Jedynki na pierwszy rzut oka

Dyskusje na temat typu 1
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#46 Post autor: Szura » piątek, 23 lutego 2007, 12:21

Dobromir pisze:Dlaczego? Otóż dostrzegam punkt widzenia innych. Uważam, że zbytnio generalizujesz, będę się czepiał słówek ale nie można nigdy mówić, że np „Jedynki nie umieją wczuć się w położenie innych, uznać inny punkt widzenia” – to jest generalizacja, jeden z błędów logiczno językowych. Możesz natomiast napisać: „istnieją wśród Jedynek pewne tendencje, które wskazują na to, iż nie potrafią one przejawiać empatycznych uczuć”. To jest prawda i z tym się zgadzam jako chora Jedynka(nie wiem jak to jest u zdrowych) i tu przykład: nie wzruszają mnie zwierzątka schronisku itp.
Wydaje mi się, że nie używałam sformułowań "wszystkie Jedynki", a co najwyżej "większość Jedynek". Jeżeli gdzieś napisałam tak, jak mówisz, to najmocniej przepraszam, nie to miałam na myśli. ;)

Ok, dostrzegasz cudzy punkt widzenia. Ale można patrzeć i nie widzieć! :lol: Jest różnica między "tak, wiem, myślisz inaczej, ale i tak mam rację", a "ok, podaj mi jakieś argumenty, przemyślę je, przeanalizuję, i WTEDY osądzę, czy zmieniłem zdanie, czy zostałem przy swoim." Mam wrażenie, że spora częśc Jedynek po prostu nie przyjmuje do wiadomosci, że ktoś inny może mieć rację, że czasem warto na coś spojrzeć z innego punktu widzenia. Wydajecie się... mało elastyczne. "Tak powiedziałem i tak sądzę, zdania nie zmienię". A zdania nie zmienia tylko krowa na łące. ;) Empatia może nie jest większości z Was mocną stroną, ale czemu nie poddać czgoś chłodnemu, logicznemu osądowi, tyle że rozważając inne argumenty? :)
A z Jedynka faktycznie trudno bywa się dogadać. Moja największa antypatia to Jedynka, choć ją wzruszają zwierzątka w schronisku, może nie powinniśmy zamykać się w szufladkach z konkretnymi typami enneagramu?
:)
Każdej nowopoznanej osobie daję równe szanse, ma ona czystą kartę, nawet, jeśli wyczuwam nosem na kilometr, że to Jedynka. ;) Niestety, do tej pory wszystkie Jedynki *oprócz tej, z którą się ostatnio dogadałam ;) *, zawiodły moje oczekiwania. Ale nadal jestem pełna wiary, że kiedyś nauczę się, jak utrzymywać z nimi kontakt i to tak, żeby obie strony były szczęśliwe. ;)

EDTI:
Ja bronie swojego zdania praktycznie zawsze i jestem sklonny do zmiany racji poprzez danie mi wlasciwych argumentow, ktore wydadzą mi się sensowne. Ponad to, zaczynam być tolerancyjny dla zachowań ludzi, którzy robią coś nie tak jak należy wg. mojego mniemania. Tyle co mi przyszlo na mysl narazie. Ciekawe co Ty na to Szura.
Fryzjer, przepraszam, nie zauważyłam wcześniej Twojego postu.

Co ja na to? Brawo, dojrzewasz, ewoluujesz, zmieniasz się. Ja sama jestem chorym typem, ale pracuję nad sobą, staram się zmienić, jednocześnie robię wszystko, żeby w tej zmianie nie zatracić siebie *co dla Czwórki byłoby tragedią ;) *. Enneagram bardzo mi w tym pomaga, uświadomił mi wiele moich niedociągnięć. Uważam, że Jedynki, Trójki i Czwórki i Ósemki to typy, wśród których jest najwięcej niezdrowych osobników. I te typy szczególnie uważnie i krytycznie powinny się sobie przyjrzeć, nie zamykać się na zmiany. A w Jedynkach jest dość pracowitości i samozaparcia by osiągnąć to, co sobie postanowicie. *co zresztą w Was otwarcie podziwiam, gdyż ja mam z tym ogromne problemy.*


Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Dobromir
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 09:38
Lokalizacja: Dolina Środkowej Wisły

#47 Post autor: Dobromir » piątek, 23 lutego 2007, 12:44

Jeśli małym wybierać, które zdanie do mnie lepiej pasuje wybrałbym: "ok, podaj mi jakieś argumenty, przemyślę je, przeanalizuję, i WTEDY osądzę, czy zmieniłem zdanie, czy zostałem przy swoim" niż "tak, wiem, myślisz inaczej, ale i tak mam rację". Cenie krytykę konstruktywną. Podstawowym błędem w argumentacji jest to, że Czwórki podają argumenty związane ze sferą emocjonalną, a nie logiczną. Podobny błąd jest popełniany kiedy to mężczyzna rozmawia z kobietą, kobieta posługuje się argumentami związanymi z emocjami i te lepiej do niej przemawiają, mężczyzna jak przystało na nieczułego samca preferuję argumenty logiczne. Spróbuj rozmawiając z mężczyzna przekonać go do swoich racji używając argumentów emocjonalnych, a potem logicznych, sama zauważysz różnicę.
"Młody, dobrze ułożony człowiek z przyszłością" Chora Jedynka

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#48 Post autor: Szura » piątek, 23 lutego 2007, 13:24

Dobromir pisze: Spróbuj rozmawiając z mężczyzna przekonać go do swoich racji używając argumentów emocjonalnych, a potem logicznych, sama zauważysz różnicę.
Staram się używać argumentów i takich i takich, gdyż są one równocenne. *obiektywnie, subiektywnie dla mnie są ważniejsze emocjonalne... :lol: *

Jeśli chodzi o Twoją postawę - a czy gdy już przemyślisz sprawę, mówisz o tym, co Cię przekonało do pozostania przy swoich poglądach/zmiany ich? To też jest ważne. Jeśli po chwili milczenia usłyszę: "nie, w sumie to i tak mam rację", to poczuję się olana, w takich wypadkach oczekuję argumentacji, dlaczego. Co o tym sądzisz? Czy uważasz, że Jedynki spełniają moje oczekiwania? Bo muszę przyznać, że zazwyczaj rozmawiając z nimi, wymieniając moje argumenty czułam się, jakbym rzucała grochem o ścianę - co nie powiem słyszę "Nie, bo to jest tak!". (Btw, zabawniej rozmawia się z niektórymi Ósemkami, mówisz im coś, a one "Tak,zgadzam się, ale... *i tu powtarzają jak papuga swoją opinię xD*)
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#49 Post autor: Rosveen » piątek, 23 lutego 2007, 13:31

Dobromir, czyżbyś generalizował? :D

No bo Emocjonalni mają zrozumieć wasze logiczne argumenty, a wy nie chcecie zrozumieć ich emocjonalnych? Tak nieuczciwie trochę...
Nie twierdzę, że emocjonalność jest lepsza od chłodnego osądu, ale uczucia też się przydają. Np. takie pytanie mam. Jeżeli Jedynka kogoś lubi, to lubi go dlatego, że tak czuje, nawet gdy ma pewne wady - a ma je, jak każdy - czy lubi go, bo jest tak samo idealny jak ona? I jeśli to pierwsze, to jak znosi owe wady? 8)

Dobromir
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 09:38
Lokalizacja: Dolina Środkowej Wisły

#50 Post autor: Dobromir » piątek, 23 lutego 2007, 13:53

Szura

Raczej nie mówię co mnie przekonało do zmiany swojego zdania ale to dlatego, że nie jestem o to pytany. Kiedy mnie ktoś przekona to nigdy nie pyta, „a dlaczego Cię przekonałem?” A kiedy mnie nie przekona często zadaje pytanie „Dlaczego?” Ja odpowiadam, że nie che mi się, nie mam ochoty, są dla mnie ważniejsze sprawy. Zbywam bo i tak mam racje. :lol:

Dziewiątko

Ja zawsze generalizuje, kręcę i matacze. :lol:
A chodziło mi o to, że emocjonalni ludzie aby dotrzeć do nas, przekonać nas powinni posługiwać się logicznymi argumentami. A my „zimni i wyrachowani” aby dotrzeć do was powinniśmy posługiwać się emocjonalnymi argumentami.
:lol:
Lubię ludzi za to, że są inni niż ja. Za to, że mają rozwinięta sferę emocjonalną, za to, że umieją wyrazić swoje uczucia lepiej niż ja. A ich wady i niedociągnięcia mogą stać się zaletami. Nie licząc spóźniania się, bo tego nie cierpię, to brak szacunku.
Ostatnio zmieniony piątek, 23 lutego 2007, 13:59 przez Dobromir, łącznie zmieniany 1 raz.
"Młody, dobrze ułożony człowiek z przyszłością" Chora Jedynka

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#51 Post autor: Szura » piątek, 23 lutego 2007, 13:57

Dobromir pisze:Szura

Raczej nie mówię co mnie przekonało do zmiany swojego zdania ale to dlatego, że nie jestem o to pytany. Kiedy mnie ktoś przekona to nigdy nie pyta, „a dlaczego Cię przekonałem?” A kiedy mnie nie przekona często zadaje pytanie „Dlaczego?” Ja odpowiadam, że nie che mi się, nie mam ochoty, są dla mnie ważniejsze sprawy. Zbywam bo i tak mam racje. :lol:
I właśnie tu chyba pojawia się największy problem... Ja do dyskusji podchodzę bardzo emocjonalnie, i nie czuję, że zbywasz moje argumenty, tylko MNIE. Moim zdaniem takie zachowanie to brak szacunku...
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#52 Post autor: Rosveen » piątek, 23 lutego 2007, 14:03

No właśnie. Jak można zrozumieć, że masz rację, skoro nie chcesz tego tłumaczyć?
To naprawdę wyzwala poczucie zignorowania. Nie argumentów, ale osoby.

Co do tamtego o generalizowaniu, chodziło mi o relacje kobieta-mężczyzna. Dlaczego do kobiety emocjonalnie? Znam kobiety, do których trzeba logicznie. Np. Jedynki ;)

Dobromir
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 09:38
Lokalizacja: Dolina Środkowej Wisły

#53 Post autor: Dobromir » piątek, 23 lutego 2007, 14:19

Yyy… o tym nie pomyślałem. Tu Was boli…
Aczkolwiek jak na prostaka przystało pewnie bym się tym nie zmartwił.
To zbywanie to może być sposób na unikanie kłótni, po prostu ucinam rozmowe, bo jak się można z kimś kłócić skoro ten ktoś się do nas nie odzywa… i jeszcze ta ironia w jedynkach, nie wiem czy wszystkie tak mają.

Dlaczego kobiety są bardziej emocjonalne? To pytanie do Boga, dlaczego stworzył je z bardziej rozwiniętą częścią mózgu odpowiadającą za emocje? Tak, są też takie zimne kobiety, bardzo mi się podobają takie zimne i nieprzystępne. Może za dużo męskich hormonów :lol:

„Jak można zrozumieć, że masz rację, skoro nie chcesz tego tłumaczyć?”
Użyj kobiecej intuicji.
:lol:
"Młody, dobrze ułożony człowiek z przyszłością" Chora Jedynka

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#54 Post autor: Rosveen » piątek, 23 lutego 2007, 14:42

Emocje są lepsze :D I nie będę wyjaśniać, dlaczego, bo mam rację i już :twisted:

Tak, tu nas boli. I ni tylko tu, bo nas wiele rzeczy boli. W każdym razie to takie niemiłe trochę jest, zbywać kogoś unikając kłótni. Kłótni unikać można na inne sposoby, np. dochodząc do kompromisu. Jedynki zgadzają się na kompromisy? Pewnie tak, na te, które sami ustalą 8)

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#55 Post autor: Szura » piątek, 23 lutego 2007, 20:03

Znowu kończy się dyskusja i zaczyna ironizowanie... ;)
To zbywanie to może być sposób na unikanie kłótni, po prostu ucinam rozmowe, bo jak się można z kimś kłócić skoro ten ktoś się do nas nie odzywa…
W takim razie Jedynki, z którymi rozmawiałam, nie widzą różnicy między dyskusją a kłótnią. :roll: :twisted:

jeszcze ta ironia w jedynkach, nie wiem czy wszystkie tak mają.
Ja osobiście ją odczuwam nie tylko jako nieposzanowanie, ale nawet jako atak na moją osobę. Oczywiście, mówię o takich przypadkach - ogólnie ironię i sarkazm, szczególnie połączone z ogromną inteligencją uwielbiam i podziwiam. :mrgreen:
„Jak można zrozumieć, że masz rację, skoro nie chcesz tego tłumaczyć?”
Użyj kobiecej intuicji.
:lol:
Czy naprawdę muszę to komentować? :twisted: *btw, śliczny przykład; dostałeś pytanie - wykpiwasz się od odpowiedzi*
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Awatar użytkownika
Adwokatka
Posty: 37
Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 16:58

#56 Post autor: Adwokatka » niedziela, 25 lutego 2007, 23:40

"czesto uderzam w czyjs czuly punkt..."
ale rozsadnie.. ale jak musi isc na calosc to bankowo opluje jadem.. to tak w kwestii samoobrony.. bo pozniej to ma sie jakies wyrzuty sumienia :lol:

"rób jak Ci mówię, a nie to co Ja robię..."
"ustala własne reguły, po czym je zmienia w zależności od potrzeby chwili.."

tak tak to cala ja..
co jeszcze?

wymagania.. stawiam ludziom poprzeczke (szczegolnie tym bardzo bliskim) a jesli juz juz szykuja sie do skoku, to ja podwyzszam hehehe

ubostwiam konkrety

pociaga mnie w drugiej osobie podobienstwo do mnie samej.. raz spotkalam 1w2 i wynosze ja pod niebiosa ah :wink:
zawsze podobala mi sie dyscyplina, ład, porzadek.. a trafiam na rozmemlane osoby :/

no i zawsze dominuje.. albo mi sie tak wydaje :P
1w2

fryzjer
Posty: 347
Rejestracja: piątek, 17 listopada 2006, 23:30

#57 Post autor: fryzjer » niedziela, 25 lutego 2007, 23:56

wymagania.. stawiam ludziom poprzeczke (szczegolnie tym bardzo bliskim) a jesli juz juz szykuja sie do skoku, to ja podwyzszam hehehe
ha, super zdanie :D

Witam Cie jedyneczko, dołącz do naszej armii.

Dobromir
Posty: 23
Rejestracja: poniedziałek, 27 listopada 2006, 09:38
Lokalizacja: Dolina Środkowej Wisły

#58 Post autor: Dobromir » poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:45

Trochę burdelu narobiłem swoimi wypowiedziami to wszystko przez te czwórki ciągle mnie prowokują.:lol:

Adwokatko, gratuluje wypowiedzi, jesteś tak samo zepsuta i cyniczna jak ja…
:lol:
"Młody, dobrze ułożony człowiek z przyszłością" Chora Jedynka

Awatar użytkownika
Adwokatka
Posty: 37
Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 16:58

#59 Post autor: Adwokatka » poniedziałek, 26 lutego 2007, 13:46

witam Was :twisted:

ej ej cyniczni wredni moze jestesmy.. ale ale ale zepsuci i chorzy sa wszyscy poza nami buahahaha a co za tym idzie chorzy i zepsuci w swej nieskazitelnej normalnosci i tym ze chcemy dobrze dla calego swiata bo tylko my wiemy co jest dobre :roll: matko ale mozna sie zapedzic :lol:
1w2

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#60 Post autor: Szura » poniedziałek, 26 lutego 2007, 15:20

Dobromir pisze:Trochę burdelu narobiłem swoimi wypowiedziami to wszystko przez te czwórki ciągle mnie prowokują.:lol:
:lol:

Ale i tak pamiętam, że nie odpowiedziałeś na mojego posta... :twisted:

PS. Mnie Jedyneczki prowokują całe życie. Do rękoczynów. ;) 8)
PPS. No dobra, może nie taki diabel straszny, jak nad sobą popracuje... :mrgreen:
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

ODPOWIEDZ