Jedynka w związkach

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

Jedynka w związkach

#1 Post autor: fryzjer » poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 21:26

Połączyłam wszystkie wątki jedynko-miłosne, które po trzech postach nie zostały zofftopowoane (reszta w koszu). Proszę NIE ZAKŁADAĆ żadnych nowych wątków odnośnie związków w podforum jedynek.
~atis

Tak sobie przeglądam to forum, przeglądam, przeglądam, przeglądam i widze, ze na wiekszosci podforum kazdego typu znajduje sie temat odnosnie zwiazku z danym typem. A czemu u nas takowego nie ma :D ??
Dlatego, ze nikt nas nie kocha, a nawet nikt nas nie lubi. Nikt Nas nie chce uwodzic, nikt Nami sie nie interesuje, kazdy ma Nas w głębokim poważaniu. Mam nadzieje, ze właściwie nakreśliłem Wam problem który za chwile rozwiążemy, bo to potrafimy najlepiej. Rozwiązywać problemy. Łatwo jest rozwiązać problem, kiedy wie się jaka jest prawda.



Awatar użytkownika
cukrowa_wata
Posty: 103
Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 20:14
Lokalizacja: z daleka

#2 Post autor: cukrowa_wata » poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 21:49

Pokochać Jedynkę. W mniemaniu wielu trzeba być samobójcom. W mniemaniu wielu ja jestem co najmniej masochistką. Mój chłopak jest jedynką. Od 2 lat różnie między nami bywało. Ale jesteśmy razem. Trudno tak, ale to najbardziej wartościowa osoba jaką znam.

zabawne bo właśnie jakiś czas temu strasznie się pokłóciliśmy. Ale ja i tak wiem, że niezależnie od tego jak będzie- ja przy nim będę. Często boli- tym bardziej, że jako 4 wszystko odczuwam trochę za mocno. Ale warto.

Fryzjerze- jak widzisz nie ma tak, że NIKT Was nie kocha. Poza tym moja najlepsza przyjaciółka jest jedynką więc także nie ma tak, że NIKT Was nie lubi. o! ;]
Ostatnio zmieniony wtorek, 3 lipca 2007, 17:57 przez cukrowa_wata, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
4w3

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#3 Post autor: Gabriel » poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 22:04

Ja też lubię jedynki. W końcu to mój punkt bezpieczeństwa. Wystarczy przymrużyć oko na ich krytykanctwo, zrelaksować je, przekonywać, że obowiązki i zasady to nie wszystko i naprawdę da się z nimi żyć :) Do tego sumienni, można na nich liczyć. Czego więcej chcieć? Wystarczy nauczyć je, jak się wyluzować, a zyska się naprawdę wartościową osobę.
Jeśli już spotkam partnerkę duala w moim życiu to będzie ona zapewne jedynką (ISTJ - piątka odpada, szóstka odpada, zostaje jedynka, wątpie, zebym trafił na introwertyczną ósemkę, a wśród innych typów ISTJ nie ma) więc i tak muszę się do nich przyzwyczajać. Zresztą mój ojciec i siostra to jedynki, więc wiem jak z nimi postępować.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#4 Post autor: fryzjer » poniedziałek, 9 kwietnia 2007, 23:32

Aha...
No, ale przecież to widać gołym okiem, że istnieje wyraźna niechęć do Nas, do Naszego typu. Ile tematów się przewineło "najmniej i najbardziej lubiany typ" i ten najmniej zwykle był wymiany numerek 1...
To samo, u innych typów pojawiają sie tematy "Zwiazek z 4/5/7/8", ludzie chcą sie dowiedzieć czegoś na temat tych typów, ich pragnień co do partnera, a o Nas nikt nie pyta, nikogo to nie interesuje, no bo kto się interesuje tym czego nie lubi :]

Bartosso
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 00:05
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Gliwice

#5 Post autor: Bartosso » wtorek, 10 kwietnia 2007, 00:43

Trzeba przyznać że cos w tym jest. Jedynkę trzeba umieć doceniać, trzeba być w pewnym sensie na pewnym poziomie żeby móc ja zrozumieć i lubić czy też kochać (mam na myśli "zdrowe" jedynki). Ludzie na poziomie są w mniejszości i dlatego tak mało jesteśmy lubiani. Ale ja nie mogę narzekać, mam grupe lojalnych przyjaciół na których mogę liczyć, nie potrzebne mi tysiące znajomych... a co do miłości, bo o tym bardziej ten temat, to jest podobnie. Ja na przykład mam bardzo duże wymagania... sam daje całego siebie, całe ciepło jakie mam i oddaje sie tej osobie, ale oczekuje w zamian zrozumienia i uczucia... niestety nie spotkałem jeszcze naprawdę w pełni odpowiedniej osoby:) Niestety nigdy nie miałem naprawdę mądrej i rozumiejącej mnie dziewczyny... echh sorry że tak gadam ale mam akurat taki zryty nastrój dzisiaj

Czekolada
VIP
VIP
Posty: 653
Rejestracja: czwartek, 25 stycznia 2007, 22:15

#6 Post autor: Czekolada » wtorek, 10 kwietnia 2007, 11:10

...
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 marca 2010, 17:25 przez Czekolada, łącznie zmieniany 1 raz.

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#7 Post autor: fryzjer » wtorek, 10 kwietnia 2007, 11:36

Bartosso myśle w tym wypadku mniej wiecej tak jak Ty ;]
Mi też nie potrzeba tysiąca znajomych, a zaufaną grupke mam. Nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów. Moje znajomości mają sie dobrze póki nikt nie zrobi czegoś co mi sie bardzo nie spodoba..., bo wtedy jest już źle i to z mojej strony, bo to ja kończe znajomość ;]
Co do związków, to może i nie trafiłem na odpowiednią osobe, a może i trafiłem na względnie odpowiednią, tego nie wiem. Wiem natomiast to, że takie moje pseudo związki kończyły sie przezemnie, bo mnie coś sie nie spodobało i koniec :P A może trzeba było podejść bardziej na luzie... wybaczyć te pierdoły, nie przejmować sie nimi, nie wiem.

Kapsi
Posty: 1
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 20:17

#8 Post autor: Kapsi » wtorek, 10 kwietnia 2007, 20:51

..
Ostatnio zmieniony środa, 11 kwietnia 2007, 13:35 przez Kapsi, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#9 Post autor: Gabriel » wtorek, 10 kwietnia 2007, 20:56

Kapsi pisze: Czy tylko o niezdrowe 1 trzeba tak dbać czy już wszystkie tak mają??
Pomyśl. Pomyśl o pięknych, dziewiczych czasach, kiedy nie znałaś jeszcze Enneagramu, a ludzie nie byli dla Ciebie numerkami. Pomyśl, czy wg. ówczesnych (a teraz już tak odległych!) wyobrażeń człowiek dojrzały chciał, aby "mu cały czas usługiwać i kręcić sie wkoło niego". Dało radę?
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

akwa
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 23:22

#10 Post autor: akwa » środa, 11 kwietnia 2007, 09:21

Tak jak Bartosso i fryzjer mam zaufaną grupkę przyjaciół i znajomych i nie potrzebuje tłumów ludzi wokół siebie żeby czuć się dobrze. Hmmm… często zadaje sobie pytanie, czy kiedyś spotkam kogoś, kto będzie mnie akceptował taką, jaką jestem i będzie tak zaangażowany jak ja drugą osobą. Pomimo, że mam wrażenie iż moje wymagania nie były ostatnio tak wielkie względem kogoś, kto był mi bliski to o zgrozo co się dowiedziałam od tej osoby :” Bałem się, że nie sprostam Twoim wymaganiom i oczekiwaniom” i dlatego najprawdopodobniej nam się nie udało być razem. Powaliło mnie to…. Tą osobą była najprawdopodobniej 9. Czasem wydaje mi się, że nie dla mnie są po prostu związki. Trudno mi w ogóle okazywać uczucia. Tak samo ciężko w ogóle mi dostrzec kogoś, z kim chciałabym się związać. Jako jedynka mogę powiedzieć, że jestem postrzegana za osobę mądrą, poważną, odpowiedzialną, obiektywną, na którą można liczyć, wartościową i zasadami. Niejednokrotnie ktoś, kto zrywał ze mną znajomość wracał i przepraszał, że się mylił względem mnie. Musze przyznać, że czasem czuje się bardzo samotna, przez to, że nie mogę znaleźć kogoś, z kim mogłabym tworzyć związek i być doceniona.
6w5 i trochę z 1

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#11 Post autor: nudis_verbis » środa, 11 kwietnia 2007, 13:39

Bartosso pisze:Jedynkę trzeba umieć doceniać, trzeba być w pewnym sensie na pewnym poziomie żeby móc ja zrozumieć i lubić czy też kochać. Ludzie na poziomie są w mniejszości i dlatego tak mało jesteśmy lubiani. Ja na przykład mam bardzo duże wymagania...
Jak ktoś to przeczyta to może potencjalnie dowiedzieć się jakie jedynki mogą mieć przeszkody w wiązaniu się z innymi. Przede wszystkim zauważam u kolegi, że wychodzi z pozycji wyższej niż inni ludzie a tak trudno sobie zaskarbić potencjalnego partnera. samochwalstwo, narcyzm to nie są czynniki sprzyjające byciu w związku. uważam, że jedynki mogą być dobrymi partnerami w kierowaniu np grupą czy w przewodzeniu, takie mam doświadczenia.
wydaje mi się, że jak jakaś jedynka jest wyrachowana, to moze być przeszkodą największą - na szczeście nie każda jedynka taka jest.

podam wam pewien przykład z życia wzięty:
pewna dziewczyna była prawie rok ze swoim chłopakiem i zdecydowała jakis czas temu, że się rozstaną. uargumentowała to tak, że chce w życiu jeszcze poszaleć, sama z niego korzystać i tak dalej... nie ma w tym nic złego prawda, każdego może to dotyczyć. jednak jest pewien mankament całej sytuacji. chodzi mianowicie o to, że ona za wszelką cenę chciała ukryć to, że się rozstali głównie przed swoją klasą i wspólnymi znajomymi jej i jego. razem poszli na studniówkę, wszędzie gdzie było to konieczne zachowywali pozory związku. ten chłopak na to się zgadzał, bo ciągle mu zależałó a może zalezy na tej dziewczynie. ale stwarzanie pozorów dla zwiazku i udawanie to jest dla mnie rzecz niewyobrażalna, jak tak można? to właśnie moim zdaniem jest przykłąd na wyrachowanie. tak jakby inni mieli zobaczyć w tym, że zerwali porażkę tej dziewczyny. właśnie tak to wygląda... smutne. rzecz jasna dziewczyna jest jedynką i to wiadomo na 100%

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#12 Post autor: Gabriel » środa, 11 kwietnia 2007, 17:34

yusti pisze:CO POWINNY ROBIĆ JEDYNKI, JAK POWINNY SIĘ ZACHOWYWAĆ ŻEBY BYĆ BARDZIEJ LUBIANE?
Jedyne co mi przychodzi do głowy to iść w stronę rozwoju (punktu 7 Enneagramu). Nasz nauczyciel w szkole - jak na jedynkę przystało, został 2 lata dłużej, żeby doprowadzić swoją klasę do matury, a jest najbardziej lubianym nauczycielem. To najzdrowsza jedynka jaką widziałem w życiu.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
Virgo
Posty: 138
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 19:46
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#13 Post autor: Virgo » środa, 11 kwietnia 2007, 18:35

nudis_verbis - można jeszcze dodać, że ten chłopak też jest jedynką :D

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#14 Post autor: nudis_verbis » piątek, 13 kwietnia 2007, 15:44

mialem cicha nadzieję, że ktos z was odniesie się do tego co napisalem wyżej, prosze o jakieś komentarze a zwłaszcza takie wybijajace mnie z moich spostrzeżeń

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#15 Post autor: fryzjer » piątek, 13 kwietnia 2007, 15:51

hmm
Ta sytuacja przez Ciebie opisana jest dziwna bardzo, bo po co ona stwarza pozory związku ? Już prędzej bym zrozumiał sytuacje, kiedy to ją rzuciłby ten chłopak, a jak wiadomo, zadna jedynka nie lubi upokorzenia i tak oto by próbowała stwarzać pozory braku upokorzenia... Bardzo dziwna jest ta sytuacja i trudno mi cos o niej napisac, bo nie mam zabardzo pojecia jaki ta dziewczyna ma w tym wszystkim cel.

ODPOWIEDZ