Plany prokreacyjne Jedynek
Hmm, ale pomyśl, jakie te małe wredne paskudy mogą być twórcze! nie będziesz musiał kupować farby do malowania ścian, i Twój potomek odwali całą czarną robotę za Ciebie... )) Radzę rozważyć pomysł większej ilości bejbikow = robota szybciej pójdzie (to jakby nie było też egoistyczna pobudka!)
"Lepiej spróbować, i potem żałować, niż żałować, że się nie spróbowało..."
1, 3 lub 3w4
1, 3 lub 3w4
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Nie chcę mieć dzieci. Denerwują mnie. Jak przyjechał do mnie pięcioletni siostrzeniec i chciał mi zająć kompa, to mu dałam, owszem, ale na krótko. I to z zaciśniętymi zębami. Czasem lubię się pobawić z dzieckiem, ale maksymalnie przez kilka godzin. Na dodatek jak słyszę płacz niemowlaka, to od razu zaczynam się denerwować i zatykam uszy, bo mnie ten dźwięk drażni .
A jeśli już kiedykolwiek zachciałoby mi się bachora, to tylko adopcja wchodzi w grę, ponieważ ciąża mnie po prostu obrzydza. Najpierw chodzi się z takim wielkim brzuchem, a potem ten cały poród... Na dodatek w szpitalu (ja się boję szpitali).
A jeśli już kiedykolwiek zachciałoby mi się bachora, to tylko adopcja wchodzi w grę, ponieważ ciąża mnie po prostu obrzydza. Najpierw chodzi się z takim wielkim brzuchem, a potem ten cały poród... Na dodatek w szpitalu (ja się boję szpitali).
Możesz zawsze rodzić w domku na wsi: z daleka od cywilizacji by nikt nie słyszał krzyków, z dala od szpitala czyli w towarzystwie starej wiedźmowatej akuszerki nie mającej zielonego pojęcia o środkach przeciwbólowych ("Pani, każdego musi poboleć! Wielkie mi co!"), i nikt by twojego brzucha nie oglądał... Przyznaj sama - przekonałam Cię!
"Lepiej spróbować, i potem żałować, niż żałować, że się nie spróbowało..."
1, 3 lub 3w4
1, 3 lub 3w4
- angelique1990
- Posty: 82
- Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Piateczka sie wtrąci ja bym chciała mieć dzieci w jakies tam przyszłosci, raczej troche dalszej, powiedzmy ok 30stki jak juz, ale...no własnie nie zniose ciazy i porodu, to jest okropneWcale nie. Szpital nie jest tu głównym problemem, raczej obrzydzenie do samego porodu. Jak ja o tym myślę, to już mnie skręca.
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
Nie chcę mieć dzieci. Bo nie mam do nich cierpliwości, bo z roku na rok są coraz gorsze, a o ile mogę być odpowiedzialna za konsekwencje swoich czynów, o tyle nie zamierzam płacić za wybryki chcących zaimponować rówieśnikom szczeniąt. Ani też prowadzić z nimi płonnych dyskusji. Szkoda mi czasu i sił na inwestowanie w coś tak niepewnego i przynoszącego niewspółmierne do nakładów (wszelkiej maści) zyski. Poza tym, podobnie jak Revania, brzydzę się i ciążą, i porodem, nawet na inne kobiety ciężarne patrzę niechętnie. Tokofobia lub inne licho, nieważne; przełamywać tego nie zamierzam.
Nie jestem ani pionkiem, ani laufrem, lecz wieżą. - Balzac
1
1
Re: Plany prokreacyjne Jedynek
Ideałem byłyby bliźniaki ze względu na wygodę. Chłopaczek i dziewczyneczka.
Na szczęście na razie się nie zanosi
Na szczęście na razie się nie zanosi
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: Plany prokreacyjne Jedynek
Bliźniaki byłyby praktyczne, jeśli już koniecznie musiałabym mieć dzieci. Ale - jak na razie - nie zanosi sie na to, żebym miała chcieć. Jestem na to zbytnią egoistką. Nie wyobrażam sobie, żebym miała ładować kasę i czas w coś,co przynosi tak małe zyski...I co, nie oszukujmy się, jest bagażęm na całe życie.
No bo czemu właściwie służy macierzyństwo? Chyba tylko temu,że kobieta, która nie ma innych zajęć mogła coś zrobić ze swoim życiem.
Nie jestem samarytanką i niczego nie robię bez zysku dla siebie, choćby satysfakcji.
No bo czemu właściwie służy macierzyństwo? Chyba tylko temu,że kobieta, która nie ma innych zajęć mogła coś zrobić ze swoim życiem.
Nie jestem samarytanką i niczego nie robię bez zysku dla siebie, choćby satysfakcji.
1w2
Re: Plany prokreacyjne Jedynek
Niby jako facet nie powinienem na ten teren wkraczać , ale......No bo czemu właściwie służy macierzyństwo? Chyba tylko temu,że kobieta, która nie ma innych zajęć mogła coś zrobić ze swoim życiem.
Nie jestem samarytanką i niczego nie robię bez zysku dla siebie, choćby satysfakcji.
Może kobieta ma za dużo zajęć żeby coś zrobić ze swoim życiem?
Sama napisałaś o satysfakcji. Myślę że macierzyństwo może dawać jej tyle i takiej jakości o jakich nam się nigdy nawet nie śniło. Na pewno jest to inna satysfakcja niż w pracy ale gdybym miał wybierać czy wieksza czy mniejsza to jednak pewnie większa.
Ja na razie dzieci bym sobie odpuszczał z tego względu, że to jest odpowiedzialne w cholerę zajęcie na całe życie,,,
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: Plany prokreacyjne Jedynek
Witam
Jestem 1w2 i wlasnie od ponad roku staram sie o dziecko. Bardzo chcialabym miec dwojke: chlopca i dziewczynke. Niestety decyzje o macierzynstwie odkladalam na pozniej, mimo ze odpowiedniego partnera poznalalam juz 5 lat temu... Po prostu przez swoja zakichana odpowiedzialnosc i obawe przed wychowywaniem dziecka w biedzie wciaz sie zabiezpieczalismy. Teraz nadal nie mamy oszczednosci, jestesmy starsi, z mniejszym powerem a kasa zamiast na porod, ubranka i lozeczko idzie na testy owulacyjne, lekarzy, ziola wspomagajace prace moich hormonow i plemniki mojego partnera. Poza tym nasz seks stal sie mniej nazwijmy to erotyczny i zmyslowy, a bardziej kopulacyjny wlasnie z przestrzeganiem dni owulacyjnych bez wzgledu na to jak zmeczeni jestesmy i czy w ogole chce nam sie kochac tego dnia.
Od pewnego czasu zastanawiam sie tez, czy ogole bylabym dobra matka. Bo zalezy mi wlasnie, aby byc matka twarda, aby pokazac dziecku co jest czarne, co biale, co wolno a czego nie wolno. Bardzo sie boje, ze wychowam frustrata, lenia, albo po prostu czlowieka nieszczesliwego. Chce tez nadac moim dzieciom imiona mocne, wyraziste. Wydaje mi sie, ze ukryta w nich moc da im sile przebicia w zyciu.
Ufff, dzieki i pozdrawiam Wszystkich
Operetka
Jestem 1w2 i wlasnie od ponad roku staram sie o dziecko. Bardzo chcialabym miec dwojke: chlopca i dziewczynke. Niestety decyzje o macierzynstwie odkladalam na pozniej, mimo ze odpowiedniego partnera poznalalam juz 5 lat temu... Po prostu przez swoja zakichana odpowiedzialnosc i obawe przed wychowywaniem dziecka w biedzie wciaz sie zabiezpieczalismy. Teraz nadal nie mamy oszczednosci, jestesmy starsi, z mniejszym powerem a kasa zamiast na porod, ubranka i lozeczko idzie na testy owulacyjne, lekarzy, ziola wspomagajace prace moich hormonow i plemniki mojego partnera. Poza tym nasz seks stal sie mniej nazwijmy to erotyczny i zmyslowy, a bardziej kopulacyjny wlasnie z przestrzeganiem dni owulacyjnych bez wzgledu na to jak zmeczeni jestesmy i czy w ogole chce nam sie kochac tego dnia.
Od pewnego czasu zastanawiam sie tez, czy ogole bylabym dobra matka. Bo zalezy mi wlasnie, aby byc matka twarda, aby pokazac dziecku co jest czarne, co biale, co wolno a czego nie wolno. Bardzo sie boje, ze wychowam frustrata, lenia, albo po prostu czlowieka nieszczesliwego. Chce tez nadac moim dzieciom imiona mocne, wyraziste. Wydaje mi sie, ze ukryta w nich moc da im sile przebicia w zyciu.
Ufff, dzieki i pozdrawiam Wszystkich
Operetka
"W zyciu stala jest tylko zmiana"
"W zyciu stala jest tylko zmiana"
Re: Plany prokreacyjne Jedynek
Operetka koszt utrzymania dziecka miesięcznie to średnio 400 zł jakby Ciebie ciekawiło. Pozdrawiam.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: Plany prokreacyjne Jedynek
Snufkin
Ja mieszkam za granica, wiec koszt mi sie podwaja, albo nawet potraja a i tak chce miec dzieci.
Nie wszystko na tym swiecie sprowadza sie do pieniedzy.
Pozdrawiam tez
Ja mieszkam za granica, wiec koszt mi sie podwaja, albo nawet potraja a i tak chce miec dzieci.
Nie wszystko na tym swiecie sprowadza sie do pieniedzy.
Pozdrawiam tez
"W zyciu stala jest tylko zmiana"