Strona 3 z 5

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 07:42
autor: Aleksandrowa
Ok Dżoł, możesz sobie dziś być uroczą 2, ja zostanę jednak Trójką, potem Czwórką i podbiję świat jako Siódemka.

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 07:44
autor: G.I.Joe
Aleksandrowa89 pisze:Ok Dżoł, możesz sobie dziś być uroczą 2, ja zostanę jednak Trójką, potem Czwórką i podbiję świat jako Siódemka.
To dobry pomysł, ale przestań z tym uroczym na litość boską... :evil:

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 07:46
autor: Aleksandrowa
Możesz być urokliwym :mrgreen:

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 07:48
autor: G.I.Joe
Aleksandrowa89 pisze:Możesz być urokliwym :mrgreen:
Dobra wiem że piszesz mi to na złość i olewam to :P Ale wyjaśnij co niby z moja dwójkowatością jest nie tak skroro tak się dziwisz?

edit: to że w teście na enneagrmaie mam 0 punktów przy typie dwa jeszcze nic nie znaczy bo enneagram to ukryte motywy

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 08:04
autor: Aleksandrowa
Bo byłeś już Piątką, Trójką, a teraz nagle Dwójką ?

Gdzie tu Ty masz motywacje Dwójki, chęć bycia kochanym i docenianym, niesiesz komukolwiek pomoc z tego powodu ?

Trójki też chcą być kochane....urokliwie :mrgreen:

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 08:17
autor: G.I.Joe
Aleksandrowa89 pisze:Bo byłeś już Piątką, Trójką, a teraz nagle Dwójką ?

Gdzie tu Ty masz motywacje Dwójki, chęć bycia kochanym i docenianym, niesiesz komukolwiek pomoc z tego powodu ?

Trójki też chcą być kochane....urokliwie :mrgreen:
Piątką byłem z własnej inicjatywy. W ramy trójki wtłoczyli mnie inni tylko nie wiem czemu, bo przecież nie śpię na górze pieniędzy, nie mam czarnej beemki oraz sznura wielbicielek ciągnących się za mną kilometrami. Nie jestem sławną ani specjalnie znaną personą, właściwie też chyba niespecjalnie jestem lubiany przez innych, nie mogę się nawet poszczycić jakimś znaczącymi osiągnięciami na tle innych ludzi. Z tych powodów nie mogę być trójkiem bo byłbym najbardziej nieudanym trójkiem pod słońcem.

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 08:19
autor: Aleksandrowa
G.I.Joe pisze:
Aleksandrowa89 pisze:Bo byłeś już Piątką, Trójką, a teraz nagle Dwójką ?

Gdzie tu Ty masz motywacje Dwójki, chęć bycia kochanym i docenianym, niesiesz komukolwiek pomoc z tego powodu ?

Trójki też chcą być kochane....urokliwie :mrgreen:
Piątką byłem z własnej inicjatywy, w ramy trójki wtłoczyli mnie inni, tylko nie wiem czemu bo przecież nie śpię na górze pieniędzy, nie mam czarnej beemki oraz sznura wielbicielek ciągnących się za mną kilometrami. Nie jestem sławną ani specjalnie znaną personam w sumie to nie mogę się poszczycić jakimś znaczącymi osiągnięciami na tle innych ludzi. Z tych powodów nie mogę być trójką.
Ktoś coś tu mówił, że enneagram to ukryte motywy :P No ale skoro ukrytym motywem jest posiadanie góry pieniędzy, a nie chęć ich posiadania, zorganizowanie i działanie w tym celu, przedsiębiorczość i ....no cóż, urokliwie :mrgreen:

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 08:22
autor: G.I.Joe
Aleksandrowa89 pisze:Ktoś coś tu mówił, że enneagram to ukryte motywy :P No ale skoro ukrytym motywem jest posiadanie góry pieniędzy, a nie chęć ich posiadania, zorganizowanie i działanie w tym celu, przedsiębiorczość i ....no cóż, urokliwie :mrgreen:
No właśnie trójki nawet jak nie mają kasy, to przynajmniej są przedsiębiorcze a u mnie ta cecha leży i kuleje, rzekłbym nawet że jest socjonicznym polarem :mrgreen:

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 08:28
autor: Aleksandrowa
To, że jedna cecha kuleje, to nie znaczy, że nie chcesz, żeby podziwiano Cię za Twoje sukcesy :)

ale i tak wiem, że teraz zaprzeczysz, ze nie i nie, tupniesz nóżką i powiesz: ja chcę być 2 !

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 10:21
autor: yusti
.

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 10:23
autor: G.I.Joe
Aleksandrowa89 pisze:To, że jedna cecha kuleje, to nie znaczy, że nie chcesz, żeby podziwiano Cię za Twoje sukcesy :)

ale i tak wiem, że teraz zaprzeczysz, ze nie i nie, tupniesz nóżką i powiesz: ja chcę być 2 !
No ale przecież nie tylko trójki chcą być podziwianie, prawda?


W ogóle to już straciłem nadzieję na to że kiedyś dokopię się do istoty mojego ennatypu. Nie wiem na jakiej podstawie mam go ustalać :| Czy wiesz że jest mi teraz smutno, czy wiesz że teraz płaczę :cry:

Re: Dzieciństwo Dwójek

: czwartek, 1 października 2009, 10:53
autor: yusti
.

Re: Dzieciństwo Dwójek

: niedziela, 4 października 2009, 10:45
autor: Orest_Reinn
Joe musi być 2, bo to mój zaginiony brat bliźniak :D Jeśli on ma być 3, to i ja powinienem nią zostać. A w mój typ już raczej nikt nie próbuje nawet wątpić ;)
Próbował się z początku bezczelnie kreować na piątkę, a przez nieudolność wykreował się na trójkę ;)

Re: Dzieciństwo Dwójek

: niedziela, 5 września 2010, 15:14
autor: valerie
są wyjątkowo delikatne na krytykę i dezaprobatę
Dokładnie. Każdą krytykę uważam za atak. Na dodatek mój ojciec to 1w9 i nie rozumiem, jak on może twierdzić, że powinnam się cieszyć, że on mnie krytykuje, bo to znaczy, że mu zależy. Jeśli mnie zależy, to jest mi strasznie ciężko wytknąć komuś błąd, nawet najbardziej "wołający o pomstę do nieba". Próbowałam rozmawiać z nim o tym jak się czuję, no ale przecież to Jedynka jest. Mówi, że jestem dobra w 95% i on tylko próbuje polepszyć to pozostałe 5%. Tylko jak mówi ciągle o tym 5%, to ja się czuję, jakby to 5% to było 100%... I tak jest od zawsze.
starają się ciężko zadowolić rodziców, by czuć się pomocnym i zrozumianym
Tak. Całe życie robiłam wszystko, żeby zadowolić ojca. Ale nie, nigdy się nie udało. Więc w tym roku powiedziałam sobie "koniec z tym" i mam teraz inne "ofiary".
uległe [na pozór]
Gdyby nie ten dopisek w nawiasie nie zgodziłabym się. Ale tak właśnie jest. Na pozór. Przynajmniej jeśli chodzi o uległość i posłuszeństwo wobec rodziców. Bo wobec innych ludzi, autorytetów, to jestem uległa.
są popularne lub starają się być popularne wśród innych dzieci
Oj, popularnym dzieckiem nigdy nie byłam. W przedszkolu siedziałam zazwyczaj w kącie i czytałam jakąś bajkę. I zazdrościłam lubianym dzieciom. W podstawówce też zazdrościłam. I w zasadzie nadal zazdroszczę lubianym osobom, zawsze wiele robiłam i na wiele się decydowałam, żeby być lubiana, ale jakoś te działania nie przynosiły nigdy efektów. Nie rozumiem tego. Ja się staram i nic z tego nie mam, a inni się nie starają, pomiatają ludźmi, ale i tak wszyscy ich lubią. Niesprawiedliwość...
zachowują się skromnie lub przemądrzale w zakazach i nakazach, żeby zyskać uwagę
Tak, zgadzam się.
są dowcipne i zabawne [bardziej ekstrawertyczne dwójki] lub ciche i nieśmiałe [bardziej introwertyczne]
Też się zgodzę. Kiedyś byłam introwertyczna, bardzo nieśmiała i cicha, a tak w środku to mnie ciągnęło do ludzi, ale zawsze się obawiałam, że mnie nie polubią jak już mnie poznają bliżej.

Re: Dzieciństwo Dwójek

: niedziela, 18 marca 2012, 20:10
autor: wodzu88
valerie pisze:
są wyjątkowo delikatne na krytykę i dezaprobatę
są dowcipne i zabawne [bardziej ekstrawertyczne dwójki] lub ciche i nieśmiałe [bardziej introwertyczne]
Też się zgodzę. Kiedyś byłam introwertyczna, bardzo nieśmiała i cicha, a tak w środku to mnie ciągnęło do ludzi, ale zawsze się obawiałam, że mnie nie polubią jak już mnie poznają bliżej.
Heh.. Coś mocno w tym jest... Jako dziecko nie byłem zbyt lubiany. A to przez patole w mojej klasie w podstawówce i gimie. W gimie mnie nie lubiano, bo broniłem słabszego kolegi, takiego ciechego obserwatora którego tłukli... Gość był spoko, ale mega nieśmiały. Nikt po za mną nie potrafił do niego dotrzeć... Temat generalnie o dzieciństwie. Nie powiem aby to była sielanka. Despotyczny ojciec, bieda... Klasa dokuczająca. Nie wspominam tego dobrze... Jedyny człowiek mi wtedy bliski, to mój św pamięci dziadek. Bardzo zdrowa dwójka-uwielbiał towarzystwo i bardzo pomocny. A do tego bywał wesoły. Staram się żyć jak on, chociaż nie jestem taki fajny jak on :P Zawsze coś do powiedzenia, znał się niemal na wszystkim(z resztą ja też...). Otoczenie ma wielki wpływ a powstanie dwójki. Chyba generanie dwójki nie rodzą się w bardzo szczęśliwym otoczeniu...