Człowieka owszem, ale nie bez przyczyny użyłam akurat słowa 'typ'. Chodziło mi stricte o sam typ, o to, że żadna kombinacja elementów informacyjnych, ułożonych w funkcjach nie daje rezultatu stosowania przemocy.Basket Case pisze:Ja bym powiedziała, że wręcz przeciwnie: w naturze człowieka ( w rozumieniu Homo sapiens) przemoc jest czymś totalnie naturalnym, bo przez tysiąclecia umożliwiała przeżycie.Irrenea pisze:W naturze żadnego typu nie leży przemoc.
Socjonika - LSE (ESTj)
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
- Irranea
- Moderator
- Posty: 1179
- Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
- Lokalizacja: w barku
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
We wcześniejszym poście zapomniałam zauważyć, że mówimy o przemocy, a słowo "przemoc" jest słowem pierwotnym - ludzie niepiśmienni używali tego słowa od wieków, a co za tym idzie nie jest to słowo ściśle zdefiniowane. Wydaje się, że ludzie mogą mieć różne zdanie na temat tego kiedy zachodzi przemoc (np. "przemoc jest tylko wtedy gdy krzywdzi się SWOICH, krzywdzenie NIE-SWOICH to NIE-PRZEMOC z definicji" lub "Bijąc/karcąc/stosując psychologiczne triki typu odrzucenie/itd. wychowuję swoje dzieci, a nie używam przemocy"). Jako osoby z tego samego kręgu kulturowego możemy mieć iluzję, że mamy podobne intuicje co do tego kiedy uznamy coś za przemoc. Pytanie czy to nie jest tylko ILUZJA?
W skrócie. Ja definiuję przemoc globalnie, bez podziału na SWOICH czy NIE-SWOICH, a nawet gatunki i w takim rozumieniu przemoc pozwoliła przeżyć poszczególnym grupkom naszych przodków, podobnie jak brak przemocy wobec najbliższych (rozumiany raczej jako pomoc w przeżyciu niż brak przemocy rozumiany tak jak rozumiałby to człowiek współczesny żyjący w kulturze zachodniej). Dodatkowo uważam, że pojęcie przemocy psychicznej jest pojęciem skrajnie nowym.
Pisząc socjoTYP nie można uciec od tego, że mówimy tak naprawdę o zbiorze wszystkich przedstawicieli danego socjoTYPu lub ich archetypie - czyli o ludziach (tak robisz w dalszej części posta, który zacytowałam wcześniej "Wyżywać się na najbliższych ["najbliżsi" = przedstawiciele gatunku Homo sapiens - ludzie] (fizycznie jak i psychicznie) może każdy zaburzony i niezdrowy typ [czyli człowiek]"). Skoro przyjmujemy, że "w naturze człowieka przemoc jest czymś totalnie naturalnym", to należy użyć kwantyfikatora WSZYSCY, a nie ŻADEN.
W praktyce wychodzi na to samo - przemoc nie jest wyznacznikiem socjoTYPu, ani socjoTYP nie jest wyznacznikiem przemocy (skoro WSZYSCY Homo sapiens => WSZYSTKIE socjoTYPy). Także oczywiście co do istoty się zgadzamy, ale nie mogę jednak przejść obojętnie wobec twierdzenia, że "w naturze, ŻADNEGO socjoTYPu nie leży przemoc" - za dużo czytałam o antropologii ostatnio
Dużo ciekawsze wydają mi się rozważania na temat tego co napisała jouziou:
Dlaczego tak trudno przyjąć niektórym, że to że inni mają/chcą inaczej ze względu na metabolizm informacyjny to nie znaczy, że mają gorzej/źle/nie tak jak powinni? Nikt Wam się nie każe mieszać z przeciwną kwadrą jak nie chcecie.
W skrócie. Ja definiuję przemoc globalnie, bez podziału na SWOICH czy NIE-SWOICH, a nawet gatunki i w takim rozumieniu przemoc pozwoliła przeżyć poszczególnym grupkom naszych przodków, podobnie jak brak przemocy wobec najbliższych (rozumiany raczej jako pomoc w przeżyciu niż brak przemocy rozumiany tak jak rozumiałby to człowiek współczesny żyjący w kulturze zachodniej). Dodatkowo uważam, że pojęcie przemocy psychicznej jest pojęciem skrajnie nowym.
SpcjoTYP jest cechą człowieka (i tylko człowieka) z definicji.Irranea pisze:Człowieka owszem, ale nie bez przyczyny użyłam akurat słowa 'typ'. Chodziło mi stricte o sam typ, o to, że żadna kombinacja elementów informacyjnych, ułożonych w funkcjach nie daje rezultatu stosowania przemocy.
Pisząc socjoTYP nie można uciec od tego, że mówimy tak naprawdę o zbiorze wszystkich przedstawicieli danego socjoTYPu lub ich archetypie - czyli o ludziach (tak robisz w dalszej części posta, który zacytowałam wcześniej "Wyżywać się na najbliższych ["najbliżsi" = przedstawiciele gatunku Homo sapiens - ludzie] (fizycznie jak i psychicznie) może każdy zaburzony i niezdrowy typ [czyli człowiek]"). Skoro przyjmujemy, że "w naturze człowieka przemoc jest czymś totalnie naturalnym", to należy użyć kwantyfikatora WSZYSCY, a nie ŻADEN.
W praktyce wychodzi na to samo - przemoc nie jest wyznacznikiem socjoTYPu, ani socjoTYP nie jest wyznacznikiem przemocy (skoro WSZYSCY Homo sapiens => WSZYSTKIE socjoTYPy). Także oczywiście co do istoty się zgadzamy, ale nie mogę jednak przejść obojętnie wobec twierdzenia, że "w naturze, ŻADNEGO socjoTYPu nie leży przemoc" - za dużo czytałam o antropologii ostatnio
Dużo ciekawsze wydają mi się rozważania na temat tego co napisała jouziou:
100% zgody. Polecam wypowiadającym się tutaj (głównie Virga, R25) pochylenie się nad faktem, że socjonika mówi tylko o metabolizmie informacyjnym (w uproszczeniu o tym co robi mózg danego przedstawiciela socjoTYPu z informacją), reszta to pochodne (działania, sposób komunikacji), używając uogólnień typu ZAWSZE, NIGDY itd. pokazujecie bardzo płytkie rozumienie tego czym jest socjonika, w szczególności ignorujecie fakt, że na to co nazwałam powyżej pochodnymi mogą mieć wpływ inne czynniki, nie tylko metabolizm informacyjny danego człowieka (wychowanie, enneatyp, doświadczenia życiowe itd.). Nie polecam pójścia drogą uogólnień, bo niczego się w taki sposób nie dowiecie tylko zamknięcie się na swoje powierzchowne, stereotypowe postrzeganie.bzdury, że Beta = tylko szukanie wrażeń i niestabilność, a Delta "stabilizacja, dom, rodzina", socjonika nie warunkuje światopoglądu w aż tak szczegółowy sposób, raczej wyróżnia pewne preferencje/trendy w postrzeganiu rzeczywistości
Jako przedstawiciel Delty zgadzam się, że NIE potrzebuję "mocnych wrażeń i silnych emocji w związku jako gwarantu jego stabilności" Dodam od siebie, że strasznie męczyłby mnie taki związek. <- O! Takie rozważania i wymianę informacji lubię i chętnie bym się dowiedziała więcej na temat tego jak o jest w związkach Betowych Poważnie nie widzicie ( Virga, R25), że to ma więcej sensu niż wasze uogólnianie lub negatywne ocenianie zachowań/sposobu życia/preferencji dalekich Wam typów?a prościej można ująć to tak: Beta potrzebuje mocnych wrażeń i silnych emocji w związku jako gwarant jego stabilności, tego że się dobrze dzieje, Delta nie
Dlaczego tak trudno przyjąć niektórym, że to że inni mają/chcą inaczej ze względu na metabolizm informacyjny to nie znaczy, że mają gorzej/źle/nie tak jak powinni? Nikt Wam się nie każe mieszać z przeciwną kwadrą jak nie chcecie.
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Zgadzam się z tym, że nie tylko socjotyp wpływa na tego typu rzeczy. Wychowanie i doświadczenia życiowe również mają tu dużą rolę. Staram się znaleźć jakieś wspólne cechy przedstawicieli danej kwadry po których można ich wytypować, ale niestety to nie takie łatwe. Bywa tak, że ktoś zachowuje się nietypowo, bo był wychowywany w innej kwadrze i ma zakodowane, że tak powinien się zachowywać, choć nie współgra to z jego metabolizmem informacyjnym. Czasami kierując się potrzebą domknięcia poznawczego zbyt szybko kogoś oceniamy i klasyfikujemy go jako typ, który nam się w pierwszym momencie skojarzył.Basket Case pisze:Dużo ciekawsze wydają mi się rozważania na temat tego co napisała jouziou:
100% zgody. Polecam wypowiadającym się tutaj (głównie Virga, R25) pochylenie się nad faktem, że socjonika mówi tylko o metabolizmie informacyjnym (w uproszczeniu o tym co robi mózg danego przedstawiciela socjoTYPu z informacją), reszta to pochodne (działania, sposób komunikacji), używając uogólnień typu ZAWSZE, NIGDY itd. pokazujecie bardzo płytkie rozumienie tego czym jest socjonika, w szczególności ignorujecie fakt, że na to co nazwałam powyżej pochodnymi mogą mieć wpływ inne czynniki, nie tylko metabolizm informacyjny danego człowieka (wychowanie, enneatyp, doświadczenia życiowe itd.). Nie polecam pójścia drogą uogólnień, bo niczego się w taki sposób nie dowiecie tylko zamknięcie się na swoje powierzchowne, stereotypowe postrzeganie.bzdury, że Beta = tylko szukanie wrażeń i niestabilność, a Delta "stabilizacja, dom, rodzina", socjonika nie warunkuje światopoglądu w aż tak szczegółowy sposób, raczej wyróżnia pewne preferencje/trendy w postrzeganiu rzeczywistości
Jako przedstawiciel Delty zgadzam się, że NIE potrzebuję "mocnych wrażeń i silnych emocji w związku jako gwarantu jego stabilności" Dodam od siebie, że strasznie męczyłby mnie taki związek. <- O! Takie rozważania i wymianę informacji lubię i chętnie bym się dowiedziała więcej na temat tego jak o jest w związkach Betowych Poważnie nie widzicie ( Virga, R25), że to ma więcej sensu niż wasze uogólnianie lub negatywne ocenianie zachowań/sposobu życia/preferencji dalekich Wam typów?a prościej można ująć to tak: Beta potrzebuje mocnych wrażeń i silnych emocji w związku jako gwarant jego stabilności, tego że się dobrze dzieje, Delta nie
Dlaczego tak trudno przyjąć niektórym, że to że inni mają/chcą inaczej ze względu na metabolizm informacyjny to nie znaczy, że mają gorzej/źle/nie tak jak powinni? Nikt Wam się nie każe mieszać z przeciwną kwadrą jak nie chcecie.
To o czym pisałam jest wyidealizowaną wersją kwadry, takim "czystym" zachowaniem kwadry bez innych czynników. Osoby ceniące Se/Ni inaczej postrzegają rzeczywistość i relacje, niż te ceniące Ne/Si. Wszyscy poszukują wrażeń, ale dla jednych będą to burzliwe związki z wzajemnym docinaniem sobie, kłóceniem i godzeniem się, a dla innych będzie to wspólny wyjazd na wycieczkę do jakiegoś ciekawego miejsca, zabawy, korzystanie z tamtejszych atrakcji i wspólne wygłupy. Zazwyczaj ta pierwsza opcja odnosi się do Se/Ni ceniących, a druga do Ne/Si ceniących, ale bywa też inaczej z powodów, które podałam wyżej. Gdyby jednak odrzeć ludzi z innych czynników, niż te socjotypowe i pozostawić czysty wpływ kwadry, to różnice między Se/Ni ceniącymi, a Ne/Si ceniącymi staną się oczywiste.
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Wcześniej uważałaś się za LIE. Co takiego odkryłaś w sobie, że doszłaś do wniosku, że jednak jesteś LSE?Reszka pisze:3w4, sp/soc, LSE
-
- Moderator
- Posty: 116
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Budyń.Agon pisze:Wcześniej uważałaś się za LIE. Co takiego odkryłaś w sobie, że doszłaś do wniosku, że jednak jesteś LSE?Reszka pisze:3w4, sp/soc, LSE
3w4 sp/soc, LSE
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Te typy najlepiej odróżnić po tym, że LIE mają silne parcie, na robienie czegoś co zaplanują o czasie (co do minuty, sekundy )
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Ale nie o tym jest ten temat. :3c
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Z braku czatu...Intan pisze:Ale nie o tym jest ten temat. :3c
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
-
- Moderator
- Posty: 116
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Po prostu moje pierwsze typowanie nie było poprawne a do tego poparte nikłą wiedzą o socjonice. Później nie bardzo zajmowałam się moim socjotypem, więc nie miałam czasu ani chęci by to zweryfikować.
3w4 sp/soc, LSE
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Witaj Reszko wśród LSE
-
- Moderator
- Posty: 116
- Rejestracja: wtorek, 19 kwietnia 2016, 13:48
- Enneatyp: Zdobywca
- Lokalizacja: Okolice Poznania
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
WitamVirga pisze:Witaj Reszko wśród LSE
3w4 sp/soc, LSE
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
Prawdziwie wielcy ludzie wywołują w nas poczucie, że sami możemy się stać wielcy. ~ Mark Twain
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Socjonika - LSE (ESTj)
Ach dualek tyle
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix