Ocenianie

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Shavira
Posty: 184
Rejestracja: wtorek, 5 stycznia 2016, 23:41
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Wrocław

Ocenianie

#1 Post autor: Shavira » niedziela, 20 listopada 2016, 14:07

Wczoraj miałam (nie)przyjemność uczestniczenia w dyskusji, czy też, lepiej by było powiedzieć, ostrej wymianie zdań na temat oceniania.

Zostało mi zarzucone, że wyrażam swoją opinię w sposób sugerujący "prawdę objawioną" i każdy światopogląd sprzeczny z moim sprowadzam do roli "niepoprawnego", bardzo krytycznie i "agresywnie" go oceniając. Z tych oskarżeń (już mniejsza o to, czy słusznych) wywiązała się mniej-więcej taka rozmowa.

A: Z kolei ty mówisz, że nie oceniasz ludzi, a moim zdaniem robisz to bardzo często.
B: Bo ja oceniam zachowanie, nie ludzi.
A: Ale ja też oceniam zachowanie, mówię "uważam, że fakt, że [zachowanie sprzeczne z moim światopoglądem] jest takie i owakie".
B: Ty nie oceniasz samego zachowania, ty oceniasz ŚWIATOPOGLĄD tej osoby, a ludzie identyfikują się ze swoim światopoglądem.
A: Ale czy zachowanie nie wynika ze światopoglądu?...

Z tego powstaje piękna konkluzja, że jeżeli oceniamy czyjeś zachowanie, światopogląd, cokolwiek, to tym samym oceniamy drugiego człowieka. Co o tym sądzicie? Jak myślicie, czy da się ocenić coś, co robi lub wyznaje dany człowiek bez oceniania jego samego? Czy osoby mówiące "nie oceniam ludzi, tylko zachowania", to tak naprawdę hipokryci?

Zapraszam do dyskusji. ^^


6w7 sx/sp
IEE-Fi

Do you want peace or you wanna piece of me?

Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: Ocenianie

#2 Post autor: Osteoporoza » niedziela, 20 listopada 2016, 18:39

Shavira pisze:Czy osoby mówiące "nie oceniam ludzi, tylko zachowania", to tak naprawdę hipokryci?
To udawanie. Po pierwsze ustalmy to, że oceny moralne nie są oceną taką, jak ocena analityczna i nie da się wykonać ich w próżni abstrakcji. Moralność dotyczy osób, a nie samych czynności czy poglądów.

Możesz nie potępić osoby jako takiej, możesz też nie osądzić i pokarać, ale nie możesz jej nie ocenić kiedy oceniasz jej zachowanie.
Taką osobę oceniasz przynajmniej jako osobę, która wykonuje czynności, których nie akceptujesz / potępiasz / uważasz za niesłuszne. Gdybyś chciała ocenić tylko czynność to z punktu widzenia psychologi (to żadne rocket science, każdy może to zaobserwować po sobie i innych) widziałabyś szkodliwą czynność bez osoby szkodzącej, co nie pozwala na reakcję na taką czynność w pełni. To trochę tak jakbyś na przykład próbowała tylko zatrzymać ciosy, a nie zważała na osobę je wykonującą.
Czynności mogą wynikać ze światopoglądów i również możesz ich nie akceptować, wobec tego widząc osobę która ma określony światopogląd nie rozdzielasz światopoglądu od tej osoby. Nie da się czuć negatywnie wobec czynności i wyłączyć z tej czynności osobę wykonującą. W osądzie moralnym to niemożliwość.

Twoja koleżanka udowadnia, że taka wyłączna ocena jest po prostu niemożliwa w tym zdaniu:
Shavira pisze:B: Ty nie oceniasz samego zachowania, ty oceniasz ŚWIATOPOGLĄD tej osoby, a ludzie identyfikują się ze swoim światopoglądem.
Kiedy ocenisz światopogląd osoby to ta osoba uzna, że ocenisz ją, bo przywiązała się do światopoglądu. Mogłabyś w związku z tym stwierdzić, że ty oceniasz tylko światopogląd, tylko że ta osoba niepotrzebnie identyfikuje się z nim i poczuwa do obrazy własnej osoby. Mogłabyś, ale to byłaby bzdura, ty przywiązujesz się do kontrświatopoglądu nie tylko w związku z samym światopoglądem, ale z implikacjami natury moralnej ludzi, którzy mają światopogląd z którym się nie zgadzasz. Poglądy nie wiszą w próżni, choć dla analizy można rozpatrywać je w ramach jakiś abstrakcji to OCENA o której mówisz jest oceną moralną i w takowej nie istnieje wyabstrahowanie od podmiotu.

Jedyne co możesz zrobić to wykazać się wyrozumiałością dla osoby. Próba nie oceniania innych to pacyfikacja myśli. Próba oceny czynności i poglądów zawsze przy wyłączeniu osób, które ich dokonują to dwójmyślenie i niemożliwość.
Shavira pisze:Jak myślicie, czy da się ocenić coś, co robi lub wyznaje dany człowiek bez oceniania jego samego?
Nie da się, ale warto być wyrozumiałym i wierzyć w to, że ci ludzie chcą dobrze, albo chcieliby chcieć.

Se-owe postscriptum:
► Pokaż Spoiler

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Ocenianie

#3 Post autor: Snufkin » niedziela, 20 listopada 2016, 19:45

Chyba chodzi o to, że jak uważamy kogoś za śmiecia to nie mówimy: jesteś śmieciem, tylko zachowałeś się jak śmieć. Wtedy jest ocena zachowania a nie człowieka xD Taki człowiek może dostrzec swój błąd i się poprawić, nazywając go śmieciem wprost zganiamy go do kąta i zmuszamy żeby się bronił. Złego zachowania nie musi bronić natomiast własnego ego musi. Nie wiem czy to hipokryzja ale chyba warto tak postępować, to dobry sposób wyrażania ocen.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Ocenianie

#4 Post autor: Agon » niedziela, 20 listopada 2016, 22:13

Większość ocen jest subiektywna i nie warto się nimi przejmować np. nazwanie kogoś śmieciem tak naprawdę nic nie znaczy.
Poza ocenami są też stwierdzenia faktów, opisujące rzeczywistość np. powiedzenie że ktoś jest gruby. To neutralne stwierdzenie, ale może być odebrane negatywnie jako ocena. Jeśli ktoś nie akceptuje rzeczywistości takiej jaka jest, to będzie się przejmował subiektywnymi ocenami typu "jesteś śmieciem" oraz opisem faktów typu "jesteś gruby". Rozsądek podpowiada, że nie należy na to zwracać uwagi, bo z perspektywy wieczności bogacz i biedak, święty i pedofil, bohater i tchórz są niczym i wszyscy obrócą się w proch :what:

Ocenianie ma sens chyba tylko w kontekście wiary religijnej, gdy uznajemy wcielenie doskonałości - Boga, który osądza i dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Śmierć jest wtedy jak sędzia, albo kapitalista co ocenia ludzi według jakiś kryteriów czy nadają się na Niebo, czy są właśnie śmieciami, które należy zutylizować w Piekle.
Z perspektywy ateistycznej Śmierć to socjalista, który wszystkich traktuje równo niezależnie od tego jak się napracowali swoimi uczynkami za życia - wszyscy znikają i tyle.

Awatar użytkownika
michal5225
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 3 listopada 2015, 08:51
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ocenianie

#5 Post autor: michal5225 » środa, 23 listopada 2016, 22:57

Agon pisze:Większość ocen jest subiektywna i nie warto się nimi przejmować np. nazwanie kogoś śmieciem tak naprawdę nic nie znaczy.
Nazwanie kogoś śmieciem, trudno traktować jako ocenę, więc to kiepski przykład.
Czasami warto się przejmować ocenami innych, to pozwala dostrzec pewne nasze cechy, których sami nie dostrzegamy - trudno o takie sytuacje, dlatego że większość ocen ma zabarwienie emocjonalne.
Nawet oceny bez zabarwienia emocjonalnego, nie często przyniosą nam wartościową wiedzę, warto jednak wypatrywać takich sytuacji na horyzoncie.
Agon pisze:Poza ocenami są też stwierdzenia faktów, opisujące rzeczywistość np. powiedzenie że ktoś jest gruby. To neutralne stwierdzenie, ale może być odebrane negatywnie jako ocena. Jeśli ktoś nie akceptuje rzeczywistości takiej jaka jest, to będzie się przejmował subiektywnymi ocenami typu "jesteś śmieciem" oraz opisem faktów typu "jesteś gruby".
To nie prawda Agon, oceny są różne i mają różny wydźwięk, niektóre jednak, dla niektórych osób, mają charakter emocjonalny i należy starać się to szanować.
Oczywiście nie za wszelką cenę, bo jeżeli będę miał partnerkę, której po 10'ciu latach związku obwisnął cycki aż do podłogi, to jej powiem "masz tu Grażyna czterdzieści tysięcy, idziesz jutro tu i tu i mają być piękne zderzaki" - jeżeli będę się musiał bić z myślami typu "nie robić jej krzywdy i zatajać, czy zrobić szybko i możliwie bez bólu", to pewnie zła partnerka albo nie ten ja (kreowany przez związek z "nie tą" partnerką).
Agon pisze:Ocenianie ma sens chyba tylko w kontekście wiary religijnej, gdy uznajemy wcielenie doskonałości - Boga, który osądza i dzieli ludzi na lepszych i gorszych.
Jeżeli ja dzielę ludzi, na lepszych i gorszych, to znaczy, że jestem Bogiem? To chyba niezbyt dobrze świadczy o Bogu...
Powiem ci, że oceny moralne, nie zdarzają mi się tak często, jakoś mnie to nie rusza specjalnie ale często oceniam, żeby komuś pomóc.

Musisz też pamiętać, że oceny są różne, znaczenie tego słowa jest naprawdę szerokie.
Mamy chociażby oceny, które odbywają się w naszych podświadomościach i nie mamy wpływu na ten proces ale również rzadko to kogoś rani, bo ma charakter wewnętrzny.
Mamy oceny w różnych zakresach natury rzeczy, to też potrafi wiele zmienić.
Mamy oceny zabarwione emocjonalnie i nie zabarwione.
Mamy oceny wywołane interesem osoby oceniającej lub interesem osoby ocenianej.
Snufkin pisze:Chyba chodzi o to, że jak uważamy kogoś za śmiecia to nie mówimy: jesteś śmieciem, tylko zachowałeś się jak śmieć. Wtedy jest ocena zachowania a nie człowieka xD Taki człowiek może dostrzec swój błąd i się poprawić, nazywając go śmieciem wprost zganiamy go do kąta i zmuszamy żeby się bronił. Złego zachowania nie musi bronić natomiast własnego ego musi. Nie wiem czy to hipokryzja ale chyba warto tak postępować, to dobry sposób wyrażania ocen.
Ja bym to pewnie ujął trochę inaczej ale podpisuję się pod tym wszystkimi członkami.
Bycie wolnym - to móc nie kłamać.
Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
Nie wszystko co się opłaca warto robić. A nie wszystko co warto robić zaraz się opłaca...
0w0 LIES-Se SY/SY/SY

Awatar użytkownika
Osteoporoza
Posty: 476
Rejestracja: piątek, 28 lutego 2014, 01:04
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: W dziczy serca
Kontakt:

Re: Ocenianie

#6 Post autor: Osteoporoza » sobota, 7 stycznia 2017, 16:38

Teh Rush from Judgement
Swoją drogą podoba mi się to na jakim poziomie językowym jest napisany ten artykuł, trzeba szlifować język ^^

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Ocenianie

#7 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 15 stycznia 2017, 03:53

Ludzie lubią myśleć o sobie i mówić o sobie, że nie oceniają i że są bardzo tolerancyjni, wyrozumiali i akceptujący. Ale nikt taki nie jest, bo wtedy należałoby uważać, że ci ludzie są bezmyślni i przyjmują wszystko bezkrytycznie. Oczywiście, że wszyscy ludzie osądzają i oceniają. Osądza się innych ludzi, osądza się ich poglądy, osądza się ich sytuację życiową (bo przecież nie własną), ocenia się artykuł lub książkę, którą się czyta/przeczytało itd... a potem ma się opinię, którą można wyrazić głośno i otwarcie lub zachować tylko dla siebie, w zależności od tego jak ktoś czuje się wygodnie w eksponowaniu siebie publicznie. Ale jak już eksponujemy się publicznie, to wiadomo, że będziemy atakowani przez przeciwników. Może jest nierozważne eksponować swoje poglądy w towarzystwie, o którym wiemy, że ma przeciwne poglądy do naszych, bo jest wtedy pewne, że nas będą chcieli zjeść żywcem... albo trzeba być bardzo dobrze merytorycznie przygotowanym, aby walczyć z opozycję na polu intelektualnym i to też nie daje pewności sukcesu jak ich jest więcej i będą dąć w trąbki i produkować hałas, lub przerywać i powtarzać ciągle to samo (np. proszę mnie nie obrażać) na zasadzie zdartej płyty, aby nas zagłuszyć.
Spoiler:
1w9, 6w5, sp/sx

ODPOWIEDZ