Strona 4 z 4

Re: Ne

: poniedziałek, 26 lutego 2018, 23:33
autor: Enturie
Rilla pisze:Obieranie najlepszych możliwości zależy prędzej od inteligencji niż typu osobowości.
Jeżeli masz podane te możliwosci na tacy, to faktycznie tak będzie, ale najpierw trzeba je zauważyć. :D
Ogólnie to zarówno Ne jak i Ni będzie wdzieć ten wachlarz opcji. Tylko Ne bardziej się będzie skupiać na jednej, a Ne wybierze tę, która w danej chwili wydaje się dobra, a jak zminei zdanie to przerzuci się na inną. Dlatego chyba Ne są nazwani infantylami, bo sa jak takie dzieci, które ciągle zmieniają zdanie. :) I to co najłatwiej przewidzieć po Ne-ego, że okej mówi jedno,ale równie dobrze moze zrobić coś zuepłnie skrajnego. Moja koleżnka z liceum mówiła, że nigdy nie pójdzie na medycynę, że dla niej nie jest ten wyścig szczurów, pogoń za kasą itd. Mówiła, że chce iść na dietetykę albo psychologię. Napisała zajebiscie maturę i poszła na medycynę, ale nie z myslą, ze tam zostanie tylko zobaczy czy jej się spodoba. Ne nie boi się zmiany tylko nią żyje - takie mam wrażenie.

Re: Ne

: wtorek, 6 marca 2018, 20:35
autor: Rilla
Enturie pisze:Ne wybierze tę, która w danej chwili wydaje się dobra, a jak zminei zdanie to przerzuci się na inną. Dlatego chyba Ne są nazwani infantylami, bo sa jak takie dzieci, które ciągle zmieniają zdanie. I to co najłatwiej przewidzieć po Ne-ego, że okej mówi jedno,ale równie dobrze moze zrobić coś zuepłnie skrajnego.
To niedobrze. Całe moje typowanie szlag trafił, bo mnie bardzo drażni taki brak powagi i rzucanie słów na wiatr bez poczucia konsekwencji. Takiej wady nie sposób cenić...

Re: Ne

: środa, 7 marca 2018, 08:59
autor: Intan
Weź pod uwagę, że Ne1 będzie trochę inne od Ne2. Ne1 faktycznie może sprawiać wrażenie, jakby "żyło zmianą", w Ne2 natomiast nie zaobserwowałam takiego zamiłowania do braku stabilności. Co do tego, o czym pisze Enturie, ja bym to raczej nazwała życiową elastycznością - myślę, że dość typowy dla Ne-egowców (co nie znaczy, że absolutnie każdy tak musi mieć) jest problem z wyborem jednej drogi dla siebie, bo mają przynajmniej kilka pomysłów na to, co mogliby robić w życiu, co z jednej strony może być problematyczne, bo weź tu się człowieku zdecyduj, a z drugiej pomocne - jeśli jedna opcja nie wypali, mogą się łatwo przerzucić na inną, jakoś się odnajdując w trudnej sytuacji. Nie znaczy to jednak, że są ludźmi niepoważnymi, którzy rzucają słowa na wiatr i nie dotrzymują obietnic! - to już zależy od indywidualnej dojrzałości, mnie np. też takie coś drażni i staram się tego nie robić (co nie znaczy, że mi się nie zdarza, ale to raczej wyjątek od reguły niż reguła w moim przypadku). Co do nazywania Ne-egowców infantylami, wiąże się to z postawami erotycznymi (moim zdaniem nazywanymi tak błędnie, bo przejawiają się one, tak wynika z moich i nie tylko moich obserwacji, w ogóle w sposobie bycia w relacjach z ludźmi), a nie z tym, o czym pisała Enturie - Ne-egowcy są jak dzieci, ponieważ często mają awersję do przykrych, związanych z przemocą rzeczy i w ogóle do przemocy i nacisku, nie ogarniają swoich fizycznych potrzeb (np. w kwestii zdrowia) i pragnień (tu chyba takim sztandarowym problemem jest podjęcie decyzji, co by się chciało zjeść), w ogóle trochę nie ogarniają swojego ciała (jest się głodnym czy jeszcze nie? jest nam zimno czy nie za bardzo? a ten ból to powinien nas zaniepokoić czy jeszcze można go ignorować?) i chętnie witają pomoc w tej materii ze strony Si-egowców (co odróżnia ich od równie nieogarniających Ni-ego); zauważają też połączenia między pozornie niezwiązanymi ze sobą rzeczami i często na tym bazują swoje żarty, nierzadko będące grami słownymi, co przez innych może być odbierane jako taki dziecięcy brak logiki/oderwanie od rzeczywistości na rzecz fantazji.

Re: Ne

: środa, 7 marca 2018, 09:16
autor: Ael
Rilla pisze: To niedobrze. Całe moje typowanie szlag trafił, bo mnie bardzo drażni taki brak powagi i rzucanie słów na wiatr bez poczucia konsekwencji. Takiej wady nie sposób cenić...
Ale wiesz, że teraz dopisałaś swoją interpretację, w dodatku bardzo negatywną?
Intan pisze:Ne-egowców (co nie znaczy, że absolutnie każdy tak musi mieć) jest problem z wyborem jednej drogi dla siebie, bo mają przynajmniej kilka pomysłów na to, co mogliby robić w życiu
O, to mogę potwierdzić. Chociaż u mnie ten problem z wyboren kończy się takim "a wybiorę na czuja, najwyżej zmienię". I tak "beztrosko" wybrałam liceum, studia, pracę i drugie studia, próbując w międzyczasie różnych opcji (uwaga, od razu zastrzegę: nie rzucałam liceum ani studiów w trakcie, po prostu przed ostatecznym wyborem sprawdzałam różne miejsca). Autentycznie nie wiem, co jest złego w sprawdzaniu, jaka droga życiowa pasuje najlepiej. Jestem niesłowna i nie myślę o konsekwencjach, bo pracowałam w kilku różnych miejscach albo stwierdziłam, że idę na nowe studia? No można by to tak interpretowac, ale... :scratch:

Re: Ne

: środa, 7 marca 2018, 13:42
autor: chokureika
Cytat o Ne2
Nie poszukuje bezustannie nowych pomysłów lub możliwości dla samego „poszukiwania” (jak Ne1 – przyp. tłum.), a jedynie po to żeby je zastosować do konkretnych pytań i problemów, które uważa za istotne.
Warto też wspomnieć, że różnica między Ne1 i Ne2 może być ogromna ze względu na skrajnie różne temperamenty. Uogólniając EP są mocno energiczne, elastyczne, impulsywne, IJ znowu są "najsztywniejsze", najspokojniejsze, najmniej ruchliwe.

Myślę, że postawa Infantylna jest dobrze opisana tutaj: http://socjonika.pl/#!Postawa_infantylna i widać ją w bliskich relacjach zarówno u IJ jak i EP. Infantyle w bliskich relacjach mają skłonności do takich małych głupawek i wygłupów, szukania bliskości lub rozładowywania napięć poprzez pewien rodzaj zabaw. Nie wiąże się to jednak w żadnej sposób z niedojrzałością.

Re: Ne

: środa, 21 marca 2018, 19:46
autor: Cotta
W kontekście rozważań nad Ni i Ne... Jak ktoś ma jedno silne, to drugie też ma silne, więc też tak potrafi, ale niekonicznie tak preferuje. Ja u ludzi z silnym i cenionym Ni dostrzegam coś takiego, jak "patrzenie fabularne". W sensie, że wiele rzeczy postrzegają jako pewną fabułę, lubią tak patrzeć na zdarzenia, na życie innych, na swoje życie. Nie chodzi o samo dostrzeganie związków przyczynowo-skutkowych w czasie, bardziej o to, że takie związki są dla nich ciekawe i w pewnym sensie... piękne? Dużo Ni-egowców wnika np. w biografie ludzi. I nie piszę tutaj o zakochanych nastolatkach, którzy śledzą każde kichnięcie swojego idola, tylko o faktycznym zainteresowaniu tym, jaką drogę ten człowiek przeszedł. U Ne-egowców takie zainteresowania są rzadkie, ich bardziej fascynuje, że coś takiego (np. czyjeś osiągnięcie) było w ogóle możliwe. Ne-egowcy zdają sobie sprawę, że co robiłeś wczoraj, wpływa na dzisiaj, a to, co robisz dzisiaj, wpływa na jutro, ale nie lubią przykucia do jednego scenariusza - rzeczywistość może się potoczyć na wiele sposobów. Oczywiście Ni-egowiec też wie o tym, że może się potoczyć na wiele sposobów, ale nie lubi/nie chce tak patrzeć na świat. Bo to takie gdybanie, rozmienianie się na drobne, uciekanie w marzenia itp. Poza tym jest coś nieestetycznego w takim niespójnym życiorysie. Zauważyłam też, że Ni-egowcy długo "siedzą" w przeszłości, jeżeli urwie się jakiś "wątek" w ich życiu, bardzo trudno im się pogodzić, że coś było, myśleli, że będzie też w przyszłości, a tu guzik - nie będzie. A jeżeli ktoś stara się szybko stanąć na nogi po jakimś ciosie, postrzegają to jako płytkie. Bo jak nie płaczesz przez rok po rozstaniu z partnerem, to nie kochałeś naprawdę, jak nie rozpaczasz nad utratą pracy, to ci na niej nie zależało itp. Tymczasem u Ne-egowców jest tak, że szybko adaptują się do zmian, bo skoro "mleko się rozlało", to trzeba się przyjrzeć, co można zrobić z tym, co jest. Ne bardziej patrzy w przyszłość niż w przeszłość i nie dlatego, że nie przeżywa straty, czy że wcześniej nie było w coś zaangażowane, tylko dlatego, że nie lubi uczucia utknięcia. O ile dla Ni to płytkie tak po prostu "wstać, otrzepać się i iść dalej", o tyle dla Ne to wygląda bardziej "najłatwiej jest usiąść i płakać". Osoby z silnym i cenionym Ne niekoniecznie muszą lubić zmiany, ale kiedy już zmiana następuje, nie patrzą wstecz, tylko koncentrują się na nowych możliwościach. Lubią mieć plany awaryjne. Lubią jak scenariusz pozostaje "otwarty". Lubią patrzeć z różnych punktów widzenia. Mają gdzieś, czy ich życie układa się w jakąś spójną historię, za to ważne jest dla nich, czy to, co robią, ma dla nich w tej chwili sens. Jak przestaje mieć, mogą porzucić wcześniej obraną drogę i zmienić życie o 180 stopni.

Re: Ne

: czwartek, 22 marca 2018, 13:20
autor: chokureika
Bardzo podoba mi się to rozróżnienie, naprawdę świetnie ujęte <3

Poza tym fragmentem:
Cotta pisze:A jeżeli ktoś stara się szybko stanąć na nogi po jakimś ciosie, postrzegają to jako płytkie. Bo jak nie płaczesz przez rok po rozstaniu z partnerem, to nie kochałeś naprawdę, jak nie rozpaczasz nad utratą pracy, to ci na niej nie zależało itp. Tymczasem u Ne-egowców jest tak, że szybko adaptują się do zmian, bo skoro "mleko się rozlało", to trzeba się przyjrzeć, co można zrobić z tym, co jest. (...) O ile dla Ni to płytkie tak po prostu "wstać, otrzepać się i iść dalej", o tyle dla Ne to wygląda bardziej "najłatwiej jest usiąść i płakać".
Nigdy nie uważałam, że szybkie otrząśniecie się po zmianie lub ciosie jest płytkie i łatwe. Ni-egowcy mają tendencję do rozpamiętywania i nostalgii, jednak czas stawania na nogi i radzeniu sobie po jakimś wydarzeniu jest tu kwestią całkowicie indywidualną. Przyglądając się mojemu otoczeniu zawsze wydawało mi się, że dosyć szybko adoptuję się do pewnych zmian, po tym jak zmiana już nastąpiła i również podchodzę do wielu rzeczy na zasadzie "mleko się rozlało" przy jednoczesnym zrozumieniu czemu się rozlało. (Gorzej jest przed zmianą, a tym bardziej przed wyborem ;) )Nie wiązałabym jednak tego, że ktoś rozpacza przez rok po rozstaniu z elementami socjonicznymi, bo nawet, jeżeli to zobrazowanie przykładu to trochę zbyt daleko idące.
Mam też wrażenie, takie bardzo uogólnione, że Nx trochę lepiej radzą sobie ze zmianami i łatwiej odnajdują się w nowych, nieoczekiwanych sytuacjach, niż Sx.

Ale tak ogólnie to naprawdę świetnie zobrazowanie elementów, sama lepiej bym nie ujęła tego jak lepiej. Świetnie zobrazowałaś moje Ni i "patrzenie fabularne" :3

Re: Ne

: czwartek, 22 marca 2018, 18:53
autor: jouziou
chokureika pisze:Bardzo podoba mi się to rozróżnienie, naprawdę świetnie ujęte <3

Poza tym fragmentem:
Cotta pisze:A jeżeli ktoś stara się szybko stanąć na nogi po jakimś ciosie, postrzegają to jako płytkie. Bo jak nie płaczesz przez rok po rozstaniu z partnerem, to nie kochałeś naprawdę, jak nie rozpaczasz nad utratą pracy, to ci na niej nie zależało itp. Tymczasem u Ne-egowców jest tak, że szybko adaptują się do zmian, bo skoro "mleko się rozlało", to trzeba się przyjrzeć, co można zrobić z tym, co jest. (...) O ile dla Ni to płytkie tak po prostu "wstać, otrzepać się i iść dalej", o tyle dla Ne to wygląda bardziej "najłatwiej jest usiąść i płakać".
Nigdy nie uważałam, że szybkie otrząśniecie się po zmianie lub ciosie jest płytkie i łatwe. Ni-egowcy mają tendencję do rozpamiętywania i nostalgii, jednak czas stawania na nogi i radzeniu sobie po jakimś wydarzeniu jest tu kwestią całkowicie indywidualną. Przyglądając się mojemu otoczeniu zawsze wydawało mi się, że dosyć szybko adoptuję się do pewnych zmian, po tym jak zmiana już nastąpiła i również podchodzę do wielu rzeczy na zasadzie "mleko się rozlało" przy jednoczesnym zrozumieniu czemu się rozlało. (Gorzej jest przed zmianą, a tym bardziej przed wyborem ;) )Nie wiązałabym jednak tego, że ktoś rozpacza przez rok po rozstaniu z elementami socjonicznymi, bo nawet, jeżeli to zobrazowanie przykładu to trochę zbyt daleko idące.
Mam też wrażenie, takie bardzo uogólnione, że Nx trochę lepiej radzą sobie ze zmianami i łatwiej odnajdują się w nowych, nieoczekiwanych sytuacjach, niż Sx.
:plusone: też nie wiązałabym tego z Ne-ego