9 jak rozmawiacie?
9 jak rozmawiacie?
Pytanie w tytule może wydać się bardzo dziwne... ale jestem tego ciekaw.
Może zacznę od siebie... Jako 9 mam bardzo rozwiniętą, albo tak mi się tylko wydaje, umiejętność słuchania. Wydaje mnie się, że potrafię nawiązać kontakt z każdym bez względu na płeć, zawód, rasę, czy wykształcenie. Czasami mam nawet wrażenie, że nie muszę się zbytnio starać o nowe znajomości bo one po prostu się pojawiają. Kiedyś siedząc w parku, na przykład, podeszła do mnie dziewczyna i zaczęła się zwierzać ze swojej choroby, tak po prostu, a było to kilka lat temu- po dziś dzień mam z nią kontakt. Lubie z ludźmi rozmawiać i naturalne dla mnie jest zadawać podczas rozmowy pytania związane z tym o czym rozmawiamy. Po prostu lube wiedzieć dokładnie o czym jest dyskusja. Jeśli jednak to ja zaczynam o czymś mówić to kończy się to najczęściej lakonicznym: "aha", "mhm", "oo", "fajnie"... bez ewentualnych pytań z drugiej strony. W najgorszym wypadku jestem posądzany o "wymądrzanie". Natomiast jak mówię tylko: wszystko ok, w porządku itp. to ludzie mówią, że jestem tajemniczy, "że nie umiem rozmawiać".
Tutaj moje pytanie: czy to wszystkie 9 mają z tym problem, czy tylko ja jestem jakiś inny? Jeśli nie to jak sobie z tym radzicie? Pytam, bo zauważyłem, że mam bardzo dużo znajomych z którymi de facto nie umiem rozmawiać, bo dla większości jestem "spowiednikiem" a jak chcę samemu się wygadać to już nie ma komu.
Może zacznę od siebie... Jako 9 mam bardzo rozwiniętą, albo tak mi się tylko wydaje, umiejętność słuchania. Wydaje mnie się, że potrafię nawiązać kontakt z każdym bez względu na płeć, zawód, rasę, czy wykształcenie. Czasami mam nawet wrażenie, że nie muszę się zbytnio starać o nowe znajomości bo one po prostu się pojawiają. Kiedyś siedząc w parku, na przykład, podeszła do mnie dziewczyna i zaczęła się zwierzać ze swojej choroby, tak po prostu, a było to kilka lat temu- po dziś dzień mam z nią kontakt. Lubie z ludźmi rozmawiać i naturalne dla mnie jest zadawać podczas rozmowy pytania związane z tym o czym rozmawiamy. Po prostu lube wiedzieć dokładnie o czym jest dyskusja. Jeśli jednak to ja zaczynam o czymś mówić to kończy się to najczęściej lakonicznym: "aha", "mhm", "oo", "fajnie"... bez ewentualnych pytań z drugiej strony. W najgorszym wypadku jestem posądzany o "wymądrzanie". Natomiast jak mówię tylko: wszystko ok, w porządku itp. to ludzie mówią, że jestem tajemniczy, "że nie umiem rozmawiać".
Tutaj moje pytanie: czy to wszystkie 9 mają z tym problem, czy tylko ja jestem jakiś inny? Jeśli nie to jak sobie z tym radzicie? Pytam, bo zauważyłem, że mam bardzo dużo znajomych z którymi de facto nie umiem rozmawiać, bo dla większości jestem "spowiednikiem" a jak chcę samemu się wygadać to już nie ma komu.
Re: 9 jak rozmawiacie?
Ja się zaczęlam jakis czas temu bronić przed byciem spowiednikiem, przestalam zadawac pytania dochodzace do sedna itd bo jednak po jakims czasie czlowiek czuje sie jak papier toaletowy zwlaszcza ze wiele osob ma ciagle ten sam problem.
Staram sie nie zawalac ludzi moimi problemami chociaz ostatnio chyba troche mi nie wychodzi. I mam sie komu wyspowiadac, i sa to nie tylko ludzie z internetow xD.
Moze chodzi o to ze jestem ekstrawertykiem? Jestem bardzo dobrym sluchaczem (ze tak skromnie powiem) ale tez sama mam duzo do powiedzenia i bywa tak ze to wlasnie ja prowadzę rozmowę.
wyslane przy uzyciu Tap-a-Talk z mojego łóżka
Staram sie nie zawalac ludzi moimi problemami chociaz ostatnio chyba troche mi nie wychodzi. I mam sie komu wyspowiadac, i sa to nie tylko ludzie z internetow xD.
Moze chodzi o to ze jestem ekstrawertykiem? Jestem bardzo dobrym sluchaczem (ze tak skromnie powiem) ale tez sama mam duzo do powiedzenia i bywa tak ze to wlasnie ja prowadzę rozmowę.
Spoiler:
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
Re: 9 jak rozmawiacie?
"aha", "mhm", "oo", "fajnie"... bez ewentualnych pytań z drugiej strony. W najgorszym wypadku jestem posądzany o "wymądrzanie". Natomiast jak mówię tylko: wszystko ok, w porządku itp. to ludzie mówią, że jestem tajemniczy, "że nie umiem rozmawiać".
Usman
- IstariDreamer
- Posty: 303
- Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
- Lokalizacja: Right here
Re: 9 jak rozmawiacie?
Sam nigdy nie prowokuję rozmowy, ani nie dążę do jej kontynuowania, ale jeśli już ktoś się przyczepi, to nie potrafię spławić takiej osoby. Jeśli w danym środowisku występuje osobnik z potrzebą bezustannego mówienia i bez zwyczaju mówienia o czymś interesującym, to najczęściej przyczepia się do mnie.
Z bardzo dawnych doświadczeń, kiedy zdarzyło mi się odezwać pierwszemu pamiętam wrażenie, że nudzę albo jestem niewidzialny.
No więc odpowiedź brzmi: nie rozmawiam. Zazwyczaj też niezbyt aktywnie słucham, ale to dlatego, że ludzie są nudni.
Z bardzo dawnych doświadczeń, kiedy zdarzyło mi się odezwać pierwszemu pamiętam wrażenie, że nudzę albo jestem niewidzialny.
No więc odpowiedź brzmi: nie rozmawiam. Zazwyczaj też niezbyt aktywnie słucham, ale to dlatego, że ludzie są nudni.
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Re: 9 jak rozmawiacie?
Bardzo chętnie rozmawiam na interesujące mnie tematy, ale jeśli ktoś zaczyna od "co tam u ciebie" to niech się potem nie dziwi ze "nie potrafię rozmawiać z ludźmi"
Re: 9 jak rozmawiacie?
Mam wrażenie że ostatnio sposób mojej rozmowy z ludźmi diametralnie się zmienił.Kiedyś głównie słuchałam wczuwając się całą sobą w sytuację drugiej osoby.Teraz to ja głównie mówię Nie wiem czy to dobrze czy źle.Ale chyba dobrze.Ekspresja siebie i swoich uczuć jest krokiem milowym w rozwoju 9.Czasami kiedy komuś o czymś opowiadam dopiero wtedy zdaję sobie sprawę jak źle się z tym czuje.Wybieram też w czyj problem się wczuję angażując się emocjonalnie(zazwyczaj przyjaciół) a w czyj nie(uznaję że ten 'problem' jest śmieszny - przynajmniej dla mnie).Oczywiście nie jest też tak że ze smutkami lecę do pierwszej lepszej osoby aby opowiedzieć jej o swoich przeżyciach pokazać jak bardzo mi źle i w ogóle to wszyscy teraz powinniście mi współczuć;bawią mnie tacy ludzie szczególnie na fejsbukach Właściwie to mam tylko jedną taką osobę która jest w stanie w pełni zrozumieć o co chodzi i której ufam.
Ps IstariDreamer Lost Forever
Ps IstariDreamer Lost Forever
IEE
Re: 9 jak rozmawiacie?
Ze słuchaniem też nie ma problemu, ale podczas rozmowy często zdarza się przypominać ludziom żeby przechodzili do sedna sprawy, bo często uważam ze opowiadają wiele zbędnych szczegółów, bądź tłumaczą się niepotrzebnie z byle czego.
Często tez słyszę ze sie wymądrzam, chociaż ja to traktuję po prostu jako opowiadanie mojej opinii, przecież to nie jest tak że jestem jej zawsze pewien, a większość ludzi tak to odbiera. Może zbyt przekonująco o tym mowie i brzmię jak bym pozjadał wszystkie rozumy
"
Często tez słyszę ze sie wymądrzam, chociaż ja to traktuję po prostu jako opowiadanie mojej opinii, przecież to nie jest tak że jestem jej zawsze pewien, a większość ludzi tak to odbiera. Może zbyt przekonująco o tym mowie i brzmię jak bym pozjadał wszystkie rozumy
"
Ogólnie nie mam problemów z gadaniem nawet z mniej znanymi mi osobami, rozmowę staram się prowadzić w konkretnym kierunku, az czasem czuje się jakbym nakierowywał rozmówcę na konkretny tok myślenia. Tak wiec zamiast "aha" "mhm" słyszę konkretne odpowiedzi, czasem zbyt konkretneFi5heR pisze: Po prostu lube wiedzieć dokładnie o czym jest dyskusja. Jeśli jednak to ja zaczynam o czymś mówić to kończy się to najczęściej lakonicznym: "aha", "mhm", "oo", "fajnie"... bez ewentualnych pytań z drugiej strony. W najgorszym wypadku jestem posądzany o "wymądrzanie". Natomiast jak mówię tylko: wszystko ok, w porządku itp. to ludzie mówią, że jestem tajemniczy, "że nie umiem rozmawiać".
.
Re: 9 jak rozmawiacie?
Zmień rozmówcówbillhood pisze:"aha", "mhm", "oo", "fajnie"... bez ewentualnych pytań z drugiej strony. W najgorszym wypadku jestem posądzany o "wymądrzanie". Natomiast jak mówię tylko: wszystko ok, w porządku itp. to ludzie mówią, że jestem tajemniczy, "że nie umiem rozmawiać".
IEE
Re: 9 jak rozmawiacie?
Czasem nic nie mówię, a ludzie mówią, że fajnie się ze mną gada . Nawet mi to odpowiada, zawsze to jakieś dodatkowe bodźce i te sprawy. Jak już mam rozmawiać to najbardziej lubię, gdy mogę słuchać rozmów między kilkoma bliskimi osobami. Najniezręczniej jest, gdy jestem sama z rozmowną jak ja osobą. Umiem prowadzić rozmowę, wiem o czym pomyślą inni, dużo przewiduję.
Spoiler:
Re: 9 jak rozmawiacie?
Ja to bym mogła podpisać się pod postem Fi5heRa, moi ludzie twierdzą, że jestem za cicha, ale ja nie potrafię, po prostu nie potrafię (aaaa!) rozmawiać ,,o pogodzie" (zwykle rozmowy ze znajomymi toczą się wg schematu: Cześć. - Cześć. - Co tam? - Nic. A tam? - Też nic. - Aha to pa. - Pa.), no nie wiem, być może zawinił tutaj brak wspólnych zainteresowań czy czegoś tam. Podobno jestem dobrym słuchaczem, obserwatorem też ponoć dość dobrym, przez co później, jeśli coś mówię, to usypiam rozmówcę rozbudowanymi opowieściami pełnymi drobiazgów. Zauważyłam natomiast, że przyciągam do siebie ludzi chcących się z czegoś zwierzyć, mam opinię osoby, która nie kłamie i nie rozpowiada sekretów, naprawdę jednak zasłynęłam z bycia skrajnie niezdecydowaną (ukochana odpowiedź wymijająca - antidotum na każde zapytanie - ,,Nie wiem"). Ogólnie łatwiej przychodzi mi pisać niż mówić.
all is gonna be better...