ale ja akceptuję
ale jak okazać jej akceptację, nie podrywając jej ?
Anoreksja i bulimia
Re: Anoreksja i bulimia
Nie. Powiedz, że ślicznie wygląda, że pięknie jej w tej sukience, że jest bardzo atrakcyjną kobietą. Jak już przestanie źle reagować na jakiekolwiek komplementy (bo babki z kompleksami często reagują agresją, albo zaprzeczają, albo się doszukują drugiego dna w męskich pochwałach), powiedz, że jest świetnie tak jak jest i nie powinna nic zmieniać. Jeśli w to uwierzy, zacznie siebie lubić to stopniowo zacznie się normalnie odżywiać. Cały czas ją utwierdzaj w tym, że jest wspaniała. Bo na pewno jest.Perwik pisze:ona sama mówi, że nie akceptuje swojego ciała. czyli mam kłamać, mówiąc że podobają mi się jej pulchne policzki ? (bo takich nie ma).
Nie atakujcie jej, to tylko pogorszy sytuację.Perwik pisze:po za tym, ostatnio wszyscy jej mówią, że jest już za chuda, ale ona tego nie widzi.
Re: Anoreksja i bulimia
Odniosłaś mylne wrażenie (przykład z nosem całkowicie chybiony). Nie dobijam zakompleksionych kobiet. Ale tutaj tematem jest anoreksja.Grin_land pisze:matko, Biały, Ciebie trzeba trzymać z daleka od kobiet. Z tego co tu opisałeś widać że jesteś typem który zakompleksionej kobiecie wbije gwóźdź do trumny.
Anorektyk nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo szkodzi swojemu ciału. Trzeba go uświadomić dokąd zmierza, zanim będzie za późno. Tymbardziej nie widze niczego złego, w powiedzeniu takiej osobie, że z kilkoma dodatkowymi kilogramami wyglądałaby lepiej.WIKIPEDIA pisze:Anoreksję cechuje szybko postępujące wyniszczenie organizmu, które pozostawia często już nieodwracalne zmiany. Nieleczona prowadzi do śmierci w około 10% przypadków
Grin_land pisze: właśnie o to chodzi żeby okazać jej akceptację
Jeżeli mamy wariata, który wali głową o scianę to jasne jest że zamkniemy go w gumowym pokoju, ponieważ robi sobie nieświadomie krzywdę. Gdy chodzi o anorektyczkę, która również nieświadomie niszczy swój organizm, wtedy mamy to akceptować?Mietla pisze:"Mnie się podobają, a to przecież najważniejsze, żebym JA czuła się dobrze we własnej skórze"
Swojgo posta napisałem pod kątem anoreksji. Wy podeszłyście do tego cholernie stronniczo.
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Anoreksja i bulimia
tylko anoreksja też jest wyrazem nieakceptacji. Pokazując takiej dziewczynie że nie akceptujesz jej takiej, jaką jest lub taką jaką będzie tylko sprawiasz że ucieka w iluzję w której wg niej ona sama będzie się w stanie zaakceptować. Jeśli nawet wygląda teraz źle bo jest za chuda to trzeba zwrócić uwagę na to jak wartościowym jest człowiekiem i dzięki czemu. Wysyłanie negatywnych bodźców tylko ją dobija. Metoda szokowa to w takim wypadku prosta droga do unicestwienia jej.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: Anoreksja i bulimia
Anoreksja i bulimia to jedne z trudniej uleczalnych chorób psychicznych, wg niektórych psychiatrów wyleczenie jest niemozliwe, jedynie mozna uzyskać efekt taki, że pacjent przyjmuje pokarm w ilościach nie zagrażajacych jego życiu. Zatem jeśli to jadłowstręt psychiczny, to dobrze mieć po prostu świadomość powagi i rozmiaru problemu i że proste działania mogą być nieskuteczne.
Między zaniżoną samooceną, głodzeniem się, wymiotowaniem a złożoną chorobą jest ogromna różnica. Tak czy siak, delikatność jest ogólnie mile widziana:)
Między zaniżoną samooceną, głodzeniem się, wymiotowaniem a złożoną chorobą jest ogromna różnica. Tak czy siak, delikatność jest ogólnie mile widziana:)