Strona 1 z 1
Jak oswoić jedynkę?
: czwartek, 26 maja 2016, 04:47
autor: michal5225
Mam kumpla, jedynkę - przez pół roku razem pracowaliśmy, bardzo miło spędzaliśmy razem czas na przerwach (chyba w obydwu z nas budziło się wtedy połączenie z siódemką) i ogólnie czuło się że zawiązała się między nami fajna relacja.
Mimo wszystko od kiedy pamiętam dziwnie się zachowywał jeżeli chodzi o relacje - nie dało się go wyciągnąć na imprezy integracyjne z pracy, czasem rzucał teksty w stylu "Robert, zapamiętaj sobie - w pracy nie ma przyjaciół" etc.
Praca się skończyła, a ja zacząłem odczuwać że bardzo mi go brakuje - niestety broni się przed spotkaniami jak przed ogniem, tłumaczy to tym że jest zapracowany, że ma rodzinę i w ogóle - myślę jednak że przez rok czasu każdy człowiek jest w stanie znaleźć godzinę w swoim kalendarzu...
Generalnie można z nim pogadać na fejsie, nie raz takie rozmowy trwają nawet godzinę - wtedy czasu mu nie brakuje.
Jakiś czas temu nasza relacja się zmieniła, zaczął mnie w żartach obrażać etc.
Generalnie nie wiele z tego wszystkiego rozumiem i liczę na to że jakieś inne jedyneczki rozjaśnią trochę sytuację...
Re: Jak oswoić jedynkę?
: piątek, 27 maja 2016, 23:25
autor: boogi
Ja też nie rozumiem takiego zachowania i nie jestem w stanie powiązać go z żadną cechą typową tylko dla Jedynki.
Re: Jak oswoić jedynkę?
: piątek, 27 maja 2016, 23:46
autor: michal5225
Już się rozwiązało - wygarnąłem mu, odpowiedział:
- że jest *** i że jego znajomi o tym wiedzą i się nie przejmują że czasem kogoś obrazi.
- że miło mu się spędzało ze mną czas ale było minęło.
- że się już towarzysko wyszalał w młodości.
- że ostatnio był na piwie 8 lat temu i że *** jak robocik i nie marudzi, że może w każdej chwili umrzeć (potrącenie na ulicy etc) więc musi *** żeby zostawić dzieciom i żonie hajs.
- że każda godzina jego czasu to fura hajsu, więc on tej godziny nawet nie ma, bo ***...
Cóż, rozumiem, szanuję - mimo wszystko, przestanę się nim interesować bo potrzebuję prawdziwych kumpli/przyjaciół...
Przykre to trochę, tak cały czas *** żeby nawet raz do roku na piwo nie móc wyjść...
przekleństwa zagwiazdkowane /boogi
Re: Jak oswoić jedynkę?
: czwartek, 2 czerwca 2016, 04:51
autor: Kapar
Ukryta zawartość
To forum wymaga zarejestrowania i zalogowania się, aby zobaczyć ukrytą zawartość.
Re: Jak oswoić jedynkę?
: sobota, 4 czerwca 2016, 01:45
autor: boogi
A co dokładnie oznacza "niewidzialna smycz"? Podaj jakiś przykład najlepiej.
Re: Jak oswoić jedynkę?
: niedziela, 5 czerwca 2016, 18:51
autor: Virga
Też mnie ciekawi o co chodzi z tą "niewidzialną smyczą".
Re: Jak oswoić jedynkę?
: wtorek, 7 czerwca 2016, 00:23
autor: boogi
Kapar pisze:Ukryta zawartość
To forum wymaga zarejestrowania i zalogowania się, aby zobaczyć ukrytą zawartość.
Obawiam się Virga że to może być podstęp. Kapar coś napisał, teraz jesteśmy zaciekawieni i... dzięki temu ma nas na niewidzialnej smyczy
Re: Jak oswoić jedynkę?
: wtorek, 7 czerwca 2016, 09:02
autor: Kapar
Jedynka, jak inne typy agresywne, negatywnie reaguje na pròby okiełznania/kontroli. Nie da się Jedynki oswoić, bo ta kieruje się zewnętrznymi zasadami/poddaje sie zew. autorytetom. Niewidzialna smycz to kontrola bez oczywistego jej egzekwowania.
Re: Jak oswoić jedynkę?
: wtorek, 7 czerwca 2016, 14:33
autor: Zyfika
Kapar pisze:Jedynka, jak inne typy agresywne, negatywnie reaguje na pròby okiełznania/kontroli. Nie da się Jedynki oswoić, bo ta kieruje się zewnętrznymi zasadami/poddaje sie zew. autorytetom. Niewidzialna smycz to kontrola bez oczywistego jej egzekwowania.
Z mojego doświadczenia wynika, że olewanie jedynki daje dobre rezultaty
Zatem może jest tu jakiś punkt wspólny z tą niewidzialną smyczą. Może za bardzo za nim biegasz kolego Michale
Re: Jak oswoić jedynkę?
: poniedziałek, 4 lipca 2016, 09:05
autor: bruno dievs
michal5225 pisze:Już się rozwiązało - wygarnąłem mu, odpowiedział:
- że jest *** i że jego znajomi o tym wiedzą i się nie przejmują że czasem kogoś obrazi.
- że miło mu się spędzało ze mną czas ale było minęło.
- że się już towarzysko wyszalał w młodości.
- że ostatnio był na piwie 8 lat temu i że *** jak robocik i nie marudzi, że może w każdej chwili umrzeć (potrącenie na ulicy etc) więc musi *** żeby zostawić dzieciom i żonie hajs.
- że każda godzina jego czasu to fura hajsu, więc on tej godziny nawet nie ma, bo ***...
Cóż, rozumiem, szanuję - mimo wszystko, przestanę się nim interesować bo potrzebuję prawdziwych kumpli/przyjaciół...
Przykre to trochę, tak cały czas *** żeby nawet raz do roku na piwo nie móc wyjść...
przekleństwa zagwiazdkowane /boogi
Na twoim miejscu poszukałbym innego kumpla, bo dla niego nie ma ratunku
ciekawe jak długo tak pociągnie