Jedynki na pierwszy rzut oka

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#76 Post autor: fryzjer » niedziela, 15 kwietnia 2007, 16:33

Adwokatka pisze:
ostatnio dzialam bardzo spontanicznie :lol: mam idealnie dopracowane zaplanowane spontany :twisted:
wlasnie sobie uswiadomilem, ze robie tak samo ;]
scenariusz do wszystkiego musi byc, wyobrazam sobie jak taki spontan bedzie odebrany i jesli mi sie spodoba to go wykonuje ;]



hab
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek, 29 stycznia 2007, 12:18

#77 Post autor: hab » wtorek, 17 kwietnia 2007, 11:49

Adwokatka pisze: ostatnio dzialam bardzo spontanicznie :lol: mam idealnie dopracowane zaplanowane spontany :twisted:
Idealnie zaplanowane, czyli absolutnie nie spontaniczne.

Awatar użytkownika
Adwokatka
Posty: 37
Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 16:58

#78 Post autor: Adwokatka » czwartek, 19 kwietnia 2007, 20:27

hab
juz mogles sie powstrzymac z tak oczywistym komentarzem :?
1w2

hab
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek, 29 stycznia 2007, 12:18

#79 Post autor: hab » piątek, 20 kwietnia 2007, 15:58

Adwokatka pisze:hab
juz mogles sie powstrzymac z tak oczywistym komentarzem :?
Nie mogłem się powstrzymać. Pwstało nieporozumienie i fryzjer potraktował poważnie idealnie zaplanowane spontany. Musiałem rozwiązać to nieporozomienie.

Spontaniczność... to chyba przeciwieństwo jedynek. Przecież jedynki to sztywniaki. Ja zawsze muszę być zorganizowany, zkontrolowany, rozsądny itp. Gdy jestem zdezorganizowany, niezkontrolowany, nierozsądny itp. wtedy męczę się. Moim instynktem samozachowawczym jest kontrolowanie się. Podświadomie zaprzeczam spontaniczności. Zawsze trzmam fason. Czy wy też tak macie? Czy jedynka może być spontaniczna?
Ostatnio zmieniony piątek, 20 kwietnia 2007, 16:06 przez hab, łącznie zmieniany 1 raz.

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#80 Post autor: fryzjer » piątek, 20 kwietnia 2007, 16:06

eee, jakie poważnie, niczego nie wziąłem na poważnie. Przyznałem tylko, że zachowuje sie podobnie jak adwokatka. Widze, że co nienapisane wprost jest nienapisane wogole....

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#81 Post autor: ewutek » piątek, 20 kwietnia 2007, 19:45

yusti pisze:a przeciez dąże do całkowitego iście męskiego zobojetnienia zewnetrznego.
Ja, jako osobnik genetycznie pozbawiony życiowej spontaniczności, często zastanawiam się jakie to uczucie "pójść na żywioł"... i chyba nigdy się nie dowiem.
Z zewnątrz brak spontaniczności u 1 i 5 może wyglądać tak samo. Ale kiedy czytam Wasze komentarze widzę taką różnicę: 1 świadomie (czynnie) się kontrolują, podczas gdy 5 nie specjalnie muszą się starać (nie czują przymusu, "bierna" kontrola). Czy jakoś tak... :)
5w6

Awatar użytkownika
toner
Posty: 534
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2007, 18:35
Lokalizacja: Kraków

#82 Post autor: toner » piątek, 20 kwietnia 2007, 23:12

ewutek pisze:
yusti pisze:a przeciez dąże do całkowitego iście męskiego zobojetnienia zewnetrznego.
Ja, jako osobnik genetycznie pozbawiony życiowej spontaniczności, często zastanawiam się jakie to uczucie "pójść na żywioł"... i chyba nigdy się nie dowiem.
Ale przecież zawsze można się alkoholem wspomóc. Że już nie wspomnę o innych używkach :wink: .
5w4 LII

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#83 Post autor: fryzjer » sobota, 21 kwietnia 2007, 11:35

yusti
jak na moje to troche przesadzasz. Emocje są bardzo ważne i nie widze powodu, żeby je wszystkie blokować. Lepiej jest nam wyrzuć z siebie emocje, pokazać je, niż tłumić w środku. Zalatuje mi paranoją od Ciebie "co ludzie pomyśla jak zrobie to czy tamto, jak pokaze te emocje, czy tamte"...

hab
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek, 29 stycznia 2007, 12:18

#84 Post autor: hab » sobota, 21 kwietnia 2007, 12:43

yusti napisała: "ja po prostu inaczej nie umiem. tak mnie nauczono."

Ja też inaczej nie umiem. Co do wychowywania to zawsze uczono mnie samokontroli, odpowiedzialności, organizacji itp. Moi rodzice mocno się nad tym starali i udało im się utworzyć ze mnie jedynkę. W gruncie żeczy jestem zadowolony że mnie takiego utwożyli i jestem im za to wdzięczny.

yusti napisała: "Boje sie swojego zachowania podczas utraty kontroli i zwyczajnie unikam takich chwil."

Ja też boję się bezkontroli i unikam chwil bezkontroli. Zawsze staram się być możliwie jak najmocniej zkontrolowany. Gdy czuję się niezkontrolowany męczę się. Nienawidzę bezkontroli. Zawsze boję się że jak coś jest niekontrolowane to to zniszczy się. Tak samo boję się o siebie- myśle ,że jak nie będę zkontrolowany to zniszczę się. Myślę, ze gdybym nie bał się zniszczenia siebie przez bezkontrolę mugłbym być spontaniczny. Jednak spontaniczność to bezkontrola, a bezkontrola to moim zdaniem deztrukcja. Dlatego boję się spontaniczności.

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#85 Post autor: ewutek » sobota, 21 kwietnia 2007, 16:18

yusti pisze:ewutek prędzej mopże się schlac i film jej się urwie. ja se na to nie pozwole.
Ja se "na schlanie" i urwanie filmu też nie pozwalam :lol: ...i nigdy nie pozwoliłam. Permanentny czuj-mózg, nawet w stanach wskazujących na spożycie.
yusti pisze:Źle wspominam wynik takiego uzewnetrzniania się. Wiem, ze dla zdrowia podobno trzeba to robić, ale wg mnie im rzadziej tym lepiej.
Można też dać upust złości/emocjom nie "komuś" ale "sobie". Sport, porządki, ruch etc. Jest wiele sposobów. Kiszenie w sobie na siłę furii/euforii po czasie przynosi opłakane dla zdrowia skutki.
5w6

hab
Posty: 156
Rejestracja: poniedziałek, 29 stycznia 2007, 12:18

#86 Post autor: hab » poniedziałek, 23 kwietnia 2007, 12:27

Ja wcale nie potrafię się wyładowywać. Zawsze tłumię wszystko w sobie. Robię to podświadowie. Wszystko się we mnie kumuluje i nie może ze mnie wyjść. Jeżeli już miałbym się wyładowywać to samodzielnie (nie na innych) i stopniowo (nie gwałtownie). Wyładowywanie... Co to jest? Jak to się robi? W jaki sposób to robić?

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#87 Post autor: Snufkin » piątek, 11 lipca 2008, 11:12

.
Ostatnio zmieniony środa, 17 marca 2010, 16:53 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

shogun arms
Posty: 13
Rejestracja: wtorek, 11 listopada 2008, 11:33
Lokalizacja: Warszawa

#88 Post autor: shogun arms » wtorek, 11 listopada 2008, 11:41

Może to nie jest reguła ale na pierwszy rzut oka jedynkę można poznać po... zarozumiałości. Chce lekko zdominować otoczenie swoją opinią. Niby to nie jest wada mieć własną opinie ale aż za bardzo Ją wyrażać (przekrzykiwać czasem) jest lekko deprymujący czy zniechęcać
4w5, czasem aż za bardzo tragiczny romantyk :]

Awatar użytkownika
car II
Posty: 558
Rejestracja: piątek, 22 maja 2009, 18:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jedynki na pierwszy rzut oka

#89 Post autor: car II » piątek, 6 listopada 2009, 00:29

Reasumując wyłania się obraz takiej jedynki:

-skromna
-uporzadkowana/"poukładana"/bardzo zorganizowana
-schludna
-porządna
-zadbana
-szczera
-poważna
-skrajnie dokładna w tym czym się zajmuje
-ambitna
-konsekwentna
-w pracy siedzi skupiona i nie zwraca uwagi na resztę świata
-od razu mówi o co jej chodzi
-domatorka
-uprzejma
-kontrolująca się/idealnie zachowująca się
-kulturalna
-wzruszają ją zwierzątka w schronisku
-potrafi sprowadzić na ziemię
-lubi ludzi za to, że są inni i za to, że mają rozwinięta sferę emocjonalną
-zdyscyplinowana

-dba o dodatki i wygląd zewnętrzny


-niesympatyczna (co może najwyżej maskować)
-zatroskana
-stale ostro krytykująca gorszych
-patrzy z wyższością na innych
-moralizatorska
-potwornie upierdliwa
-wszechwiedząca
-ma tendencje do robienia z siebie "ofiary"
-pyskata
-ciężko z nią żyć
-ciężko się do niej dostosować
-bardzo dobrze uderza w czułe punkty bez żadnych skrupułów
-wpędza w poczucie winy bo nie układasz naczyń w porządku alfabetycznym
-uważa za głupiego każdego, kto się z nią nie zgadza...
-od razu mówi o co jej chodzi
-złości ją wiele rzeczy
-nie ma wielu przyjaciół
-krytykancka
-wybredna
-zaślepiona i nie uznający cudzych opinii/ OGRANICZONA= «brak szerszych horyzontów myślowych»
-reagująca ironią lub agresją
-nie lubi spóźnialstwa
-wymagająca.. stawia ludziom poprzeczkę (szczególnie tym bardzo bliskim) a jeśli już już szykują się do skoku, to ją podwyższa
-prowokuje do rękoczynów
-dydaktyczny smrodek
-drażni ją radość
-pedantyczna
-na pewno nie spontaniczna
-zawsze musi się trzymać swoich zasad, sama sobie rozkazuje
-nie potrafi się wyładowywać
-zawsze tłumi wszystko w sobie (wszystko się we mnie kumuluje i nie może ze mnie wyjść)
-naburmuszona
-z niezadowoloną miną
-ma spięte mięśnie
-w powietrzu wokół niej unosi się stłumiona agresja i gniew
-krzyżyk na szyi
-zarozumiała
-chce lekko zdominować otoczenie swoją opinią

Wyskrobałem takie coś na podstawie Waszych opowieści. Teraz już wiecie jak wygląda jedynka!
Nie wiem czy nie puścić tego do "Pokaż się" bo wszystkie jedynki tak wyglądają
Jedynka - zabić ją to za mało :D :D :D
mój 200 post
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.

Awatar użytkownika
Revania
Posty: 522
Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
Lokalizacja: przed monitorem
Kontakt:

Re: Jedynki na pierwszy rzut oka

#90 Post autor: Revania » piątek, 6 listopada 2009, 01:23

BZDURA!!! Jestem ateistką i nie wyglądam tak bezgustownie, jak ta kobieta na rysunku ;). Poza tym nie marudzę non stop, tylko jak ktoś jest nie w porządku. Większość ludzi uważa mnie wręcz za bardzo miłą osobę.
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2

ODPOWIEDZ