Eol pisze:Nie neguje twojego podejścia, bo bez względu na to jakim sposobem się typuje, ten sposób przede wszystkim musi być skuteczny. No i fajnie by było aby był jak najszybszy
Pamiętaj tylko, że każdy z nas inaczej przetwarza informacje i jeden sposób dla jednego będzie skuteczny, a już ktoś inny, używając tego sposobu co pierwszy, nie ogarnie tego w ogóle. Dlatego ważne jest spróbowanie pokazania tego na różne sposoby
Dzięki Eol za tą uwagę. Miałem podobne rozkminki i wartałoby o tym napisać. Ale zanim przejdę do konkretu, to jedno małe pytanko: czy czytając opisy socjotypów i kwadr nie odnieśliście wrażenia, że Alfa i Delta to są ci mili fajni i w ogóle, a cały szatański pomiot i franca azjatycka to Beta i Gamma (przede wszystkim)? Już mówię, skąd można odnieść takie wrażenie. Jak myślicie, jakie kwadry włozyły główny wkład w stworzenie socjoniki? Tak, zgadliście. Alfa i trochę Delta. Beta i Gamma raczej do tego rączek nie przyłożyły (a szkoda, bo ciężko o jakieś opracowania socjoniki stworzone przez te kwadry i tym samym, pokazujące ich punkt widzenia).
No właśnie, skoro już jesteśmy przy punkcie widzenia, to wypadałoby jeszcze o czymś powiedzieć. Każdy z nas ma jakiś socjotyp i nie wiem jak bardzo byśmy się starali, to nigdy nie uda nam się pokazać, jak wygląda metabolizm informacyjny kogoś, kto ceni inne elementy informacyjne niż my. Mało tego, ciężko będzie pokazać jak wygląda metabolizm informacyjny kogoś z tej samej kwadry ale mającego inny socjotyp niż my. Dlatego też treści na stronie socjonika.pl są dla mnie kompletnie nie strawne z prostego powodu - ich autorzy to głównie Alfa, przez co w swoich opracowaniach często nie zwracają uwagi na to, co jest dla mnie istotne, a pomijają to, co dla mnie ma kluczowe znaczenie. Dlatego też próby ujęcia w opisy socjotypów z sąsiedniej, a zwłaszcza przeciwległej kwadry, jeśli nie weźmie się pod uwagę tego błędu poznawczego mogą być takie, że otrzymujemy opisy milutkiej i fajnej Alfy i Delty oraz szukającej napinki Bety i kradnącej co się da Gammy
Ok, a teraz trochę na temat elementów informacyjnych. Na forum socjoniki jak mantrę powtarza się, że nigdy nie powstaną w pełni wiarygodne opisy socjotypów i dlatego musimy zadowolić się bełkotem w stylu ewidentno domniemanych statyko relacji
Do pewnego stopnia jest to prawdą, ale tylko do pewnego stopnia. Uporządkowanie wiedzy o tym, co podchodzi pod dany element informacyjny jest ważne dla spójności teorii, ale żeby mieć pełną wiedzę na temat elementów informacyjnych, musimy wiedzieć jak te elementy działają w poszczególnych funkcjach. I mają to być kompletne opisy a nie próby nakładania opisu elementu informacyjnego na opisy funkcji, bo to stwarza ogromne pole do interpretacji, a stąd już prosta droga do SLE bijącego żonę bo zupa była za słona i SEE wyrywającego łatwe panienki w osiedlowej dyskotece
Póki co, najlepsze opisy, jakie znalazłem to te, które przetłumaczył Chupser na swojej stronie (jak byłybyś tak dobry, to weź je przetłumacz do końca, bo naprawdę s fajne i jak na razie kawał dobrej roboty odwaliłeś
). Mimo tego, że pokazują one, jak elementy informacyjne działają w poszczególnych funkcjach, to jednak jest pewien mankament. Mianowicie to, że nie znamy socjotypu ich autora. Moim zdaniem, żeby taki opis był wiarygodny, to autor może opisać działanie elementów informacyjnych tylko w sposób charakterystyczny dla jego socjotypu, bo najzwyczajniej w świecie wie, jak to wygląda w praktyce. Opisy innych typów mogą być już zakrzywione przez sposób postrzegania ich przez autora. Jeśli kiedyś wiedzieliście opis Si-polara w wykonaniu SEI oraz Te-polara w wykonaniu LIE to chyba wiecie co mam na myśli
Fajnie by było, jakby osoby reprezentujące poszczególne socjotypy i czujące się na siłach, aby podjąć się tego zadania, spróbowały opisać działanie elementów informacyjnych w funkcjach odpowiadających ich socjotypowi to by było bardzo fajnie. I może pozbylibyśmy się mitu SLE satrapy, ESI mohera i SEE biurowego bawidamka