Strona 1 z 5

Dzieciństwo Dwójek

: piątek, 1 sierpnia 2008, 01:32
autor: Memory
http://www.9types.com/descr/2/
- są wyjątkowo delikatne na krytykę i dezaprobatę.
- starają się ciężko zadowolić rodziców, by czuć się pomocnym i zrozumianym.
- uległe [na pozór].
- są popularne lub starają się być popularne wśród innych dzieci.
- zachowują się skromnie lub przemądrzale w zakazach i nakazach, żeby zyskać uwagę.
- są dowcipne i zabawne [bardziej ekstrawertyczne dwójki] lub ciche i nieśmiałe [bardziej introwertyczne].

temat równoległy /boogi

: sobota, 2 sierpnia 2008, 18:42
autor: Vadi
Jak może się wszystko tak dokładnie zgadzać, skoro "starasz się siódemkować"? Zresztą, z tego co pamiętam byłaś 9. Czyżby coś się znowu zmieniło? :D

Ja dorastałam pod okiem nadopiekuńczych rodziców i właściwie nie wyleczyli się z tego do dzisiaj. To znaczy ich kontrola nie przebiegała w formie nakazów i zakazów, nawet miałam sporo swobody, tak jest też teraz, ale wymuszenie sprowadzało się do emocjonalnego szantażu. Może to mocno trochę brzmi, ale sprowadza się do tego, że mam silny pressing na uśmiech, wspaniałość, robienie "czegoś", też dla innych itd. Tak jak w Ameryce panuje kult uśmiechu, tak, że w końcu może on zbrzydnąć, tak i ja miałam mniej więcej w domu. Raczej w formie pochwał, nawet nadmiernych, ale zawsze ciężko było sprostać takim wygórowanym trochę wymaganiom. Jestem z nimi bardzo zżyta, ale to często wiąże się z tym, że mogą wejść z butami do mojego życia, bez słowa przepraszam i w sumie... pozwalam im na to. Bo taka bliskość niesie też za sobą korzyści. ;) W każdym razie dzieciństwo miałam trochę dupne, w tym sensie, że zawsze porównywali mnie do troche bardziej uspołecznionej starszej siostry, ja wolałam czytać książki, a oni mówili, że coś jest ze mną nie tak. :P

Do tej pory, jak widzą, że siędzę za długo nad książką czy w samotności, to słyszę zdanie "idź i zrób coś wreszcie!". :D

: sobota, 2 sierpnia 2008, 18:45
autor: Memory
Jak może się wszystko tak dokładnie zgadzać, skoro "starasz się siódemkować"? Zresztą, z tego co pamiętam byłaś 9. Czyżby coś się znowu zmieniło?
Daj spokój, przed chwilą myślałam, że jestem 7, teraz znowu 4. ;D
Właściwie to zostawmy już temat mojej tożsamości, bo staje się powoli nudny. Przynajmniej wniosę coś do różnych for. :D

: piątek, 24 października 2008, 18:55
autor: boogi
Memory pisze: Daj spokój, przed chwilą myślałam, że jestem 7, teraz znowu 4. ;D
Jesteś 2 - bo przyjmujesz różne "maski" w zależności od okoliczności (kłamstewka dwójek) :lol:

: niedziela, 2 listopada 2008, 13:37
autor: Memory
Oj, nie, nie. Maski przyjmuję, bo stapiam się z czyimiś uczuciami, ale nie lubię udawać.
Taka już jestem. ;)

: środa, 4 marca 2009, 13:39
autor: kinia
pomyślałam że nie chcę zakładać nowego tematu
a rodzeństwo podlega pod rodzinę jakoś nie?

zapytam z ciekawości:
czy macie Dwójki rodzeństwo?

bo coś musi być na rzeczy, że tak innym pomagamy, ja sobie to wytłumaczę tak, że jak nie mam nikogo w domu, do pogadania, siostry, brata, to szukam na zewnątrz przyjaciół, znajomych,
mam mnóstwo znajomych, ale przyjaciół już niestety niewielu, na palcach jednej ręki policzę :(

może gdybym w domu miała bliską osobę nie musiałabym tak łapczywie szukać kogoś na zewnątrz

PS. ja nie jestem jedynaczką, ale mam dość skomplikowaną sytuację, bo jestem bardzo późnym dzieckiem moich rodziców, i mam dużo, dużo, dużo starszego brata

: środa, 4 marca 2009, 14:09
autor: boogi
kinia pisze:mam mnóstwo znajomych, ale przyjaciół już niestety niewielu, na palcach jednej ręki policzę :(
Wow. Masz przyjaciół. Ich liczba jest między 1 a 5. Więc masz co najmniej jednego przyjaciela. To Ty się nie smuć, tylko ciesz! :D

Kurde, ma przyjaciół, wie o tym, i jeszcze się smuci że jej mało :P Dba się o to, co się ma, a nie tęskni się za tym, czego się nie ma ("trawa u sąsiada bardziej zielona" i takie tam, wiesz o czym mówię ;) )

Ja mam młodszą siostrę, jakby co. Ale osobiście bardziej uważam, że to bycie Dwójką ma wpływ na dzieciństwo, a nie dzieciństwo na bycie Dwójką... :>

: środa, 4 marca 2009, 16:46
autor: kinia
boogi a Ty nie masz przyjaciół??
ani jednego??

wiedziałam że podważysz moje zdanie ;)

: środa, 4 marca 2009, 20:50
autor: chupser
poprosze o definicje przyjaciela :D

: środa, 4 marca 2009, 21:02
autor: boogi
Zabawne, u Siódemek ten sam temat na tapecie (link).

: czwartek, 5 marca 2009, 08:51
autor: kinia
chupser - definicję?

przyjaciel to osoba która świetnie Cię zna, rozumie, pomoże kiedy tego potrzebujesz i po prostu z Tobą jest
"Przyjaciel to ktoś, kto zna pieśń Twego serca i może Ci ją zaśpiewać, kiedy zapomnisz słów."
prawdziwego poznasz w trudnym momencie Twojego życia, gdy inni się odwrócą on jest. O takiego najtrudniej, ale to skarb najcenniejszy :)

boogi - pytanie bez odpowiedzi jest nadal pytaniem :)
a co do 7 to pewnie dlatego ze Orest wykrył w sobie 7 :D :lol:

: czwartek, 5 marca 2009, 17:53
autor: chupser
W taki razie chyba mam takowego... moze nawet 2-3! Bro cioteczny i 2 z klasy (gimnazjum).

Jednak najczesciej sie widze z kuzynem i kumplem 6w7 (mania testowania ;p)

: czwartek, 5 marca 2009, 22:38
autor: boogi
kinia pisze:boogi - pytanie bez odpowiedzi jest nadal pytaniem :)
Mam przyjaciół, akurat dzisiaj się z dwójką spotkałem (wyłażenia z depresji ciąg dalszy, dobrze na mnie wpłynęli; szkoda że depresant źle wpływa na otoczenie, ale cóż, wykorzystuję teraz wszelką możliwą pomoc, bo samemu to się nic nie zwojuje).

: piątek, 6 marca 2009, 13:16
autor: kinia
boogi pisze:
kinia pisze:boogi - pytanie bez odpowiedzi jest nadal pytaniem :)
Mam przyjaciół, akurat dzisiaj się z dwójką spotkałem (wyłażenia z depresji ciąg dalszy, dobrze na mnie wpłynęli; szkoda że depresant źle wpływa na otoczenie, ale cóż, wykorzystuję teraz wszelką możliwą pomoc, bo samemu to się nic nie zwojuje).
ale czy z tego wynika ze dwójka może być przyjacielem?
wciąż pytam o zaufanie.... tak w podtekście

: piątek, 6 marca 2009, 13:47
autor: chupser
Ja mam siostre (prawdopodobnie tez Dawce, ale o 8 lat mlodsza :P... fenomen?)

czy Dwojka moze byc przyjacielem? Ciezko mi odpowiedziec. . . nie zauwazylem w swoim otoczeniu ani jednego Dawcy, moi przyjaciele to prawdopodobnie Lojalisci (szostki) i chyba ze skrzydlem 7 (dosc ekstrawertyczni). Jednak nie zbyt czesto mowia mi o swoich problemach (moze nie jestem godny zaufania?). Tak czy siak dobrze mi sie przebywa w ich towarzystwie :D