Nie wiem bo nie jestem jednocześnie standardowym facetem więc nie mam porównania poza tym pamiętajmy, że to jest test w którym sam podawałem odpowiedzi tak jak uważałem za prawdziwe a wiemy jak takie testy działająbruno dievs pisze:@boogi, osiągnąłeś wynik, który teoretycznie osiąga 1 facet na 120. W jaki sposób różni się Twoje postrzeganie świata od standardowego faceta? Jakie są efekty Twojego nastawienia na empatyzację?
A tak na poważnie, to widzę takie różnice. Nie zawsze taka umiejętność jest dla mnie fajna, bo wiąże się z pewnymi ograniczeniami (zawsze są dwie strony medalu).
Plusem na pewno jest to, że dobre rozumienie innych osób, ich nastrojów, emocji, historii życia, pragnień itp., daje mi wielkie pole manewru przy układaniu stosunków międzyludzkich. W miejscu w którym ja jestem, praktycznie nie ma kłótni (mówimy o świecie rzeczywistym, nie internetowym). Umiem godzić ludzi i sprawiać, że wspólne życie, mieszkanie, jest znośne. Zdarzało mi się też godzić pary które dzisiaj są udanymi małżeństwami (to skomplikowany temat na osobny post, jak będziesz chciał to go później rozwinę).
Minusem jest zwracanie uwagi najpierw na emocje, a potem na fakty. W testach IQ otrzymuję najwyższe wyniki w kategoriach matematyczno-logicznych, a mimo to jak czytam chociażby parę postów wyżej: "Tylko, że wykres, który załączyłeś, wprowadza w błąd" to muszę chwilę (setną sekundy, ale jednak) poświęcić na uświadomienie sobie że to nie jest zarzut do kogoś, tylko stwierdzenie faktu. Tak, naprawdę tak jest: najpierw odbieram to emocjonalnie a dopiero po chwili dociera to do tych logiczniejszych części umysłu (kiedy byłem enneagramowo na niższych poziomach, to albo logika startowała znacznie później, np. godzinę czy dzień później, a pewnie bywało też i tak że nie wystartowała wcale jak było ze mną bardzo enneagramowo źle). Po prostu pierwsze moje odczucie jest takie, że tego typu stwierdzenie jest oschłe i ja bym czymś je okrasił by nie brzmiało tak sucho. Stąd zresztą pewnie moje rozbudowane nadmiernie wypowiedzi na forum próbuję je tak pisać by być uprzejmym (aż do bólu) i nie urazić nikogo, wypośrodkować to wszystko, zamiast po prostu przekazać informacje.
Btw, celowo zacytowałem akurat twoje zdanie, bo jesteś osobą która wyraża się konstruktywnie i rzeczowo, ani razu na forum nie zauważyłem byś był nieuprzejmy czy coś w ten deseń. Chciałem dodatkowo wskazać że nawet kiedy znam drugą stronę i wiem że wyraża się ona zawsze kulturalnie, to i tak mój radar jest czujny i tracę energię na przestawianie się z myślenia (nadmiernie) empatycznego na rzeczowe. Co nie znaczy, że rzeczowe mam upośledzone, mam nadzieję Po prostu najpierw startują mi emocje w odbieraniu informacji, a potem włącza się logika. W końcu Ośrodki Działania i Emocji najsilniejsze, a na końcu Intelekt enneagramowo patrząc. Oraz Fi bazowe, Ne i Ti dopiero na kolejnych miejscach socjonicznie patrząc. Gdybym nie był tak dobry "rzeczowo", to byłbym nadwrażliwy - emocje by wystartowały i odebrałbym nawet takie zdanie jak zacytowane jako zbyt oschłe, więc pewnie nieuprzejme, a nie wystartowałaby logika która by wypośrodkowała tą jakby nie patrzeć nietrafną, zbyt emocjonalną ocenę.
Czyli krótko podsumowując: w kontekstach towarzyskich takie postrzeganie pomaga, w kontekstach ścisłych-rzeczowych przeszkadza (bo oceniam w pierwszej kolejności fakty emocjonalnie zamiast racjonalnie).
To co napisałem brzmi pewnie dla większości czytających dosyć głupio, no ale pytanie zostało mi zadane więc odpowiedziałem
EDIT: skoro wychodzi że jestem jak 1 ze 120, to to się nawet zgadza z tymi ruskimi statystykami że wśród facetów INFj występuje w ilościach niecałego 1%.