Enneagram

Cześć kochani!

Poproszę o uzupełnienie równania: z krótkim komentarzem, dlaczego tak uważacie.

Wyjaśnienie: ten wątek nie ma na celu stwierdzenia czym naprawdę jest inteligencja - istnieje wiele naukowych definicji tego terminu i świat naukowy nie zgodził się wciąż na jedną jedyną. To o co pytam, to wasza osobista definicja, jak rozumiecie inteligencję. Temat subiektywnego pojmowania inteligencji będę chciał później rozwijać, to pierwszy krok do czegoś mam nadzieję większego. Z góry dziękuję za udzielone odpowiedzi!

Nie umiem uzupełnić tego równania, zamiast tego podam własne.

Ilość wysiłku potrzebnego do zwiększenia inteligencji jest przeciwnie proporcjonalna do zdolności*.

*zdolności możemy tu interpretować np. jako IQ i/lub EQ.

Zdolność rozumiem jako talent, predyspozycję do rozwoju, ale to że ktoś ma talent nie znaczy że go rozwija.
A jak ktoś nie ma talentu to sporo może nadrobić wysiłkiem. Z tym że będzie musiał napracować się więcej w porównaniu do osoby bez zdolności by osiągnąć taki sam efekt.

Mimo wszystko, w miarę możliwości, uprzejmie poproszę także o proste liczby (obok uzasadnienia, za które dziękuję).

"Inteligencja" to tylko słowo, które można interpretować na mnóstwo sposobów. Ważniejsze od określania siebie inteligentnym jest po prostu radzenie sobie w życiu i życie w taki sposób by być szczęśliwym.

Nie róbmy z inteligencji czegoś nadrzędnego. Są ludzie upośledzeni np. z Zespołem Downa i prawdopodobnie w testach na inteligencję wypadliby gorzej od małp.

Ok, boogi prosi o liczby:
Inteligencja = 0% wysiłku + 100% zdolności

Inteligencja po prostu kojarzy mi się ze zdolnościami, a nie z wysiłkiem. Ludzie bardziej inteligentni w jakiejś dziedzinie nie muszą wkładać dużo wysiłku by coś pojąć.

Agon pisze:Inteligencja (..) kojarzy mi się (...)

Dziękuję bardzo! Właśnie o to chodzi w moim pytaniu.

Zapraszam wszystkich pozostałych

100% zdolności
Dla mnie inteligencja składa się z samych zdolności, wysiłek wiąże się z jakaś życiową mądrością
Przez chwile miałam wątpliwości bo na sposób myślenia dziecka i to jak skutecznie przetwarza informacje na pewno maja wpływ "wysiłki" rodziców i to czy dziecko ma jakieś zajawki, ale nie nazwalałbym zajawek wysiłkiem bo często nie są one ukierunkowane i mają funkcje rozrywkową. Myślę że zajawki są skutkiem ubocznym inteligencji, w jakimś stopniu mogą ją rozwijać bo bodźce, ale przychodzą raczej same z siebie.

Dziękuję za liczbę i uzasadnienie!

Równanie źle sformułowane.

Inteligencja = X zdolności * Y wysiłku

Spróbuję doprecyzować skoro prosisz, ale nie wiem czy Cię to zadowoli.

Skoro mamy mówić o tym jak to postrzegamy w sposób subiektywny, to inteligencja kojarzy mi się z rezultatem połączenia wysiłków i zdolności.

Więc jak już muszę podawać procenty, to jeśli założylibyśmy że wszyscy ludzie posiadają ten sam poziom zdolności/talentu (co jest założeniem z góry niepoprawnym, bo tak oczywiście nie jest) to wtedy inteligencja to 50% wysiłku i 50% zdolności.

Ocenzurowana pisze:Spróbuję doprecyzować skoro prosisz, ale nie wiem czy Cię to zadowoli.

Dziękuję! Zadowala mnie fakt odpowiedzi. Nie ma tutaj odpowiedzi dobrych i złych - każda niesie ze sobą dla mnie informację i to informacja jest dla mnie ważna.

Ael pisze:Równanie źle sformułowane.

Inteligencja = X zdolności * Y wysiłku

OK to teraz dla swojego równania uzupełnij X oraz Y

Nie mogę, bo tu nie ma stałych danych. Sorry ^^"

Raczej 100% talentu, a wysiłek to tylko zmiana chwilowa przy rozwiązywaniu samego problemu - chcesz czy nie chcesz (możesz, nie możesz) w danej chwili się zastanawiać. Możesz mieć iq90, ale dzięki nakładowi sił wykonasz "pracę iq" wartą standardowemu wysiłkowi kogoś o np 110iq, a dla kogoś o iq130 to będzie błahostka, którą zrobi z marszu.

Dla mnie to równanie wygląda tak:
Inteligencja= x<50% wysiłku i y>50% zdolności

Ten stosunek może być różny, bo może wynosić np. 30 do 70 , ale ważne żeby zdolności były większe niż 50%, ponieważ to oznacza, że nie musimy wykorzystywać połowy naszych "zasobów" do realizacji celu za pomocą wysiłku. Im bliżej y do setki, tym większa inteligencja.

Dodam tylko, że mi tutaj zmienna czas lepiej pasuje niż wysiłek, ale to moje osobiste odczucia, pewnie dla wielu osób oba pojęcia znaczą to samo.

Dla mnie inteligencja to po prostu zdolności. Wysiłek jest potrzebny aby ukierunkować myśli na konkretny cel ale sama inteligencja to wszechstronny talent, a raczej umiejętność odnalezienia się w każdej sytuacji.
Tak więc Inteligencja= 0% wysiłku i 100% zdolności.

Dziękuję za odpowiedzi!

Reszka pisze:Dodam tylko, że mi tutaj zmienna czas lepiej pasuje niż wysiłek, ale to moje osobiste odczucia, pewnie dla wielu osób oba pojęcia znaczą to samo.

Tak, oczywiście czas bardzo wpasowuje się w kontekst wysiłku - czyli włożonej pracy, gdyż ona wymaga czasu.

Proszę kolejne osoby o zabranie głosu