Introwersja kontra ekstrawersja

Dyskusje na tematy szeroko pojętej psychologii
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#106 Post autor: MartiniB » piątek, 28 sierpnia 2009, 22:11

HAL-9000 pisze:Nie, to ty mi wmawiasz coś, czego nie napisałem.
Powiedziałeś, że "przeprogramowany" introwertyk będzie się czuł niekomfortowo.

Ja twierdzę, że to nieprawda. Niekomfortowo będzie się czuł zwyczajny frajer (bez względu na to czy będzie intro czy ekstra), facet który wie czego chce od życia z pocałowaniem ręki podziękuje za to "pranie mózgu", które mu zafundują trenerzy.



Awatar użytkownika
chottomatte
Posty: 1012
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
Kontakt:

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#107 Post autor: chottomatte » piątek, 28 sierpnia 2009, 22:14

Prowokacja pisze:A może jesteście tylko ekstrawertykami, którym się wydaje, że są intro - sprawdzaliście krople soku z cytryny na jęzorze? :P
O co chodzi z tą cytryną? :D

Nie umiem się jednoznacznie określić czy jestem bardziej introwertykiem czy ekstrawertykiem, czuję się ambiwertykiem. Potrzebuję ludzi, ale tak samo odczuwam potrzebę przebywania jakiś czas w samotności. Takie połączenie cech intro i ekstrawertyka chyba najlepiej mnie określa :P
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę

Awatar użytkownika
HAL-9000
Posty: 25
Rejestracja: czwartek, 27 sierpnia 2009, 12:03

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#108 Post autor: HAL-9000 » piątek, 28 sierpnia 2009, 22:23

MartiniB pisze:Powiedziałeś, że "przeprogramowany" introwertyk będzie się czuł niekomfortowo.
Tak. Ale gdzie napisałem, że wśród introwertyków nie ma ludzi ambitnych itd. ? To tylko twoje nadinterpretacje...
Ja twierdzę, że to nieprawda. Niekomfortowo będzie się czuł zwyczajny frajer (bez względu na to czy będzie intro czy ekstra), facet który wie czego chce od życia z pocałowaniem ręki podziękuje za to "pranie mózgu", które mu zafundują trenerzy.
Zdaje mi się, że introwertyk który wie czego chce, nie będzie chciał się "przeprogramowywać" na ekstrawertyka...
chottomatte pisze:O co chodzi z tą cytryną?

Podejrzewam, że ma to cos wspólnego z tym, że podobno introwertycy mają bardziej wyczulone zmysły niż ekstrawertycy i np. ukłucie igłą bardziej ich boli.
Ostatnio zmieniony piątek, 28 sierpnia 2009, 23:54 przez HAL-9000, łącznie zmieniany 2 razy.
We're functioning automatik
And we are dancing mechanik
We are the robots

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#109 Post autor: MartiniB » piątek, 28 sierpnia 2009, 22:39

Zmysły typowo "fizyczne" również, ale przede wszystkim mentalne.

Tylko idiota by tego nie wykorzystał, tylko frajer nie przyjąłby odpowiedniej opieki, która podkręci te umiejętności do nadludzkiego poziomu, jednocześnie ucząc delikwenta podstaw ekstrawersji, niwelując tym samym jedyne dotychczasowe słabości blokujące daną osobę.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#110 Post autor: SuperDurson » piątek, 28 sierpnia 2009, 23:01

HAL-9000 pisze:Zdaje mi się..
Dokładnie tak - zdaje Ci się..
I to właściwie tyle. :roll:


MartiniB, co za różnica jak?
MLMowcy Cię zmotywują i wyssają, NLPerzy nakręcą i omamią, a samemu potrwa dłuuuugi czas.. Ważne, że się da.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
HAL-9000
Posty: 25
Rejestracja: czwartek, 27 sierpnia 2009, 12:03

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#111 Post autor: HAL-9000 » sobota, 29 sierpnia 2009, 00:09

SuperDurson pisze:Dokładnie tak - zdaje Ci się..
I to właściwie tyle.
Dziękuję za wyjaśnienie, dlaczego się mylę...
MartiniB pisze:Tylko idiota by tego nie wykorzystał, tylko frajer nie przyjąłby odpowiedniej opieki, która podkręci te umiejętności do nadludzkiego poziomu, jednocześnie ucząc delikwenta podstaw ekstrawersji, niwelując tym samym jedyne dotychczasowe słabości blokujące daną osobę.
Czy na pewno nie mylisz introwersji z fobią społeczną lub czymś podobnym? (fakty i mity o introwersji)

Ja bardziej ceniłbym rozwiązanie problemu z zaakceptowaniem samego siebie przez znalezienie jego prawdziwego źródła, także przy pomocy psychologa, (bynajmiej nie nazywałbym tego idiotyzmem) a nie dawanie wiary w podejrzane manipulacje obiecujących cuda MLM-owców, mające zmieniać czyjąś osobowość...
We're functioning automatik
And we are dancing mechanik
We are the robots

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#112 Post autor: SuperDurson » sobota, 29 sierpnia 2009, 01:09

HAL-9000 pisze: Dziękuję za wyjaśnienie, dlaczego się mylę...
A napisałem to gdzieś? Napisałem, że masz rację..
Masz rację - wydaje Ci się. Sam to wyraźnie napisałeś i masz rację. Tylko Ci się wydaje bo nie wiesz bo nie sprawdziłeś. Jasne?
HAL-9000 pisze:Ja bardziej ceniłbym rozwiązanie problemu z zaakceptowaniem samego siebie przez znalezienie jego prawdziwego źródła, także przy pomocy psychologa, (bynajmiej nie nazywałbym tego idiotyzmem) a nie dawanie wiary w podejrzane manipulacje obiecujących cuda MLM-owców, mające zmieniać czyjąś osobowość...
Czyli po prostu wolisz po ten sam efekt łazić po tysiąc razy do psychologa, bo jemu zaufasz tak? Tylko na wszelki wypadek jeszcze nie łazisz..
To może idź raz do wykwalifikowanego terapeuty (nie psychologa, tylko terapeuty!), który korzysta z wielu różnych szkół, od tradycyjnych terapii, przez gestalty, nie gestalty, prowokatywnie i turboszamanizm, z NLP i praniem mózgu razem wzięte i zamiast płacić po tysiąc razy psychologowi (albo tym bardziej nie płacąc - tylko wtedy to nie wiem jakich umiejętności się po kimś takim spodziewać..) zapłacić raz, za efekt.

Zaakceptować siebie?
Chłopie, zrób raz "core transformation" dobrze, to Ci się wyjaśni ile rzeczy ma na to wpływ..

I intro, czy ekstrawersja nic nie ma do tego, czy się akceptujemy, czy nie..
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
HAL-9000
Posty: 25
Rejestracja: czwartek, 27 sierpnia 2009, 12:03

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#113 Post autor: HAL-9000 » sobota, 29 sierpnia 2009, 12:00

SuperDurson pisze:Tylko Ci się wydaje bo nie wiesz bo nie sprawdziłeś. Jasne?
Ok, ale odniosłem wrażenie, że chcesz mnie przekonać do tego, żeby zdawało mi się inaczej...
Czyli po prostu wolisz po ten sam efekt łazić po tysiąc razy do psychologa, bo jemu zaufasz tak?
Efekt nie musi być ten sam... Celem psychoterapii jest rozwiązanie problemu, celem manipulacji korporacji MLM jest pozyskanie jej nowego członka i zarobienie kasy.
To może idź raz do wykwalifikowanego terapeuty (nie psychologa, tylko terapeuty!), który korzysta z wielu różnych szkół, od tradycyjnych terapii, przez gestalty, nie gestalty, prowokatywnie i turboszamanizm, z NLP i praniem mózgu razem wzięte i zamiast płacić po tysiąc razy psychologowi (albo tym bardziej nie płacąc - tylko wtedy to nie wiem jakich umiejętności się po kimś takim spodziewać..) zapłacić raz, za efekt.
Nie mam zamiaru płacić komuś za szybkie pranie mózgu... Szybkość dla mnie nie ma tak dużego znaczenia, istotna dla mnie jest większa pewność, że terapia będzie miała taki skutek, jak oczekiwałem, a nie, że jak przyznam, że coś jest nie tak, to nazwą mnie frajerem...
Zaakceptować siebie?
Chłopie, zrób raz "core transformation" dobrze, to Ci się wyjaśni ile rzeczy ma na to wpływ...
Ja nie muszę robić sobie żadnych transformacji - bardzo dobrze czuję się z własnym temperamentem.
I intro, czy ekstrawersja nic nie ma do tego, czy się akceptujemy, czy nie..
Nie ma... Tym bardziej nie widzę sensu "zmieniania" swojego temeramentu, gdy odczuwa się dyskomfort przy byciu sobą...

BTW
tym bardziej nie płacąc - tylko wtedy to nie wiem jakich umiejętności się po kimś takim spodziewać...
Płatny seks też jest lepszy niż darmowy?
Ostatnio zmieniony sobota, 29 sierpnia 2009, 12:49 przez HAL-9000, łącznie zmieniany 1 raz.
We're functioning automatik
And we are dancing mechanik
We are the robots

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#114 Post autor: Piotr » sobota, 29 sierpnia 2009, 12:45

Co właściwie rozumiesz, MartiniB, poprzez to "przeprogramowanie" introwertyka?

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#115 Post autor: SuperDurson » sobota, 29 sierpnia 2009, 13:17

HAL-9000 pisze:
SuperDurson pisze:Tylko Ci się wydaje bo nie wiesz bo nie sprawdziłeś. Jasne?
Ok, ale odniosłem wrażenie, że chcesz mnie przekonać do tego, żeby zdawało mi się inaczej...
To może już przestań tak polegać na swoich wrażeniach skoro sam zauważasz, że są błędne..
HAL-9000 pisze:
Czyli po prostu wolisz po ten sam efekt łazić po tysiąc razy do psychologa, bo jemu zaufasz tak?
Efekt nie musi być ten sam... Celem psychoterapii jest rozwiązanie problemu, celem manipulacji korporacji MLM jest pozyskanie jej nowego członka i zarobienie kasy.
Efekt nie musi być taki sam, ale najpradopodobniej będzie taki sam, lub przynajmniej bardzo zbliżony..
Celem firm zajmujących się wielopoziomowym marketingiem jest maksymalizacja zysku, przez nauczenie Ciebie jak być bardziej skutecznym w zarabianiu -dla nich- pieniędzy, a przy okazji zarabiasz ty motywując się. Czyli szkolą Cię, a ty w zamian pracujesz dla nich - tylko nikt Cię tam nie trzyma.. Możesz się poszkolić i spierdolić.. Tylko im dłużej pracujesz tym więcej się poszkolisz (pytanie, czy potrzebujesz i chcesz tego typu szkoleń).. Z resztą MLM to skrajny przykład - jeśli chcesz połączyć swego rodzaju rozwój z zarabianiem pieniędzy. Ja mówię raczej o wizycie u terapeuty z udokumentowanymi wynikami.

HAL-9000 pisze:
To może idź raz do wykwalifikowanego terapeuty (nie psychologa, tylko terapeuty!), który korzysta z wielu różnych szkół, od tradycyjnych terapii, przez gestalty, nie gestalty, prowokatywnie i turboszamanizm, z NLP i praniem mózgu razem wzięte i zamiast płacić po tysiąc razy psychologowi (albo tym bardziej nie płacąc - tylko wtedy to nie wiem jakich umiejętności się po kimś takim spodziewać..) zapłacić raz, za efekt.
Nie mam zamiaru płacić komuś za szybkie pranie mózgu... Szybkość dla mnie nie ma tak dużego znaczenia, istotna dla mnie jest większa pewność, że terapia będzie miała taki skutek, jak oczekiwałem, a nie, że jak przyznam, że coś jest nie tak, to nazwą mnie frajerem..
Nie zrozumiałeś. Wyłącz te swoje przeczucia, a skup się na faktach - ludzki mózg uczy się tak szybko, że przeciąganie procesu zmian w czasie tylko psuje efekt - to tak jak byś chciał piec ciasto przez dwa miesiące, codziennie po trochu bo chcesz mieć pewność, że się na pewno upiecze, a czas -dla ciebie- nie gra roli. Tylko, że dla ciasta gra.. I potem niektórzy się dziwią, że tak długo pieką, a ciasto albo się nie upiekło, albo zakalec, albo spalone..
Takie na przykład szlugi się rzuca w godzinę. Widziałem akcje, że w trzy minuty.. I na samą myśl o szlugu odruch wymiotny..
I nie na tydzień, tylko na całe życie - jestem na to pięknym przykładem.
HAL-9000 pisze:
Zaakceptować siebie?
Chłopie, zrób raz "core transformation" dobrze, to Ci się wyjaśni ile rzeczy ma na to wpływ...
Ja nie muszę robić sobie żadnych transformacji - bardzo dobrze czuję się z własnym temperamentem.
Nic nie musisz, myć się też nie musisz.. Tylko, czy Ci to wyjdzie na dobre?
CT to akurat metoda rozmowy z własnym ciałem na temat tego, co której części Ciebie pasuje, a co nie pasuje i dodatkowo metoda negocjacji akceptowalnych przez te części rozwiązań tak, aby całość harmonijnie współgrała. Żeby czuć się dobrze ze sobą. O temperamencie tam nic nie ma..

HAL-9000 pisze:
I intro, czy ekstrawersja nic nie ma do tego, czy się akceptujemy, czy nie..
Nie ma... Tym bardziej nie widzę sensu "zmieniania" własnego temeramentu, gdy odczuwa się dyskomfort przy byciu sobą...
Na jakiej podstawie?
Insynuujesz.. Czyżby "przeczucie"..?

Ja mówię o pozbyciu się dyskomfortu, ty o zmianie temperamentu..
To nie musi iść w parze, choć może..
HAL-9000 pisze:BTW
tym bardziej nie płacąc - tylko wtedy to nie wiem jakich umiejętności się po kimś takim spodziewać...
Płatny seks też jest lepszy niż darmowy?
Ja mówię o terapii. Jeśli terapeuta nie bierze za swoją PRACĘ prawdziwych pieniędzy to albo chce na Tobie poćwiczyć, albo nak na prawdę gówno umie i wie, że i tak nie zapłacisz więc pracuje na etat..

Gdybyś spotkał dziewczynę i ta Ci powiedziała, że jest kurwą, ale nie bierze pieniędzy to chyba byś się zastanowił - dlaczego.. co nie?


@Piotr - każdego można nauczyć odpowiednich zachowań. Intro oznacza z grubsza "siedzenie we własnej główce", a ekstra "poza własną główką", czyli tak na prawdę introwertyka wystarczy nauczyć zewnętrznych zachowań i już ma wszystko, natomiast ekstrawertyk potrzebuje nauczyć się wyciszyć i zagłębić w siebie. To drugie jest trudniejsze..
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
HAL-9000
Posty: 25
Rejestracja: czwartek, 27 sierpnia 2009, 12:03

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#116 Post autor: HAL-9000 » sobota, 29 sierpnia 2009, 13:51

SuperDurson pisze:To może już przestań tak polegać na swoich wrażeniach skoro sam zauważasz, że są błędne..
Nie polegam tylko na własnych przeczuciach, ale też m.in. na materiałach z Internetu, które oczywiście nie są pewne, dlatego też jedynie "zdaje mi się". "Zdaje mi się" jednak nie oznacza "zdaje mi się, że się mylę"...
Efekt nie musi być taki sam, ale najpradopodobniej będzie taki sam, lub przynajmniej bardzo zbliżony...
Na podstawie postów Twoich i MartiniB zdaje mi się, że efekt manipulacji MLM będzie taki, że wmówią x-wertykowi, że jest y-wertykiem i powinien się tak zachowywać. Efektem psychoterapii będzie to, że dany człowiek przestanie mieć problemy ze sobą... Może jednak źle was zrozumiałem, bo czytając Twoje ostatnie posty mam wrażenie, że po prostu nieco różnimy się rozumieniem pojęć introwersji i ekstrawersji.
Z resztą MLM to skrajny przykład - jeśli chcesz połączyć swego rodzaju rozwój z zarabianiem pieniędzy. Ja mówię raczej o wizycie u terapeuty z udokumentowanymi wynikami.
Ok, to akurat bardziej rozumiem...
Tylko, że dla ciasta gra.. I potem niektórzy się dziwią, że tak długo pieką, a ciasto albo się nie upiekło, albo zakalec, albo spalone..
Czy sugerujesz, że tradycyjna psychoterapia jest nieskuteczna?
Nic nie musisz, myć się też nie musisz.. Tylko, czy Ci to wyjdzie na dobre?
Tak, uważam, że skoro jestem ekstrawertykiem to zachowywanie się jak ekstrawertyk i wykorzystywanie zalet ekstrawersji wychodzi mi na dobre.
Ponadto nie widzę dlaczego miałaby zachodzić analogia z myciem się... :roll:
CT to akurat metoda rozmowy z własnym ciałem (...) Żeby czuć się dobrze ze sobą. O temperamencie tam nic nie ma..
Jeśli ktoś czuje się źle, bo jest nieśmiały i nie umie wyjść do ludzi, a chciałby, to nie ma związku z byciem introwertykiem. Ja też miałem problemy z nieśmiałością, a jestem raczej ekstrawertykiem.
Nie ma... Tym bardziej nie widzę sensu "zmieniania" własnego temeramentu, gdy odczuwa się dyskomfort przy byciu sobą...
Na jakiej podstawie?
Insynuujesz.. Czyżby "przeczucie"..?
Bo skoro np. introwersja nie jest patologią, pozwala na pełen rozwój własnej osobowości i realizowanie się, to dlaczego miałoby się z nią walczyć?
Ja mówię o pozbyciu się dyskomfortu, ty o zmianie temperamentu..
To nie musi iść w parze, choć może..
Cóż, to wy zaczęliście mówić o przeprogramowywaniu introwertyków na ekstrawertyków... Tymczasem introwertyzm nie wiąże się z żadnym poczuciem dyskomfortu, introwertyk charakteryzuje się tym, że po prostu lubi być introwertykiem...
Ja mówię o terapii. Jeśli terapeuta nie bierze za swoją PRACĘ prawdziwych pieniędzy to albo chce na Tobie poćwiczyć, albo nak na prawdę gówno umie i wie, że i tak nie zapłacisz więc pracuje na etat...
Jeśli dla terapeuty jego zajecie to tylko praca i ma na celu po prostu jak najefektywniejsze zarobienie kasy, to pewnie jest kiepskim terapeutą... Tutaj chodzi o profesjonalne pomaganie ludziom, a nie o pomnażanie majątku.
Ostatnio zmieniony sobota, 29 sierpnia 2009, 17:56 przez HAL-9000, łącznie zmieniany 15 razy.
We're functioning automatik
And we are dancing mechanik
We are the robots

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#117 Post autor: Piotr » sobota, 29 sierpnia 2009, 13:55

SuperDurson pisze:introwertyka wystarczy nauczyć zewnętrznych zachowań i już ma wszystko
Masz na myśli jakieś umiejętności socjalne? Bo jeśli tak, to nie widzę problemu.

Awatar użytkownika
Prowokacja
Posty: 519
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Lodz
Kontakt:

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#118 Post autor: Prowokacja » sobota, 29 sierpnia 2009, 14:09

chottomatte pisze:
Prowokacja pisze:A może jesteście tylko ekstrawertykami, którym się wydaje, że są intro - sprawdzaliście krople soku z cytryny na jęzorze? :P
O co chodzi z tą cytryną? :D

Kod: Zaznacz cały

Badania wykazały, że po wyciśnięciu kropli cytryny na język, u introwertyków stwierdza się większe wydzielanie śliny, niż u ekstrawertyków. Wynika to z bardziej aktywnego tworu siatkowatego u introwertyków.
Nie umiem się jednoznacznie określić czy jestem bardziej introwertykiem czy ekstrawertykiem, czuję się ambiwertykiem. Potrzebuję ludzi, ale tak samo odczuwam potrzebę przebywania jakiś czas w samotności. Takie połączenie cech intro i ekstrawertyka chyba najlepiej mnie określa :P
Ja sobie poczytałam na wikipedii i wypisałam cechy, które do mnie pasują z intro i z ekstra, może też tak spróbuj ;) poza tym chyba dosyć ważne jest to, kiedy zyskujesz energię, w samotności czy raczej wśród ludzi?
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#119 Post autor: SuperDurson » sobota, 29 sierpnia 2009, 14:31

HAL - cały czas Ci się zdaje. Halucynujesz..
Zainteresuj się postacią Artura Króla.

Tradycyjna psychoterapia, czysta, akademicka - jest bardzo mało skuteczna (w dużej mierze właśnie przez zupełnie niepotrzebne rozwleczenie w czasie prostych, błyskawicznie zmiennych elementów), choć wiele obserwacji i wniosków jest jak najbardziej prawdziwych.
Zwróć uwagę, że psychoteriapeuci są jedyną kastą, któej płacisz za PROCES - leczenie, a nie za EFEKT - wyleczenie. Czyli w ich interesie jest raczej abyś czuł tylko delikatną poprawę więc przyszedł znowu na następną sesję, niż wyleczenie Cię od razu, szybko - dlatego właśnie rozciągają terapię w czasie. Osoby nastawione na efekt biorą od Ciebie kasę i to zazwyczaj niemałą (choć wielu respektuje np. wykonanie przez Ciebie gdzieś pracy charytatywnej, czy czegoś w tym stylu - po to, abyś musiał dać od siebie coś cennego, swój wkład) właśnie po to, żebyś wiedział, że to co dostajesz też jest cenne - dlatego, że zabulisz jak za woły to raczej na pewno odrobisz prace domowe (a ci co nie płacą często mają takie rzeczy daleko i głęboko w dupie) i przyłożysz się do nich (a nie "po łebkach", byle było), zazwyczaj przygotujesz się, odpowiednio nastawisz (zabuliłem to chociaż skorzystam) i raczej docenisz fakt szybkiej i skutecznej interwencji. Tak na mój gust to wolałbym wydać trzy, pięć, czy dziesięć stówek za sesję, czy dwie, przyłożyć się i mieć problem z głowy, niż nie płacić nic, albo płacić grosze (a nie daj boże - krocie) i bujać się z tym latami..


Piotr - tak, też.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Introwersja kontra ekstrawersja

#120 Post autor: yusti » sobota, 29 sierpnia 2009, 14:47

.
Ostatnio zmieniony środa, 13 października 2010, 20:00 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ