Dwójki a płacz
Re: Dwójki a płacz
Hahahah! brawo piąteczka. Ostatnio to właśnie zrozumiałem, moment w którym odpuszczać aby być fajnym... Nie ma nic gorszego niż pchać się gdzie Cię nie chcą. Ja płaczę czasem gdy widzę jak inni cierpią. Nie znoszę tego...
Ponad wielkie cycki cenię wielkie serce
2 w 1
2 w 1
- alvaro
- Posty: 48
- Rejestracja: środa, 16 października 2013, 01:23
- Enneatyp: Dawca
- Lokalizacja: świat sukcesu
Re: Dwójki a płacz
z tym odpuszczaniem ciekawe, moze warto spróbować
Ja rzadką ronię łzy, chodź ostatnio zdarzało mi sie pare razy przez pewną dziewczynę (ona równiez podobno nie raz płakała przezemnie), ale to pewnie wynik bezradności, ostatnio tez mi sie pewna była przypomniała i troszke w nocy popłakałem przed snem.
Najczęściej inni mi sie na ramieniu wypłakują, a ja jakoś odruchowo słuze obecnością i bliskością (nigdy bym tego stanu nei wykorzystał by dziewczynę uwieść czy wykorzystać), czesto bardzo z błachych powodów. Chyba fajnie dla dziewczyny mieć osobą, przy której można się wypłakać i wiesz że Cię zrozumie, ja osobiście w obesności innych bym nie mógł płakać.
A emocje to ja na silowni najcześciej rozładowywuje
Ja rzadką ronię łzy, chodź ostatnio zdarzało mi sie pare razy przez pewną dziewczynę (ona równiez podobno nie raz płakała przezemnie), ale to pewnie wynik bezradności, ostatnio tez mi sie pewna była przypomniała i troszke w nocy popłakałem przed snem.
Najczęściej inni mi sie na ramieniu wypłakują, a ja jakoś odruchowo słuze obecnością i bliskością (nigdy bym tego stanu nei wykorzystał by dziewczynę uwieść czy wykorzystać), czesto bardzo z błachych powodów. Chyba fajnie dla dziewczyny mieć osobą, przy której można się wypłakać i wiesz że Cię zrozumie, ja osobiście w obesności innych bym nie mógł płakać.
A emocje to ja na silowni najcześciej rozładowywuje
2w3!!
no pain no gain
no pain no gain