Strona 1 z 1

Zeszytowe bazgroły

: środa, 11 maja 2011, 17:53
autor: Windowlicker
Bazgroły zeszytowe.

http://drawsketch.about.com/cs/tipsandi ... doodle.htm

I tu trochę bardziej ubogo dla tych, co nie władają językiem wyspiarskim.
http://www.charaktery.eu/wiesci-psychol ... ol%C3%B3w/
http://jejpsyche.pl/co-oznaczaja-twoje-bazgroly

Myślę, że to całkiem ciekawa sprawa i warto się przyjrzeć temu, co na nudnych lekcjach/wykładach/szkoleniach nabazgraliśmy nieświadomie w swoim zeszycie. Oczywiście, nie zastąpi to normalnej analizy psychologicznej, ale samo w sobie jest ciekawe i może nas nakierować na pewne tory myślenia o nas samych.

Osobiście w zeszytach mam pełno marginesów z kratkami powypełnianymi na wzór szachownicy, trochę dość nieregularnych, zwykle mocnych linii i garść uśmiechniętych, bardzo prymitywnych twarzy. Oznaczałoby to:
Heavy marks can indicate resolve, strength, and energy.
The simple face is a motif from early childhood, with a genuine 'smiley' suggesting a happy-go-lucky nature.
Repetition is a common feature of doodles that suggests a methodical, patient approach to tasks. Repetition also increases the significance of a particular motif.
Ale też...
These are not the regular zig-zag, patterned form of abstraction, but free-form and orderless shapes, which may be closed or open. A wandering line indicates aimlessness and distraction. Rythmical arabesques might suggest a wilful, coqettish distraction, while more purposeful lines indicate unease.
Pamiętam, że kilka lat temu jak byłem strasznie przymknięty i generalnie zdołowany, to rysowałem pełno rozmaitej broni, szafoty oraz zęby piły łańcuchowej.

Re: Zeszytowe bazgroły

: czwartek, 23 czerwca 2011, 23:40
autor: Wespazjan
Ja czasami rysuje latające spodki UFO. Co to może oznaczać ?
Tak poza tym to również zdarza mi się rysować rzeczy związane z historią, ponieważ ją lubie. Zazwyczaj wojów słowiańskich z czasów wczesnego średniowiecza, figury czy bazgroły. W sumie bardzo różne rzeczy.

Re: Zeszytowe bazgroły

: piątek, 24 czerwca 2011, 00:40
autor: SuperDurson
Ja tworzę czasami na obrzeżach notatek geometryczno-magiczne kształty, rozbudowując je. Pogrubiam niektóre kratki, część zamalowuję, łączę, rysuję abstrakcyjne szlaczki.. Jest w tym bardzo dużo lokalnych symboli i daleko idących wieloznaczności.

Wybitnie znudzony - szkicuję karykatury, lub plany/mapy okolicy.

Często, po prostu rysuję sobie ilustrację tego, o czym ktoś opowiada.





I BARDZO uważnie przyglądam się temu, co rysują inni :twisted:

Re: Zeszytowe bazgroły

: piątek, 24 czerwca 2011, 12:21
autor: Cotta
Kwiatki, drzewa, domki, słońce, obłoczki, filiżanki z kawą, kotki, esy-floresy, szlaczki, gwiazdki... moje notatki są słitaśne. ^^

Re: Zeszytowe bazgroły

: piątek, 24 czerwca 2011, 13:59
autor: Pandorsko
Nie rysuję po notatkach, oduczono mnie tego w podstawówce. Zamiast tego mam osobny brudnopis, gdzie rysuje zazwyczaj swoje postaci, samochodziki, rysowałam tez wieloryby i kolorowe ślimaki na wewnętrznej, stronie okładki. Szlaczki, figury, gwiazdki to rzadkość.

Re: Zeszytowe bazgroły

: piątek, 24 czerwca 2011, 16:20
autor: atis
Prawie wyłącznie ludzi (głównie twarze, czasem dłonie), z ogromną ilością szczegółów. Rzadziej motywy roślinne i geometryczne. Próbuję wymyślic cos jeszcze ale ludzie to jednak jakieś 95% moich bazgrołów.

Re: Zeszytowe bazgroły

: piątek, 24 czerwca 2011, 16:39
autor: jouziou
SuperDurson pisze:Ja tworzę czasami na obrzeżach notatek geometryczno-magiczne kształty, rozbudowując je. Pogrubiam niektóre kratki, część zamalowuję, łączę, rysuję abstrakcyjne szlaczki.. Jest w tym bardzo dużo lokalnych symboli i daleko idących wieloznaczności.
same here :shock: bardzo dbam o precyzyjność takich rysunków na marginesie, nie umiem robić swobodnych, bylejakich bazgrołów, jednocześnie wcale sie jakoś specjalnie nie wyłączam wtedy, po prostu sobie bazgram i dopracowuje i domalowywuje przy jednoczesnych narzekaniach kolezanek z ławki: "no po co ty to tak dokolorywujesz, zostaw tak jak jest" i moim "NIE!"

Re: Zeszytowe bazgroły

: piątek, 24 czerwca 2011, 16:41
autor: inv
różnie...

słowa, szczególnie na notatkach z PNJ, albo w książkach z gramy. one potrzebują kontekstu. czasami zdarzają się wierszydełka i jakieś inne słowotwórcze ryowanki.

twarze, z kontekstem karykaturalnym, albo bez niego.

broń biała, przeważnie jakaś siekiera, albo korbacz. bardzo rzadko jakieś miecze. to broń dla ciot ;p

jakieś symetryczne pierdy też się zdarzają, ale to jak mam problemy z koncentracją. raz nawet bazgrałem sobie runy. lubię heptagram.

dowcipy rysunkowe, jak np. przedstawienie produktu zabawek w zestawie razem z trumną "Spielzeug nach dem Leben", itp.

Re: Zeszytowe bazgroły

: piątek, 24 czerwca 2011, 23:40
autor: Crimson
- Sześciany lub całe ogromne, skomplikowane i nieregularne "budowle" z sześcianów. Nawet sprawia mi to przyjemność :shock:.
Sześciany stanowią tak 90%. Reszta to "dziwne rzeczy" typu linie krzywe, spirale, a nawet "czarne dziury" :lol:.

Re: Zeszytowe bazgroły

: wtorek, 2 lipca 2013, 21:23
autor: Cappuchino0
Bardzo często rysuje jakieś dziwaczne stworki, zwierzęta albo też ludzi z głowami zwierząt ( wiem wtf ). Często też robię coś takiego, że rysuję sobie losowo kilka kropeczek, a potem je łączę. Myślę chwilę co mi ten kształt, który wyszedł przypomina i na koniec dorysowuję oczy, ogon, skrzydła itd. Bardzo ciekawe zajęcie. Polecam pobawić się w to w szkole lub na nudnych wykładach. Wrócę tak może do tych zwierząt. Baaaardzo często rysuję trochę bezwiednie świnie. W moich zeszytach wszędzie są świnki. Może ktoś wie o co chodzi? :P

Re: Zeszytowe bazgroły

: środa, 3 lipca 2013, 09:53
autor: Lavender
@Cappuchino0- masz świńskie myśli, to proste.
W moim przypadku to chyba średnio działa, bo rysuję jedyne, co potrafię narysować, tzn. konie. Od niedawna też Panią Dyżę (a co mi tam!), która wygląda jak coś w rodzaju Muminka w meloniku. Jak mi się nudzi, opowiadam koleżance z ławki jej historię. I jeszcze czasem bazgroły symetryczne, jak już nie mogę patrzeć na te dwie postacie. Jestem dość monotematyczna. Jakby miała chociaż minimum zdolności manualnych, tobym rysowała inne rzeczy, ale... no, nie mam.

Re: Zeszytowe bazgroły

: środa, 3 lipca 2013, 11:52
autor: Cappuchino0
Haha, może i coś w tym jest. Tylko ciekawe czy ma znaczenie to w jakim kontekście narysuję świnkę. Chodzi mi o to, że gdy rysuję świnkę z wesołą minką symbolizuje rzeczy dobre, a ze smutną lub złą minką rzeczy złe.