Re: Porozumienie bez przemocy wg. Rosenberga
: środa, 28 września 2016, 10:19
Venus w Raku, ależ oponuj do woli, nie mam nic przeciwko. Odkąd zaczęłam pracować nad sobą, tyle razy już zmieniłam zdanie, że nauczyłam swoje ego, że to nie boli Wręcz przeciwnie, to jest dla mnie dobre, bo dyskusja/wymiana poglądów mnie rozwija. Dlatego swoją opinię traktuję jak tę na chwilę obecną, bo zakładam, że mogła być oparta na fałszywych lub niepełnych przesłankach lub do końca nieprzemyślana. Czasem moja opinia pojawia się intuicyjnie - coś tam się w umyśle "zwarło" tak szybko, że nie zdążę dostrzec dlaczego tak myślę - po prostu czuję, że tak powinno być.
I tak było w tym przypadku. Krótkie spięcie w umyśle przy czytaniu i jest. Gdyby to było tylko dla mnie, pewnie zostawiłabym to w spokoju, ale na potrzeby rozmowy musiałam pomyśleć. Ale to było na szybko i nie wnikałam w szczegóły. Dlatego zgadzam się z twoją rozpiską. To, że zaoponowałaś "zmusza" mnie do dalszego przemyślenia dlaczego bym zmieniła kolejność.
Niewątpliwie cały czas mamy w sobie cały zbiór potrzeb, inaczej byśmy nie przeżyli czy to fizyczne czy psychicznie - np. takie 9-tki wycieraczki, których osobowość jest na granicy przeżycia. Emocje są sygnalizatorem - informują nas, o którą potrzebę chodzi. Przenoszą ją ze strefy nieświadomości do świadomości. Potrzeba nieuświadomiona dla nas nie istnieje. Jeśli ktoś nie czuje głodu, nie pojawi się potrzeba jedzenia. Kiedy tłumiłam emocje, nie pojawiała się potrzeba ochrony granic. Dlatego 9-tki są takie mało wymagające - zamrażanie uczuć powoduje zmniejszenie potrzeb. Jako ESI odczuwam dużo bodźców sensorycznych, dlatego moje potrzeby fizycznego komfortu są wysokie. I odwrotnie - osoby emocjonalne będą miały duże potrzeby psychiczne. Tak to widzę.
I tak było w tym przypadku. Krótkie spięcie w umyśle przy czytaniu i jest. Gdyby to było tylko dla mnie, pewnie zostawiłabym to w spokoju, ale na potrzeby rozmowy musiałam pomyśleć. Ale to było na szybko i nie wnikałam w szczegóły. Dlatego zgadzam się z twoją rozpiską. To, że zaoponowałaś "zmusza" mnie do dalszego przemyślenia dlaczego bym zmieniła kolejność.
Niewątpliwie cały czas mamy w sobie cały zbiór potrzeb, inaczej byśmy nie przeżyli czy to fizyczne czy psychicznie - np. takie 9-tki wycieraczki, których osobowość jest na granicy przeżycia. Emocje są sygnalizatorem - informują nas, o którą potrzebę chodzi. Przenoszą ją ze strefy nieświadomości do świadomości. Potrzeba nieuświadomiona dla nas nie istnieje. Jeśli ktoś nie czuje głodu, nie pojawi się potrzeba jedzenia. Kiedy tłumiłam emocje, nie pojawiała się potrzeba ochrony granic. Dlatego 9-tki są takie mało wymagające - zamrażanie uczuć powoduje zmniejszenie potrzeb. Jako ESI odczuwam dużo bodźców sensorycznych, dlatego moje potrzeby fizycznego komfortu są wysokie. I odwrotnie - osoby emocjonalne będą miały duże potrzeby psychiczne. Tak to widzę.