Lęki mediatorów

Dyskusje na temat typu 9
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
chupser
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 5 października 2008, 21:55

Re: Lęki mediatorów

#31 Post autor: chupser » wtorek, 22 września 2009, 13:34

yusti pisze:tete a tete?
;>
oj ty miziu miziu ty
niuniuniu
ac ać
nie bardzo wiem co to ma znaczyc, ale brzmi smiesznie xD



Awatar użytkownika
chottomatte
Posty: 1012
Rejestracja: sobota, 14 marca 2009, 10:18
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: królestwo nadmorskiej mgły
Kontakt:

Re: Lęki mediatorów

#32 Post autor: chottomatte » wtorek, 22 września 2009, 21:14

Grin_land pisze:jeśli jeszcze podejmiesz się dzwonienia w sprawach związanych z pracą (znaczy do firm w których coś mam załatwić w związku ze zleceniem) lub redagowania maili za mnie to jestem oficjalnie Twoim niewolnikiem. Mogę ci prać, gotować, piec (piekę lepiej niż gotuję) i sprzątać. Dzieci nie podejmę się wychować bo nie potrafiłabym sobie poradzić z tymi bardziej żywotnymi i 7mkowymi, a sądzę że Twoje będą do Ciebie podobne.
Wow, niezłe interesy można z Tobą prowadzić :mrgreen: Mogę dzwonić, żaden problem - redagować maile też mogę ;D Niewolnik to nie... - ale taki koleżeński układ mógłby dobrze działać :D Dzieci nie mam, więc nie ma problemu ;D [Nie wiem jak inne 7, ale ja byłam bardzo spokojnym i grzecznym dzieckiem i nawet nie trzeba było mnie pilnować, bo zawsze sobie jakieś ciekawe zajęcie znalazłam ^^]
boogi pisze:U Siódemek jest daleko w tyle Ośrodek Emocji - brak pytania "co o mnie pomyślą" ;) I temu Cię to Strusiu po prostu nie rusza. Coś, czego inne typy powinny się od Siódemek uczyć ;]
"Óczcie siem od siudemek!" ;D Racja, bardzo przydatna cecha kiedy patrzę na lęki dziewiątek ^^ I życie staje się proste! /\/\/\/\/\_________ :mrgreen:
boogi pisze:Powiedz jeszcze, że kiedy tak krążysz między tymi półkami to zastanawiasz się nad tym, co mogą o Tobie pomyśleć sprzedawcy w sklepie ("aha, chłopak tak chodzi w kółko, pewnie boi się zapytać") i że się i tym przejmujesz ;>
Na miejscu sprzedawcy pomyślałabym, że wyczekujesz moment, żeby coś ukraść ;D
nie przeszkadzaj mi, bo tańczę

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Lęki mediatorów

#33 Post autor: Grin_land » wtorek, 22 września 2009, 21:24

Na miejscu sprzedawcy pomyślałabym, że wyczekujesz moment, żeby coś ukraść ;D
no ja się tego właśnie okropnie boję :/

:P
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
Malv.
Posty: 88
Rejestracja: środa, 5 sierpnia 2009, 23:42
Lokalizacja:

Re: Lęki mediatorów

#34 Post autor: Malv. » środa, 23 września 2009, 19:38

Cholera, to może ja jednak tą Dziewiątką jestem... Na początku samookreślania się miałam taką myśl, ale zakopałam ją gdzieś głęboko, bo po wgłębieniu się w opis tego typu stwierdziłam, że ja już chyba wolałabym być depresyjną Czwórką, niż niezdecydowaną Dziewiątką.

Boję się przede wszystkim odrzucenia, braku akceptacji ze strony osób, na których mi zależy (i chyba nie tylko ich...). Boję się, że będą mną w jakiś sposób rozczarowane, że je zawiodę...
boogi pisze:Ogólnie zacząłem tutaj szukać enneagramowej różnicy między 2/3/4 a 9; czyli 9-typem zablokowanego działania (nie zapytam, bo.. właśnie nie wiem wciąż dobrze czemu nie), a typami uczuciowymi, gdzie głównym problemem jest "wstyd" i gdzie wiele osób z tego typu widziałem biegających po sklepie, bo wstydziły się zapytać (bojąc się oceny i spojrzenia sprzedawcy a'la "co za kretyn, że takiej oczywistości nie wie" )
Hmm, i tu sama nie wiem. Gdy jestem w sklepie to zwykle rzeczywiście przemierzam go 5 razy wzdłuż i wszerz, a gdy nie znajdę tego, czego szukam to w zależności od tego, na ile jest mi to niezbędne:
a). daję sobie spokój i stwierdzam, że "nie było"
b). przechodzę sklep jeszcze ze trzy razy w poszukiwaniu osoby, która na sto procent jest pracownikiem sklepu (żeby uniknąć tej peszącej sytuacji gdy bierze się za niego zwykłego klienta) i w dodatku wygląda na taką, która nie zje mnie za to, że spytałam.
Nie wiem właściwie z czego to wynika, chyba z mojej nieśmiałości, ze swego rodzaju bariery.

W ogóle gdy jestem w sklepie to wybranie czegokolwiek zajmuje mi chyba ze trzy razy więcej czasu niż przeciętnemu człowiekowi. Bo zanim się zdecyduję, zanim stwierdzę w ogóle na co mam ochotę, mijają całe wieki. Gdy to już kupię to czasem nadal nie jestem pewna czy zrobiłam dobrze, czy nie. Paranoja jakaś, zwłaszcza gdy to na przykład zwykły makaron :wink: .
Na jakieś 91% 9(w)1 ;) .

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Lęki mediatorów

#35 Post autor: Grin_land » środa, 23 września 2009, 21:44

W ogóle gdy jestem w sklepie to wybranie czegokolwiek zajmuje mi chyba ze trzy razy więcej czasu niż przeciętnemu człowiekowi. Bo zanim się zdecyduję, zanim stwierdzę w ogóle na co mam ochotę, mijają całe wieki. Gdy to już kupię to czasem nadal nie jestem pewna czy zrobiłam dobrze, czy nie. Paranoja jakaś, zwłaszcza gdy to na przykład zwykły makaron
mnie nie, ale nie w tym rzecz.
Różnie może 4 wyglądać, i różnie może 9.
Dla 4 istotne będzie to by się wyróżnić z otoczenia, by się nie zlać z bezmyślnym (w oczach 4) tłumem, dla 9 istotny będzie spokój wewnętrzny, ustawienie swojej sytuacjii tak, by nie groziły jej nagłe zmiany ze strony otoczenia na które będzie trzeba zareagować. Inne rzeczy będą obchodziły 4 i 9. nie wiem czy to cecha wszystkich 9, ja w tym upatruję cechę triady instynktu-" ale mam doła, zaraz mnie szlag trafi".
9 będzie czuła się winna z powodu swojego gniewu, nawet słusznego. 4 będzie starała się dotrzeć do głębi swego złego nastroju, przejść go wzdłuż i wszerz, poznać z każdej strony i wylać każdą łzę jaka się nawinie. 9 będzie się raczej wbijać w 6stkowe lęki i miotać we własnej wściekłości na świat i na siebie, w bezsilności.
Nieśmiałość:
ja jako 9 mam wiarę w ludzi ale wydaje mi się że nikomu się nie będzie chciało marnować czasu na taką sierotę jak ja
znajoma 4 zawsze uważała że obcy ludzie ją dostrzegają i przeważnie (w wypadku obojętności lub reakcji bez nadmiernego entuzjazmu) nie lubią,

Popatrz po połączeniach. 4 będzie przechodziło w 1 i 2, 9- w zalęknione 6 i ambitne/robiące rzeczy na pokaz 3.
jeszcze 3 i 1 można pomylić, bo może to być również wpływ skrzydeł.

A 9 być jest fajnie :D
naprawdę.
Mówię to jako osoba która zna 9 i otrzymała już od dwóch pomoc i dużo zainteresowania, gdy to dokładnie było potrzebne. 9 może i jest pierdołowata, ale nawet chora wysłucha i postara się pomóc.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
Malv.
Posty: 88
Rejestracja: środa, 5 sierpnia 2009, 23:42
Lokalizacja:

Re: Lęki mediatorów

#36 Post autor: Malv. » czwartek, 24 września 2009, 23:31

Dziewiątki są naprawdę bardzo w porządku, nawet jak przeglądałam tematy w stylu "co cię wkurza w danym typie", "co lubisz/czego nie lubisz/czego zazdrościsz" to zdecydowana większość wypowiadała się o Dziewiątkach bardzo pozytywnie. Jednak co innego mieć z Dziewiątką styczność, rozmawiać, móc liczyć na jej wsparcie, a co innego nią być. To pierwsze zdecydowanie bardziej mi odpowiada.

W odniesieniu do tego, co mówisz jest we mnie sporo sprzeczności.
Grin_land pisze:Dla 4 istotne będzie to by się wyróżnić z otoczenia, by się nie zlać z bezmyślnym (w oczach 4) tłumem, dla 9 istotny będzie spokój wewnętrzny, ustawienie swojej sytuacjii tak, by nie groziły jej nagłe zmiany ze strony otoczenia na które będzie trzeba zareagować.
Chcę się wyróżniać, a równocześnie boję się robić cokolwiek w tym kierunku, boję się wyróżniać "za bardzo". Nie chcę być szarą osobą, a równocześnie potrzebuję stabilności, pewności. Użycie słowa "nudna" w moim kontekście to chyba jedna z rzeczy, która najbardziej by mnie dotknęła.
Grin_land pisze:Inne rzeczy będą obchodziły 4 i 9. nie wiem czy to cecha wszystkich 9, ja w tym upatruję cechę triady instynktu-" ale mam doła, zaraz mnie szlag trafi".
9 będzie czuła się winna z powodu swojego gniewu, nawet słusznego. 4 będzie starała się dotrzeć do głębi swego złego nastroju, przejść go wzdłuż i wszerz, poznać z każdej strony i wylać każdą łzę jaka się nawinie. 9 będzie się raczej wbijać w 6stkowe lęki i miotać we własnej wściekłości na świat i na siebie, w bezsilności.
Gdy mam doła to staram się zrozumieć go, zanalizować, stwierdzić czemu tak się czuję, choć często nie potrafię tego zrobić. Potem zapętlam się w tych myślach i wkurzam na siebie, bo te moje przemyślenia zdają się mnie przerastać i nic już nie wiem, ani nie rozumiem. Zauważam, że często za bardzo kieruję się w tej kwestii opiniami innych. Zdarza mi się nadmiernie się nad sobą użalać, a potem mieć o to do siebie pretensję i uważać się za największą egoistkę.
Tak samo gdy coś nie odpowiada mi w czyimś zachowaniu i zbiorę się w sobie, żeby temu komuś o tym powiedzieć (oczywiście robię to tylko wtedy, gdy jestem z tym kimś naprawdę blisko). Zwykle ta osoba się w jakiś sposób usprawiedliwia, a ja zaczynam mieć dzikie wyrzuty sumienia, że w ogóle coś tej osobie powiedziałam, bo przecież „jak zwykle przesadzam, jestem nadwrażliwa, wymagam od innych nie wiadomo czego, podczas gdy sama też nie jestem ideałem”. I wszystko jest w porządku aż do następnego razu...
Grin_land pisze:ja jako 9 mam wiarę w ludzi ale wydaje mi się że nikomu się nie będzie chciało marnować czasu na taką sierotę jak ja
znajoma 4 zawsze uważała że obcy ludzie ją dostrzegają i przeważnie (w wypadku obojętności lub reakcji bez nadmiernego entuzjazmu) nie lubią
No i znowu mieszanka. Mam wrażenie, że mało obchodzę ludzi i ze stwierdzeniem dotyczącym 9 zgadzam się w stu procentach.
Ale równocześnie gdy ktoś mnie aż za bardzo ignoruje to myślę od razu, że pewnie mnie nie lubi. Chyba jednak w tym przypadku bardziej przeważa 9.

Myślę że gdy trochę pobędę na tym forum, poprzeglądam je, to uda mi się coś stwierdzić. Chyba powoli zaczyna mi się coś krystalizować. W każdym razie dzięki, Grin_land :)

Żeby nie było totalnego offtopu to nieznajomych też się boję. Jeszcze zależy czy są to nieznajomi, których widzę po raz pierwszy i ostatni w życiu, czy na przykład wchodzę w jakieś nowe środowisko i mam mieć z tymi ludźmi coś wspólnego w przyszłości. W pierwszym przypadku nie jest źle, ale w drugim boję się ich oceny.
Na jakieś 91% 9(w)1 ;) .

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: Lęki mediatorów

#37 Post autor: dziewiatek » piątek, 25 września 2009, 11:53

Co do lęków, to ja mam jeden, który mnie bardzo denerwuje.

Cholernie boję się poważnych związków, bo się w nich po prostu gubię.
Odnoszę wrażenie, że celowo je z czasem niszczę w celach obronnych.

I to mnie denerwuje.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Lęki mediatorów

#38 Post autor: Grin_land » piątek, 25 września 2009, 12:31

a mnie przeszyła przed chwilą świadomość, że tak ciężko, tak OKROPNIE ciężko jest mi sie zmobilizować do czegoś, a jak już się zmobilizuję i jestem z tego dumna, to okazuje się że jest to 1/1000 tego, co powinnam robić na codzień.
Ostatnio zmieniony piątek, 25 września 2009, 17:59 przez Grin_land, łącznie zmieniany 1 raz.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: Lęki mediatorów

#39 Post autor: dziewiatek » piątek, 25 września 2009, 17:02

Znam to uczucie.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Verso Black Rose
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 20:05
Lokalizacja: ul. Skarania Boskiego 13/13

Re: Lęki mediatorów

#40 Post autor: Verso Black Rose » piątek, 25 września 2009, 18:26

A kiedy ja się już do czegoś zmobilizuję, to zwykle jest na tyle późno, że i tak na wszystko nie ma czasu. I wtedy wszystko w pośpiechu. ^^'
Eklektyczna, absurdalna 9w8.

"Widzowie! Cały świat dostrzega złożone problemy ludzkości i zagrożenia cywilizacyjne.
Ja jestem złożonym problemem ludzkości. A wy?"

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: Lęki mediatorów

#41 Post autor: dziewiatek » piątek, 25 września 2009, 18:43

Dokładnie tak właśnie!
Dziś sobie pół dnia wychodzę na słońce do parku.
A tu mnie zmierzch zaskakuje właśnie.

Nieprzyjemnie.
Czy często tak musi być?
Jeszcze się przegapi coś ważnego w życiu.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Verso Black Rose
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 20:05
Lokalizacja: ul. Skarania Boskiego 13/13

Re: Lęki mediatorów

#42 Post autor: Verso Black Rose » piątek, 25 września 2009, 18:48

Bo zmierzch zawsze nadchodzi znienacka. ^^

Pamiętam, że raz jeden w życiu zmobilizowałam się do tego, aby zacząć odrabiać lekcje niedługo po powrocie ze szkoły...
Jednak byłam tak zdekoncentrowana, że nie byłam w stanie nic zrobić. _-_
A jak machnę jakąś pracę 30min. przed lekcją to sobie wyrzucam, że mogłam zacząć wcześniej.
Eklektyczna, absurdalna 9w8.

"Widzowie! Cały świat dostrzega złożone problemy ludzkości i zagrożenia cywilizacyjne.
Ja jestem złożonym problemem ludzkości. A wy?"

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Lęki mediatorów

#43 Post autor: Grin_land » piątek, 25 września 2009, 18:51

dziewiatek pisze:Jeszcze się przegapi coś ważnego w życiu.
Wolę tak nie myśleć, bo może się okazać że z premedytacją przegapiłam już najważniejsze rzeczy w życiu.
Trochę bazuję na intuicji- zwykle jak się do czagoś zmuszam i spinam przeciwko nieprzyjeżdżającym autobusom, awariom, zaspaniu i innym wypadkom losowym, to się okazuje że albo przesunięto na później (zajęcia) albo nie było warto (bo i tak nie wyszło lub w sumei mi to nie było potrzebne, albo było fatalnie) Dlatego przeważnie idę na "flow".

Ja mam tak samo z projektami Verso...to jest OKROPNE
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

dziewiatek
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 12:41

Re: Lęki mediatorów

#44 Post autor: dziewiatek » piątek, 25 września 2009, 18:58

Może trochę przesadziłem.
Ale z tym autobusem/tramwajem to fakt.

W zeszłym roku często okazywało się, że zajęcia się nie odbyły.
Wtedy sobie człowiek myśli: Dobrze, że mi się nie chciało.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Lęki mediatorów

#45 Post autor: Grin_land » poniedziałek, 12 października 2009, 18:12

się boję własnej naiwności.
I swego braku poczucia bezpieczeństwa.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

ODPOWIEDZ