WolnośĆ
WolnośĆ
b3
Wolność w wydaniu jedynkowym.
Wg mnie główną zasadą, która tyczy się wolności jest "żyj sobie i nie szkodź innym". Natomiast bardzo często nie czuję się wolny. Za każdym razem kiedy myślę o idei całkowitej wolności to boję się jej na tyle, że chyba mógłbym z niej rezygnować dla spokoju. Wolność nie jest dla ludzi którzy nie wiedzą co z nią zrobić. Wolność to tylko jeden z wyborów jakie można dokonać, wg myśli "zrezygnowanie z wolności to tez wolny wybór".
Wolność to na przykład posiadanie swojego rewiru, np pokoju który jest na wyłączność i możesz tam robić co chcesz. Wolność to możliwość podejmowania decyzji wg własnej woli i niezależnie od nieistotnych czynników. Np wolność od tzw "systemu", czy jest możliwa i ciekawa?
Co Wy sądzicie o wolności?
Wolność w wydaniu jedynkowym.
Wg mnie główną zasadą, która tyczy się wolności jest "żyj sobie i nie szkodź innym". Natomiast bardzo często nie czuję się wolny. Za każdym razem kiedy myślę o idei całkowitej wolności to boję się jej na tyle, że chyba mógłbym z niej rezygnować dla spokoju. Wolność nie jest dla ludzi którzy nie wiedzą co z nią zrobić. Wolność to tylko jeden z wyborów jakie można dokonać, wg myśli "zrezygnowanie z wolności to tez wolny wybór".
Wolność to na przykład posiadanie swojego rewiru, np pokoju który jest na wyłączność i możesz tam robić co chcesz. Wolność to możliwość podejmowania decyzji wg własnej woli i niezależnie od nieistotnych czynników. Np wolność od tzw "systemu", czy jest możliwa i ciekawa?
Co Wy sądzicie o wolności?
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: WolnośĆ
.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 października 2010, 20:29 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: WolnośĆ
Myślę że można mieć na tyle rozwiniętą siłę ducha by być wolnym nawet w więzieniu, mieć tą fortecę obwarowaną w sobie , tam gdzie nikt się nie dostanie.
Wiesz kiedy szkodzisz, teraz już wiesz. Masz szanse przyjść bez kurtki następnym razem. Uczysz się jak nie szkodzić tej kobiecie.
Tak sobie teraz pomyślałem, że dopóki się nie straci wolności to się jej nie zna. Tak jak nie można poznać światła bez ciemności. Więc nie wiem o czym piszę, dlatego to wygląda na slogany.
MÓJ kawał ze sprzątaczką nie odmawia nikomu prawa do bycia współtowarzyszką, ale jeśli Cię uraził to przepraszam. Wg mnie pokazuje że ludzie w jakiejkolwiek sytuacji by nie byli, mają te same rozterki, rożni się tylko sceneria a człowiek pozostaje człowiekiem nawet niezależnie od numerka w enneagramie .
Wiesz kiedy szkodzisz, teraz już wiesz. Masz szanse przyjść bez kurtki następnym razem. Uczysz się jak nie szkodzić tej kobiecie.
Tak sobie teraz pomyślałem, że dopóki się nie straci wolności to się jej nie zna. Tak jak nie można poznać światła bez ciemności. Więc nie wiem o czym piszę, dlatego to wygląda na slogany.
oczywiscie powiedziałaś im to, czy obgadujesz ich tylko na forum, nawet jeśli tylko anonimowo...Wolni, bogaci? Z możliwościami. Zero zrozumienia, współczucia, empatii dla innych. Kultury elementarnej brak.
MÓJ kawał ze sprzątaczką nie odmawia nikomu prawa do bycia współtowarzyszką, ale jeśli Cię uraził to przepraszam. Wg mnie pokazuje że ludzie w jakiejkolwiek sytuacji by nie byli, mają te same rozterki, rożni się tylko sceneria a człowiek pozostaje człowiekiem nawet niezależnie od numerka w enneagramie .
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: WolnośĆ
.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 października 2010, 20:29 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: WolnośĆ
kiedy robimy torta?Życzę ci posiadania nowych możliwości. Nie- utraty starego, a- odkrycia nowego.
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: WolnośĆ
13 w Wawie?
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: WolnośĆ
zimno. brrr i ten tramwajopociąg. Ty go lubisz to przyjedz do Lodzi.
i żeby nie było nie będzie w torcie żadnego bebika. Yusti coś mówiła o wydzielinach ale to inna kwestia.
aha i najwazniejsze. Umiesz robić tort?
i żeby nie było nie będzie w torcie żadnego bebika. Yusti coś mówiła o wydzielinach ale to inna kwestia.
aha i najwazniejsze. Umiesz robić tort?
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: WolnośĆ
no ba..kiedyś znajomym (jak ich jeszcze miałam) na urodziny robiłam.car II pisze:Umiesz robić tort?
nie będę miała czasu. A nas w Wawie będzie więcej.car II pisze:zimno. brrr i ten tramwajopociąg. Ty go lubisz to przyjedz do Lodzi.
Więęęęęc?
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: WolnośĆ
więc pożyjemy zobaczymy tymczasem yusti mi sie nie chce określic z tym tortem
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: WolnośĆ
.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 października 2010, 20:29 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: WolnośĆ
A już tak zupełnie starndardowo i offtopowo wracając do tematu to zgadzam się z carem i ujęłabym wolność poprzez stwierdzenie: "wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka", a granice to już ludzie sami muszą wytyczać, żeby jedna osoba nie wchodziła nawet przypadkiem na teren drugiej; wszystko rozbija się o wzajemny dialog i szacunek obu stron do siebie, wolę czynienia dobrze nie tylko sobie, ale także komuś i brania pod uwagę zdania drugiej osoby, żeby nie było "ja wiem lepiej od Ciebie, co jest dla Ciebie najlepsze" itp.
Założycielowi tematu wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Faceta.
Założycielowi tematu wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Faceta.
Adwokat (1w2)
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: WolnośĆ
Typowe dla młodzieży, bo pragnienie wolności, czesto źle pojętej, to domena młodości. jak dorosną, to się to zmieni (chyba ze są siódemkami )Młodzież się buntuje przed ograniczeniami, nie próbuje zrozumieć innych. Swoją chęcią wolności zadręcza innych
Znasz przepis na jakiś tort z marchwi, selerów, porów, buraków, etc.? Tylko bez pomidorów, papryki i ziemniaków, bo niszczą stawy.
xxx xx/xx XXXx
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: WolnośĆ
Jedynka potrafi się samoograniczać i ma trudności ze spontanicznością, a więc jaka mowa o wolności. Ale może wolność jest w naszej autentyczności i w zdolności do krytycznego myślenia. Ostatecznie jeżeli ktoś chce mieć własny rewir i własną kuchnię, to powinien to mieć, bo to jest minimum wolności jaką można mieć. Żaden człowiek nie powinien być bezdomy, żaden człowiek nie powinien głodować, żaden człowiek nie powinien obawiać się bezrobocia i żaden człowiek nie powinien być uzależniony w żaden sposób od woli drugiego człowieka, a szczególnie od woli wszechwiedzącego rządu bezproduktywnych polityków i egoistycznych karierowiczów, oraz ograniczeniami narzuconymi przez własnych rodziców, co bardzo często jest problemem pierwotnym naszego wewnętrznego i zewnętrznego zniwolenia.
Moje myśli na temat wolności są zbyt lewicowe (nie w tym sensie, że wyznaję jakąś ideę komunistyczną w typie stalinowskim, ale że wyznaję ideę pro człowiekowi, a nie władzy mniejszości nad dużą liczbą ludzi) i nie chcę nawet na ten temat zaczynać dyskusji. Napiszę tylko jedno, że system powinien być dla dobra człowieka, a nie człowiek dla dobra systemu. To co znamy do tej pory w historii człowieka, to jest wyzysk jednostek i kompletne nieliczenie się z podstawowymi potrzebami człowieka. A my żyjemy w systemie, który opiera się na powiększaniu kapitału i nie zwaracaniu żadnej uwagi na podstawowe potrzeby jednostki ludzkiej. Ale my cieszymy się z tego. Bo ich sukces jest naszym sukcesem (?). Bo daliśmy opanować się paru nieludzkim osobom, które nie mają żadnych uczuć do nkogo i do niczego. Nie! Ich sukces jest naszym coraz większym niewolnictwem i zgadzaniam się na dehumanizację nas samych.
Moje myśli na temat wolności są zbyt lewicowe (nie w tym sensie, że wyznaję jakąś ideę komunistyczną w typie stalinowskim, ale że wyznaję ideę pro człowiekowi, a nie władzy mniejszości nad dużą liczbą ludzi) i nie chcę nawet na ten temat zaczynać dyskusji. Napiszę tylko jedno, że system powinien być dla dobra człowieka, a nie człowiek dla dobra systemu. To co znamy do tej pory w historii człowieka, to jest wyzysk jednostek i kompletne nieliczenie się z podstawowymi potrzebami człowieka. A my żyjemy w systemie, który opiera się na powiększaniu kapitału i nie zwaracaniu żadnej uwagi na podstawowe potrzeby jednostki ludzkiej. Ale my cieszymy się z tego. Bo ich sukces jest naszym sukcesem (?). Bo daliśmy opanować się paru nieludzkim osobom, które nie mają żadnych uczuć do nkogo i do niczego. Nie! Ich sukces jest naszym coraz większym niewolnictwem i zgadzaniam się na dehumanizację nas samych.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: WolnośĆ
.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 października 2010, 20:38 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: WolnośĆ
yusti, właśnie o to chodzi, że cały nacisk jest położony na posiadanie pieniędzy. Na koniec średniowiecza zaczęli nam wtłaczać do głowy tą ideę, że pieniądz żądzi życiem człowieka, a posiadanie kapitału jest wyznacznikiem wolności. W głębokim średniowieczu nawet ktoś biedny mógł zostać czeladnikiem u mistrza i uczyć się tajników rzemiosła, jak miał do tego predyspozycje, ale potem to tylko mógł uczyć się rzemiosła ten, który miał kapitał. Cała historia ludzkości doszła do tego, że bez pieniędzy człowiek jest nikim, i ludzie też postrzegają swoją własną wartość w tych kategoriach i tak wartościują innych.
Od dziecka oszczędna byłam i to jest taka moja cecha charakteru, ale jak wyszłam za mąż to dopiero zaczęłam oszczędzać. Na samochód, na mieszkanie, na starość... Odmawiałam sobie wielu rzeczy. Prawie asceza. Żadnej radości, żadnej wolności. A teraz przyszło mi do głowy, że w ekonomii dzieje się niedobrze i co będzie, jak nastąpi mega inflacja i to moje oszczędzanie okaże się kompletną głupotą.
Posiadanie pracy i własnego mieszkania jest bardzo ważne, ale nie można czuć się dobrze i swobodnie, jak ktoś płaci Ci 4 stówy, bo za takie pieniądze to można sobie kupić książkę, gazetę, czekoladę, podkoszulek i parę jeansów, i modlić się, żeby można było żyć na czyimś utrzymaniu i mieszkać u kogoś kątem. Bo nie wystarczy nawet na kupienie własnej kawalerki, opłatę czynszu, opłacenie świadczeń i jedzenie. Wielu ludzi ciężko pracuje, ale nie mogą mieć za swoją prcę przyzwoitego życia. A więc nie bądź taka wdzięczna, że ktoś w ogóle chce Ci płacić jakieś pieniadze. Ludzie dają z siebie dużo pracując dla kogoś, a otrzymują tylko ochłapy z bogactwa, które wytwarzają. Nawet jak mnie się powodzi w miarę dobrze, to nie zmienię zdania i ciągle będę obstawać przy tym, że życie jakie mamy (system jaki mamy obecnie i każdy system jaki był w dziejach ludzkości) jest przeciwko człowiekowi. Co to jest, że tylko nieliczni mogą się bogacić i mają prawo decydować o życiu, szczęściu i nieszczęściu innych? Ziemia i jej bogactwa, nasze zdolności i nasze aspiracje nie są tylko po to, żeby służyć kilku wybranym ludziom. To są zasoby, które powinny słyżyć nam wszystkim. A więc nigdy nie zgodzę się z ideologią, że to co mnie niszczy jest w istocie dla mnie dobre. Człowiek nie musi być geniuszem, żeby określił, czy czuje się w danej sytuacji dobrze, czy źle. A mój instynkt i znajomość innych ludzi mówi mi, że większość z nas czuje się źle.
Mam grzywkę na lewo, bo chcę, żeby ludzie mieli więcej władzy nad własnym życiem, bo wydaje się, że jesteśmy wolni, jak nigdy nie byliśmy w całejk historii, a jednocześnie jesteśmy zniewoleni jak nigdy przedtem i zdani tyko na siebie. Wmówili nam, że wolność = samotność i uległość wobec autorytetów, które same są jednostkami niemoralnymi. Technologia jest bardzo zaawansowana i człowiek opanował całkowicie naturę, ale przeciętny człowiek ciągle marzy, żeby mieć własny kąt i żeby mógł być wyzwolony od jażma przymusu, głodu, bezrobocia, zagrożenia przez siły zewnętrzne.
Mam tylko nadzieję, że to nowe pokolenie rozumie lepiej, niż pokolenia poprzednie, ideę wolności i człowieczeństwa. Popularność i wyjątkowość tego forum świadczy o tym. Szukamy siebie i chcemy przejść na wyższy stopień świadomości, który leży głęboko w nas. Symbioza między ludzmi jest nam bardzo potrzebna. I tej symbiozy my tutaj szukamy.
Patetyczne, ale właśnie taki jest mój jdynkowy idealizm.
Od dziecka oszczędna byłam i to jest taka moja cecha charakteru, ale jak wyszłam za mąż to dopiero zaczęłam oszczędzać. Na samochód, na mieszkanie, na starość... Odmawiałam sobie wielu rzeczy. Prawie asceza. Żadnej radości, żadnej wolności. A teraz przyszło mi do głowy, że w ekonomii dzieje się niedobrze i co będzie, jak nastąpi mega inflacja i to moje oszczędzanie okaże się kompletną głupotą.
Posiadanie pracy i własnego mieszkania jest bardzo ważne, ale nie można czuć się dobrze i swobodnie, jak ktoś płaci Ci 4 stówy, bo za takie pieniądze to można sobie kupić książkę, gazetę, czekoladę, podkoszulek i parę jeansów, i modlić się, żeby można było żyć na czyimś utrzymaniu i mieszkać u kogoś kątem. Bo nie wystarczy nawet na kupienie własnej kawalerki, opłatę czynszu, opłacenie świadczeń i jedzenie. Wielu ludzi ciężko pracuje, ale nie mogą mieć za swoją prcę przyzwoitego życia. A więc nie bądź taka wdzięczna, że ktoś w ogóle chce Ci płacić jakieś pieniadze. Ludzie dają z siebie dużo pracując dla kogoś, a otrzymują tylko ochłapy z bogactwa, które wytwarzają. Nawet jak mnie się powodzi w miarę dobrze, to nie zmienię zdania i ciągle będę obstawać przy tym, że życie jakie mamy (system jaki mamy obecnie i każdy system jaki był w dziejach ludzkości) jest przeciwko człowiekowi. Co to jest, że tylko nieliczni mogą się bogacić i mają prawo decydować o życiu, szczęściu i nieszczęściu innych? Ziemia i jej bogactwa, nasze zdolności i nasze aspiracje nie są tylko po to, żeby służyć kilku wybranym ludziom. To są zasoby, które powinny słyżyć nam wszystkim. A więc nigdy nie zgodzę się z ideologią, że to co mnie niszczy jest w istocie dla mnie dobre. Człowiek nie musi być geniuszem, żeby określił, czy czuje się w danej sytuacji dobrze, czy źle. A mój instynkt i znajomość innych ludzi mówi mi, że większość z nas czuje się źle.
Mam grzywkę na lewo, bo chcę, żeby ludzie mieli więcej władzy nad własnym życiem, bo wydaje się, że jesteśmy wolni, jak nigdy nie byliśmy w całejk historii, a jednocześnie jesteśmy zniewoleni jak nigdy przedtem i zdani tyko na siebie. Wmówili nam, że wolność = samotność i uległość wobec autorytetów, które same są jednostkami niemoralnymi. Technologia jest bardzo zaawansowana i człowiek opanował całkowicie naturę, ale przeciętny człowiek ciągle marzy, żeby mieć własny kąt i żeby mógł być wyzwolony od jażma przymusu, głodu, bezrobocia, zagrożenia przez siły zewnętrzne.
Mam tylko nadzieję, że to nowe pokolenie rozumie lepiej, niż pokolenia poprzednie, ideę wolności i człowieczeństwa. Popularność i wyjątkowość tego forum świadczy o tym. Szukamy siebie i chcemy przejść na wyższy stopień świadomości, który leży głęboko w nas. Symbioza między ludzmi jest nam bardzo potrzebna. I tej symbiozy my tutaj szukamy.
Patetyczne, ale właśnie taki jest mój jdynkowy idealizm.
1w9, 6w5, sp/sx