Paradoks 9, czyli co lubicie w osobowości Mediatora, a czego nie.

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Fi5heR
Posty: 61
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwietnia 2013, 12:53

Paradoks 9, czyli co lubicie w osobowości Mediatora, a czego nie.

#1 Post autor: Fi5heR » poniedziałek, 4 lipca 2016, 19:11

Im dłużej żyję, a mam już lat 25+, tym coraz częściej zauważam, że sporo cech w osobowości mediatora, które uważałem za swoistą zaletę stają się dla mnie jednocześnie przekleństwem.

Przykładowo:
Zawsze lubiłem upartość 9, bo jeśli udało mi się pokonać moje osobowościowe lenistwo (co zdarza się zdecydowanie za rzadko) często pomagała mi wykonać zadania, które dla wielu osób z mojego otoczenia wydawały się wręcz niemożliwe do zrealizowania. Jednocześnie owa "upartość" sprawia, że potrafię urwać wiele kontaktów w sposób tak gwałtowny (w rozumieniu z dnia na dzień), ale zarazem angielski (bez pozwolenia na wyjaśnienia, bez dram itp. w celu zachowania wewnętrznego spokoju), że niektóre osoby zastanawiają się "co tu się odjebao?!", a Ja choć pluje sobie w brodę nadal tkwię jak osioł przy swoim.
Chociaż tak naprawdę przykładów takich paradoksów u siebie mógłbym podać dużo więcej.

Jak to u Was wygląda 9? Jak sobie z tym radzić?



Freedom1
Posty: 32
Rejestracja: czwartek, 21 września 2017, 03:53

Re: Paradoks 9, czyli co lubicie w osobowości Mediatora, a czego nie.

#2 Post autor: Freedom1 » sobota, 30 września 2017, 22:51

Paradoks Dziewiątek...

Ok. Dla mnie najbardziej paradoksalne jest to, że inni ludzie fałszywie i zupełnie błędnie odczytują zachowania Dziewiątek.
Niby chcą, żeby Dziewiątka miała własne zdanie, ale WCALE nie chcą tak naprawdę go poznać.

Przykład z życia wielokrotnie spotykany: "no powiedz szczerze, co o tym myślisz..."

Tylko że Dziewiatką jest mądra i wie, że jak odpowie szczerze, a nie będzie to hymn pochwalny czy identyczne zdanie, to druga strona albo się oburzy, albo strzeli focha, albo poczuje się urażona, albo zacznie na siłę przekonywać Dziewiątke do zmiany zdania.
Więc Dziewiatka może albo przemilczeć albo przytaknąc, bo po co psuć relację
( A na tym Dziewiatce zależy najbardziej - na RELACJI i spokoju )
I wówczas inny typ myśli, że Dziewiątka nie ma własnego zdania, albo " jest nijaka"

Dziewiątka zazwyczaj MA własne zdanie, tylko NIE CHCE go wyrażać.

Bo po się kopać z koniem, albo tracić energię na zupełnie zbędne dyskusje???

I to jeden z takich paradoksów: Będę asertywny/asertywna - ale ucierpi relacja,
albo przygnę się do sytuacji DLA DOBRA RELACJI, czego nie chcę i nie lubię ( tzn nie lubię się przyginać )

Szkoda, że ludzie oceniając ZACHOWANIA dziewiątki - nie rozumieją zazwyczaj jej INTENCJI.

Pod tym względem zwierzęta zdecydowanie przeważają ludzi.
Zwierzęta prawidłowo odczytują i odbierają intencję, ZAMIAST KONFABULOWAĆ.

=================================
Jestem wdzięczna ojcu - bo nauczył mnie MYŚLEĆ SAMODZIELNIE,
a mamie niesłychanie wdzięczna, bo nauczyła mnie kochać i dbać o siebie i mój dom.


Wszystko co człowiek z siebie daje - powraca w Trojnasób.


Wiem, że tylko PanBóg zna mnie naprawdę.

Awatar użytkownika
Agon
Posty: 1158
Rejestracja: wtorek, 30 grudnia 2014, 00:23
Kontakt:

Re: Paradoks 9, czyli co lubicie w osobowości Mediatora, a czego nie.

#3 Post autor: Agon » niedziela, 1 października 2017, 07:57

Freedom1 pisze:Tylko że Dziewiatką jest mądra i wie, że jak odpowie szczerze, a nie będzie to hymn pochwalny czy identyczne zdanie, to druga strona albo się oburzy, albo strzeli focha, albo poczuje się urażona, albo zacznie na siłę przekonywać Dziewiątke do zmiany zdania.
Więc Dziewiatka może albo przemilczeć albo przytaknąc, bo po co psuć relację
( A na tym Dziewiatce zależy najbardziej - na RELACJI i spokoju )
Czasami milczenie psuje relację. Po to mamy mowę, pismo (można rozmawiać twarzą w twarz, przez skype, albo pisać ze sobą) by móc z tego korzystać i się porozumieć. Zwierzęta są fajne bo można się z nimi "dogadywać" instynktownie, ale ze zwierzęciem nie rozwiążesz bardziej złożonego problemu. Jak masz problemy z relacją to rozmawiasz tak długo, aż się dogadasz. Wyrażanie swojego zdania to asertywność, ale to zakłada, że nie zawsze to zdanie się spodoba innym. Mogą być kłótnie, ale jak się długo z kimś rozmawia, to w końcu się dogada. Chodzi o to by obie strony zrozumiały siebie nawzajem, a nie zrozumieją się nigdy, gdy jedna ze stron będzie ciągle milczeć. 9 mogą dojśc do wniosku, że asertywność to coś złego, ale tak nie powinno być. 9 rozwijają się gdy stają się asertywne i szczerze rozmawiają z tymi z którymi mają jakieś konflikty.

ODPOWIEDZ