Związek 8 i 8
: wtorek, 26 stycznia 2016, 19:49
Witam ósemki
Mam ochotę na rozkminę związku 8 - 8. Akurat jestem w takim (oboje jesteśmy 8w7).
Nie znalazłam tu na forum takiego tematu a jestem ciekawa, czy są tu ósemki, które były/są w związkach z drugą ósemką i jak to wygląda u innych.
Mój związek jest świeży, jeszcze się poznajemy...no i właśnie Zauważyłam, że oboje mamy problem z tym żeby się otworzyć emocjonalnie, tak dotrzeć do dna duszy drugiej strony... ... No jest ciężko z tym! Oboje lubimy wolność i szanujemy przestrzeń partnera. No i właśnie chyba aż za bardzo bo oboje nie lubimy wypytywać drugiej osoby o nic. Tak jakość wychodzimy jakby z założenia, że jak chce to sam powie, sam się zgłosi jak będzie problem itd...
Ale ostatnio doszłam do wniosku, że to tak mi trochę przeszkadza bo każde z nas jakby samo dba o swoje sprawy żeby nie martwić drugiego i krótko mówiąc nie zawracać tyłka swoimi problemami. On ma swoją firmę, ja wolny zawód i każdy jest sobie szefem i radzi sobie sam.
Oboje nie lubimy się roztkliwiać ...No i to tak ostatecznie wygląda, że ani żadne za bardzo nie chce naciskać i wypytać drugiego, bo zakłada, że jak partner będzie chcieć powiedzieć to powie, ani żadne samo z siebie nic nie chce powiedzieć i kółko się zamyka
Ostatnio doszłam do wniosku, że jakoś musimy sobie pomóc wzajemnie żeby się bardziej otworzyć...ufamy sobie ale nie potrafimy mówić o swoich słabościach, ukrywamy to jakby przed sobą....zawsze jesteśmy w super nastroju ze sobą, świetnie się bawimy, jesteśmy zdrowo pop.....i, dużo jest u nas czułości (nie ckliwości) ale tylko jak jesteśmy sami, przy innych dystans, codziennie mówimy sobie, że się kochamy, szanujemy, lubimy sobie mówić komplementy , nie żałujemy sobie tego ..
No oczywiście jesteśmy do siebie bardzo podobni...co nas do siebie właśnie przyciągało od dawna bo znamy się kilka lat jako znajomi ale dopiero od niedawna jesteśmy razem
Właściwie to się nie kłócimy Mamy czasem inne zdanie (rzadko), zazwyczaj tak samo oceniamy ludzi, sytuacje, zdarzenia, filmy, książki...a jeśli mamy inne zdanie to je oznajmiamy sobie po prostu, druga strona przyjmuje do wiadomości i tyle. Mamy oboje świadomość , że mamy trudny charakter, podobny...i dlatego dbamy o to żeby się nie zapędzać. Wiemy oboje, że każde z nas jest gotowe pojechać po bandzie i obiecaliśmy sobie, że będziemy się wzajemnie pilnować żeby nie przegiąć W sumie wychodzi na to, że sobie chętnie ustępujemy ...
Jeden raz mieliśmy do tej pory bardzo ostrą wymianę zdań o totalna głupotę ( poszło o definicję pojęcia z ekonomii, hehehe a później pojechaliśmy po bandzie za mocno oboje)...było naprawdę ostro ale było nam to potrzebne i wyszło nam na dobre ostatecznie....
I pytanie: czy są tu ósemki, które były/ są z ósemką ? Mieliście podobnie? Możecie coś doradzić albo opowiedzieć o waszych doświadczeniach takiej pary? Jak to zrobić żeby się otworzyć? Mój partner jest jeszcze bardziej zamknięty ode mnie...wkurza mnie to, że nie wiem co w nim siedzi
Mam ochotę na rozkminę związku 8 - 8. Akurat jestem w takim (oboje jesteśmy 8w7).
Nie znalazłam tu na forum takiego tematu a jestem ciekawa, czy są tu ósemki, które były/są w związkach z drugą ósemką i jak to wygląda u innych.
Mój związek jest świeży, jeszcze się poznajemy...no i właśnie Zauważyłam, że oboje mamy problem z tym żeby się otworzyć emocjonalnie, tak dotrzeć do dna duszy drugiej strony... ... No jest ciężko z tym! Oboje lubimy wolność i szanujemy przestrzeń partnera. No i właśnie chyba aż za bardzo bo oboje nie lubimy wypytywać drugiej osoby o nic. Tak jakość wychodzimy jakby z założenia, że jak chce to sam powie, sam się zgłosi jak będzie problem itd...
Ale ostatnio doszłam do wniosku, że to tak mi trochę przeszkadza bo każde z nas jakby samo dba o swoje sprawy żeby nie martwić drugiego i krótko mówiąc nie zawracać tyłka swoimi problemami. On ma swoją firmę, ja wolny zawód i każdy jest sobie szefem i radzi sobie sam.
Oboje nie lubimy się roztkliwiać ...No i to tak ostatecznie wygląda, że ani żadne za bardzo nie chce naciskać i wypytać drugiego, bo zakłada, że jak partner będzie chcieć powiedzieć to powie, ani żadne samo z siebie nic nie chce powiedzieć i kółko się zamyka
Ostatnio doszłam do wniosku, że jakoś musimy sobie pomóc wzajemnie żeby się bardziej otworzyć...ufamy sobie ale nie potrafimy mówić o swoich słabościach, ukrywamy to jakby przed sobą....zawsze jesteśmy w super nastroju ze sobą, świetnie się bawimy, jesteśmy zdrowo pop.....i, dużo jest u nas czułości (nie ckliwości) ale tylko jak jesteśmy sami, przy innych dystans, codziennie mówimy sobie, że się kochamy, szanujemy, lubimy sobie mówić komplementy , nie żałujemy sobie tego ..
No oczywiście jesteśmy do siebie bardzo podobni...co nas do siebie właśnie przyciągało od dawna bo znamy się kilka lat jako znajomi ale dopiero od niedawna jesteśmy razem
Właściwie to się nie kłócimy Mamy czasem inne zdanie (rzadko), zazwyczaj tak samo oceniamy ludzi, sytuacje, zdarzenia, filmy, książki...a jeśli mamy inne zdanie to je oznajmiamy sobie po prostu, druga strona przyjmuje do wiadomości i tyle. Mamy oboje świadomość , że mamy trudny charakter, podobny...i dlatego dbamy o to żeby się nie zapędzać. Wiemy oboje, że każde z nas jest gotowe pojechać po bandzie i obiecaliśmy sobie, że będziemy się wzajemnie pilnować żeby nie przegiąć W sumie wychodzi na to, że sobie chętnie ustępujemy ...
Jeden raz mieliśmy do tej pory bardzo ostrą wymianę zdań o totalna głupotę ( poszło o definicję pojęcia z ekonomii, hehehe a później pojechaliśmy po bandzie za mocno oboje)...było naprawdę ostro ale było nam to potrzebne i wyszło nam na dobre ostatecznie....
I pytanie: czy są tu ósemki, które były/ są z ósemką ? Mieliście podobnie? Możecie coś doradzić albo opowiedzieć o waszych doświadczeniach takiej pary? Jak to zrobić żeby się otworzyć? Mój partner jest jeszcze bardziej zamknięty ode mnie...wkurza mnie to, że nie wiem co w nim siedzi