Cotta pisze:Dlaczego połączenia są tylko dwa i dlaczego właśnie takie? (czy ktoś gdzieś znalazł jakieś uzasadnienie?)
Połączenia są dwa, bo opisane są w Enneagramie dwa kierunki reakcji osoby o danym typie: w kierunku stresu i relaksu/rozwoju. Różni autorzy różnie to opisują, ale z lektury ich pism wysnuwam wniosek, że te różne opisy nie tyle zaprzeczają sobie wzajemnie, ile są raczej wzajemnie się uzupełniającymi obserwacjami (każdy zwraca uwagę na trochę inny fragment, nie zawsze traktując sprawę całościowo - dzięki temu uproszczony model łatwo się objaśnia):
- w sytuacji stresowej przejmujemy zewnętrzne cechy typu, z którym jesteśmy połączeni linią stresu - zwykle są to cechy najgorsze, których używanie nie przyniesie nam nic dobrego; w warunkach relaksu zaś przejmujemy zewnętrzne cechy typu połączonego linią relaksu i to tworzy dobre warunki do rozwoju naszej osobowości; takie podejście prezentuje wielu autorów
- nie tak dawno, w którejś z książek (nie pamiętam w tej chwili, w której) znalazłem inną interpretację: otóż, mamy rozwijać się tylko w warunkach stresu (bo są to sytuacje wymagające), tak więc tylko przejmując cechy połączenia stresowego rozwijamy się; zaś w warunkach pokoju możemy zachowywać się jak z połączenia relaksu, ale jest to niezbyt rozwojowe (aczkolwiek przyjemne)
- oczywiście niektóre interpretacje mówią też o tym, że z obu połączeń czerpiemy i dobre, i złe cechy
- Riso i Hudson dorzucają pojęcie "punktu komfortu", tj. przejmowania cech punktu relaksu w warunkach pokoju - w bezpiecznym miejscu i w towarzystwie bliskich znajomych możemy chwilowo przejąć cechy punktu relaksu (np. Jedynka zacznie siódemkowo zabawiać towarzystwo wiedząc, że nie grozi jej tutaj krytyka)
Interpretacji wiele, najlepiej samemu wyciągać własne wnioski. Ważne, by pamiętać o jednej podstawowej rzeczy kiedy mówimy o połączeniach: przejmując cechy danego typu, nie stajemy się nim - tj. nie zmienia się nasza podstawowa motywacja (ona jest stała i niezmienna), zmieniają się tylko nasze zachowania: przypominamy typ połączeniowy z zewnątrz, ale w środku jesteśmy tacy sami.
Przydatne linki do tematów w których jest już ten temat omówiony:
Czym są poparte te wpływy, którym ulegają poszczególne typy
Punkty stresu i równowagi - przejmowanie cech innego typu
Cotta pisze:Na przykładzie 5: 5 ma połączenie z 7 i 8. Ok, jestem w stanie to zauważyć. Ale też jestem w stanie zauważyć, że często 5 może przejawiać niektóre cechy 9 i 1. W niektórych miejscach wspomina się o linii podobieństwa - i np.
tu wg tej linii 5 i 9w1 mogą być podobne. Ale dlaczego nie mówi się o połączeniu tylko o podobieństwie? Dlaczego 5 nie ma połączenia z 1,7,8,9 i nie rozpatruje się wszystkich czterech w kontekście rozwoju? Dlaczego dla rozwoju ma znaczenie tylko 7 i 8? Zetknął się ktoś z jakimś wyjaśnieniem na ten temat lub sam ma jakieś pomysły, jaka logika za tym stoi?
Mamy typy podstawowe: 3, 6 i 9. Typy umieszczone na przeciwko nich na kole Enneagramu wyglądają zewnętrznie na co dzień bardzo podobnie do nich. I tak: 3, oraz typy naprzeciwko niej: 7 i 8, są typami asertywnymi. Mają jedną cechę wspólną: słaby (nierozwinięty lub tłumiony) Ośrodek Emocji, oraz kierują się głównie ośrodkami Działania i Intelektu. Oprócz tych trzech - na całym kole Enneagramu nie ma innego typu który przejawiałby taką charakterystykę. Analogicznie dla pozostałych triad: 9 oraz 4 i 5 naprzeciwko współdzielą słaby/nieużywany Ośrodek Działania (przez co są typami tzw. wycofanymi), oraz 6 i typy naprzeciwko czyli 1 i 2 mają słaby/nieużywany Ośrodek Intelektu i są typami zależnymi. Po więcej informacji na temat tych triad zerknij do
Hornevian Groups - opisałem tam jak typy zdobywają to, czego pragną, a więc jak też z zewnątrz mogą się wzajemnie w działaniu przypominać. Wniosek podstawowy: podobieństwo zewnętrzne nie ma nic do motywacji czy rozwoju - typy mogą mieć podobne metody działania i osiągania celów ze względu na podobny układ ośrodków, ale nie ma to jakiegoś bezpośredniego związku z rozwojem osobowości. Dlatego mówimy o podobieństwie (zewnętrznym), ale połączenia po prostu brak.
Już to gdzieś pisałem, ale nie zaszkodzi jeszcze raz odkurzyć tematu: Cotta, spróbuj przeprowadzić następujący eksperyment: rozpisać sobie co by było, gdyby inne typy były połączeniami Piątki.
Eksperyment 1: W stresie, gdy jesteś przytłoczona zadaniami, przejmujesz cechy 7 stając się roztargniona i załatwiając jak najwięcej spraw, ale pobieżnie (byleby je załatwić bo terminy gonią). Piątka naturalnie wolałaby je posegregować i załatwić po kolei - zgodnie ze swoim wcześniejszym, dobrze przemyślanym planem, a nie tak chaotycznie jak Siódemka. Im dalej w problemy, tym bardziej następuje "siódemkowe" humorystyczne bagatelizowanie spraw, aż dochodzi do momentu w którym zestresowana Piątka zmienia się w cynika - który krytykuje, ale żyje w abstrakcji: nic realnie nie realizując. Tyle podręczniki. Widać, że najgorsze cechy Siódemki (olewactwo) całkiem logicznie pasują do zestresowanej Piątki. Czy najgorsze cechy innych typów pasowałyby?
Przejmujemy, wedle większości autorów enneagramowych, cechy punktu stresu po to, by sobie poradzić z nadmiarem: na początku tej gry Piątka jak napisałem przejmuje takie cechy jak bagatelizowanie spraw. Normalnie porządna, długo rozkminiająca każdą rzecz, w stresie potrafi robić wszystko na szybko. Rozładuje jej to natłok spraw. Czy strategia innego chorego typu rozładowałaby stres Piątki równie dobrze?
Eksperyment 2: analogicznie jak powyżej, przemyśl połączenie zdrowe. Dla Piątki jest to Ósemka. Dobre połączenie pozwala Piątce wyjść z tego, co jest dla niej najbardziej charakterystyczne czyli czystego myślenia, na rzecz działania. Piątka z połączenia z Ósemką czerpie swoją siłę do realizacji tych pomysłów i zamierzeń, które obmyśliła. Czy najlepsze cechy innych typów pomogłyby Piątce tak dobrze i skutecznie, jak te od Ósemki?