Empatia, telepatia, intuicja
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: empatia, telepatia, intuicja
na zasadzie "kobieto! przynieś to piwo!" ? ;P
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: empatia, telepatia, intuicja
Swoją drogą, chciałbym umieć czytać ludziom w myślach, ale tak, żebym mógł to kontrolować samodzielnie. Nie chce słuchać - wyłączam, interesują mnie myśli danej osoby - włączam tylko ją.
Re: empatia, telepatia, intuicja
Mieliście czasem celowo wywoływane, świadome deja vu?
Nie takie normalne deja vu, ale trwający nawet do minuty proces następujących zaraz po sobie przebłysków, wywołany celowo, odnoszący się do danej sytuacji.
Najczęściej "kilkuwarstwowy" (Coś jakby dejavu na temat dejavu).
Nie takie normalne deja vu, ale trwający nawet do minuty proces następujących zaraz po sobie przebłysków, wywołany celowo, odnoszący się do danej sytuacji.
Najczęściej "kilkuwarstwowy" (Coś jakby dejavu na temat dejavu).
Przesłanie Izraela https://www.youtube.com/watch?v=HvPWsfNZyNM
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: empatia, telepatia, intuicja
Miałem coś podobnego już kilka razy. Nie było to świadomie wywołane deja vu, ale po prostu deja vu które pojawiło się samoistnie, zaś ja świadomie zdałem sobie sprawę że mam deja vu, więc obserwowałem co się dzieje i przewidywałem, co będzie dalej. Miewałem wcześniej deja vu wielokrotnie, ale dopiero od niedawna jestem opanowany na tyle, by świadomie je... "przeżywać"? Nie mam dobrego określenia, ale chodzi o to że obserwuję to zjawisko przez dłuższą chwilę. Niestety, przychodzi to rzadko (raz na kilka tygodni), samoistnie i nieoczekiwanie (nie znajduję szczególnej korelacji np. ze zmęczeniem czy jakimś innym konkretnym stanem psychofizycznym), i ucieka zwykle kiedy próbuję za bardzo zgadywać co będzie zaraz. Kiedy jestem biernym obserwatorem, to może trwać nawet dwie minuty (czas zmierzyłem raz po fakcie, bo jechałem jako pasażer samochodem znaną drogą i wiedziałem, ile zajmuje przebycie danego odcinka). Kiedy jednak zaczynam wnikać w to odczucie aktywnie, starając się wybiec myślą przewidującą dalej niż powiedzmy o 5 sekund, to nagle się urywa. Szkoda, chciałbym móc przewidywać przyszłość tak jak np. w filmie "Next" ^^MartiniB pisze:Mieliście czasem celowo wywoływane, świadome deja vu?
Nie takie normalne deja vu, ale trwający nawet do minuty proces następujących zaraz po sobie przebłysków, wywołany celowo, odnoszący się do danej sytuacji.
Najczęściej "kilkuwarstwowy" (Coś jakby dejavu na temat dejavu).
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: empatia, telepatia, intuicja
Masz intuicję na temat bielizny. Czasami jest na niej "fatum"Grin_land pisze:bielizna- "fatum"
Jak najbardziej na temat.
Deja vu?
Nie takie normalne - takie celowe!
Nazwałbym to po prostu magią. Ja wiem, że to jest taka magiczna projekcja i że z powodzeniem można jej użyć do prowokowania pewnych rzeczy więc bywa, że naginam nią rzeczywistość. Na swoją korzyść oczywiście!
"Przeprowadziłem przed chwilą eksperyment. Byłem daleko, znałem trasę powrotu.. I potrzebowałem pokonać ją błyskawicznie! Wsiadając postanowiłem zaprojektować to co się stanie.. usiadłem i wkładając całą swoją wolę w ten sen - wyobraziłem sobie niebieski autobus krakowskiego MPK, którym jadę.. jak teraz pędzi już na kilkukrotnym przyspieszeniu! Jak wjeżdża błyskawicznie na zielonym świetle na najbliższe rondo.. jak tam kręci, jak zmieniają się na zielone następne światła.. jak on się zatrzymuje i ludzie wsiadają, wysiadają.. następne światła.. i następny przystanek.. nawet wyobraziłem sobie mniej więcej, na wyczucie, ile i jakich osób przemieści się.. kiedy.. kto.. gdzie.. zaprojektowałem na wielkim przyspieszeniu całą trasę aż do końca.. aż do punktu w którym jestem na miejscu i.. właśnie wskoczyliśmy na zielonym na to rondo! W delikatnym szoku, upojony nową zabawką, uwierzyłem w swoją magiczną moc jeszcze bardziej i po kolei wypatrywałem zaprojektowanych części.. następne światło zmieniło się na czerwone.. ooo, ale 100m.. czerwone.. 30m.. nagle zielone! przejeżdżamy.. przystanek.. wszystko tak jak miało być.. nawet ludzie się zgadzają - wsiadają i wysiadają według wizji! Nie wypaliły tylko ostatnie światła.. czekaliśmy tam z 30sec bo L-ka przysnęła do skrętu..
Przyznam się - zaniedbałem wizję ostatnich kilku sekund jazdy na rzecz dalszej drogi i ją również nieco zaniedbałem bo kiedy kiedy już wpadliśmy na rondo to uderzyła mnie świadomość tego że to się już dzieje!
Wyobraziłem sobie wtedy tylko jak wysiadam i pędem przebiegam na inny autobus, który czasami może pasować.. i pozwoliłem rzeczom się dziać..
Kiedy wysiadłem, nie musiałem biec, choć autobus przejechał, ale to nie był autobus, który by mi pasował, lecz zjazd do zajezdni.. choć był właśnie taki jak ten z wizji.. to ja byłem mało dokładny..
Ale koniec końców - wyszło na to, że dokładnie zaprojektowałem rzeczywistość samą myślą i ona taką się stała. Jestem więc magiem!"
Ja wiem, że takie sploty przypadków się zdarzają - chodzi o to, że one same "się zdarzają" RZADKO, a kiedy cieszyć się nimi ZANIM BĘDĄ, wierząc że będą i działać tak jakby były - one przychodzą i są..
- Taki "sekret"..
..to magia
PS. W drugą stronę też działa..
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 stycznia 2010, 23:40 przez SuperDurson, łącznie zmieniany 1 raz.
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
Re: empatia, telepatia, intuicja
Kumpel dwa dni przed sylwestrem przesłał mi życzenia i link do ciekawej strony o moim mieście. 8 godzin po wysłaniu zginął zmiażdżony przez tira, który ,,nie dostosował prędkość do panujących warunków", tak więc pierwszym moim znaczącym wydarzeniem 2010 roku był jego pogrzeb. Wysłany mi link dotyczył cmentarza.... Intuicja? ....Jego?
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: empatia, telepatia, intuicja
"Takie rzeczy się po prostu dzieją.." 8)
Re: empatia, telepatia, intuicja
Wczoraj w nocy próbowałem się bawić w OOBE, zanim poszedłem spać czytałem też troche o LSD.
Przyśniło mi się, że leżę na łóżku koło swojego ciała i mam bad tripa, a dokładniej stapiam się z kołdrą która oplata mnie jakimiś mackami
OOBE to raczej nie było (chociaż kto wie), bo miałem świadomość, że jestem w tym śnie naćpany, w dalszej części przeszło to w LD aż do wybudzenia. W realu LSD nigdy nie tykałem, uprzedzając pytania
Od około pół roku, czyli odkąd tematem się zainteresowałem miewam jakieś odpały praktycznie każdej nocy (dawniej przez rok potrafiłem nie zapamiętać nawet jednego snu) a najlepsze jest to jaki potężny i praktyczny wpływ zaczyna to mieć na rzeczywistość.
Apropos "programowanego deja vu". To jak zastrzyk adrenaliny prosto do mózgu. Przypływ energii i pewności siebie towarzyszący tobie na haju kokainowym stanowi może 10% tego o czym mówie. Niestety może raz czy dwa udało się to wywołać akurat w sytuacji kiedy było mi to potrzebne, w sensie podczas interakcji z innymi ludźmi. 90% przypadków objawia się niestety w samotności.
Przyśniło mi się, że leżę na łóżku koło swojego ciała i mam bad tripa, a dokładniej stapiam się z kołdrą która oplata mnie jakimiś mackami
OOBE to raczej nie było (chociaż kto wie), bo miałem świadomość, że jestem w tym śnie naćpany, w dalszej części przeszło to w LD aż do wybudzenia. W realu LSD nigdy nie tykałem, uprzedzając pytania
Od około pół roku, czyli odkąd tematem się zainteresowałem miewam jakieś odpały praktycznie każdej nocy (dawniej przez rok potrafiłem nie zapamiętać nawet jednego snu) a najlepsze jest to jaki potężny i praktyczny wpływ zaczyna to mieć na rzeczywistość.
Apropos "programowanego deja vu". To jak zastrzyk adrenaliny prosto do mózgu. Przypływ energii i pewności siebie towarzyszący tobie na haju kokainowym stanowi może 10% tego o czym mówie. Niestety może raz czy dwa udało się to wywołać akurat w sytuacji kiedy było mi to potrzebne, w sensie podczas interakcji z innymi ludźmi. 90% przypadków objawia się niestety w samotności.
Przesłanie Izraela https://www.youtube.com/watch?v=HvPWsfNZyNM
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: empatia, telepatia, intuicja
Dlatego odstawiłem biały proszek..
..bywa, że wpadam w tak mocny trans, że narkotyki mogą się schować.
Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo
..bywa, że wpadam w tak mocny trans, że narkotyki mogą się schować.
Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo
Re: empatia, telepatia, intuicja
Mały komentarz, jeśli chodzi o intuicję typu "myślę o danej osobie, a chwilę później odbieram od niej telefon". Zostało już to dość logicznie wyjaśnione. Na każdą taką sytuację przypada wiele przypadków, gdy myślimy o tej osobie, ale nie jest to związane z żadnym niespotykanym wydarzeniem (na przykład wspomnianym telefonem). Oczywiście bardziej zapada nam w pamięć taki niezwykły zbieg okoliczności, niż przelotne myśli.
4w5 czy 9w1? Chyba rzucę monetą.
Re: empatia, telepatia, intuicja
Dobra. To inaczej. Budzisz się w środku nocy, przez Twój półprzytomny umysł przelatuje myśl o jakieś osobie, odruchowo sięgasz po telefon i w chwilę później w ręce zaczyna Ci dzwonić. Zgadnij kto?
Sytuacja powtarza się parokrotnie. Ani razu nie budzisz się, by odebrać telefon, który milczy.
Idziesz w stronę przystanku autobusowego i nagle zmieniasz kierunek, żeby wsiąść do tramwaju. To nie przeczucie. Dla Ciebie w tej chwili jest oczywiste, że jak to niego wsiądziesz, spotkasz kogoś, kogo nie widziałeś jakiś czas, a chciałbyś spotkać. Nagle to "wiesz". Wchodzisz do pojazdu i w drogę - na następnym przystanku dosiada się osoba, którą zamierzałeś powitać.
Siedzisz przed komputerem, o niczym konkretnym nie myślisz, uwagę kierujesz na kogoś... i już w głowie masz utwór, choć zwykle czegoś nie robisz, to kierowany impulsem wpisujesz w opis gg tytuł, a ów ktoś pisze: "o, właśnie tego słucham!". W ten sposób odgadujesz 3 piosenki pod rząd (w między czasie następuje zmiana wykonawcy).
Wysyłasz smsa o treści "łyżwy", tak z niczego, bez wcześniejszych planów pójścia na ślizgawkę, ot nagły pomysł i w chwili wysyłania sam dostajesz wiadomość, gdy sprawisz, zobaczysz: "łyżwy" - od Twojego odbiorcy.
Śni Ci się gra w kalambury. Nie grałeś w to od lat, nie słyszałeś o tym od dawna, nie myślałeś, nie oglądałeś. Następnego dnia osoba, z którą we śnie grałeś, mówi Ci, że śniło jej się,że gracie w kalambury.
Śni Ci się szkoła, w której są ludzie w wieku studenckim. Jeden z nich wychodzi o niewłaściwej porze, zostaje ciężko raniony. Wiesz, że nie możesz nic zrobić, czujesz rozpacz, bezradność, widzisz go nieprzytomnego, rozpaczliwie chcąc mu pomóc - i nic.
Budzisz się. Po paru godzinach dostajesz telefon. Twój kumpel, lat 21, był na spotkaniu ludzi ze szkoły. Wyszedł może nie w porę, spotkał nieodpowiednich ludzi... W każdym razie znaleziono go z pękniętą czaszką. Uszkodzenia śmiertelne, choć koniec nastąpił dopiero po dwóch dobach, rodzina w rozpaczy bezradnie patrzyła.
W tym temacie miałam na myśli właśnie rzeczy, które trudno pod przypadek przypisać, ze względu na zbyt częstą powtarzalność, zbyt dobre wyczucie czasu, zbyt wiele szczegółów, za dużą zbieżność, wyjątkowość. Nie chodzi o zwykłe zbiegi okoliczności, trafienie z czymś (jednak prawdopodobnym) raz na jakiś czas.
Mam pewne wyobrażenie na ten temat i jestem ciekawa opinii innych, hipotez, naukowych wyjaśnień, albo chociaż empirycznych dowodów.
Sytuacja powtarza się parokrotnie. Ani razu nie budzisz się, by odebrać telefon, który milczy.
Idziesz w stronę przystanku autobusowego i nagle zmieniasz kierunek, żeby wsiąść do tramwaju. To nie przeczucie. Dla Ciebie w tej chwili jest oczywiste, że jak to niego wsiądziesz, spotkasz kogoś, kogo nie widziałeś jakiś czas, a chciałbyś spotkać. Nagle to "wiesz". Wchodzisz do pojazdu i w drogę - na następnym przystanku dosiada się osoba, którą zamierzałeś powitać.
Siedzisz przed komputerem, o niczym konkretnym nie myślisz, uwagę kierujesz na kogoś... i już w głowie masz utwór, choć zwykle czegoś nie robisz, to kierowany impulsem wpisujesz w opis gg tytuł, a ów ktoś pisze: "o, właśnie tego słucham!". W ten sposób odgadujesz 3 piosenki pod rząd (w między czasie następuje zmiana wykonawcy).
Wysyłasz smsa o treści "łyżwy", tak z niczego, bez wcześniejszych planów pójścia na ślizgawkę, ot nagły pomysł i w chwili wysyłania sam dostajesz wiadomość, gdy sprawisz, zobaczysz: "łyżwy" - od Twojego odbiorcy.
Śni Ci się gra w kalambury. Nie grałeś w to od lat, nie słyszałeś o tym od dawna, nie myślałeś, nie oglądałeś. Następnego dnia osoba, z którą we śnie grałeś, mówi Ci, że śniło jej się,że gracie w kalambury.
Śni Ci się szkoła, w której są ludzie w wieku studenckim. Jeden z nich wychodzi o niewłaściwej porze, zostaje ciężko raniony. Wiesz, że nie możesz nic zrobić, czujesz rozpacz, bezradność, widzisz go nieprzytomnego, rozpaczliwie chcąc mu pomóc - i nic.
Budzisz się. Po paru godzinach dostajesz telefon. Twój kumpel, lat 21, był na spotkaniu ludzi ze szkoły. Wyszedł może nie w porę, spotkał nieodpowiednich ludzi... W każdym razie znaleziono go z pękniętą czaszką. Uszkodzenia śmiertelne, choć koniec nastąpił dopiero po dwóch dobach, rodzina w rozpaczy bezradnie patrzyła.
Możliwe. Ale nie wyjaśniłabym tego teorią prawdopodobieństwa.Zostało już to dość logicznie wyjaśnione.
W tym temacie miałam na myśli właśnie rzeczy, które trudno pod przypadek przypisać, ze względu na zbyt częstą powtarzalność, zbyt dobre wyczucie czasu, zbyt wiele szczegółów, za dużą zbieżność, wyjątkowość. Nie chodzi o zwykłe zbiegi okoliczności, trafienie z czymś (jednak prawdopodobnym) raz na jakiś czas.
Mam pewne wyobrażenie na ten temat i jestem ciekawa opinii innych, hipotez, naukowych wyjaśnień, albo chociaż empirycznych dowodów.
Ostatnio zmieniony piątek, 7 maja 2010, 02:15 przez Mandala, łącznie zmieniany 1 raz.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: empatia, telepatia, intuicja
Wydaje mi się, że niewiele w tym co mówicie jest magii i zdolności nadprzyrodzonych, ale naturalne ludzkie zdolności i wola sprawcza. Już dawno przyzwycziłam się do tego, że jeżeli bardzo czegoś chcę, to tak się stanie i to osiągnę. Wystarczą dwie rzeczy:
a) wiedzieć czego się chce,
b) wiedzieć dlaczego tego się chce.
Jak wspominałam wcześniej, jestem chora, mam za sobą kilkutygodniowy okres depresji, jakiego nigdy w swoim życiu jeszcze nie przechodziłam, a przed popadnięciem w następnego doła ratują mnie tabletki. Był to czas, kiedy nic mi się nie udawało, wszystko działo się na opak, bo po prostu nie wiedziałam jak mam postąpić i po co w ogóle powinnam cokolwiek działać. Taki kompletny galimatias, kiedy nic nie łączy się w całość. A przecież wszyscy lubimy, kiedy fakty i zdarzenia układają się jak doskonale dopasowane elementy układanki. Ja przynajmniej lubię coś takiego w swoim życiu. Wystarczy odrobina optymizmu, aby dostrzec, że wszystko tak naprawdę do siebie pasuje. Wszystko wypływa z naszego nastawienia, że widzimy te szanse i okazje, nie przegapiamy ich.
Co do empatii, to chyba w tej definicji w pierwszym poście została źle scharakteryzowana. Przecież na początku musimy poznać dokładnie sytuację innych, aby wiedzieć co czują. Nie będę sie śmiała wraz z człowiekiem, który cieszy się, bo właśnie ukradł komuś 100 zł. Empatii nabywa się też wraz z doświadczeniem, kiedy albo przeżyliśmy coś wystarczająco silnie, albo mieliśmy takich przeżyć dużo. Np. ponoć nauka języków czy czytanie książek pozwala rozwinąć empatię, lepiej wczuć się w innych. Małe dzieci poniżej 7 roku życia takich zdolności jeszcze nie posiadają. Mi empatia uruchamia się oprócz takich codziennych sytacji np. w trakcie oglądania filmów czy wiadomości. Płaczę jak bóbr, kiedy jakieś sceny szczególnie mnie poruszają i nie mogę patrzeć, jak kogoś katują na ekranie.
Co do telepatii, to zdarza mi się myśleć o tym samym z kimś synchronicznie, ale muszę tę osobę bardzo dobrze znać. Choć czasem to bardzo zaskakujące, że tak odmienni ludzie mogą dojść różnymi ścieżkami do tych samych myśli, działań czy wniosków. Nie będę mówiła, z kim na forum mi się to najlepiej udawało.
Natomiast nie grzeszę czymś takim jak intuicja. Po prostu koncentruję się na obecnej sytuacji, na tym jacy są poszczególni ludzie, bardziej polegam na empatii i telepatii niż tak rozumianej intucji. Wydaje mi się, że jeżeli będę kierowała się własnymi potrzebami i nie naruszała potrzeb innych, to przyszłość będzie taka, jaka chcę. Wystarczy być uczciwym człowiekiem i robić swoje. Wierzę w coś takiego jak sny prorocze, jasnowidzenie i te sprawy, uważam, że można przepowiadac przyszłość, ale po prostu inni mają do tego większe predyspozycje niż ja.
a) wiedzieć czego się chce,
b) wiedzieć dlaczego tego się chce.
Jak wspominałam wcześniej, jestem chora, mam za sobą kilkutygodniowy okres depresji, jakiego nigdy w swoim życiu jeszcze nie przechodziłam, a przed popadnięciem w następnego doła ratują mnie tabletki. Był to czas, kiedy nic mi się nie udawało, wszystko działo się na opak, bo po prostu nie wiedziałam jak mam postąpić i po co w ogóle powinnam cokolwiek działać. Taki kompletny galimatias, kiedy nic nie łączy się w całość. A przecież wszyscy lubimy, kiedy fakty i zdarzenia układają się jak doskonale dopasowane elementy układanki. Ja przynajmniej lubię coś takiego w swoim życiu. Wystarczy odrobina optymizmu, aby dostrzec, że wszystko tak naprawdę do siebie pasuje. Wszystko wypływa z naszego nastawienia, że widzimy te szanse i okazje, nie przegapiamy ich.
Co do empatii, to chyba w tej definicji w pierwszym poście została źle scharakteryzowana. Przecież na początku musimy poznać dokładnie sytuację innych, aby wiedzieć co czują. Nie będę sie śmiała wraz z człowiekiem, który cieszy się, bo właśnie ukradł komuś 100 zł. Empatii nabywa się też wraz z doświadczeniem, kiedy albo przeżyliśmy coś wystarczająco silnie, albo mieliśmy takich przeżyć dużo. Np. ponoć nauka języków czy czytanie książek pozwala rozwinąć empatię, lepiej wczuć się w innych. Małe dzieci poniżej 7 roku życia takich zdolności jeszcze nie posiadają. Mi empatia uruchamia się oprócz takich codziennych sytacji np. w trakcie oglądania filmów czy wiadomości. Płaczę jak bóbr, kiedy jakieś sceny szczególnie mnie poruszają i nie mogę patrzeć, jak kogoś katują na ekranie.
Co do telepatii, to zdarza mi się myśleć o tym samym z kimś synchronicznie, ale muszę tę osobę bardzo dobrze znać. Choć czasem to bardzo zaskakujące, że tak odmienni ludzie mogą dojść różnymi ścieżkami do tych samych myśli, działań czy wniosków. Nie będę mówiła, z kim na forum mi się to najlepiej udawało.
Natomiast nie grzeszę czymś takim jak intuicja. Po prostu koncentruję się na obecnej sytuacji, na tym jacy są poszczególni ludzie, bardziej polegam na empatii i telepatii niż tak rozumianej intucji. Wydaje mi się, że jeżeli będę kierowała się własnymi potrzebami i nie naruszała potrzeb innych, to przyszłość będzie taka, jaka chcę. Wystarczy być uczciwym człowiekiem i robić swoje. Wierzę w coś takiego jak sny prorocze, jasnowidzenie i te sprawy, uważam, że można przepowiadac przyszłość, ale po prostu inni mają do tego większe predyspozycje niż ja.
Re: empatia, telepatia, intuicja
Vadi pisze:Wydaje mi się, że niewiele w tym co mówicie jest magii i zdolności nadprzyrodzonych, ale naturalne ludzkie zdolności i wola sprawcza.
Mandala pisze:Co o tym sądzicie? Co Waszym zdaniem się za tym kryje? Jak to się ma do do praw funkcjonujących w świcie, np praw fizyki? (myśl jako impuls elektryczny, wpływ jakiś czynników zewnętrznych...) Jakie mechanizmy psychologiczne, socjologiczne leżą u podstaw? A może nie zbadano jeszcze praw, które by to wyjaśniały?
Po to podałam objaśnienia zjawisk, o które pytam, żeby nie rozumieć ich w klasyczny sposób, tylko używając znanych słów jakoś określić to, co mam na myśli.Vadi pisze:Co do empatii, to chyba w tej definicji w pierwszym poście została źle scharakteryzowana.
Vadi pisze:Przecież na początku musimy poznać dokładnie sytuację innych, aby wiedzieć co czują. Nie będę sie śmiała wraz z człowiekiem, który cieszy się, bo właśnie ukradł komuś 100 zł. Empatii nabywa się też wraz z doświadczeniem, kiedy albo przeżyliśmy coś wystarczająco silnie, albo mieliśmy takich przeżyć dużo. Np. ponoć nauka języków czy czytanie książek pozwala rozwinąć empatię, lepiej wczuć się w innych. Małe dzieci poniżej 7 roku życia takich zdolności jeszcze nie posiadają. Mi empatia uruchamia się oprócz takich codziennych sytacji np. w trakcie oglądania filmów czy wiadomości. Płaczę jak bóbr, kiedy jakieś sceny szczególnie mnie poruszają i nie mogę patrzeć, jak kogoś katują na ekranie.
Mandala pisze:Tutaj nie chodzi mi o rozumienie uczuć drugiego człowieka, postawienie się w jego sytuacji.
Vadi pisze:Co do telepatii, to zdarza mi się myśleć o tym samym z kimś synchronicznie, ale muszę tę osobę bardzo dobrze znać. Choć czasem to bardzo zaskakujące, że tak odmienni ludzie mogą dojść różnymi ścieżkami do tych samych myśli, działań czy wniosków. Nie będę mówiła, z kim na forum mi się to najlepiej udawało.
Mandala pisze:nie mam tu na myśli (...) wpadnięcia na to samo w czasie rozmowy, kiedy to wynika z podobnego sposobu myślenia, wspólnych doświadczeń.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: empatia, telepatia, intuicja
Widocznie mamy odmienne poglądy na ten temat. Po prostu nie zdarzyło mi się nigdy coś czysto nadprzyrodzonego.
Ale fajny masz podpis.
Ale fajny masz podpis.
- Katiks
- Posty: 582
- Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 18:39
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Wszechświat!
Re: empatia, telepatia, intuicja
SuperDurson pisze:Humor jest niezależny od ubrania.. po prostu wielu osobom, bardzo łatwo zmienić swoje nastawienie - zmienianiając najpierw ubranie..
Wyuczenie się tego, jak szybko zmieniać swoje stany (co na nas działa, jak to robimy) to pierwszy, ważny krok ku.. świadomości?
Wiem, że wyrywam z kontekstu, ale to zmienianie stanów wydaje się banalne do wykonania jeden raz, ale znacznie trudniejsze do praktykowania zawsze, do pamiętania o tym.
Ale nie ważne. Durson, chcę czytać i wiedzieć co Ty!
"„Jesteś kobietą o olbrzymiej intuicji i inteligencji. Twój cięty języczek doprowadza mnie do szczytu rozkoszy duchowej. A teraz, walnij tego idiotę tłuczkiem, ukryj zwłoki pod trybunami Hufflepuffu i ucieknijmy razem do twojej wieży”. "