie może. I nie lubię takie użalania się nad sobą. Słuchać tego dzień w dzień... porażka
niby tak tylko że wdzięczność najbardziej widać jak się pracuje bezpośrednio... lubię też czasem zrobic coś anonimowo a potem widziec jak ludzie z tego korzystają. Albo też psują, ale wtedy sie złoszczę, że zero szacunku dla ludzkiej pracy Takie poczucie że zrobiłam "kawal dobrej nikomu niepotrzebnej roboty" (taki mój cytat ulubiony)i generalnie to dwójka wcale nie potrzebuje specjalnego kontaktu z ludźmi, wystarczy jej, że się realizuje dla ludzi [co nie znaczy, że z nimi!], którzy są jej za to wdzięczni
"Jeżeli już mam wierzyć w coś, czego nie widać, to wolę wierzyć w cuda niż w bakterie".
Mnie zawsze popychało w stronę psychologii, nieraz też filozofii. Nie powinno to chyba dziwić, ale ostatecznie wybrałem coś zupełnie innego. Chciałem pomagać ludziom, ale ciągle chodziło mi po głowie pytanie co będę robił po tych kierunkach. Priorytetem u mnie jest ciągle rodzina i obawiałem się, że poświęcając się innym, nie mógłbym zapewnić jej tego, czego po mnie oczekuje (a raczej, czego ja oczekuję po sobie względem rodziny). Filozofia całkowicie odpadła z racji trudności w znalezieniu pracy. Zdecydowałem się na techniczne studia, a kwestię psychologii zostawiłem jako hobby. Po latach osądzę, czy dobrze wybrałem.
2w1
Kiedy czegoś pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie byś mógł to pragnienie spełnić...
Kiedy czegoś pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie byś mógł to pragnienie spełnić...