Strona 4 z 9

: sobota, 8 marca 2008, 00:43
autor: impos animi
Nie-czwórka się odezwała :roll:

A tak poważnie, jeśli ktoś ma naprawdę duże wątpliwości co do swojego zdrowia psychicznego tudzież jest prawie pewien jakiegoś borderline, nerwicy czy czegoś jeszcze innego, to niech po prostu pójdzie do psychologa. Bo tak gdybać to sobie można, tylko co z tego wynika. Samym gdybaniem do prawdy się nie dojdzie, a jeszcze tylko namnoży się głupich zarzutów o czwórakch-hipochondrykach.

: sobota, 8 marca 2008, 03:31
autor: Absynt
bíumbíumbambaló pisze:Ja nie mam nic do zarzucenia swojemu obiektywizmowi. O ile zawsze traktowalam opis z rezerwą, to pewne wydarzenia osobiste, i sklonnosci ktore przestalam ukrywać dały mi do myślenia.
No to zycze wytrwalosci w pracy nad soba.

: niedziela, 9 marca 2008, 01:31
autor: bíumbíumbambaló
Dziękuję Absynciku, prace już wszczęte od dawna.

: czwartek, 20 marca 2008, 19:33
autor: impos animi
W trakcie leczenia dowiedziałam się, że dotyczy mnie to bardziej, niż myślałam.
Tzn, że to ponoć mam.
Plus depresja nerwicowa.

: czwartek, 20 marca 2008, 19:35
autor: Absynt
Ty borderline? A masz wybuchy, w ktorych wyrzadzasz ludziom krzywde?

: czwartek, 20 marca 2008, 19:36
autor: impos animi
Absynt pisze:Ty borderline? A masz wybuchy, w ktorych wyrzadzasz ludziom krzywde?
Najczęściej w tych wybuchach wyrządzam krzywdę sobie, w skrajnych przypadkach atakuję słownie innych.

: niedziela, 23 marca 2008, 23:42
autor: Pablo
Znam znam to zaburzenie :) ciekawe z punktu widzenia klinicznego chociaż już wolałbym być 8kowym antysocjalem :P

BTW tak na serio to współczuję tym ludziom, chociaż jakbym w praktyce trafił na takiego to nie wiem jakby to było.... Korespondowałem kiedyś z taką z ciekawości na gronie - właściwie to były 2 posty. Miała grono tematyczne Borderline i ciekawy komentarz do swojej fotki - coś w stylu "wkurza mnie jak ludzie kretyńsko komplementują kolory ścian - ten pokój nie jest mój!" Wydało mi się to generalnie zabawne, więc w pierwszym poście powiedziałem że super wyszłaś (super wyszła) i zastanawia mnie też skąd ta wojowniczość w stosunku do innych (miała ogólny opis że przykro jej że taka jest, jaka jest - brutalna ostra i wściekła)

A odpowiedz "Nie zamierzam się do cholery z niczego tłumaczyć! - jestem jaka jestem i mam gdzieś co inni o tym myślą" A potem dopisek "pewnie ostro waliłeś konia oglądając tą fotkę co?" Nie wytrzymałem coś tam jej odpisałem, a zwrotnie dostałem takie kurwy/chxx/sukinsyny że aż mi szczęka opadła.... :shock:

: poniedziałek, 24 marca 2008, 00:08
autor: vvob
Są takie osobistości między nami. Sam miałem przyjemność rozmawiać z taką. A są faktycznie agresywne, pewnie zakompleksione.

: piątek, 31 października 2008, 19:11
autor: Snufkin
.

BPD

: piątek, 31 października 2008, 20:04
autor: darienne
Polska wersja jest bardzo ogólna, polecam czytać angielskie opisy, są o wiele bardziej szczególowe.
BPD ma 2 kierunki.
Większość 4 ma bardzo duże skłonności w tym kierunku i jest to też naukowo potwierdzone.Nie jest to nasza wina, przyczyna leży przede wszystkim w przejściach z dzieciństwa i młodości, kiedy osoba żyje przez dłuższy czas w stanie totalnej destabilizacji emocjonalnej, np. rodzic alkoholik w domu - nigdy nie wiadomo kiedy dojdzie do katastrofy, życie w ciągłym strachu.
No i poczucie odrzucenia.Nikt nigdy nie powiedział że jesem potrzebny/a, że mnie kocha, że jestem kimś ważnym.
Co do samookaleczania się i prób samobójczych, to jest już dalej posunięte BPD i dotyczy niewielkiej części osób.
To tyle co wiem na ten temat.

=/

: niedziela, 2 listopada 2008, 01:30
autor: Daleylah
Witam :) to moj pierwszy post, bardzo zaintrygowal mnie ten topic, albowiem jestem 4 i mam BPD :roll:
prowadze tez wlasne forum poswiecone chorobom i zaburzeniom psychicznym www.bipolardisorder.fora.pl
Pozdrawiam wszystkich, 3majcie sie :)

: niedziela, 2 listopada 2008, 01:53
autor: impos animi
impos animi 13 kwietnia 2007 pisze:Czytałam kiedyś tą stronę i ze smutkiem stwierdziłam, że pasuje do mnie jakieś 90% tekstu, nie zgadza się tylko autoagresja. Ale nie wydaje mi się, żebym na to cierpiała, poza tym, jestem jeszcze za młoda, aby można było to u mnie zdiagnozować.

Chociaż jestem prawie pewna, że na to nie choruję, ponieważ wydaje mi się, że wszystkie objawy nie są u mnie aż tak mocno intensywne, bardzo podoba mi się sposób, w jaki powinno się traktować osoby z BPD: (...)
Hah, jak to szybko się niektóre rzeczy zmieniają i jak to człowiek się czasem myli... Bo teraz z przykrością przyznać muszę, że to zaburzenie nie tylko jest już prawie pewne (prawie, bo ciągle jeszcze zdarza mi się łudzić i powtarzać sobie, że to tylko burza hormonów, ale chyba sama w to nie wierzę lub jak na bordera przystało, raz wierzę, a raz nie), ale też objawy tego badziewia widzę codziennie, na niemal każdym kroku, nawet w prostych codziennych sytuacjach, ciągle coś mi przypomina o tym, co chwilę orientuję się, że znowu zachowałam się dokładnie schematycznie wg objawów i wszystkie znaki na niebie i ziemi zdają się tą przeklętą diagnozę potwierdzać, nawet to, że moja psycholog mnie spławiła, bo nie dawała sobie rady... Zgroza. Te półtora roku temu, kiedy to pisałam, chyba naprawdę nie przypuszczałam, że się tak daleko z tym wszystkim zapędzę, że w tak krótkim czasie, tak bardzo się to wszystko rozwinie i że aż tak mi to utrudni funkcjonowanie... Ot taka luźna refleksja. Sama nie do końca wiem, jaki z tego wniosek, jeśli w ogóle jakiś jest. Lub raczej wiem nie wiedząc i nie wiem wiedząc.

: niedziela, 2 listopada 2008, 02:03
autor: Absynt
Przylepiasz sobie stygmat.

: niedziela, 2 listopada 2008, 02:56
autor: NoMatter
Też tak myślę. Zamiast wmawiać sobie zaburzenia zajmij się życiem.
Znaczy się,
ZA DUŻO MYŚLISZ! ;d ZAMIJ SIĘ CZYMŚ PRZYJEMNYM I POŻYTECZNYM.
Tyle ode mnie ;d ;)

: niedziela, 2 listopada 2008, 09:31
autor: Snufkin
.