Wpływ alkoholu na 8

Dyskusje na temat typu 8
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweu
Posty: 297
Rejestracja: czwartek, 20 maja 2010, 00:31
Enneatyp: Perfekcjonista
Kontakt:

Re: Wpływ alkoholu na 8

#31 Post autor: Paweu » poniedziałek, 16 maja 2011, 23:26

Mietla pisze:o alkohol rozpuszcza trochę tę ósemkową skorupę. I wydostaje się na zewnątrz to wszystko (albo część tego), co uczyniło nas gruboskórnymi sku*wielami. Czyli to, czego się boimy tak na dobrą sprawę. A jeśli wydostają się z nas jakieś ciepłe słowa, to są to słowa, których wstydzimy się wypowiedzieć bez środka rozmiękczającego. "Bo przecież to obciach coś czuć i jeszcze się do tego przyznawać. Jak baba jakaś..."
U mnie też tak to działa. Jeśli popiję sobie z ludźmi których znam już wiele lat i jestem co do nich przekonany (takich znajomości od serca mam naprawdę malutko, wszystkich innych trzymam na mniejszy bądź większy dystans) to jak mi się włączy rozkmina to potem nie mam moralniaka, mogę powiedzieć że nawet mi ulżyło że się z czegoś tam wygadałem co mnie bolało. Ale jak piję z ludźmi których nie znam to wtedy muszę się kontrolować, żeby nie zacząć nawijać o "głębszych" tematach. Wiem, że taka postawa typowego Anglika, który niczemu się nie dziwi, nic go nie jest w stanie zaskoczyć, totalnie nie pokazuje emocji może wydać się dziwna ale cóż, niestety w sferze uczuciowo-emocjonalnej (nawet tego odpowiednio nazwać nie umiem) totalnie się nie orientuję, więc to uważam za najlepsze rozwiązanie.
Mietla pisze:Ale, kurde, wkurza mnie w innych ósemkach to, że po alkoholu chcą się mścić za rzeczy sprzed kilku lat, odstawiają wypominki i się pastwią nad innymi.
Niestety też tak swego czasu miałem, że lubiłem ponarzekać na jakiegoś skur....na który coś tam kiedyś tam mi zrobił, ale już takich faz nie mam. Mogę powiedzieć że coś takiego było, ale jak zaczynam się niezdrowo nakręcać to w porę się hamuję.
Mietla pisze:Kurde. Też tak mówię i też tak robię. Wiem, że jak coś mi się spodoba, to potem ciężko mi sobie tego odmówić. I dziękuję za więcej zmiękczających nałogów, alkohol mi wystarczy.
Ech... ziółka już nie popalam od paru ładnych lat, alkohol ograniczył się do symbolicznych ilości, jeszcze żeby tylko fajki rzucić i będzie git malina.


Podobno 1w9 LIE

Awatar użytkownika
Blackk
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 20 października 2012, 19:47
Enneatyp: Szef

Re: Wpływ alkoholu na 8

#32 Post autor: Blackk » niedziela, 2 grudnia 2012, 14:14

U mnie po alkoholu i po trawie czasami zmieniam toki myślenia na inne a wraz z nimi przeżywam towarzyszące im emocje itp.
Pamiętam, jak wróciłem dosłownie do toku myślenia z lat licealnych, jak prosto i jednoznacznie świat wówczas się odczuwało, jakie wszystko było banalnie proste. To jest interesujące przeżycie, bo rozumiem teraz dlaczego wielu ludzi przy mnie zmienia swój charakter rozmowy w stosunku do mnie.

Ogólnie po % mi mocno odpierd*la w pozytywnym sensie jak i negatywnym. Wszystko zależy w jakim jestem nastawieniu podczas spożywania %. Ale ogólnie się mocno kontroluje aby nic nie zpsikusowac:D Bo tzn. nie ma rzeczy niemożliwych...

Potrafię rozbujać, rozśmieszyć najgorszych sztywniaków, mam duży luz w stosunku do siebie...

I o dziwo wystarczy mi tylko zastrzyk energii ku temu, a nie żaden % czy trawka...

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ alkoholu na 8

#33 Post autor: duplo » piątek, 4 stycznia 2013, 03:41

Chciałam zapytać, czy są tutaj ósemki które lubią sobie popić duże ilości alkoholu w niewielkich odstępach czasu?
Jeśli tak, to czy miewacie kac-lęki, (kac-depresje?) po ostrzejszych libacjach?
Mój ósemek jak porządnie popije, to przez parę dni - a czasem nawet tygodni nie może dojść do siebie. Mówi, że cały czas czuje jakiś wewnętrzny niepokój, gdy zamyka oczy to ma jakieś chore wizje (np. wyobraża sobie jakieś czarne scenariusze, że uczestniczy w jakimś wypadku itp), jest jakiś taki... wycofany? Niezdolny do działania... Unika ludzi.
Ma dekadenckie podejście do wszystkiego, zwłaszcza do przyszłości - dużo o niej rozmyśla, boi się czegoś, tylko nie chce powiedzieć czego konkretnie. Stan ten nazywa depresją.
Czy da się pomóc w jakiś sposób takiej ósemce? Przekierować jej uwagę na coś, co wyciągnie ją z takiego stanu?

Nie wiem, czy nie powinnam założyć do tego osobnego wątku - pt. 'depresja u ósemki' czy coś w tym stylu (szperałam, nie znalazłam), z tym że owe stany depresyjne są zwykle poprzedzone porządnym upojeniem alkoholowym. (a może te porządne upojenia wynikają właśnie z tej depresji?)
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Wpływ alkoholu na 8

#34 Post autor: Kapar » piątek, 4 stycznia 2013, 05:06

Chyba jedyną wspolną cecha Ósemek jest to, że zgodnie lubią pic i piją dużo, ale co do reszty to nie można generalizowac tak latwo. Kac-lęki i depresje to oznaka początkującego alkoholizmu niemająca nic wspólnego z typem enneagramowym. Trudno więc się do tego odnosic...

Ogolnie alkohol ma chemiczne dzialanie jako "depresant", co znaczy tyle, iz nie pobudza neuroprzekaznikow jak np kawa czy narkotyki, tylko je "otumania". W efekcie niektorzy wlasnie wpadaja w doly, bo ich mozg nie jest w stanie sie wykaraskac z duzej dawki depresantow - duże ciągłe picie jest wiec jak branie lekow na wpędzanie się w depresje (w duzym skrocie myslowym). Żeby dojśc do siebie wielu zacznie znowu pic, po czym będą musieli wydobrzec, znowu zaczną pic, okresy między upijaniem się będą coraz krótsze, no i wychodzi alkoholizm.

Swoją drogą, oglądałem ostatnio program na youtube Polandia, gdzie obcokrajowcy są pytani o różne doświadczenia i wrażenia związane z ich pobytem w Polsce. Oprócz tego, że polscy panowie to gentelmani, innym często przejawiającym się motywem jest zaskoczenie odnośnie tego, jak długo są otwarte monopolowe i jak wielu pijanych ludzi jest na ulicach. Stereotyp Polaka-Pijaka stoi więc chyba mocno
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ alkoholu na 8

#35 Post autor: Mirabelka250 » piątek, 4 stycznia 2013, 13:00

Mówi, że cały czas czuje jakiś wewnętrzny niepokój, gdy zamyka oczy to ma jakieś chore wizje (np. wyobraża sobie jakieś czarne scenariusze, że uczestniczy w jakimś wypadku itp), jest jakiś taki... wycofany? Niezdolny do działania... Unika ludzi.
Już po raz któryś czytam twoje posty i po raz kolejny mam wrażenie, że mówisz o kontrfobicznej 6, która zgrywa 8.
Ale może się mylę? Nie jestem dobra w odczytywaniu typów...
6w5, LII

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ alkoholu na 8

#36 Post autor: duplo » piątek, 4 stycznia 2013, 14:50

Kac-lęki i depresje to oznaka początkującego alkoholizmu niemająca nic wspólnego z typem enneagramowym. Trudno więc się do tego odnosic...
Chodzi o to, że ósemki - tak mi się przynajmniej wydaje - przeżywają depresję w zupełnie inny sposób niż inne typy. Każdy potrzebuje innego impulsu, by wyjść z depresji. Np. czwórki w pewien sposób lubią się pławić w swoich stanach melancholii, zaś ósemki nie lubią tego stanu, są bardziej lękliwi niż melancholijni, i bardziej krytyczni wobec siebie niż czwórki, i przedewszystkim chcą coś z tym zrobić. W przypadku mojego ósemka, jest on świadomy swoich stanów i szuka sposobów, jak z nich wyjść - na siłę szuka zajęć, w miarę możliwości uprawia sport, postanowił że nie będzie pić itd.
W efekcie niektorzy wlasnie wpadaja w doly, bo ich mozg nie jest w stanie sie wykaraskac z duzej dawki depresantow - duże ciągłe picie jest wiec jak branie lekow na wpędzanie się w depresje Żeby dojśc do siebie wielu zacznie znowu pic, po czym będą musieli wydobrzec, znowu zaczną pic, okresy między upijaniem się będą coraz krótsze, no i wychodzi alkoholizm.
Teraz to się bardzo zmartwiłam. Ponad miesiąc temu mój ósemek miał żałobę po utracie bliskiej osoby, i wtedy zaczęły się mocno zakrapiane imprezy, non stop. Z początku wyglądało to niewinnie, jakby się poprostu dobrze bawił, a z czasem schemat zaczął wyglądać następująco: mój facet się schlał, na następny dzień przyjeżdżał do mnie cały zlękniony (mowa tu o tych kac-lękach), 'leczył' swoją psychę, i znowu to samo - szedł chlać, przyjeżdżał do mnie itd. Ja czułam się bezradna, bo nie jest to osoba, która chce na siłę pomocy, tak mi się przynajmniej wydaje. Wyglądało, jakby przyjeżdżał do mnie tylko po to, by 'odpocząć' od otaczającego go świata, i szedł dalej, bez ugłaskań. Nie chciał litości ani pomocy. Po miesiącu postanowił, tj na nowy rok, że już w ogóle nic nie będzie pił, ale postawił mi warunek że ja też nie będę chodzić na imprezy, bo wtedy łatwiej mu będzie trzymać się postanowienia (trochę mi nie odpowiada ten układ...). A ja nie mam problemu z alkoholem.
Też oglądałam Polandię, i rzeczywiście wiele obcokrajowców kojarzy nas z alkoholem, całkiem zresztą słusznie. Przykre, ale prawdziwe. Polacy nie odbierają tego zjawiska jako alkoholizmu, bo stan upojenia jest dla nas tak naturalny, że nie traktujemy tego jako problem, tylko jako... tradycję?
Już po raz któryś czytam twoje posty i po raz kolejny mam wrażenie, że mówisz o kontrfobicznej 6, która zgrywa 8.
Ale może się mylę? Nie jestem dobra w odczytywaniu typów...
Na forum czwórek to mnie biorą za szóstkę, na forum ósemek mojego faceta też biorą za szóstkę, a jesteśmy jak ogień i woda :)
Możesz odnosić takie wrażenie, bo pisząc na forum ósemek piszę o problemach z moją połówką, a problemy pojawiają się zazwyczaj wtedy gdy jest on na niższych poziomach zdrowia - jeśli się nie mylę, to wtedy ósemki przejmują najgorsze cechy piątek - mają skłonności do izolowania się, samokrytyki, depresji, paranoii. Może to przybliża ósemkę do szóstki. A może to rzeczywiście ja się pomyliłam, i jest on innym typem, choć wątpię.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ alkoholu na 8

#37 Post autor: Mirabelka250 » piątek, 4 stycznia 2013, 17:03

Wydaje mi się, że 8 raczej nie mają skłonności do paranoi. 8 prędzej chcą czuć się niezwyciężone i w imię tego mogą ranić ludzi. Wg mnie od 8 na odległość bije pewność siebie, za to 6 wyprowadza z równowagi tym, że właściwie sama nie wie, czego chce, jest bardzo lękliwa, ma kilka czarnych scenariuszy i bezpodstawnie oskarża o coś innych.
Ale jak to jest z 8 to lepiej żeby wypowiedziała się 8 :)
6w5, LII

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ alkoholu na 8

#38 Post autor: duplo » piątek, 4 stycznia 2013, 17:22

Połączenie z piątką pomaga także ósemce, zastanowić się nad jej uzależnieniami. Mniej konsumuje, staje się bardziej powściągliwa w zachowaniu.
Niezdrowe połączenie charakteryzuje się tendencjami do paranoi i depresji. Ósemka może się izolować od innych i popadać w lenistwo. Często się to staje gdy rozpozna u siebie jej okrucieństwo wobec innych. Może doświadczyć przytłaczającego poczucia winy, uczucia, którego normalnie nie doświadcza.
Zastanawianie się nad uzależnieniami - to się zgadza, ponieważ sam podjął decyzję że ograniczy alkohol, bo zauważył jego destrukcyjny wpływ. Paranoje, depresje - to również się zgadza. Jednak to
Często się to staje gdy rozpozna u siebie jej okrucieństwo wobec innych
jest dla mnie zagadkową sprawą. On jest bardzo zamknięty w sobie, dlatego ciężko mi odczytać 'sedno' tej deprechy i ciągłego picia, i czy ma to coś wspólnego z poczuciem winy.
Naprawdę wątpię, by był szóstką. Jest zbyt silny i zbyt pewny siebie, zbyt prosty i nieskomplikowany wewnętrznie jak na 6.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ alkoholu na 8

#39 Post autor: Mirabelka250 » piątek, 4 stycznia 2013, 17:52

Naprawdę wątpię, by był szóstką.
Skoro tak się upierasz to pewnie masz rację ;)
6w5, LII

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Wpływ alkoholu na 8

#40 Post autor: Kapar » sobota, 5 stycznia 2013, 09:51

Jest prosty sposób, żeby spojrzeć na czyjeś problemy z alkoholem - jeśli w rodzinie danej osoby występowały patologiczne przypadki uzależnień -> moja partnerka/partner nadużywa alkoholu itp = niemal 100% skończenia z poważnym uzależnieniem. Opcje? Zerwać kontakt z taką osobą, jeśli samemu nie chce się być pociągniętym na dno (uzależnienie partnera/partnerki często wiąże się ze współuzależnieniem psychicznym ludzi wokół), albo skierować prosto na terapie - niewiele osób umie sobie samemu (czy z partnerem) poradzić z uzależnieniami.
duplo pisze:Chodzi o to, że ósemki - tak mi się przynajmniej wydaje - przeżywają depresję w zupełnie inny sposób niż inne typy. Każdy potrzebuje innego impulsu, by wyjść z depresji. Np. czwórki w pewien sposób lubią się pławić w swoich stanach melancholii, zaś ósemki nie lubią tego stanu, są bardziej lękliwi niż melancholijni, i bardziej krytyczni wobec siebie niż czwórki, i przedewszystkim chcą coś z tym zrobić. W przypadku mojego ósemka, jest on świadomy swoich stanów i szuka sposobów, jak z nich wyjść - na siłę szuka zajęć, w miarę możliwości uprawia sport, postanowił że nie będzie pić itd.
Racja, że Ósemki chyba nie lubią pławić się w melancholii, co nie znaczy, że nie mogą się użalać nad sobą. Nie wiem co rozumiesz przez lękliwi? Z krytycznością wobec siebie to wydaje się to potwierdzać, ja tak mam i inne Ósemki o których myślę także...


Jeśli chodzi o wychodzenie z depresji, czy z dołka, to tylko reżim spania tzn regularne godziny zasypiania i wstawania, oraz regularny wysiłek fizyczny, jeśli to nie pomaga, to regularność w rzeczach codziennych - ustalony rytm dnia i zapełnienie go zajęciami pozwala mi wyjść na prostą w dołka
duplo pisze: Też oglądałam Polandię, i rzeczywiście wiele obcokrajowców kojarzy nas z alkoholem, całkiem zresztą słusznie. Przykre, ale prawdziwe. Polacy nie odbierają tego zjawiska jako alkoholizmu, bo stan upojenia jest dla nas tak naturalny, że nie traktujemy tego jako problem, tylko jako... tradycję?
Zgadzam się, myślę, że to przechodzi z pokolenia. Poza tym niewiele osób dostrzega problem, więc nic się z tym nie robi przez zaostrzenie licencji na sprzedaż alkoholu.
Tu gdzie mieszkam wiele restauracji nie stać na licencje na sprzedaż alkoholu, więc wykupują zgodę na Bring Your Own - czyli możliwość przyniesienia własnego wina albo piwa do posiłku za drobną opłatą. Żeby móc sprzedawać alko w klubie czy pubie po północy także trzeba słono zapłacić - ale to nie zatrzymuje ludzi przez nadużywaniem alko, poprostu piją więcej w domu przed np wyjściem ze znajomymi i już się spotykają nawaleni późnym popołudniem. Trudno więc wdrożyć środki zapobiegawcze
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Wpływ alkoholu na 8

#41 Post autor: kangur » sobota, 5 stycznia 2013, 09:57

Jest prosty sposób, żeby spojrzeć na czyjeś problemy z alkoholem - jeśli w rodzinie danej osoby występowały patologiczne przypadki uzależnień -> moja partnerka/partner nadużywa alkoholu itp = niemal 100% skończenia z poważnym uzależnieniem. Opcje? Zerwać kontakt z taką osobą, jeśli samemu nie chce się być pociągniętym na dno (uzależnienie partnera/partnerki często wiąże się ze współuzależnieniem psychicznym ludzi wokół), albo skierować prosto na terapie - niewiele osób umie sobie samemu (czy z partnerem) poradzić sobie z uzależnieniami.
popieram... Trzebaby trafić na wyjątkową osobę żeby sie zaparła i sama wyszła z alkoholizmu. Nie ma co się czarować, takich przypadków jest bardzo mało. Jeśli dziadek pił, ojciec jako dziecko widział to i podłapywał to zachowanie, jego syn będzie widział ojca (i dziadka...) to cóż... naprawdę, nie ma co bawić się w matkę teresę wyciągającą partnera z nałogu.

Awatar użytkownika
Blackk
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 20 października 2012, 19:47
Enneatyp: Szef

Re: Wpływ alkoholu na 8

#42 Post autor: Blackk » sobota, 5 stycznia 2013, 15:29

kangur pisze:Cytuj:
Jest prosty sposób, żeby spojrzeć na czyjeś problemy z alkoholem - jeśli w rodzinie danej osoby występowały patologiczne przypadki uzależnień -> moja partnerka/partner nadużywa alkoholu itp = niemal 100% skończenia z poważnym uzależnieniem. Opcje? Zerwać kontakt z taką osobą, jeśli samemu nie chce się być pociągniętym na dno (uzależnienie partnera/partnerki często wiąże się ze współuzależnieniem psychicznym ludzi wokół), albo skierować prosto na terapie - niewiele osób umie sobie samemu (czy z partnerem) poradzić sobie z uzależnieniami.

popieram... Trzebaby trafić na wyjątkową osobę żeby sie zaparła i sama wyszła z alkoholizmu. Nie ma co się czarować, takich przypadków jest bardzo mało. Jeśli dziadek pił, ojciec jako dziecko widział to i podłapywał to zachowanie, jego syn będzie widział ojca (i dziadka...) to cóż... naprawdę, nie ma co bawić się w matkę teresę wyciągającą partnera z nałogu.
Haha, czyli ja w takim wypadku jestem wyjątkowy wow, dzięki za wyróżnienie. :lol:
Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że jak przedmówca pisał, że jak nie zrozumiemy tego w głowie i się nie zaprzemy to będzie zero efektów.
Wszystko zależy od tego jak mamy w głowie poukładane.
Zauważcie, że wiele osób rzuca palenie przy pomocy plasterków, tabletek i tak naprawdę jedni rzucają, a inni nie itd. A główne uzależnienie siedzi tymczasem w głowie, w formie uzależnienia psychologicznego. Bo tu lubiłem palić, bo lubię palić przy alkoholu, bo lubię pić z kumplami lub z powodu jakiś smutków. I tak jest z większością używek. Czerpiemy z nich przyjemność, gdyż w rzeczywistości jesteśmy za słabi psychicznie, aby móc stawić temu opór, powiedzieć stop, koniec, zmierzyć się z problemem.

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Wpływ alkoholu na 8

#43 Post autor: Kapar » sobota, 5 stycznia 2013, 18:00

Tak już totalnie offtopując
Chya wiele o tym nie wiesz, co piszesz?

Poczytaj trochę i zobaczysz, że z alkoholem jest inaczej niż z fajkami jeśli chodzi o uzależnienie... chemicznie i psychicznie!
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Wpływ alkoholu na 8

#44 Post autor: duplo » niedziela, 6 stycznia 2013, 01:26

Jest prosty sposób, żeby spojrzeć na czyjeś problemy z alkoholem - jeśli w rodzinie danej osoby występowały patologiczne przypadki uzależnień -> moja partnerka/partner nadużywa alkoholu itp = niemal 100% skończenia z poważnym uzależnieniem. Opcje? Zerwać kontakt z taką osobą, jeśli samemu nie chce się być pociągniętym na dno (uzależnienie partnera/partnerki często wiąże się ze współuzależnieniem psychicznym ludzi wokół), albo skierować prosto na terapie - niewiele osób umie sobie samemu (czy z partnerem) poradzić z uzależnieniami.
Jego ojciec lubi sobie wypić piwko na sen, sam robi wina, bimber, nalewki i inne trunki i lubi się nimi napoić, ale nie wykazuje po alkoholu jakichś agresywnych, patologicznych zachowań - bez względu na to czy jest trzeźwy czy nie to zachowuje taką samą pogodę ducha, otwartość na ludzi. Co oczywiście nie wyklucza alkoholizmu... Ale ze względu na to
Polacy nie odbierają tego zjawiska jako alkoholizmu, bo stan upojenia jest dla nas tak naturalny, że nie traktujemy tego jako problem, tylko jako... tradycję?
określenie 'alkoholizm' jest bardzo względne.
Swoją drogą z tego co piszesz wynika, że powinnam go zostawić, bo pociągnie mnie za sobą na dno. Nie zgadzam się z tym, bo 1) jestem od tego by go z tego dna wyciągać i robię to w miarę skutecznie 2) on miewa odpały że albo cały czas pije albo cały czas uprawia sport (wszystko albo nic) i jedno i drugie robi konsekwentnie, zwłaszcza to drugie - myślę, że nie jest skazany na porażkę tym bardziej że wie kiedy przestać
Racja, że Ósemki chyba nie lubią pławić się w melancholii, co nie znaczy, że nie mogą się użalać nad sobą. Nie wiem co rozumiesz przez lękliwi?
Rozumiem przez to że w trakcie depresji u ósemek górują takie odczucia jak lęk, rozdrażnienie, gniew skierowany wewnątrz (a nie melancholia, żal, tęsknota) - tak mi się przynajmniej wydaje
Jeśli chodzi o wychodzenie z depresji, czy z dołka, to tylko reżim spania tzn regularne godziny zasypiania i wstawania, oraz regularny wysiłek fizyczny, jeśli to nie pomaga, to regularność w rzeczach codziennych - ustalony rytm dnia i zapełnienie go zajęciami pozwala mi wyjść na prostą w dołka
Jemu też. Odkryliśmy wspólnie sedno jego doła - poprostu ostatnio miał zbyt dużo wolnego czasu - święta, sylwester, teraz ma jeszcze tydzień urlopu. I przez ten wolny czas miał albo do wyboru - picie z kolegami (z czego dobrowolnie zrezygnował), albo siedzenie w domu i nicnierobienie (podobno 8 nie znosi bezczynności). Poza tym ma pewną sezonową pasję, którą może realizować tylko od wiosny - jesieni. I ten zastój w działaniu zadziałał na niego dołująco. Ale myślę, że jak wróci do pracy i znowu zaczniemy chodzić na siłownię, to wszystko wróci do normy. Dzięki za wypowiedzi.

Zgadzam się, myślę, że to przechodzi z pokolenia. Poza tym niewiele osób dostrzega problem, więc nic się z tym nie robi przez zaostrzenie licencji na sprzedaż alkoholu.
Tu gdzie mieszkam wiele restauracji nie stać na licencje na sprzedaż alkoholu, więc wykupują zgodę na Bring Your Own - czyli możliwość przyniesienia własnego wina albo piwa do posiłku za drobną opłatą. Żeby móc sprzedawać alko w klubie czy pubie po północy także trzeba słono zapłacić - ale to nie zatrzymuje ludzi przez nadużywaniem alko, poprostu piją więcej w domu przed np wyjściem ze znajomymi i już się spotykają nawaleni późnym popołudniem. Trudno więc wdrożyć środki zapobiegawcze
Trochę zaczynamy wchodzić na polityczne tematy :)
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
Blackk
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 20 października 2012, 19:47
Enneatyp: Szef

Re: Wpływ alkoholu na 8

#45 Post autor: Blackk » niedziela, 6 stycznia 2013, 04:03

baby_kapar pisze:Chya wiele o tym nie wiesz, co piszesz?

Poczytaj trochę i zobaczysz, że z alkoholem jest inaczej niż z fajkami jeśli chodzi o uzależnienie... chemicznie i psychicznie!
No chyba naprawdę nie wiem, jak byłem uzależniony od wódy w młodym wieku i chlałem na potęgę. Papierosy rzuciłem, nie palę od 6 lat choć czasami sobie podpalę papieroska elektronicznego, ale jego głównie zabieram w trasy, aby nie zasnąć w nocy, bo rzadko pijam kawy.
Wóde też rzuciłem, a mój ojciec do tej pory chla. I co nie da się? Da się, tylko trzeba być tego świadom!
Swoje przeszedłem i swoje wiem, choć było słabo, bo już chciałem wszystko z domu wyprzedać. Przy okazji ojca ciągnę za sobą i widać postępy.
I żeby nie było, alkohol od czasu do czasu pije, głównie wino, ale patrząc na ludzkie zdrowie i życie, to w większości używki go niszczą.
Nasze myśli kreują nas...

ODPOWIEDZ