Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#1 Post autor: ElvisRedDragon » piątek, 29 listopada 2013, 17:43

Witam. Od dluzszego czasu pisze z pewna dziewczyna (1w9). Rozmowy zaczely sie przeradzac w cos blizszego, o wiekszej czestotliwosci, jej wieksze zainteresowanie moja osoba. Kilka razy sie spotkalismy, kilka razy sami, a czesciej z jej znajomymi. Na trzezwo ona zachowuje sie jak zwykla kolezanka, delikatnie pokazujaca "zwroc na mnie swoja uwage". Po alkoholu zawsze zaczyna o mnie dbac i popelniac male grzeszki zwiazane z ma osoba. Ona wie ze mi sie podoba, ale twierdzi nie chce ze mna byc tlumaczac sie w inny sposob za kazdym razem. Raz stwierdzila ze dlatego ze jest ktos inny (podobno faktycznie byl, bo juz nie jest). Z kolejnym razem mowila, ze jest momentami niemila i okrutna (nim przerodzila sie to w cos blizszego, opowiadala mi o tym ze nie wychodza jej zwiazki, gdyz robi sie wtedy klotliwa) i boi sie, ze zniszczy to co jest miedzy nami. Ale jak stwierdzilem jej ze jest miedzy nami jakas chemia, przytaknela. Z kolejnym razem stwierdzila, ze nie jestem w jej typie.
Gdy chcialem zerwac kontakt, prawie sie poplakala, dlatego wiem ze miedzy nami cos jest. I wydaje mi sie, ze straci mnie przez swoj charakter w zwiazku. Ale ja dalal chcialbym z nia byc, a sam jestem 8w7. Ale sam juz nie wiem jak do tego doprowadzic, czy zrywajac kontakt i liczac ze sie odezwie, czy pozostajac przy niej i mowiac co jakis czas ze mi sie podoba. Doradzcie cos.

Z gory przepraszam za brak interpunkcji oraz za rozwlekle zdania.


8w7

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#2 Post autor: Intan » sobota, 14 grudnia 2013, 19:28

ElvisRedDragon pisze:Ona wie ze mi sie podoba
ElvisRedDragon pisze:...pozostajac przy niej i mowiac co jakis czas ze mi sie podoba.
Wydaje mi się, czy chcesz z nią być tylko albo głównie dlatego, że pociąga Cię i jest dla Ciebie atrakcyjna?
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#3 Post autor: ElvisRedDragon » poniedziałek, 16 grudnia 2013, 01:47

Wlsnie odwrotnie, pociaga mnie jej charakter, podejscie do zycia, styl w jakim sie z tym zyciem odnosi. Wyglad swoja droga, ale prawde mowiac ona jest na poziomie ladnych a nie pieknych (jest puszysta), ma zajebiste oczy. Pociaga mnie jej styl ubioru, wszystko zakryte aczkolwiek seksownie. To ze czepia sie szczegolwi, ze potrafi ladnie dogryzc, ze broni swoich racji. Moze i jestem masochista, ale mnie sie to bardzo podoba. Uwazam ze jest osoba ktora w duzym stopniu mnie rozumie (wczesniej przyjaciolka/dobra znajoma) a ktora potrafi wyrazic ze cos jej sie nie podoba i zarazem walczyc o to. Ona daje mi wyzwanie, wieksza motywacja by walczyc (nie tylko o nia ale ogolem w zyciu). Uwielbiam jak patrzy mi sie w oczy, tak bez strachu bez problemow, gdzie 1 na 100 osob odwraca wzrok nerwowo szukajac miejsca by go ulokowac. Podoba mi sie gdy w stresujacych momentach "wyplakuje mi sie na ramieniu"/

Ale co do uczuc to sam do konca nie wiem co czuje, mam z tym maly problem. Wiem ze chcialbym zadbac o to by czula sie szczesliwa i bezpieczna. By byla blisko i bym mogl pomagac jej rozwiazywac problemy. Zwyczajnie jak ona napisze to ciesze sie jak glupi, jak sie przytula to czuje ze "mam byc silny i nie pokazywac czulosci". Na jej widok trace prawie ze kontrole nad wszystkim, choc na codzien ikt nie ma zbyt duzego wplywu na mnie, chocbym nawet na ulicy mijal stado rozebranych dziewczyn. A ona jednym ruchem sprawia ze nie wiem co sie ze mna dzieje. Ale co ja czuje, tego nie wiem. Niestety
8w7

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#4 Post autor: Intan » poniedziałek, 16 grudnia 2013, 18:38

ElvisRedDragon pisze:Uwielbiam jak patrzy mi sie w oczy, tak bez strachu bez problemow, gdzie 1 na 100 osob odwraca wzrok nerwowo szukajac miejsca by go ulokowac.
Chyba na odwrót. :)
ElvisRedDragon pisze:jak sie przytula to czuje ze "mam byc silny i nie pokazywac czulosci".
A to akurat nie jest fajne. To znaczy, nie jestem Jedynką, więc nie chcę orzekać, czego ona mogłaby potrzebować, ale TY nie powinieneś blokować w sobie tych łagodniejszych uczuć, nie powinieneś wstydzić się czułości. Przecież w tym nie ma nic złego! Opiekuńczość swoją drogą, ale nie możesz robić z siebie robota, który został zaprogramowany po to, by być silny. Jak człowiek jest naprawdę silny, to nie boi się odsłonić. Myślę, że każdy normalny człowiek to dostrzeże i doceni, i ta dziewczyna też. A jeśli nie, no to już będziesz wiedział, na czym stoisz... i tu pojawia się pytanie, czy faktycznie jesteś masochistą.
Zwłaszcza że istnieje teoretyczne ryzyko, że jakbyś się z tą swoją Jedynką kłócił, a ona widziałały w Tobie tylko tę mocną stronę, mogłaby łatwo ulec złudzeniu, że słabych nie masz, więc w jakiejś kryzysowej sytuacji mógłbyś zostać potraktowany po prostu jak worek treningowy... a tego byś nie chciał, chyba że naprawdę jesteś masochistą.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#5 Post autor: 999Przemek » poniedziałek, 16 grudnia 2013, 22:08

Na Twoim miejscu troszkę spuściłbym z tępa i na jakimś spotkaniu (we dwójkę) spróbować ją pocałować, albo... hmmm albo jak się rozpłacze to po prostu pocałuj w głowę, może dojdzie do takiego nastroju, że się pocałujecie... dużo jest sposobów... Ale ważne jest to, żebyś się zdystansował, bo jak kobieta tęskni i myśli o Tobie to ciężko, aby do całowania nie doszło ;)

Dodatkowa rada, przeczytaj "enneagram w związkach" i rady do każdego z typów z jedynką, czyli 1 z 1, 2 z 1, 3 z 1 itd itd. To dobry patent :)
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#6 Post autor: ElvisRedDragon » wtorek, 17 grudnia 2013, 02:26

Co do tego patrzenia w oczy to troche zle to ujalem :D Podoba mi sie ze gdy patrze sie jej w oczy (zawsze sie patrze ludziom w oczy na ulicy, czasem dluzej niz tzw. 5 sek.)a ona nie odwraca wzroku jak wiekszos osob tylko przeskakuje z jednego oka na drugie. I nie widze w nich jakiegos speszenia czy strachu, ani zadnej agresji. Co do delikatniejszych uczuc to nie moge, nie potrafie, jakas jakby blokada. Moze kiedys minie.

Co do pocalunku to doszlo kilka razy, i zawsze ulegala temu/odwzajemniala go. Za to o zawsze miala kilka roznych wytlumaczen dlaczego nie chce by wyszlo cos wiecej, a przewaznie tlumaczylo to slowami "boje sie ze cie strace jesli nam nie wyjdzie", "ja w zwiazkach jestem klotliwa", "zbyt bardzo cie szanuje i nie chce cie zranic" itp. Ja niestety niezbyt kumam takie aluzje i po tym wszystkim co sie wydarzylo, jak sie zachowuje i tego co mowi ( mowa jest sprzeczna z zachowaniami) wnioskuje ze ona naprawde czegos chce ale tak jakby sie bala. Co o tym myslicie?
8w7

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#7 Post autor: TasiemiecSpoleczny » wtorek, 17 grudnia 2013, 10:59

ElvisRedDragon pisze: Co do pocalunku to doszlo kilka razy, i zawsze ulegala temu/odwzajemniala go. Za to o zawsze miala kilka roznych wytlumaczen dlaczego nie chce by wyszlo cos wiecej, a przewaznie tlumaczylo to slowami "boje sie ze cie strace jesli nam nie wyjdzie", "ja w zwiazkach jestem klotliwa", "zbyt bardzo cie szanuje i nie chce cie zranic" itp. Ja niestety niezbyt kumam takie aluzje i po tym wszystkim co sie wydarzylo, jak sie zachowuje i tego co mowi ( mowa jest sprzeczna z zachowaniami) wnioskuje ze ona naprawde czegos chce ale tak jakby sie bala. Co o tym myslicie?
Pięknie. Chciałbym mieć taki grunt do zbliżenia się do jakiejś 1w9. Już samo to, że podchodzi i nie szuka raczej gdzie indziej jest dużym osiągnięciem jak na idealistę tego typu. Bądź często obok, pomagaj gdy Cię o to prosi, pokaż, że masz te same/podobne cele. W uczuciach będzie na pewno stała, chociaż czasami może fantazjować o czymś zupełnie innym, co Ci nie pasuje. Każdą obawę z jej strony trzeba od razu niszczyć i dydaktycznie, powoli, kroczek po kroczku pokazywać akceptację błędów z jej strony. np. gdy popełni błąd, którego nie jest świadoma nie przejmować się tym i zająć się sytuacją taką, jaka powstała. Najlepiej razem, chyba, że będzie chciała coś zrobić sama i się uprze.

Tak bym robił przy jedynce i w ogóle nie narzekał na to, że jest czepliwą cholerą :mrgreen:
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#8 Post autor: Intan » wtorek, 17 grudnia 2013, 16:29

ElvisRedDragon pisze:Co do delikatniejszych uczuc to nie moge, nie potrafie, jakas jakby blokada. Moze kiedys minie.
Wydaje mi się, że w związku te delikatniejsze uczucia też są potrzebne. Nie wydaje mi natomiast, by blokada przed ich okazywaniem (i to ukochanej osobie! - tak przynajmniej wywnioskowałam) zniknęła sama. Nad tym trzeba pracować. Może Ty po prostu za mało ufasz ludziom, ale tej Jedynce to już chyba powinieneś.

Wybacz, że nie odpowiem Ci na resztę, ale ja się generalnie nie znam na związkach (bo nigdy w żadnym nie byłam) ani tym bardziej na związkach z Jedynkami (bo nie przepadam za tym typem).

Generalnie to i tak powinieneś z nią poważnie i szczerze porozmawiać na ten temat. My możemy się tylko domyślać, co jej siedzi w głowie.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
ubiotech
Posty: 137
Rejestracja: niedziela, 5 lutego 2012, 10:41
Enneatyp: Dawca

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#9 Post autor: ubiotech » wtorek, 17 grudnia 2013, 20:02

przewaznie tlumaczylo to slowami "boje sie ze cie strace jesli nam nie wyjdzie", "ja w zwiazkach jestem klotliwa", "zbyt bardzo cie szanuje i nie chce cie zranic" itp. Ja niestety niezbyt kumam takie aluzje i po tym wszystkim co sie wydarzylo, jak sie zachowuje i tego co mowi ( mowa jest sprzeczna z zachowaniami) wnioskuje ze ona naprawde czegos chce ale tak jakby sie bala. Co o tym myslicie?
No chyba nie stchórzysz, 8-czku??? :)
Ta dziewczyna Ciebie sprawdza a ty zrób co potrafisz 8-czko - postaw na swoim! Przejmij inicjatywę, rozwiej jej wątpliwości i dodaj Jej pewności odnośnie do Ciebie.
  • Na ten przykład, jak Ona się tłumaczy
    -"boje sie ze cie strace jesli nam nie wyjdzie" (A Ty coś w stylu: Ale ile wspaniałych chwil możemy przezyć razem! Przynajmniej sprobujmy! Lepiej spróbowac niż żałować.)
    -"ja w zwiazkach jestem klotliwa" (a Ty coś typu: I myślisz, że mnie to przerazi? LMAO)
    -"zbyt bardzo cie szanuje i nie chce cie zranic" (zranić mężczyznę 8w7? Pokaz jak jestes twardy)

3mam za Was kciuki! Widać że Tobie na Niej zależy. :)

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#10 Post autor: 999Przemek » wtorek, 17 grudnia 2013, 21:51

Dla ósemki właśnie staranie jest w pewnym sensie "tchórzeniem"... dla mnie to zwykłe nakłanianie do związku na siłę... zrobi jak chce, jej życie jej sprawy, jak się będzie wahała to niech sobie biegnie łagodnie mówiąc :) Wg mnie to może być (ale tylko może) sprawdzenie czy jesteś już "jej" czy też czy jesteś pieskiem, gdy zauważy że jesteś (poprzez stawianie na swoim ala ubiotech) to Cię rozwali (czy po prostu porzuci nadzieję na bycie partnerem/porzuci).... chociaż jedynki to różnie postępują... niby kobiety ale potrafią być dobre (podobnie jak dwójki)... zależy od poziomu zdrowia... Sam już nie wiem... jedynki są dziwne :D Ale skoro są to jedynki, a nie dwójki (one prawie na pewno by nie odrzuciły, trzeba się starać i już (A FUJ!!)), więc skłaniałbym się do tego co na początku tego posta napisałem...
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

Awatar użytkownika
Yarpen_Zigrin
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#11 Post autor: Yarpen_Zigrin » środa, 18 grudnia 2013, 00:34

Coś niezdecydowany Ósemek z Ciebie, dziewczyna się aż prosi o przekonanie jej, ze warto, a ty się jeszcze wahasz. Rób jak Ci Ubiotech radzi i nie marudź.

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#12 Post autor: 999Przemek » środa, 18 grudnia 2013, 14:53

Skoro prosi, to dla mnie dziwna dziewczyna... a co ja pies? jej wybór... przecież to, że się całowali mówi samo za siebie... no kurcze... jeśli prosi o przekonanie to dla mnie jest to idiotka... "niech się postara! bo tak chcę, a inaczej nic nie zrobię (bo ja sama nic nie umjem :C) :3" -.- Dla mnie to ona jest cholernie niezdecydowana i tyle, powiedz jej, czy zapytaj czy jest pewna, że nie chce związku, jak nie jest/nie wie, to powiedz, że jak się namyśli to da znać i tyle... Nie ogarniam jej...
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#13 Post autor: Intan » środa, 18 grudnia 2013, 18:30

Ale ja nie rozumiem, Przemku, czemu stawiasz się w sytuacji, jakbyś to Ty miał do czynienia z tą Jedynką. I tak jak już mówiłam, my mamy tylko domysły i nic nie wnoszące dywagacje. Elvis i ona powinni to wyjaśnić między sobą. Ta dziewczyna musi mieć jakiś ważny powód, skoro jest taka niezdecydowana.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
999Przemek
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#14 Post autor: 999Przemek » środa, 18 grudnia 2013, 20:46

Wczuwam się :P No i tak, to domysły... rozmowa najważniejsza, byleby w końcu była...
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx

ElvisRedDragon
Posty: 33
Rejestracja: piątek, 29 listopada 2013, 17:14
Enneatyp: Szef

Re: Jak nakłonić krytyczną wobec siebie Jednynke do związku?

#15 Post autor: ElvisRedDragon » czwartek, 19 grudnia 2013, 00:29

Wczoraj z nia rozmawialem. Stwierdzila ze "nie wiem kim jestes, stracilam zaufanie do ciebie". Dodala takze "potrzebuje cie, ale dla dobra ogolu lepiej bysmy zerwali kontakt", ogol z tego co sie dowiedzialem od niej, to ja i ona. Ale szybko sobie z tym poradzilem i bylo juz dobrze. Powiedziala takze, ze obawia sie, ze nie pozwole jej odejsc jak cos (zaden z jej zwiazkow nigdy nie wyszedl). Rozwialem jej watpliwosci mowiac "jesli bedzie to spowodowane czyms waznym to pozwole, jesli blahostka czy obawami to nigdy". Potem bylo juz dobrze, juz myslalem ze bedzie na moim, ze w koncu osiagnalem punkt i bede mogl troszke odetchnac, ze bedzie przy mnie. Po czym dzis stwierdzila "nie moge", jak sie zapytalem dlaczego, stwierdzila ze zbyt wiele sie ostatnio wydarzylo. Probowalem ja przekonac, az napisala "chce teraz odejsc, pozwolisz mi?". Ja stracilem u niej zaufanie przez wykrecanie sie od okazania uczuc. Przez strach przed kompromitacja, ze pokazujac uczucia dziewczynie, ja zwyczajnie strace. Wiec teraz zebym byl slowny i mogl odzyskac jej zaufanie musialem pozwolic. Stwierdzila ze jestem dla niej wazny ale ja irytuje i stracila zaufanie. Wiec stwierdzilem "czy kiedys cie zawiodlem czy oszukalem w temacie innym niz MY?" Nie odpisala. Dopisalem "wiesz ze jestes dla mnie wazna ze darze cie prawdziwym uczuciem, ktore jest miedzy zauuroczeniem a kochaniem. Nie umialem tego powiedziec i dlatego wychodzily te wszystkie mahlojki z mojej strony. Potrzebuje cie tak jak ty mnie." Stwierdzila zebym przestal, wiec dorzucilem "Ja Cie juz namawial nie bede, gdyz wiem ze tego nie lubisz, oraz chce byc slowny wobec ciebie, ale juz nie bede ukrywal ze cos do ciebie czuje". I na tym sie skonczylo. Nie wiem czy dobrze, czy zle. Co o tym sadzicie?

Sam przeszedlem przez mala ilosc zwiazkow.
8w7

ODPOWIEDZ