Strona 2 z 5

Re: Psychiatryk

: niedziela, 1 lutego 2009, 20:43
autor: melonka
Perwik pisze:
strasznie mieszasz, pytasz się o ludzi z problemami psychicznymi czy psychologicznymi ?

bo jak psychicznymi, to parę osób faktycznie, może ma depresję może się znajdzie pary schizofreników czy ludzi z nerwicą...no i pewnie także trochę zaburzeń osobowości - ale to nie jest jakiś wylew forumowiczów z psychozami, tylko normalny odsetek ludzi chorych.

natomiast problemy psychologiczne, podejrzewam każdy ma, w różnym stopniu, a na forum pojawiają się osoby, które szukają i chcą coś zmienić, wiedzą lub czują, że coś jest nie tak.
Pytam o ludzi z porblemami psychicznymi.
Napisałam, że nie byłam nawet u psychologa, więc moje problemy psychologiczne nie przeniosły się na taki grunt, by się nimi zajął jakiś psycholog. Czyli w moim mniemaniu owe problemy psychologiczne nie miały nawet okazji przekształcić się w psychiczne.


Spójrzmy jednak na wyniki - połowa nie miała żadnych kłopotów z psychiką. Przełożę to na świat realny - nie sądzę, by połowa moich znajomych ganiała do psychiatry, czy choćby radziła się u psychologa. Zdaje mi się, że znam tylko jedną osobę, która wylądowała w szpitalau psychiatrycznym. Wg realiów tego forum powinnam ich znać więcej. Więc wnioski nie były takie błędne, czy tam drastyczne.

: poniedziałek, 2 lutego 2009, 01:46
autor: Perwik
a więc chcesz się trzymać faktów ?

na forum zarejestrowanych jest ponad 3000 użytkowników;

Wszystkich Głosów : 30


HMMMM ;)

: poniedziałek, 2 lutego 2009, 08:45
autor: boogi
Perwik, spokojnie. Reszta zagłosuje jak tylko wyjdą ze szpitali ;)

: poniedziałek, 2 lutego 2009, 08:46
autor: yusti
.

: poniedziałek, 2 lutego 2009, 12:02
autor: Snufkin
.

: czwartek, 12 lutego 2009, 17:56
autor: Gumibeer
bywałam w tym miejscu parę razy w odwiedzinach

ogólnie wywiera na mnie przerażające wrażenie ale to raczej przez moje prywatne sprawy, czasami bywało nawet zabawnie (niektóre osobowości były arcyciekawe, ucieczki, monologi) często też odczuwałam że wchodzę jakby w inną rzeczywistość tj. że tutaj dla tych dzieci wszystko jest zupełnie inne w odbiorze.

u psychologa pojedynczo również nie bywałam ale miałam parę sesji "rodzinnych"

: piątek, 13 lutego 2009, 23:15
autor: Elkora
adaś pisze:Nigdy nie odwiedziłem tego miejsca - ani jako wizytor ani jako pacjent, ale...szpital psychiatryczny od zawsze mnie fascynował; kojarzył mi się z tajemniczym, w pewnym sensie mistycznym miejscem.
super mistyczne, ty tu opowiadasz o swoich problemach trudnym dzieciństwie i co skłoniło cie do samobójstwa a baba "pacz oczko mi poszło"
ja nie byłam ale poznając osoby które były sadze ze wynika to jedynie z mojego wstrętu do psychologów
Baby z pobliskiego ośrodka zdrowia lubią robić fajnym ludziom ferie w środku roku szkolnego
co ciekawego zaważyła moja przyjaciółka to na otwartym znajdowali się zawsze najbardziej uśmiechnięci kolorowi ludzie jakich zdarzyło się jej spotkać, musieli się nieźle maskować bo większość była tam za myśli samobójcze

: piątek, 15 maja 2009, 21:16
autor: Lifelover
...

: sobota, 16 maja 2009, 02:33
autor: Absynt
Dobrze gada! Polac jej!

: niedziela, 17 maja 2009, 07:17
autor: morbus
Nie byłem i nigdy tam nie pójdę. To nie ja jestem szalony tylko oni... :x
Raz pewien potężny czarnoksiężnik, chcąc zniszczyć królestwo, wlał magiczny płyn do studni, z której czerpali wszyscy mieszkańcy. Ktokolwiek napił się tej wody, stawał się szalony. Następnego ranka wszyscy mieszkańcy napili się ze studni i każdy z nich popadł w obłęd, z wyjątkiem króla i rodziny królewskiej, która miała własną studnię, a do niej czarnoksiężnik nie zdołał dotrzeć. Zaniepokojony król próbował opanować sytuację, wydając szereg dekretów, które miały poprawić bezpieczeństwo i stan zdrowia mieszkańców, jednak strażnicy i inspektorzy, którzy również napili się zatrutej wody, uznali dekrety za absurdalne i wcale nie zamierzali ich wypełniać. Gdy do poddanych dotarta
wieść o królewskich dekretach, doszli do wniosku, że ich władca oszalał i głośno protestując, udali się pod pałac, domagając się jego abdykacji. Zdesperowany król gotów byt już opuścić tron, ale królowa powstrzymała go słowami: "Chodźmy teraz i my napić się wody. Wtedy staniemy się tacy jak oni". I tak też uczynili. Kiedy tylko król i królowa napili się wody szaleństwa, natychmiast zaczęli mówić od rzeczy. Wówczas poddani zaczęli go żałować. Skoro król zaczął przemawiać tak mądrze, dlaczego nie zostawić rządów w jego rękach? I spokój znów zapanował w królestwie, choć ludzie zachowywali się w nim talkiem inaczej, niż mieszkańcy ościennych krajów. Zaś król panował aż do końca swoich dni.
Występują odchyły od "normalności" i już jesteśmy tymi chorymi.
So You can call me SICK.

: niedziela, 17 maja 2009, 09:59
autor: sUk
m0rbus pisze:Nie byłem i nigdy tam nie pójdę. To nie ja jestem szalony tylko oni... :x
swięte słowa :D normalność jest pojęciem względnym :D jemu też polać :P

: niedziela, 17 maja 2009, 10:31
autor: Aleksandrowa
Jeszcze nie byłam, może mnie kiedyś zaciągną, ale wolałabym nie. Ale cóż, czy jesteśmy w stanie przewidzieć wszystko ? Jutro równie dobrze może mnie nie być :P

: niedziela, 17 maja 2009, 10:50
autor: sUk
W sumie ja też nie byłem, ale nawet jestem ciekawy jak to tam jest. Wcale bym sie nie obraził jakby mnie zamknięto na 2-3 dni, z czystej ciekawości

: niedziela, 17 maja 2009, 10:51
autor: Aleksandrowa
Mnie tam ciekawość nie zżera, nie lubię być świadkiem ludzkiego cierpienia.

: niedziela, 17 maja 2009, 10:59
autor: sUk
Ja po prostu jestem ciekaw czy niektórzy z zamkniętych tam ludzi w ogóle rozumieją co do nich dociera, co sie do nich mówi, gdzie są itp. Dla mnie to dość ciekawe jest, chociaż w tajniki psychuki sie nie wgłębiam zbytnio