Odwaga

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
IrekTki
Posty: 100
Rejestracja: środa, 16 listopada 2016, 12:29
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kielce

Odwaga

#1 Post autor: IrekTki » niedziela, 20 sierpnia 2017, 18:50

Nie wystarczy być dobrym. Żeby być szczęśliwym w życiu potrzebny jest drugi składnik wg mnie to odwaga, cecha która jak mało która imponuje mi u innych.

'Do odważnych świat należy' Polskie przysłowie
'Odwaga nie polega na nieodczuwaniu strachu, ale na umiejętności działania mimo niego.' Shelogh Brown
'Kto ma odwagę, wygrywa'. Dewiza SAS(Special Air Service)
'Trzeba dużo odwagi, żeby być tchórzem w Armii Czerwonej.' Stalin
'Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.' Napoleon
'Odwaga to po prostu podjęcie się realizacji słusznego celu pomimo wszelkich przeciwności takich jak: strach, nikłe szanse powodzenia, ryzyko utraty życia czy tylko ośmieszenia się'. IrekTki

Strach podobno nie jest obowiązkowy aby być odważnym. Np: ktoś bogaty ma odwagę przeznaczyć duża sumę na cele charytatywne i niczym nie ryzykuje, po prostu nigdy wcześniej tego nie robił albo wreszcie podjął inną inicjatywę, miał odwagę zmienić swoje dostatnie złe puste życie. Nie znał skutków swojej decyzji, w efekcie poczuł się lepiej.

Co prawda w życiu rzadko ją spotykam, ale często jest bohaterką filmów.
Niedawno miałem przyjemność oglądać serial Shogun i łapałem się za głowę co wyczynia nasz główny bohater(Anjin-San).
Postać Johna Blackthorne'a została luźno oparta na życiu siedemnastowiecznego żeglarza angielskiego Williama Adamsa. Już sam wyczyn przebicia się przez cieśnine Magellana i dotarcia do Japonii mówi nam że to odważniak, ale że nie kłania się samurajom, ciągle stawia jakieś żądania tym okrutnikom czy ryzykuje własne życie aby uchronić wioskę? Włos się jeży, serce rośnie. Co zyskuje balansując na krawędzi? Przede wszystkim szacunek do samego siebie oraz szacunek samurajów, którzy traktują go tak poważnie, że nadają mu godność samuraja i kłaniają mu się. Nieźle.
Inny fajny przykład to film 'Szalona odwaga' (1996), gdzie dowódca kobieta popisuje się odwagą ratując swój oddział. Kolejny to 'Cienka czerwona linia' gdzie ranny na polu zostaje żołnierz, ale kule ryją ziemie wokół i jego sytuacja wydaje się przesądzona. Wtedy pewien dziarski kapral wyskakuje z bezpiecznego okopu, zabiera rannego na plecy i pod gradem kul wraca do okopu. Szczena opada, człowiek zdaje sobie sprawę że nie był by w stanie zdobyć się na coś takiego, podziw dla kaprala i mętlik w głowie pozostaje na długo.

Wracając do tematu, nie o taką odwagę mi chodzi tylko o zwykłą życiową, gdzie trzeba podjąć ryzyko i stawić czoła strachowi aby osiągnąć takie cele, które poprawią jakość naszego życia, czy też wypełnią nasze naturalne pragnienia. A te cele to np: Uzyskanie prawa jazdy, zdobycie się na opuszczenie wygodnego mieszkania z rodzicami, umówienie się z dziewczyną przez którą nie możecie zasnąć czy zmianę pracy na lepszą bądź zdobycie się na pojednanie z osobą, z którą się pokłóciliście.

Osobiście mam słaby układ nerwowy i wiele z tych sytuacji powoduje silny strach, czasami paraliżujący i odwlekanie decyzji na później. Okazuje się że komfort z tym związany jest tymczasowy, unikanie decyzji tylko szkodzi. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że mam satysfakcję że poniosła mnie czasami ułańska fantazja i zrobiłem to do czego nie miałem powołania, narażając się na ośmieszenie, odrzucenie, klęskę. Poniosłem klęskę nie raz, czasem zrobiłem z siebie idiotę, ale jestem z siebie dumny że miałem odwagę zaryzykować, było warto nabrałem szacunku do siebie, nie mam sobie nic do zarzucenia bo próbowałem, jestem z siebie dumny po latach. Ty kozaku!
Inna cenna życiowa odwaga to prostu odmawianie, mówienie NIE! bez tłumaczenia się co znowu podnosi naszą samoocenę.

Mam przed sobą artykuł, gdzie dzielą odwagę na 3 typy(różne cele i ryzyka).
Moralna - Zasady, które albo sami hołdujemy i żyjemy wg nich albo wyuczone przez szkołe, kościół, rodziców. Wiemy jak należy postąpić w jakiejś trudnej sytuacji i mamy silny nawyk do właściwego postępowania, postąpienie wbrew zasadom przyniesie nam ogromny dyskomfort psychiczny, wyrzuty sumienia.

Życiowa - Jej celem jest poprawa życia codziennego. Aby uczynić swoje życie lepszym trzeba zaryzykować i być przygotowanym na niepowodzenie i dyskomfort emocjonalny. Ktoś miał wypadek drogowy i ma zespół stresu pourazowego i teraz unika samochodu, boi się wyjść z domu. Częsta sytuacja u kierowców wyścigowych, którzy po wypadkach jak najszybciej starają się wrócić do swych maszyn aby pozbyć się lęku.

Psychologiczna - ? nie opisali

Psychologowie twierdzą, że odwaga nie jest wrodzona(a silny układ nerwowy to co?) i można się jej nauczyć oraz wytrenować.
Np poprzez ćwiczenia pierwszej pomocy zdobywamy wiedzę jak w takiej sytuacji postąpić co zwiększy pewność siebie.
Kursy odwagi na których uczą że w trudnych sytuacjach najgorzej jest nic nie robić i nic nie mówić.
Postawy prospołeczne sprzyjają moralnej odwadze oraz gniew, który się odpala np: przy naruszeniu czyjejś godności może motywować do odważnego działania.

Jak ją zdobyć(odwagę)? Wg mnie zmuszanie się do działania, czyli jakiś plan że muszę w końcu zrobić to i to. Dentysta, trudne zakupy.
Najlepiej szybko podejmować decyzje bez zbędnego analizowania. Dentysta mówi - Panie Irku trzeba rwać to prócho. Szybko decyduje że rwiemy, potem się będę martwił bólem.
Ktoś na ulicy zaczepia cię o kasę - Przygotowana odpowiedź 'nie pomogę' bez tłumaczenia odchodzę.
Obwoźny handlarz garnkami zasypuje się gradem słów - Do widzenia, nie mam czasu. Odkładam słuchawkę lub zamykam drzwi.
Podoba mi się dziewczyna ale boję się zrobić ruch - dzwonie do niej lub pisze bez wymyślania sobie rozmowy.
Dziewczyna chce się ze mną umówić. Szybkie tak/nie bez analizowania, potem się będę martwił.

Ważne jest otoczenie, czyli ludzie, którzy powinni nas motywować do działania i my sami też powinniśmy pomagać innym przez motywowanie. Czyli reagujmy w stylu - zrób to! spróbuj! Nie bój się, też przez to przechodziłem.
Niestety słyszymy czasem takie coś. - Daj sobie spokój. To nie dla ciebie. Straszne mieć takich demotywatorów obok siebie.

Wg artykułu są następujące sposoby:
Skupianie się na ważności celu. To musi być zrobione!
Opracowanie strategii pozwalającej zmniejszyć ryzyko niepowodzenia. Uspakajanie się, upewnianie.
Ćwiczenie tego co mamy zrobić. Jak to powiem, jak to zrobię.
Odwaga wymaga działania. Osoby cierpiące na fobie konfrontują się z tym czego się boją.

O rany, myślałem, że wyjdzie coś mądrzejszego. Chciałem podkreślić jak odwaga jest ważna w życiu i że nie należy sie bać podejmować trudne decyzje.Te wszystkie sytuacje stresowe, kiedy mieliście odwagę postąpić tak jak wam serce podpowiada zostają w pamięci na lata. Ryzykujcie a będziecie szczęśliwi.

No i nie wiem jak inne typy radzą sobie z odwagą, czy jest ważna wg was i jakie macie doświadczenia. Czy warto było ryzykować? Wielu z was jest po terapiach, więc szacun zaodwage. Przydałoby się też wyjaśnić, czemu inni są z natury bardziej odważni? Cechy wrodzone czy wyuczone?

PS. A ten co wyłączył czat to przekoleś. Ty odważniaku, dobra decyzja.


inkwizycja i gestapo w jednym

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Odwaga

#2 Post autor: boogi » niedziela, 20 sierpnia 2017, 19:48

Co ciekawe, część z tych sytuacji które opisałeś (np. umawianie się, zmiana pracy, nauka jazdy) początkowo są trudne (jak wszystko co nowe), zaś po jakimś czasie treningu (tych nowych umiejętności) stają się proste i naturalne - czy w takim razie mając prawo jazdy jestem "odważniejszy"(?) niż ktoś kto go nie ma?
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
IrekTki
Posty: 100
Rejestracja: środa, 16 listopada 2016, 12:29
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kielce

Re: Odwaga

#3 Post autor: IrekTki » niedziela, 20 sierpnia 2017, 23:36

Tak jak napisałeś to jest ta cecha, którą można trenować i przez konfrontację z lękiem można go pokonać. Kiedy raz to zrobisz na danym polu zyskujesz taką pewność siebie że bariera znika. Tak jest z jazdą samochodem, na początku bałem się jechać do miasta, poza miasto do innego miasta. Teraz mogę jechać wszędzie. I tak się dzieje z innymi sprawami, raz łamiąc daną barierę masz ją za sobą, im więcej doświadczenia tym więcej możesz osiągnąć. To działa szybko w przypadku takich tchórzy jak ja, nazwałbym to odblokowaniem.
Z drugiej strony można mieć dużo pewności siebie, wydaje się że wrodzonej, ale czasami takiej samolubnej(wąż w garniturze, żmija w garsonce). Z tej perspektywy myśle ze łatwiej wytrenować odwagę niż zasady moralne i zdecydowanie lepiej być dobrym tchórzem niż złym zdobywcą. Ale to już powinien ktoś inny założyć wątek i sie pochwalić swoją przemianą, to byłoby ciekawe.
inkwizycja i gestapo w jednym

ODPOWIEDZ