Wpływ skrzydeł na 8

Dyskusje na temat typu 8
Wiadomość
Autor
Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Wpływ skrzydeł na 8

#1 Post autor: Pablo » sobota, 3 października 2009, 21:33

Chyba nie było tematu. Ja jeden wypowiem się w sprawie cech 9tki i jak to u mnie się przejawia, ale reszto 8w7ek jakie cechy 7ki w sobie znajdujecie? Może być wyrwane i zacytowane z opisu 7 w dowolny sposób, może być osobistym spostrzeżeniem opartym na wiedzy o typie ze skrzydła. Ale jak postrzegacie wpływ skrzydła na wasze zachowanie i percepcję świata?



Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#2 Post autor: Mietła » niedziela, 4 października 2009, 21:39

Przeleciałam opis siódemki, coby stereotypami nie jechać ;) A więc:
1.
Ponieważ siódemki nie chcą się skupiać na własnym cierpieniu, mają problem ze zrozumieniem cierpienia jakie mogą odczuwać inni.
Święta racja. Zabawne, że teraz kumpela znajduje się w identycznej sytuacji, w jakiej byłam dwa lata temu. Patrząc na to obiektywnie - zachowuje się identycznie jak ja się zachowywałam. I smutno jej tak, jak mnie było. Niby wiem co czuje, bo przechodziłam to samo, ale jakoś ciężko mi skumać w tym momencie o co tak się smuci. O bździnę. Chociaż może to dlatego, że wiem, że prędzej czy później nabierze do sytuacji dystansu...

2.
Wiele siódemek ma problemy z ukończeniem tego co zaczęły. Posiadają silną wolę na początku inicjując całą akcję, ale słabną wraz ze zbliżaniem się do jej końca. W życiu codziennym się to objawia jako problem z radzeniem sobie z długoterminowymi zadaniami, które szybko je nudzą,
Ooojeee, to jest to, co Mietła przeżywa każdego dnia! Słomiany zapał, bodajże tak na to mówią (Kiedyś słyszałam od jakiegoś telewizyjnego psychologa, że jest on efektem bycia niedocenianym w dzieciństwie. Jak chciałam wleźć na drabinki, to babcie mówiła "i tak nie wejdziesz na szczyt, a jeszcze sobie łeb rozwalisz, na przykład). Dobrze, że jak coś entuzjastycznie zacznę, to do dokończenia przymuszą mnie co bardziej uparci znajomi. Szkoda, że nie zawsze: każda dieta kończy się u mnie w dwie godziny po rozpoczęciu, ćwiczenia - rekord życiowy - dwa tygodnie. I tak jest w większości przypadków. No chyba, że ktoś mi powie: "nie dasz rady". Wtedy, żeby zrobić na złość, dokończę wszystko i zrobię nawet więcej, niż planowałam. :wink:

3.
Wiele z nich posiada zdolność cieszenia się z najdrobniejszych darów życia
Jak sobie kupię głupiego lizaka, to zacieszam mordę przez pół dnia. To samo z pierdółkami do włosów i kolczykami. Misiek - breloczek za 5 zł poprawia mi humor na dwa dni :wink: A jaką mam frajdę z robienia kawy... :mrgreen:

4.
ponieważ siódemki kontrolują swój ból poprzez zaspokajanie swoich apetytów próbując wciąż czegoś nowego, łatwo popadają we wszelkiego rodzaju uzależnienia. Może to być jedzenie, alkohol, narkotyki, nad-aktywność, nowe doznania itd. Siódemki "konsumują" życie ale nie analizują go ani nie starają się uporządkować. Ciągle szukają nowego, próbując utrzymać wysoki apetyt, upiększając rzeczywistość swoją wyobraźnią i fantazjami na temat tego co może się stać.
To o chorych, ale że zdrowa to ja nie jestem, więc tak, z uzależnieniami mam problem. Fajki, alko (bardziej fajki - rzucam od przyszłego poniedziałku, po raz n-ty), imprezy... Ehhh, ostatnio doszłam do wniosku, że trzeba się ogarnąć, bo tego za dużo. Trochę brakuje, stąd zapełniam swój czas np. na forum :wink: Co do wyobraźni i fantazji, to działa na wysokich obrotach (nie tylko w tych kwestiach, zbereźnicy :twisted: ). Wychodzę z założenia, że jak sobie człowiek wkręca pozytywne jazdy, to lepiej się żyje. Nazywam to wizualizacją sukcesu i czuję się rozgrzeszona :wink:

5.
Siódemka w miłości (...) jest zafascynowana twoimi stronami życia. Chce robić z tobą wiele różnych rzeczy i będzie Cię wspierać w realizacji marzeń
Zgadza się. Często od facetów przejmuję zainteresowania. Chociaż zazwyczaj ustają one wraz ze związkiem (patrz punkt o słomianym zapale :wink: ). Wspieranie jest chyba także cechą ósemek, więc u mnie występuje kumulacja, która czasem przejawia się nawet jako zmuszanie... No trudno, wszystko ma swoje wady i zalety :wink:

6.
Siódemka w pracy:
oferuje łagodne rozwiązania na problemy z autoretami. Stara się zneutralizować władcze nastawienie innych, aby upewnić się, że jeżeli nikt nie będzie upoważniony do wydawania bezwzględnych rozkazów, to ludzie będą wykonywać to o co się ich prosi,
próbuje wpływać na czyjąś wolę, aby uzyskać poparcie dla swoich działań. Oferuje sugestie, które brzmią bardziej jak obietnice
Nienawidzę, jak ktoś się w pracy szarogęsi. Szef, jak szef - jego święte prawo, ale pracownik z dłuższym stażem?! Jak ktoś mnie w taki sposób traktuję, to szlag Mietłę trafia i zaczyna ona troszkę manipulować. Jak widzę, że ktoś równy mi traktuje inną osobę gorzej, to walę prosto z mostu. Jak ja jestem w tej niefajnej sytuacji, to trzeba się troszkę bardziej namęczyć :wink: Co do tego drugiego, to jak już się na coś uprę, zazwyczaj zjednuję sobie ludzi konkretami. Jak nie podziała, to wtedy moje skrzydło zaczyna opowiastki o mimrach z mamrami i śliwkach na sośnie :wink:

A w ogóle to ósemkom:
brakuje (...) duchowej energii jaką posiadają siódemki.
G. PRAWDA! :wink:

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#3 Post autor: Kapar » środa, 7 października 2009, 08:01

Swietny topic Pablo :)
Od siebie moge dorzucic, ze moje skrzydlo daje mi wiecej dobrego niz zlego.
Siodemkowy charakter zarowno poteguje moje niektore osemkowe usposobienia ale takze inne lagodzi - to wszystko w idealnej dla mnie rownowadze. Moje skrzydlo chyba wplywa na moje wisielczo-turpistyczne poczucie humoru, poza tym pozwala mi sie czesciej relaksowac i dystansowac - pracowalem nad soba i nie jestem takim upierdliwcem nieodpuszczajacym jak pare lat temu. Moja lekko siodemkowa natura sprawia, ze najczesciej szklanka jest dla mnie do polowy pelna, jakies drobne zle wypadki przemijaja dla mnie szybko i nie umiem o nich pamietac. Osemkowej pamietliwosci sie nie wyzbywam ale uruchamia sie ona w skrajnych i niereformowalnych przypadkach (glownie z Jedynkami). Mozliwe, ze osemkowo-siodemkowa natura wplywa jakos na moj materializm ale nie w sensie pieniedzy. Chodzi mi o wszelkie uciechy zmyslowe ;)
Ok wracam do pracy, o zlych rzeczach trudniej mi myslec jakos teraz (czy przez siodemkowe nastawienie?) wiec napisze cos pozniej :D
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#4 Post autor: Pablo » piątek, 9 października 2009, 22:23

Heh wypadałoby się w końcu we własnym temacie odezwać ;) ale ciekawe bo zgłębiałem i opis ogólny i szczegółowy 9tki żeby coś konkretnego z tego wyszło, ale naprawdę niewiele w nim widzę z siebie.... dziwne że w testach 9 wychodzi mi jako jeden z 3 typów o najniższej liczbie punktów mimo typu 8w9 :?

Wiec jak to moje czasem drętwiejące skrzydło działa?

- W stosunku do ludzi mi nieznanych i niekojarzonych choćby po kilku/kilkunastu spotkaniach (czy po postach z forum chociażby) i rozmowach jestem zimny i totalnie obojętny (poza społecznie przyjętymi formalizmami), a jak ktoś taki mnie mocniej zdenerwuje potrafię i zazwyczaj się odszczekuję i wogóle się tym nie przejmując. Jeżeli kogoś nie lubię to też na ogół jestem w stosunku niego jak lodowiec i wogóle go nie dostrzegam, chociaż nie utrudniam mu sam z siebie życia ale jak on/ona mi utrudnia to ja mu czasem też w rewanżu, chociaż osobiście nie przepadam za tym.

- Widzę po kilku dziewiątkach poznanych że one mają w sobie (u kobiet jest to urocza rzecz) taką jakąś niby złość ale też chęć żeby po ewentualnej sprzeczce zapomnieć o wszystkim jak najszybciej. Czasem idą w unikaniu "konfrontacji" tym tak dalece że się stresują jak wcinają się np. w zdanie jak rozmawiacie i zaczynają przepraszać. Nie mam żadnej tej cechy (poza zachowaniami formalnymi albo jak wiem że to komuś po prostu przeszkadza i coś mnie z nim łączy -- choćby wspólny pokój w pracy i towarzystwo na codzień) Jeżeli żałuję sprzeczki z kimś to ze świadomości że "ech można było lepiej, nie chcę żeby ten ktoś był na mnie obrażony albo żeby mu było źle"

-Jakoś tak nie wiem skąd się to bierze ale lubię komuś czasem pomóc, nawet całkiem obcemu gościowi - tak po prostu i nawet nie zależy mi na wdzięczności tej osoby, po prostu lubię prostować pewne sytuacje. Jak byłem dzieciakiem to byłem jakiś taki miększy zdarzało mi się na jakichś filmach czasem wzruszyć, czy po chryi z kimś jak sam ją wywołałem strasznie żałować, nawet płakać - teraz o wiele słabiej tak mam, właściwie nie zdarza mi się to wcale chociaż w środku coś tam i tak tkwi i ciąży, ale słabiej - na ogół napędza mnie do polepszenia sytuacji o ile jest to sprawiedliwy ruch.

- Rozjemca heh jak widzę że dwójka albo i więcej ludzi sobie w żartach ironicznie dogryza (czasem nawet naprawdę ostro) to wydaje mi się to śmieszne, jednak jeżeli jest to działanie otwarcie wrogie, dotyczące "swoich" (niekoniecznie przyjaciół ale grupy do której czuję że przynależę) to zazwyczaj jako pierwszy staram się ich uspokoić, nawet za cenę chwilowego konfliktu z nimi - jakoś kłótni się nie obawiam, chyba że ma się wiązać z utratą kogoś, z rozpadem przyjaźni - ale odpowiednia technika tj. stoickiego spokoju i dyskusji potrafi bardzo wiele zdziałać.

- G.I.Joe napisał u nas że 8w9 są typami samotników - wcześniej się z tą teorią nie spotkałem ale trafił pięknie, przynajmniej w odniesieniu do mnie to prawda. Większość wolnego czasu spędzam nad rzeczami które lubię robić sam z siebie i dobrze mi z tym bo ładuję wtedy baterie. Nie jest to związane z melacholicznością charakteru bo i lubię się zdrowo pośmiać i lubię obejrzeć jakiś konkretny mocny film czy przygrzać ostro samochodem czy pojechać na strzelnicę i rozwalić 50 rzutek ze strzelby śrutowej - temperament mam pod tym względem stereotypowo 8-kowy ale czemu samotność jest dla mnie taka istotna - nie wiem.
Wiem że nie lubi być przez innych przytłaczany, np nie było moją rozrywką nigdy latanie po studenckich klubach czy imprezach (a 8w7 mi znane to w większości lubiły) własne królestwo w którym się rozwijam wg. swojego tempa jest dla mnie bardzo ważne - mogę niektóre osoby w nie wprowadzać, byle nie chciały mi w tym non stop towarzyszyć bo ocipieję ;)

- Im bliższa i serdeczniejsza relacja z kimś tym się bardziej ugodowy robię w rzeczach drobnych, chociaż w kwestiach zasadniczych obstawiam przy swoim. Jak ktoś się za mocno stawia w pewnym momencie mam tego dość i idę w swoją stronę robić swoje (często miewałem przez to spinki z przełożonymi w robocie)

- Jeszcze z cech 9tki - jestem zdecydowanym pieszczochem i sensorycznym wrażliwcem w sensie fizycznym i damsko-męskim, ale to chodzi o neutralne seksualnie zachowania, przytulanie głaskanie itp... to bardzo odprężające i mega fajne uczucie, chociaż preferuję rolę raczej wykonawcy niż biorcy ;)
Masaż kobiecych stóp, barków, kręgosłupa, łydek - mógłbym już to chyba zawodowo wykonywać ;) oczywiście nie byle kogo kurde!!

- Aha i jeszcze jedna zasadnicza różnica. Często nie widać po mnie że jestem na coś zły - podobno wygląda to tak ze staję się jak głaz i często nie słyszę co ktoś mówi tylko myślę o tym co mnie drażni. Wogóle mam skłonności do kumulowania złości w sobie ale jak jest tego za dużo to w pewnym momencie potrafię wybuchnąć jak cała Dywizja Duchów Rommla, często jest to dla otoczenia tak paraliżująco-szokujące że na ogół unikam tego i bezpośrednio mówię co mi na sercu leży spokojnie zanim stracę nad sobą panowanie - trochę się tego czasem obawiam w kontaktach z innymi - nie czyjejś złej woli czy działań, bo to wzmaga tylko mój gniew na niego, tylko właśnie.... własnej złości - że któregoś dnia rozetrę takiego na pył jak nie przestanie a ja stracę panowanie nad sobą ;) tak też bywało

EDIT
baby_kapar pisze:widzę szklankę do poowy pełną

Osemkowej pamietliwosci sie nie wyzbywam ale uruchamia sie ona w skrajnych i niereformowalnych przypadkach (glownie z Jedynkami)
Heh ja mam tak samo - mój optymizm wygląda tak że jak pojawia się jakieś wyzwanie to samo w sobie jest fajną inspirującą rzeczą a zakładam że nawet jak się nie uda to czegoś się nauczysz, albo zobaczysz coś nowego :)
Np. robota w której niewiele się dzieje albo bardzo schematyczna mnie psychicznie wypala.

Pamiętliwość też, uuuu nawet bardzo, bo jak ktoś się postara odpowiednio to parę lat mogę marzyć o jego upadku i się wkrótce do pojechania mu po klapkach przyczynić - i to jest chyba wpływ 9tki bo niektóre wspominały że pewne rzeczy im leżą we wspomnieniach dobre pół roku, tyle że wzmocnione przez równie pamiętliwy główny typ - 8ki. Przyznaję - jestem pamiętliwy i mściwy też niestety.
Ale to jest coś co moim zdaniem utrudnia życie. Pamiętam jak jedna baba w pracy parę miesięcy temu powiedziała o mnie za plecami (na szczęście komuś z poza naszej firmy, ale akurat podsłuchałem przez mega cienką ścianę) że jestem "prymitywny ochroniarzyk" (nie jestem ochroniarzem tak na marginesie) i że "moje CV nic nie ma (wywaliłem większość rzeczy tak jak pewien doradca mi powiedział (głównie umowne zlecenia) i że "wszystko co tam jest to stażyki załatwiane przez mamusię" - oczywiście to pic na wodę bo jest sporo więcej rzeczy ale się kretynka ustawiła i jeszcze kilka wymyślonych w jej chorej uprzedzonej wyobraźni bzdet.
Jak tak tego słuchałem to miałem ochotę wejść tam razem z drzwiami, pogonić towarzystwo i zrobić jej taką chryję że by zawału dostała - wściekły byłem że gotowałem się z dobrą godzinę po fakcie ale myślę sobie "dobrze że wiem co ta cxxx o mnie myśli i gada - teraz będę wiedział jak temu przeciwdziałać" Ma szczęście że gadała z jakąś pindą z zewnątrz bo bym nie dał jej żyć jakby zrobiła to z kimś z firmy - do tej pory jak ją gdzieś mijam to mam pomysły na słodką zemstę - ale kiedyś najdzie ten moment :evil: Do dzisiaj jak ją widzę to wbijam w nią zimne spojrzenie i stek bluzgów mi na myśli przechodzi - ale to jest upierdliwe i pochłaniające niepotrzebnie uwagę.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#5 Post autor: Snufkin » sobota, 10 października 2009, 13:34

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 marca 2010, 21:11 przez Snufkin, łącznie zmieniany 2 razy.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#6 Post autor: Grin_land » sobota, 10 października 2009, 13:49

Słyszałeś kiedyś jak Pablo mówi?
może to by Cię wylaczyło z podejrzewanie go o introwertyzm :P
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#7 Post autor: Snufkin » sobota, 10 października 2009, 13:52

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 marca 2010, 21:11 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#8 Post autor: Pablo » sobota, 10 października 2009, 14:00

Snufkin pisze:8w9 są na pierwszy rzut oka bardziej spokojne, mniej dynamiczne niż te ze skrzydłem 7. 8w9 to typ takiego mrocznego gbura jak Shrek
Shrek też mi właśnie na ten typ wyglada, nie na 5 jak ktoś tu gdzieś wrzucił. Heh Snuffy jak jesteśmy przy postaciach animowanych to podpis Kapara coś mi przypomniał ;) Beast z kreskówki Disneya to też 8w9 tyle że zdrowiejące z czasem. No ale to offtop.

Socjoniczny introwertyk... muszę doczytać to w końcu bo coraz więcej gadek o tym ostatnio jest. Przyznaję że wiedza o tej pseudonauce wogóle mi w czaszkę nie wchodzi, jedna w postaci enneagramu chyba starczy
Ostatnio zmieniony sobota, 10 października 2009, 14:30 przez Pablo, łącznie zmieniany 1 raz.

G.I.Joe
Posty: 400
Rejestracja: sobota, 10 stycznia 2009, 09:51

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#9 Post autor: G.I.Joe » poniedziałek, 12 października 2009, 09:21

8w7 są bardziej żywiołowe, dynamiczne i sprawiają błędne wrażenie bardziej agresywnych od swoich braci ze skrzydełkiem dziewięć. Lubią też być bardziej na świeczniku, chcą się pokazywać i brylować w towarzystwie, mają cechy narcystyczne. Kobiety z tym typem są dla mnie przezabawne kiedy się kłócą. Robią wtedy takie pocieszne miny oraz modulują głos jakby były arystokratycznymi księżniczkami. Są takie kochane kiedy próbują mnie do czegoś zmusić swoimi metodami... :mrgreen:

Do 8w9 mam większy dystans, wolę trzymać się na dystans wobec nich a to ze względu że nie wyczuwam ich nastawienia względem mnie i często podejrzewam ich o mordercze instynkty. Najczęściej 8w9 wyglądają i zachowują się jak bramkarze na dyskotekach. Sondują nieruchomym spojrzeniem zebranych ludzi i pobierają od nich opłaty za wstęp 8)

Sądzę że kluczową różnicą miedzy 8w7 a 8w9 jest to że 8w7 jest bardziej skupione na doznaniach zmysłowych oraz silnych emocjach które sama wytwarza oraz toleruje u innych ludzi .8w9 wręcz przeciwnie, nie lubią zewnętrznych przejawów emocji u innych ludzi chociaż z drugiej strony są bardziej nastawione na więzi międzyludzkie przy czym sprawiają (błędne) wrażenie nastawionych bardziej materialistycznie do życie niż 8w7.

Oczywiście wszystko co opisałem nie tyczy się każdego 8w7 i 8w9, ale jednak statystycznie są to najczęstsze różnice między tymi typami.

1. Przykład mimiki 8w7
2. Przykład mimiki 8w9
3. 8w7 udające 8w9 :mrgreen: :mrgreen:
Snufkin pisze:Pablo nie czujesz się identicalem yusti ? Podobne przyciąga podobne. Podobno :wink:
Pablo Twój topic odżył na socjonice, są pewne wahania między ESFp, a ISFj, ale to się jeszcze ustali jak ugadamy się na browarka. Zdrowie 8)

Awatar użytkownika
eszpe
Posty: 319
Rejestracja: czwartek, 4 sierpnia 2011, 05:41
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ skrzydeł na 8

#10 Post autor: eszpe » środa, 6 lutego 2013, 17:23

Zainspirowany postem wyżej też podrzuce różnice w mimice.

Pomijając różnice wieku, oboje mają ten sam typ socjoniczny, co ciekawe.

8w7
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ZKDvJTxZDbA[/youtube]
Wyraźnie żywszy od:

8w9
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=lN17c2v2Vgk[/youtube]

Eights at their best.
papa ludki

ODPOWIEDZ