Kokoning

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Kokoning

#1 Post autor: Snufkin » sobota, 8 marca 2014, 19:07

Ucz się dobrze, miej dobre oceny, studiuj "przyszłościowy" kierunek, podejmij dobrą pracę, awansuj, znajdź dobrego partnera, miej dzieci, jeździj na wakacje pod palemkę, chodź na imprezy, dobrze się baw, miej setki znajomych, rób szalone zdjęcia, przygotuj raport, odżywiaj się zdrowo, chodź na siłownię, ubieraj się modnie, jedz w drogich knajpach, odmładzaj się, jeździj do spa, miej zajebisty seks, aktywnie spędzaj czas, dopasowuj się do innych, słuchaj szefa, wyślij dziecko do dobrej szkoły... Wciąż mało. Mało! Masz prawie 30 lat i nie masz swojego mieszkania, prosperującej firmy, zajebistej posady, gromadki dzieci? Staraj się bardziej, bardziej, bardziej! Albo... wycofaj się ze świata.

Ucieczka od wymagań innych ludzi?
A może od własnych?
Kokoning, czyli ucieczka od świata pełnego wymagań. Od nakazów i zakazów, od ciągłego udawania nie-siebie. Od przyklejania sobie do twarzy sztucznego uśmiechu, od pozowania, uginania się pod czyjeś kryteria, wchodzenia w dupę. Od piętrzących się społecznych wymagań, trendów i niepisanych konieczności. Tylko w samotności jesteśmy prawdziwym sobą - bez masek, bez póz i sztuczności. Możemy owinąć się w koc, wpieprzać lody i oglądać najgłupsze filmy bez ryzyka, że ktoś nas oceni czy skrytykuje.

Termin kokoningu (cocooning) został ukuty już w 1990 roku, ale dopiero w dobie rozkwitu internetu stał się pełnomocny. Oto bowiem jesteśmy w stanie bez wychodzenia z domu: zarabiać pieniądze, robić zakupy, chodzić na randki i spotykać się ze znajomymi. Po co nam żywi ludzie? W internecie mamy pełną kontrolę nad interakcjami. Jak coś nam nie pasuje, możemy się wyłączyć. Możemy sobie w izolacji po trochu dziwaczeć. Możemy pozwolić sobie na lenistwo, na olewactwo, na fetysze i nietypowości
[...]
Spoiler:
I jeszcze tutaj: http://300slow.wordpress.com/2014/02/19 ... an-w-domu/

Wiem, wiem jestem mało oryginalny ale sam bym tego lepiej nie ujął. Co o tym myślicie ? Osobiście za mało dbam o swoje gniazdko.


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Kokoning

#2 Post autor: duplo » sobota, 8 marca 2014, 22:34

Ten cały Kokoning zajeżdża mi chorą emo-czwórką, która obwinia wszystkich wokół za swoje niepowodzenia i w ostateczności używa argumentu kalibru Zepstera, że ''to wszyscy wokół są zakłamani, pędzą jak szczury na złamanie karku. Ja zamierzam pozostać sobą. W ten sposób pozostaję lepszy od innych. Chój, że żadna mnie nie kocha. To pewnie dlatego że wszystkie kobiety to suki".

Sama, jeszcze do niedawna, czułam się w pewien sposób lepsza od równieśników którzy wstawiają pierdylion fotek na facebooka z dziubaskami, przerobione w fotoszopie, w wypiętych pozach, ''ze znajomkami na impressssce'', ''z moim kotkiem'', ''z moim nowonarodzonym dzieckiem, nie znam ojca ale stało się to w klubie". Myślałam sobie: ja jestem fejsbukowo taka szara i nudna, nawet profilowego nie mam, trzy posty na krzyż. Ale przynajmniej jestem idealistką, nie będę pędzić ślepo za jakąś cholerną modą. Co gorsza, odniosłam wrażenie że w życiu realnym fejsik ma przełożenie na to, że ludzie są postrzegani zupełnie inaczej, przez pryzmat swojej ''profilówki", co budziło u mnie jeszcze większą odrazę wobec nich. To sprawiło, że odsunęłam się od społeczeństwa. Sądziłam, że to oni czują się lepsi ode mnie, podczas gdy to ja czułam się lepsza od nich, na ten czwórkowy sposób, że ''chociaż zachowałam swoje ja, co jest towarem na zbyciu w dzisiejszych czasach ". Patrzenie na nich z góry utrwalało moje poczucie samotności. Sądziłam, że to oni mnie odrzucają od swojego świata, bo tam nie pasuję, a okazało się, że to 'niedopasowanie' to wytwór mojej wyobraźni.

Jest jeszcze jedna pułapka związana z ''samotnością z wyboru". Bardzo może zniekształcić odbiór rzeczywistości. Ja np. postrzegałam wszystkich z uczelni przez pryzmat facebooka, a w rzeczywistości mało miałam z nimi do czynienia, odsunęłam się od nich zanim zdążyłam dobrze poznać. Nie wiedziałam, jacy są tak naprawdę w rzeczywistości.
Uświadamiając sobie swój brak tolerancji wobec innych, postanowiłam przełamać się i otworzyć na ludzi. Okazało się, że nie taki diabeł straszny. Po pierwsze, byłam przy nich sobą, i wcale nie zostałam odrzucona (a przynajmniej nie przez wszystkich) przez to, że mam trochę inne zainteresowania, prowadzę inny styl życia, mam inne poglady i doświadczenia niż oni. Po drugie zobaczyłam, że tak jak i ja, są zwykłymi ludźmi. Nie produktami mediów, facebooka, wszelkich kanonów społecznych. Tylko nieliczne, jebitnie wybitne jednostki mają jaja by robić się na amerykański sen.
Będąc samotna tak naprawdę sama stałam się niewolnicą tych kanonów, bo utrwalałam sobie jakiś obraz tych osób w głowie, brakowało mi bodźców z zewnątrz i kontakt ze światem rzeczywistym który wytrąciłby mnie z tych iluzji.
Dlatego to:
Ucieczka od wymagań innych ludzi?
A może od własnych?
jest bardzo dobrym pytaniem.

Korzystajac z natchnienia pociągnę temat trochę dalej, i wypowiem się, już trochę bardziej lakonicznie niż planowałam, na problem który chodził mi po głowie parę dni temu.
Termin kokoningu (cocooning) został ukuty już w 1990 roku, ale dopiero w dobie rozkwitu internetu stał się pełnomocny. Oto bowiem jesteśmy w stanie bez wychodzenia z domu: zarabiać pieniądze, robić zakupy, chodzić na randki i spotykać się ze znajomymi. Po co nam żywi ludzie? W internecie mamy pełną kontrolę nad interakcjami. Jak coś nam nie pasuje, możemy się wyłączyć. Możemy sobie w izolacji po trochu dziwaczeć. Możemy pozwolić sobie na lenistwo, na olewactwo, na fetysze i nietypowości [...]
Pornografia i randki internetowe.
Kolejna iluzja, która utrwala poczucie samotności i utrudnia kontakty międzyludzkie.

Jeżeli ktoś zaczyna swoje znajomości z kobietami od podania ręki swojej marchewce i zaprasza ją na randkę na wystawę sztuk współczesnych YouPornGallery.com, a później chodzi i szerzy ideologie że ''wszystkie kobiety to skończone kur.wy to dlatego jestem samotny", no to sorry, słysząc coś takiego scyzoryk mi się w kieszeni otwiera i woła o pomstę do kastracji. Jak nadużywa się tego typu dóbr nie mając do nich zadnego dystansu to cóż się dziwić, że później taki, a nie inny obraz kobiet ma się zakodowany w głowie.
To samo dotyczy portali randkowych. Ludzie zakładają konta, wypisują do ładnych kobiet, i gdy są przez nie odrzucani to "pewnie to dlatego, że kobiety to pospolite suki są", a jak sama z siebie zacznie je podrywać kobieta, a do tego - broń borze! - przyzna się, że lubi seks (świat schodzi na psy, kiedyś kobiety były inne, służyły jako woreczek do przechowywania mojego nasienia a teraz jakieś pyskate się zrobiły), to znowu powstaje odbiór "co za skończona kurtyzana".
Później wychodzi taki osobnik do świata zewnętrznego i szuka kobiet spełniające kryteria kanonu internetowego (porno, pudelki, fotoszopy na sympatii.pl) i dziwi się, że z miejsca jest odrzucany. Kobiety wyczuwają, kiedy są traktowane przedmiotowo, bez szacunku. Zwłaszcza, gdy na pierwszej randce są zalewane żalami o tym, "jakie to współczesne kobiety to k.". Nic, tylko współczuć.

Dlatego internet nie jest dla ludzi głupich, nie umiejących korzystać z niego z głową (nie mylić z główką). Tacy ludzie nigdy nie zaznają ciepła kobiecego ciała, nie doświadczą prawdziwego, seksualnego uniesienia (nie, masturbacja kobietą nie należą do jednego z nich). No, chyba że zaczną akceptować rzeczywistość taką jaka jest (a nie jest nią internet, media, reklamy, facebooki) i zwiększą poziom tolerancji na ludzkie zachowania.

I na koniec:
Od przyklejania sobie do twarzy sztucznego uśmiechu, od pozowania, uginania się pod czyjeś kryteria, wchodzenia w dupę. Od piętrzących się społecznych wymagań, trendów i niepisanych konieczności. Tylko w samotności jesteśmy prawdziwym sobą - bez masek, bez póz i sztuczności. Możemy owinąć się w koc, wpieprzać lody i oglądać najgłupsze filmy bez ryzyka, że ktoś nas oceni czy skrytykuje.
Tak, jestem prawdziwym sobą gdy robię kupę, jestem taka fajna. Nie wychodzę do ludzi bo jak im nasram na środek pokoju, to mnie skrytykują.

Co za idiotyzm. Każdy chce się pokazać z jakiejś strony, ma jakieś ego. Jeżeli ktoś jest w czymś dobry, to czemu miałby się tym nie chwalić? Nie wierzę w fałszywą skromność i nie widzę nic złego w chwaleniu się czymś, w czym jest się dobrym. I wcale nikt nie każe Ci penetrować czyjegoś tyłka by zdobyć uznanie. Przedwszystkim nikt nie nakazuje Ci zdobywać uznania, to Twój problem, że tak to odbierasz.
Nie trzeba robić kupy na środku parkietu by być sobą. Wychodzę z założenia, że każdy ma w sobie coś interesującego, jakieś przemyślenia, zainteresowania którymi chciałby się podzielić ze światem. Wystarczy wyjść i próbować, w końcu znajdzie się jakiś rodzynek tudzież świr o podobnych poglądach. Można wyjść do tłumu ludzi i być sobą. Zazwyczaj, paradoksalnie, to takie osoby zdobywają uznanie innych ludzi pomimo, że im na tym wcale nie zależy. Faktycznie świat trochę za bardzo się rozpędził i jest spory popyt na tego typu osoby.

Więc jeżeli miałabym coś polecić, to co po niektórzy, przestańcie się chować w swoim własnym cieniu. Świat nie jest czarno biały. Chyba że chcecie go widzieć w tych gównianych barwach, wasz wybór.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Kokoning

#3 Post autor: kajzerka » niedziela, 9 marca 2014, 08:36

Sama sobie chyba wytworzyłam taki kokon. Męczy mnie przebywanie ze zbyt dużą ilością ludzi, zwłaszcza tymi ekstrawertycznymi. Ale nie jest tak, żebym uważała się za lepszą, jak to sugerujesz duplo. Właściwie to nie czuję się ani gorsza ani lepsza. Po prostu mam taką potrzebę samotności i jest mi z tym dobrze. Ten kokoning to jest swojego rodzaju alternatywa dla introwertyków. Tzw. ''real'' bywa mocno przereklamowany (przynajmniej ja tak to widzę).
Ucz się dobrze, miej dobre oceny, studiuj "przyszłościowy" kierunek, podejmij dobrą pracę, awansuj, znajdź dobrego partnera, miej dzieci, jeździj na wakacje pod palemkę, chodź na imprezy, dobrze się baw, miej setki znajomych, rób szalone zdjęcia, przygotuj raport, odżywiaj się zdrowo, chodź na siłownię, ubieraj się modnie, jedz w drogich knajpach, odmładzaj się, jeździj do spa, miej zajebisty seks, aktywnie spędzaj czas, dopasowuj się do innych, słuchaj szefa, wyślij dziecko do dobrej szkoły...
Spora część z rzeczy wyżej wymienionych wydaje mi się zwyczajnym snobizmem. Cieszę się, że jestem od tego wolna. :mrgreen: Współczuję ludziom, którzy mają z tym związane problemy i frustracje.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Kokoning

#4 Post autor: Snufkin » niedziela, 9 marca 2014, 10:17

Moim zdaniem duplo pisałaś trochę obok tematu ale i tak ciekawie, szczególnie ujął mnie ten fragment:
duplo pisze: Ja np. postrzegałam wszystkich z uczelni przez pryzmat facebooka
xD
duplo pisze:Tak, jestem prawdziwym sobą gdy robię kupę, jestem taka fajna. Nie wychodzę do ludzi bo jak im nasram na środek pokoju, to mnie skrytykują.
Tu była dość udana ironia, doceniam.
duplo pisze:Więc jeżeli miałabym coś polecić, to co po niektórzy, przestańcie się chować w swoim własnym cieniu. Świat nie jest czarno biały. Chyba że chcecie go widzieć w tych gównianych barwach, wasz wybór.
Puenta też niczego sobie.

BTW od siebie jeszcze dodam, że do w pełni udanego kokoningu świetnie by się nadawała jakaś sensoryczna Jedynka na partnera lub partnerkę, która będzie perfekcyjnie dbać o dom i pobieżnie ogarniać entropię. Tak więc Venus w Raku głowa do góry moim zdaniem takie jednostki jak Ty są wyjątkowo cenne dla społeczeństwa.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Kokoning

#5 Post autor: Ael » niedziela, 9 marca 2014, 10:33

Bardzo ciekawy temat.

Myślę, że wielu artystów poprzez sztukę robi sobie taki kokon. Aczkolwiek niewielu posuwa się w tym tak daleko, jak mona ulubiona muzyczka (Emilie Autumn, jakby ktoś pytał), która w zasadzie olała cały świat zewnętrzny i stworzyła swój funkcjonujący gdzieś między nią, jej zespołem i fanami. Fascynhjące jest to, na jaką skalę to działa. Bo o ile fani zawsze tworzą jakieś tam społeczności, to chyba żadna inna fanowsma, z którą miałam do czynienia, nie okazała się tak...trwała i łącząca ludzi. Można powiedzieć, że sporo dzieciaków I DOROSŁYCH na całym świecie kokonuje w tej twórczości przez swój najgorszy okres.

Może to trochę co innego, niż opisane w pierwszym poście ale tak mi się to kojarzy.

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Kokoning

#6 Post autor: duplo » niedziela, 9 marca 2014, 14:54

kajzerka pisze:Sama sobie chyba wytworzyłam taki kokon. Męczy mnie przebywanie ze zbyt dużą ilością ludzi, zwłaszcza tymi ekstrawertycznymi. Ale nie jest tak, żebym uważała się za lepszą, jak to sugerujesz duplo. Właściwie to nie czuję się ani gorsza ani lepsza. Po prostu mam taką potrzebę samotności i jest mi z tym dobrze. Ten kokoning to jest swojego rodzaju alternatywa dla introwertyków. Tzw. ''real'' bywa mocno przereklamowany (przynajmniej ja tak to widzę).
wiadomo, od zawsze byli introwertycy na tym świecie, ale odkąd powstał internet to już tak przyzwyczaił ludzi do alternatywnego życia, że skokonieli całkowicie. Wracają po całym samotnym dniu do domu i jeszcze tą samotność regulują internetem. Ich zdolność do odnajdywania się w życiu realnym z roku na rok staje się coraz trudniejszy. I jest wielu takich introwertyków, co mimo wszystko mają potrzebę kontaktu z ludźmi, z tym że zastępują ten kontakt internetem. Może Ciebie to nie dotyczy, ale niektórzy naprawdę cierpią z tego powodu.

I nie sądzę, żeby real był przereklamowany. Wręcz przeciwnie. Daje znacznie więcej bodźców.
Spora część z rzeczy wyżej wymienionych wydaje mi się zwyczajnym snobizmem. Cieszę się, że jestem od tego wolna. :mrgreen: Współczuję ludziom, którzy mają z tym związane problemy i frustracje.
Dlaczego snobizm?
Ucz się dobrze, miej dobre oceny, studiuj "przyszłościowy" kierunek, podejmij dobrą pracę, awansuj
Jeżeli w jakiś sposób do tego dążę to nie jest to dla mnie cel sam w sobie, raczej środkiem do celu. Chcę mieć własne pieniądze, bo po 1) niezależność jest dla mnie bardzo, ale to bardzo ważna 2) chcę mieć pieniądze by czuć się bezpiecznie 3) chcę mieć pieniądze, by móc realizować swoje pasje.
znajdź dobrego partnera, miej dzieci
Wiele osób potrzebuje bliskości. Co w tym snobistycznego? A instynkt macierzyński, prędzej czy później, każdej kobiecie się załącza, czysta natura.
chodź na imprezy, dobrze się baw, miej setki znajomych, rób szalone zdjęcia, przygotuj raport,
Nikt nikomu czegoś takiego nie narzuca. Ja lubię kontakt z ludźmi, i nie muszę mieć do tego setek znajomych, i nie uważam by był to wyznacznik wartości człowieka. Jeżeli wy tak uważacie, to wasz problem.
dopasowuj się do innych, słuchaj szefa, wyślij dziecko do dobrej szkoły...
Nie wiem czy dobrze rozumiem. Ten cały koking powstał bo ludzie wychodzący na zewnątrz postrzegają świat jako "albo spełniam te kryteria, albo jestem nikim dla społeczeństwa''? Współczuję. Ja mogę spełniać niektóre z tych kryterii dla swoich egoistycznych pobudek, bo są mi w jakiś sposób potrzebne by osiagnąć wyższy cel, a nie na pokazówe czy żeby się wpasować. Spełnianie niektórych z podanych wyżej kryterii stanowią 20% mojego życia (no, czasochłonnie może 70%. Ale w ambicjach 20%).
Snufkin pisze:Moim zdaniem duplo pisałaś trochę obok tematu ale i tak ciekawie, szczególnie ujął mnie ten fragment:
duplo pisze: Ja np. postrzegałam wszystkich z uczelni przez pryzmat facebooka
xD
No dobra, trochę wyolbrzymiłam to że ''nie podam Ci ręki, bo skrzywiłeś mi głowę swoim profilem". Jasne, że trzymałam kontakt z ludźmi z uczelni, ale przez to co niektórzy zamieszczali na swoim profilu czułam pewien dystans i niechęć i jakoś blokowało mnie przed tym by poznać bliżej te osoby. Wkurzało mnie jeszcze pewne zjawisko, że ludzie utożsamiają swoją wartość z tym, co zamieszczają w swoim profilu. Ale w pewnym momencie pojęłam że ja sama mam swoje kompleksy, a to że leczę je w inny sposób nie czyni mnie lepszą od nich.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Kokoning

#7 Post autor: Ael » poniedziałek, 10 marca 2014, 02:00

@duplo, myślę, że za bardzo opierasz się tutaj na swoich subiektywnych przekonaniach a za mało na samej idei. Strasznie hiperbolizujesz i zawężasz do jednego aspektu - Internetu. Moim zdaniem to błąd. Internet owszem jest świetnym miejscem na zrobienie mentalnego gniazdka ale nie jedynym (podałam przykład wyżej, serjo, Emilie Autumn to było moje pierwsze skojarzenie, nie znam wytworu lepiej pasującego do tej idei).

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Kokoning

#8 Post autor: Kapar » poniedziałek, 10 marca 2014, 05:16

Do powiedzenia mam tylko tyle, że kokoning chyba bardziej dotyczy tego pokolenia, które nie zaznało życia bez internetu. Dla tych, którzy zaznali życia na podwórku i porozumiewania się bez telefonów komórkowych, kokoning może być patologią, bo jest ucieczką od życia.
Pokolenie urodzone po 95 roku ma już chyba internet jak za powietrze, po prostu jest. Dla nich kokoning może być stanem naturalnym i niczym dziwnym, ba! może wręcz normą?
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: Kokoning

#9 Post autor: TasiemiecSpoleczny » poniedziałek, 10 marca 2014, 07:11

Sam jestem tego "ofiarą".
Od teraz solidnie postanawiam to zmienić.
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Kokoning

#10 Post autor: kajzerka » poniedziałek, 10 marca 2014, 08:47

Ucz się dobrze, miej dobre oceny, studiuj "przyszłościowy" kierunek, podejmij dobrą pracę, awansuj, znajdź dobrego partnera, miej dzieci, jeździj na wakacje pod palemkę, chodź na imprezy, dobrze się baw, miej setki znajomych, rób szalone zdjęcia, przygotuj raport, odżywiaj się zdrowo, chodź na siłownię, ubieraj się modnie, jedz w drogich knajpach, odmładzaj się, jeździj do spa, miej zajebisty seks, aktywnie spędzaj czas, dopasowuj się do innych, słuchaj szefa, wyślij dziecko do dobrej szkoły... Wciąż mało. Mało! Masz prawie 30 lat i nie masz swojego mieszkania, prosperującej firmy, zajebistej posady, gromadki dzieci? Staraj się bardziej, bardziej, bardziej!
Ja tu widzę wyścig szczurów, coś na zasadzie: żeby funkcjonować komfortowo w realu trzeba być szczurem i mieć parcie na te rzeczy. Łażenie do najmodniejszych/najdroższych klubów, wycieczki na Kretę i do Egiptu, zmuszanie dzieci do grania na pianinie i zajęć plastycznych (gdy ewidentnie nie mają talentu - snobistyczna ściema w kategorii "wyślij dziecko do najlepszej szkoły''), Nasza Klasa, Facebook i chwalenie się sławnymi znajomościami, okulary ze znanym logo, majtki Calvin Klein wystające ze spodni, torba Louis Vuitton (w kategorii ''ubieraj się modnie''), kluby fitness, kinowe hity (czy raczej kity), czytanie Grocholi, Coelho czy innych sezonowych modnych gówien, iPhone i inne supermodne gadżety, podniecanie się sztuką współczesną, Sasnalem itd. itp. - to wszystko są snobizmy dla mnie. A na pewno nie rzeczy ważne. Mam to w dupie, kontestuję to. Uwielbiam ciuchy z second handów i zawsze odpruwam metki bo mnie gryzą. Kocham pchle targi, antykwariaty, kameralne kina i wiele innych rzeczy, których większość ludzi nigdy nie zrozumie, ale najważniejsze - nie boję się swojej oryginalności i swojego własnego zdania.

Na tym polega różnica w naszym postrzeganiu świata, droga duplo. ^^

OK, wiem, że to może być dla Ciebie jest fajne i czujesz się z tym dobrze. Znajdujesz się w tym. Ale mi to zwisa i powiewa. Tak jak to co inni powiedzą o mnie. Mogę być wyrzutkiem społeczeństwa. Nie mam z tym problemu.
Spoiler:
edit, wstawiony znacznik cyatu z ierwszego posta, inaczej to się miesza z prawidłowym postem/kapar

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Kokoning

#11 Post autor: duplo » poniedziałek, 10 marca 2014, 09:11

kajzerka pisze:Ja tu widzę wyścig szczurów, coś na zasadzie: żeby funkcjonować komfortowo w realu trzeba być szczurem i mieć parcie na te rzeczy. Łażenie do najmodniejszych/najdroższych klubów, wycieczki na Kretę i do Egiptu, zmuszanie dzieci do grania na pianinie i zajęć plastycznych (gdy ewidentnie nie mają talentu - snobistyczna ściema w kategorii "wyślij dziecko do najlepszej szkoły''), Nasza Klasa, Facebook i chwalenie się sławnymi znajomościami, okulary ze znanym logo, majtki Calvin Klein wystające ze spodni, torba Louis Vuitton (w kategorii ''ubieraj się modnie''), kluby fitness, kinowe hity (czy raczej kity), czytanie Grocholi, Coelho czy innych sezonowych modnych gówien, iPhone i inne supermodne gadżety, podniecanie się sztuką współczesną, Sasnalem itd. itp. - to wszystko są snobizmy dla mnie.
Sporo widzisz jak na
kajzerka pisze:Mam to w dupie
kajzerka pisze:Na tym polega różnica w naszym postrzeganiu świata, droga duplo. ^^
Czyli dokładnie na czym, bo chyba czegoś tu nie rozumiem? Jaki jest twuj odbiór Mojego odbioru świata, ku gwoli ścisłości?
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Kokoning

#12 Post autor: kajzerka » poniedziałek, 10 marca 2014, 09:47

Jesteś EKSTRA ja jestem intro.

Stąd różnice w odbiorze. Inne rzeczy nas jarają. xD

Ludzie się różnią między sobą, mają różne potrzeby. Niektórzy mają potrzebę samotności a inni potrzebę ciągłych wyzwań... pomyśl kurde co ja Ci mam tłumaczyć takie rzeczy.
Nienawidzę się kłócić na zasadzie 'kto jest lepszy a kto gorszy i czyje na wierzchu', więc proszę Cię nie męcz mnie dalej z tym.


zaczynacie odbiegać od tematu przez osobistą dyskusję, konynuować proponuje na PW. proszę pisać na temat/kapar

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Kokoning

#13 Post autor: duplo » poniedziałek, 10 marca 2014, 10:07

no właśnie kajzerka, zacznij pisać na temat
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Kokoning

#14 Post autor: Ael » poniedziałek, 10 marca 2014, 12:46

kajzerka może i trochę offtopuje ale ty duplo też zamiast komentować offtop mogłabyś skomentować post na temat (mój :p) zwłaszcza, że daje pole do dyskusji czy kokoning jest zawsze zły, tak jak to sugerujesz.

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Kokoning

#15 Post autor: atis » poniedziałek, 10 marca 2014, 13:06

Jak dla mnie - jeśli ktoś zawija sie w kokon, który sam sobie stworzył, chroni i utrzymuje własnymi środkami - jego wola, ani to złe ani dobre, po prostu jak umrze to dlużej minie czasu zanim ktoś znajdzie zwłoki niż u bardziej społecznych jednostek ;)) Zupełnie mi to nie przeszkadza.
Jak jednak coś podobnego dotyczy osób co wyłudziły lewą rentę/zasiłek i żyją niesłusznie na garnuszku państwa to nóż mi się w kieszeni otwiera; do jednostek co żyją na czyiś koszt - małżonka, rodziców, rodzeństwa - nie mam za grosz szacunku i jeśli mnie by nagle, z jakichś przyczyn których teraz nie umiem sobie wyobrazić, dotknęłaby konieczność opieka nad pasożytem z 'idealogią' wokół swojego oderwania, zrobiłabym mu takie piekło na ziemi iż żałowałby, że się urodził.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ