- samo-odkrywanie - czy myślisz o zwiększaniu własnej świadomości głównie jako o procesie odkrywania tego, co już istnieje? Chcesz odkryć, dowiedzieć się o sobie, o swoim "prawdziwym Ja" jak najwięcej, by móc podejmować bardziej odpowiedzialne i przemyślane decyzje? Czy sądzisz, że "prawdziwe Ja" jest zdeterminowane twoim pochodzeniem, przeszłością i/lub doświadczeniami i trudno jest to zmienić?
- samo-stwarzanie - czy myślisz o zwiększaniu własnej świadomości głównie jako o procesie tworzenia, definiowania siebie, dokonywania wyborów odnośnie tego kim chcesz być? Zajmujesz się wciąż trwającym procesem tworzenia własnej świadomości poprzez podejmowane decyzje i przeżywane doświadczenia? Czy twoje "Ja" jest podatne na zmiany i nigdy nie kończący się rozwój?
Samo-odkrywanie: osoby bardziej przywiązane do tej metafory mają silniejszą wiarę w istnienie spójnego "prawdziwego Ja", w związku z czym poczucie sensu życia jest dla nich związane z posiadaniem wiedzy na temat "prawdziwego Ja". Może się z tym wiązać większe poczucie dobrostanu, zadowolenia. Z drugiej strony, posiada się też przekonanie, że talent czy inteligencja są wrodzone i nie można z nimi wiele zrobić - w efekcie motywacją jest nie spadnięcie poniżej pewnego poziomu ("motywacja wyników"), na którym się jest, czyli porażka traktowana jest jako zagrożenie dla poczucia tożsamości, coś czego trzeba unikać.
Samo-tworzenie: tutaj nie ma założenia istnienia "prawdziwego Ja", tak więc możliwości mogą być zmieniane/rozwijane poprzez chęci i działania. Takie podejście wiązać się może z większym poczuciem satysfakcji z pracy i życia. Startuje się z pewnym zestawem talentów, ale można na nie wpływać poprzez pracę nad ich rozwojem. W efekcie, jest się zmotywowanym do rozwoju w wybranych kierunkach ("motywacja wzrostu"), jednocześnie zaś porażka traktowana jest jako możliwość nauki, informacja zwrotna w procesie samorozwoju.
Tak więc, samo-odkrywanie jest związane z łatwiejszą możliwością "nadania znaczenia/sensu" (sobie, życiu...) poprzez wykorzystanie koncepcji "prawdziwego Ja", zaś samo-stwarzanie jest związane z większą satysfakcją z życia czerpaną z ustalania i osiągania celów. I tutaj moje dwa, wbrew pozorom różne, pytania:
- Z którym łatwiej się identyfikujecie? (to jest pytanie w ankiecie)
- Które uważacie za lepsze? (tutaj poproszę rozprawkę z uzasadnieniem: dlaczego)
- oraz pytanie-bonus: Czy uważacie, że te dwie metafory są wzajemnie wykluczające się? Jeżeli tak/nie, to dlaczego?
P.S. Do ewentualnego poczytania, tylko dla hardkorów: metaanaliza Implicit theories and Self-Regulation (pdf, 1MB, eng)