Borderline Personality Disorder

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#61 Post autor: impos animi » niedziela, 2 listopada 2008, 16:06

Coś nowego :lol:


Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#62 Post autor: impos animi » niedziela, 2 listopada 2008, 21:47

Hah, wiecie co, w zasadzie to to jest zabawne...

Jak np opisuję czasem komuś jakiś swój problem lub jakąś schizę swoją, to w odpowiedzi często słyszę: "aaaaa Ty to jesteś nieźle stuknięta, ale masz schizy, może jesteś niepoczytalna, może opętały Cię demony itp itd etc...", a jak nazwę to po imieniu i powiem, że robię coś tak, bo mam takie zaburzenie, to słyszę, że sobie sama wmawiam wariactwo, przyklejam sobie etykietę, blablabla gówno gówno gówno! I w takim momencie mam ochotę wszystkim odpowiedzieć, żeby spieprzali na drzewo.

Tylko, że ja nie napisałam tamtego postu, po to, żeby cokolwiek uzyskać, jak pisałam, to była luźna refleksja, ot tak wyrzucona sobie w przestrzeń, bo już dotarło do mnie, że choćbym się zesrała i wychodziła z siebie, żeby coś komuś wytłumaczyć i choćby druga osoba się zesrała i wychodziła z siebie, żeby to zrozumieć, to nie zrozumie tego nawet za 5 tysięcy lat, bo jak się w jakiejś sytuacji nie było, to się kogoś w takiej sytuacji za chiny nie zrozumie. I gówno. Trzeba z tym żyć.

I w zasadzi te wasze odpowiedzi są z dupy wzięte. Pierwszym, kto ten stygmat stworzył był ten, kto to całe border nazwał i opisał, a potem wszyscy ci którzy zaczęli to diagnozować, do nich miejcie główne pretensje. Jakby nikt nigdy tego nie nazwał, to nie miałabym czego przyklejać.

"Nie myśl i zajmij się czymś przyjemnym" qrna... to to chyba tylko Siódemka mogła odpowiedzieć :|

A swoją drogą ostatnim razem, jak w sklepie przestałam myśleć, to przy kasie się zorientowałam, że nabrałam dwa razy więcej produktów, niż miałam na to kasy. Takie to są złote rady.

I jeszcze jedno. Do mnie macie bunty, że sobie coś przyklejam, a sami niby co robicie? Sami sobie wpisujecie w sygnaturach, że jesteście szóstkami, siódemki, isjfotami czy czym tam jesteście i niby co to jest jak nie etykieta? Tak więc kij Wam w oko. Etykiety zawsze były, zawsze będą, ludzie zawsze je przyklejali innym i sobie, i trudno, trzeba z tym żyć.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#63 Post autor: Snufkin » niedziela, 2 listopada 2008, 22:51

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 21:07 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#64 Post autor: impos animi » niedziela, 2 listopada 2008, 23:04

Yusti nie jest 4.

A trudno, żebyś na forum widział jak wpadam w histerię. Z resztą to czasem można bardzo długo ukrywać, moi rodzice przez 3 lata nie wiedzieli, że mam jakiekolwiek napady.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#65 Post autor: Pablo » poniedziałek, 3 listopada 2008, 03:38

Impos spójrz na to tak - bipolar nie jest tak strasznym zaburzeniem i nawet jeśli miałby istnieć da się go farmakologicznie wygłuszyć - pomyśl sobie co przeżywają ci z borderline - to jest dopiero totalna jazda bez trzymanki.... nawet bez celu w życiu i poczucia własnego JA

Zresztą jeśli mówisz o burzy hormonów to poczekaj jeszcze z tym - dorastanie to chxx wiek dla wielu ludzi, szczególnie dla tych emocjonalnie wrażliwszych - widziałem to po swoich ciotecznych siostrach a jedna miała jakieś hipohondryczno-kompulsywne zaburzenia, które z czasem jej przeszły całkowicie.

Także szczęka w górę ;)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#66 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 3 listopada 2008, 09:15

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 21:07 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#67 Post autor: impos animi » poniedziałek, 3 listopada 2008, 17:52

Pablo pisze:Impos spójrz na to tak - bipolar nie jest tak strasznym zaburzeniem i nawet jeśli miałby istnieć da się go farmakologicznie wygłuszyć - pomyśl sobie co przeżywają ci z borderline - to jest dopiero totalna jazda bez trzymanki.... nawet bez celu w życiu i poczucia własnego JA
Hehehehe no to mnie strasznie pocieszyłeś, bo tak się składa, że właśnie mam borderline, a o bipolarze tam w ogóle nie było mowy ;]
Snufkin pisze:
A trudno, żebyś na forum widział jak wpadam w histerię.
Mimo wszystko miło mi Cię poznać. Depresyjne histeryczki to jest to. :wink:
Ty też sobie jaja ze mnie robisz?
Ale w każdym bądź razie mi jest miło, że Tobie jest miło, mimo że czasem uważam Cię za oszołoma ;)
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

qqq
Posty: 383
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 23:17

#68 Post autor: qqq » poniedziałek, 3 listopada 2008, 17:57

Pablo pisze:Impos spójrz na to tak - bipolar nie jest tak strasznym zaburzeniem i nawet jeśli miałby istnieć da się go farmakologicznie wygłuszyć - pomyśl sobie co przeżywają ci z borderline - to jest dopiero totalna jazda bez trzymanki.... nawet bez celu w życiu i poczucia własnego JA
O ja, ale wtopa ;dd

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#69 Post autor: impos animi » poniedziałek, 3 listopada 2008, 18:00

qqq pisze:
Pablo pisze:Impos spójrz na to tak - bipolar nie jest tak strasznym zaburzeniem i nawet jeśli miałby istnieć da się go farmakologicznie wygłuszyć - pomyśl sobie co przeżywają ci z borderline - to jest dopiero totalna jazda bez trzymanki.... nawet bez celu w życiu i poczucia własnego JA
O ja, ale wtopa ;dd
Całe szczęście, że bardziej chce mi się z tej wtopy śmiać niż nad nią płakać ;p
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#70 Post autor: Absynt » poniedziałek, 3 listopada 2008, 19:06

Fakt faktem, zaburzenia osobowosci to nie zadne gry, zabawy i hulanki. To przejebka. Sam o tym wiem az za dobrze. Ba, w wyniku nieleczonych zaburzen zachorowalem.

Ale trzeba o siebie dbac ><. Nie wolno w kolko chodzic z myslami "ale jestem pojebany, nikt mnie nie chce". Stara zasada wewnetrznej projekcji psychicznej odbija sie na zewnatrz. I tracimy. Odnosze wrazenie Impos, ze nie ma dnia, a pewnie nawet i godziny, w ktorej nie myslisz o tym, ze masz pieprzone borderline. To juz stygmat, bo ta diagnoze odbija sie na Ciebie i spowrotem od Ciebie na zasadzie rezonansu. Masz latke. Niech se ona bedzie u lekarza, ale na litosc boska - jestes kxxxx taka sama istota jak kazdy kto ma czysta kartke, czy raka jelit. Ja zamiast myslec o tym, ze jestem dziwny, inny i porypany czytam ksiazki, zglebiam zainteresowania, ktore jakos beda wypelniac te tesknote za magia i bede mial o czym myslec... I nie moge poprzestac.
Ale ludzie tez sa wazni - musisz znalezc oparcie w ludziach. I co smieszne - czesto znajdziesz je w takich ludziach, do ktorych ze swoimi problemami bys wcale nie biegla. Nigdy. Ja niedawno sie spostrzeglem, ze mam taka osobe. Ktora nigdy mnie nie oceniala przez to. Nawet, gdy probowalem ja wrecz zalac swoimi zmartwieniami ona pozostawala niewzruszona: "okej, byles chory, spoko". Ostatnio wypalilem jej, ze chcialbym cos zbudowac... np. dom. A ona mi zebym lepiej zbudowal stolik nocny - cos bardziej realistycznego ^^. To niezwykle jak zostalem wtedy sciagniety na ziemie i jak wiele sobie przez to uswiadomilem. Bo po raz kolejny rozsadzal mnie nieuzasadniony entuzjazm zahaczajacy o maniakalne mysli i uslyszalem po prostu dojrzale, przemyslane slowa. Proste, zwykle, nijakie... ale jakie skuteczne! Wczesniej nikt nie mial odwagi mi powiedziec bym zszedl z chmur. Nie jestem kxxxx chory - po prostu nie odnajduje sie czasami. Czasem jak mnie cos lupnie emocjonalnie to w glowie mam taki roj, ze cala rzeczywistosc zapada mi sie w czarna dziure. Poranne lęki objawiaja sie praktycznie tym samym. Pewnego razu z ostrego ataku panicznej psychozy uratowaly mnie zwykle slowa "Adrian, nie bzikuj" o_O. Zdebialem i opamietalem sie momentalnie. Zadne inne prosby i grozby na mnie wtedy nie dzialaly. Mysle, ze wystarczy tylko 'sposob' - klucz. Kazdy posiada ukryte slabosci i gdy z domku z zapalek zabierzemy jedna zapalke wszystko moze sie posypac - wazne jest jaka zapalka zostanie wyciagnieta. Ale wszystko da sie odbudowac. Da sie nawet umocnic fundamenty. Nie wiem jak i czy wogle z tego wyjde, ale moze naucze sie z tym zyc. Ale mimo wszystko nadal wierze, ze z tego da sie wyjsc, tylko trzeba troche cierpliwosci i WSPARCIA oraz ZAUFANIA do samego siebie i innych.

A ze bipolar to luzik to tez smieszne - raz wydaje Ci sie, ze jestes supermanem, rozpiera Cie energia, odstawiasz takie motywy, ze glowa mala, a potem przychodzi rozczarowanie. Cios za ciosem, wstyd Ci za siebie... zapadasz na depresje. Wszystko traci sens i nastepuje pieklo. Rollercoaster i to min. 2 razy w roku masz takie jazdy. Tez rozpieprza czlowieka. Zadajesz sobie pytania kim jestes? Bo nie wiesz czy jestes tym maniakiem, depresyjnym ludkiem, czy kims trzecim a moze czwartym. Borderline, bipolar czy cokolwiek... jeden wor praktycznie - zaburzenie osobowosci. Zaburzenia poczucia wlasnego 'ja'.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
NoMatter
Posty: 1156
Rejestracja: czwartek, 26 października 2006, 15:31
Lokalizacja: Polska

#71 Post autor: NoMatter » poniedziałek, 3 listopada 2008, 19:22

"Nie myśl i zajmij się czymś przyjemnym" qrna... to to chyba tylko Siódemka mogła odpowiedzieć :|
Ta, to jest tylko dobra rada ode mnie. Ja sam wiem, z własnego doświadczenia że nie warto wmawiać sobie różnych rzeczy, zwłaszcza jeśli chodzi o swój stan zdrowia.
Raz mówisz że widzisz u siebie objawy borderline, następnym razem piszesz że go masz, niech takie rzeczy wystawia Ci lekarz, sama możesz coś źle interpretować lub robić złe założenia.
Sama kiedyś wspomniałaś że lepiej się wziąść za robienie czegoś wtedy zaczynasz przestawać myśleć o takich rzeczach, jeśli zajmiesz się czymś co sprawi Ci przyjemność, a jednocześnie pomoże Ci w samorozwoju to ejst to na pewno lepsze niż to co robisz w tym momencie.
Z rzeczy które może robić każdy, a może Ci to w czymś pomóc - zajmij się np medytacją.

Absterahując - prawdopodobnie jesteś INFp i ten wywód nie ma sensu, ale nieważne, znajdź sobie coś na czym będziesz mieć oparcie.
"Ludzi g. obchodzi co chciałeś powiedzieć, obchodzi ich to, co usłyszeli."

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#72 Post autor: Absynt » poniedziałek, 3 listopada 2008, 19:49

Medytacje bym jej wrecz odradzal w tym momencie. Najpierw impos animi musi nauczyc sie wyladowywac stres. Medytacja jest po to by sie wewnetrznie umacniac. Ale dziala to tylko wtedy, gdy nie meczy nas przerazliwy chaos. Inaczej nie da sie medytowac. Jesli nie zbije sie napiecia, w glowie bedzie sie roilo od masy koszmarnych mysli. W kolko Macieju, zero efektu, a nawet wzmagamy chxx efekt poprzez nakrecanie negatywizmu, gdy dajemy mu wiecej miejsca (probujac nieudolnie medytowac)...
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#73 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 3 listopada 2008, 22:00

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 21:06 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#74 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 3 listopada 2008, 22:44

Nie ma jednostek "normalnych".
KAŻDY z nas jest ostro pierdolnięty.

Wychodząc z takiego założenia, znacznie ułatwiasz sobie większość rozważań bo zauważasz stan faktyczny :wink:
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#75 Post autor: impos animi » poniedziałek, 3 listopada 2008, 22:47

NoMatter pisze: Raz mówisz że widzisz u siebie objawy borderline, następnym razem piszesz że go masz, niech takie rzeczy wystawia Ci lekarz, sama możesz coś źle interpretować lub robić złe założenia.
Pisałam nie raz (nie pamiętam gdzie), że mi to właśnie lekarz wystawił.
Sama kiedyś wspomniałaś że lepiej się wziąść za robienie czegoś wtedy zaczynasz przestawać myśleć o takich rzeczach,
Nie pamiętam tego szczerze mówiąc.

A co do Absynciaka, to później to dokładnie przeczytam, bo teraz trochę nie mam czasu, a trochę się chłopak naprodukował.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

ODPOWIEDZ