IstariDreamer pisze:O, nie napisałem tu jeszcze. A pamiętam, że kiedyś próbowałem...Spoiler:
Lubię jeść, jeśli mam coś dobrego do jedzenia. Zazwyczaj nie mam.
Uważam jedzenie za zbyt nieistotny temat, by zawracać sobie nim głowę. W ogóle 'potrzeby fizyczne' znajdują się stosunkowo daleko od mojej świadomości. Potrafię z dużym opóźnieniem zwrócić uwagę na to, że jest mi zimno lub jestem zmęczony, więc nie zwrócenie uwagi na głód to dla mnie też żaden problem.
Jem, gdy akurat jestem w domu i przypomnę sobie, że powinienem. Bez stałych pór i stałej liczby posiłków. Od 2 do 4 razy dziennie. Napycham się czymkolwiek, co można przygotować w czasie do 2 minut.
Spoiler:
Muszę zaktualizować tu swoje spojrzenie na sprawę. (Bo to bardzo ważny temat jest.)
Zużywam mnóstwo energii i jeszcze trochę.
Musiałem podjąć drastyczne kroki, żeby przestać chudnąć i w końcu nie zniknąć...
Teraz jem w każdej wolnej chwili. Przerywam sobie nawet sen, żeby zjeść. Albo odkładam go na później, mimo że mógłbym już zasnąć na stojąco.
Staram się jeść jak 'najlepiej', kierując się swoją wiedzą i doświadczeniem w temacie żywienia.
Czyli wykreślamy mój pierwszy post z tego tematu.