Enneagram a stereotypy

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

Enneagram a stereotypy

#1 Post autor: hols » niedziela, 11 lutego 2007, 14:12

Enneagram:system niewątpliwie bardzo trafnie opisujący psychikę ludzką. Wiele osób jest zdumionych trafnością opisu własnego typu, co potwierdzają moje osobiste doświadczenia oraz innych użytkowników tego forum.
wikipedia.pl pisze:Stereotyp (z gr. stereos = 'stężały, twardy', typos = 'wzorzec, odcisk') - konstrukcja myślowa, zawierająca uproszczony i często emocjonalnie nacechowany obraz rzeczywistości, przyjęty przez jednostkę w wyniku własnych obserwacji, poglądów innych osób czy wzorców przekazywanych przez społeczeństwo.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stereotyp

Stawiam tezę: enneagram szerzy stereotypy.
Czy zgadzacie się z tę tezą ?
wikipedia.pl pisze:Stereotypy mogą być negatywne, neutralne lub pozytywne, chociaż najczęściej spotykamy się z wyobrażeniami negatywnymi.
I pytania:
1.) Czy znając czyjś typ enneagramu podchodzicie do tej osoby pozytywnie/neutralnie/negatywnie ?
2.) Czy zdarzyło Wam się przypisywać konkretny typ pewnej osobie i pomylić się ?
3.) Jak często nastawiacie się negatywnie do ludzi, po pierwszym wrażeniu i czy znając enneagram staracie się przypisać im jak najszybciej typ w celu zaszufladkowania ich ?
4.) Czy stosujecie się do zaleceń enneagramu dotyczących związków z poszczególnymi typami ? Jak tak, to czy kierujecie się raczej tym czego należy unikać, czy tym co należy robić, aby relacja była dobra ?

Zapraszam do dyskusji



Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#2 Post autor: Miltado » niedziela, 11 lutego 2007, 14:18

Hmm poznanie ludzi z jakimi współpracuję, pozwala mi na lepsze ich poznanie i lepszą komunikację. Satram się poznać jaki typ mają moi znajomi, bo dzięki temu jakoś lepiej mi do nich dotrzeć. Poznanie słabostek, moich wrogów też jest bardzo przydatne.
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Linkin
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 16:09

#3 Post autor: Linkin » niedziela, 11 lutego 2007, 14:30

Enneagram jest bardzo dobrym systemem, dzieki ktoremu mozemy sie dowiedziec (przynajmniej tak mniejwiecej) juz na poczatku znajomosci co nasz towazysz prawdopodobnie lubi, a co moze sie mu niespodobac.

Enneagram powinien byc omawiany w szkolach, wtedy wiecej ludzi wiedzialoby ze niektorzy ludzie (np. ja) nie lubia byc w ogniu krzyrzowych pytan i wola samotnosc niz naciagana na sile rozmowe
6w5.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#4 Post autor: Basketcase » niedziela, 11 lutego 2007, 14:54

Stawiam tezę: enneagram szerzy stereotypy.
Czy zgadzacie się z tę tezą ?
Nie zgadzam się. Myślę, że ludzie o wiele mocniej oceniają innych, kiedy nie znają ich motywacji i emocji, całego tego wewnętrznego świata. Enneagram pozwala zajrzeć w głąb i poznać przyczyny, dla których ktoś robi to, co robi. Dlatego sądzę, że przyczynia się do zwiększenia zrozumienia i tolerancji dla innych, nie odwrotnie.
Czy znając czyjś typ enneagramu podchodzicie do tej osoby pozytywnie/neutralnie/negatywnie ?
Nie sądzę. Wiem tylko, żeby w oecności 8 czy 7 być ostrożniejszym...
Czy zdarzyło Wam się przypisywać konkretny typ pewnej osobie i pomylić się ?
Tak. Ze dwa razy. Na dodatek w jednym przypadku chodziło o własną matkę. Od tego czasu bardzo powściągliwie "szufladkuję". Uważam, że bardzo trudno jest kogoś zaklasyfikować na pierwszy rzut oka (zwłaszcza jeśli nie jest np. totalnie wycoaną 5) i śmieszą mnie teksty w stylu "znam jakieś 20 Siódemek". Ludzie oceniają znajomych, których wewnętrznego świata nie znają i wydaje im się, że mogą ocenić typ osobowości po zachowaniu zewnętrznym, a to bzdura. Oczywiście w przypadku neizbyt zdrowych typów, u których niektóre cechy są bardzo uwydatnione jest to już łatwiejsze.
Jak często nastawiacie się negatywnie do ludzi, po pierwszym wrażeniu i czy znając enneagram staracie się przypisać im jak najszybciej typ w celu zaszufladkowania ich ?
Na pierwszą część pytania trudno mi odpowiedzieć, na drugą odpowiedź masz w pierwszej odpowiedzi.
Czy stosujecie się do zaleceń enneagramu dotyczących związków z poszczególnymi typami ? Jak tak, to czy kierujecie się raczej tym czego należy unikać, czy tym co należy robić, aby relacja była dobra ?
Nie. Nie mam raczej żadnych poważnych problemów z innymi i nie próbowałem jeszcze stosować tych rad.
Obrazek

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#5 Post autor: Zielony smok » niedziela, 11 lutego 2007, 14:55

Istnieje pewne niebezpieczeństwo związane z używaniem Enneagramu. Pamiętam, że po przeczytaniu dwóch wówczas dostępnych książek, w rozmowach z ludźmi, włączał mi się w głowie mały śledczy, który każde zdanie poddawał analizie pod katem, a jaki to może być typ? Są ludzie, których łatwo jest zidentyfikować, a są tacy których trudniej. Mam bliska znajoma, która raz wyglada jak Czwórka, a raz jak Szóstka. Mimo, że mam mnóstwo danych z obserwacji, jakoś mi do niej Enneagram nie pasował. I jest dla mnie...Dziesiątką enneagramową, czyli typem nie do określenia. Klęska enneagramowego Sherocka Holmesa, czy może tryumf zdrowego rozsadku, który karze zachować pokorę wobec niepowtarzalności natury ludzkiej, a nie wciskać ją na siłę w ramki.
Pamiętam, ze uczestniczyłem w spotkaniu z Mirkiem Słowikowskim, podczas promocji jego ksiązki o Enneagramie. Zapytałem się, co robic z tego typu przypadkami. Uśmiechnął sie i powiedział: udusić.....
dodajmy, że Enneagram, mówi o predyspozycjach, a nie o pewnikach. Poszczególne typy łatwiej, wybiorą określone rozwiązanie, co nie znaczy, że muszą je wybrać.
Dwójka łatwiej wejdzie w trójkąty, co nie znaczy ze obowiązkowo w nie wchodzić musi.
Dziewiatka łatwiej może zostać, leniem na kanapie, co nie znaczy, ze jest na nią skazana.
Osemka łatwiej wybiera drogę konfrontacji, co nie znaczy, że jest z niej zawsze choleryczny pieniacz.

Jako małe dzieci staliśmy się jedną z dziewięciu cyferek, ale dochodzi determinant płci, dziedzictwo genetyczne, rodzina, środowisko w jakim się wychowujemy, zarówno w skali mikro jak i makro....między kilkoma zdaniami określającymi nas w obrębie Enneagramu tętni pełną mocą cholernie indywidualne zycie. Mam cechy dziewiątki, ale nie jestem Dziewiątką. Bo ta jest szkicem, pod którym się podpisze 20% populacji.

Jacek Kaczmarski

Ja

Nie jestem piękny, a przyciągam wzrok,
Cieszy mnie wstręt w tworzących mnie spojrzeniach;
Sprytu nauczył mnie ułomny krok,
Co krok normalny w powód wstydu zmienia.
Wiem, że nawiedzam przyzwoite sny;
Bóg mnie spartaczył, jam wyrzut sumienia;
Dlatego wpełzam w dostojne zgromadzenia,
Gdzie racją bytu jest bezkarne - my!

A ja na złość im - nie należę.
I tak beze mnie - o mnie - gra.
Jednego nikt mi nie odbierze:
Ja jestem ja, ja, ja.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#6 Post autor: hols » niedziela, 11 lutego 2007, 16:02

1.) Czy znając czyjś typ enneagramu podchodzicie do tej osoby pozytywnie/neutralnie/negatywnie ?
Osobiście zawsze staram się podchodzić pozytywnie do ludzi niezależnie od typu enneagramu, rzec by można daję im duży kredyt zaufania na samym początku. Jestem zwolennikiem stwierdzenia, że pozytywne nastawienie działa vice versa.

2.) Czy zdarzyło Wam się przypisywać konkretny typ pewnej osobie i pomylić się ?
Tak, kilka razy, a wczoraj po prostu utwierdziłem się w tym, że nie ma to sensu. Zbyt wiele razy pomyliłem się, a nie chcę sugerować się typem który jest jakimś moim wyobrażeniem (i to jeszcze nieodpowiednim)

3.) Jak często nastawiacie się negatywnie do ludzi, po pierwszym wrażeniu i czy znając enneagram staracie się przypisać im jak najszybciej typ w celu zaszufladkowania ich ?
Nie, nie po pierwszym wrażeniu.
4.) Czy stosujecie się do zaleceń enneagramu dotyczących związków z poszczególnymi typami ? Jak tak, to czy kierujecie się raczej tym czego należy unikać, czy tym co należy robić, aby relacja była dobra ?
Myślę, że są to cenne rady, które mogą (nie muszą) pomóc w znajomości. Nie należy się ich sztywno trzymać.

Basketcase pisze: Nie zgadzam się. Myślę, że ludzie o wiele mocniej oceniają innych, kiedy nie znają ich motywacji i emocji, całego tego wewnętrznego świata. Enneagram pozwala zajrzeć w głąb i poznać przyczyny, dla których ktoś robi to, co robi. Dlatego sądzę, że przyczynia się do zwiększenia zrozumienia i tolerancji dla innych, nie odwrotnie.
Mówisz to we własnym imieniu, ja też tak uważam i chciałbym żeby tak było, ale raczej bym nie ryzykował stwierdzenia, że ludzie mają tak rozwiniętą inteligencję emocjonalną, nawet jeżeli znają enneagram.

Basketcase, Zielony smok:gratuluję zdrowego podejścia i tym samym stwierdzam, że inni będą się sugerować tym co napisaliście. I bardzo dobrze, mam nadzieję, że wbiją sobie ten sposób myślenia.

ktośtam
VIP
VIP
Posty: 973
Rejestracja: poniedziałek, 25 grudnia 2006, 19:25

#7 Post autor: ktośtam » niedziela, 11 lutego 2007, 17:04

Mnie wydaje się, że Enneagram nie szerzy stereotypów - istniejące już stereotypy ludzie mogą przypisać różnym typom, ale wątpię, żeby sam system powodował ich powstawanie...
Ja nigdy nie określam typów ludzi po cechach zewnętrznych, jeżeli chcę dowiedzieć sie czyjegoś typu to podsyłam mu link do testu. ;) Zresztą ma to dla mnie niewielkie znaczenie - pozwala wyjaśnić pewne sprawy i ułatwia zrozumienie innych, ale nie może być podstawą do generalizowania i osądzania ludzi... Zresztą wśród ludzi z takim samym typem jest olbrzymia różnorodność, każdy jest inny. Ludzie mogą też płynnie przechodzić pomiędzy różnymi typami.
Mam nadzieję, że nikt nie uważa, że wszystkie 5 czy 7 są takie same. ;)

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

Re: Enneagram a stereotypy

#8 Post autor: vodka :) » niedziela, 11 lutego 2007, 17:25

hols pisze:Stawiam tezę: enneagram szerzy stereotypy.
Czy zgadzacie się z tę tezą ?
Jeśli ktoś ma tendencję do oceniania ludzi na podstawie schematów, to tak. Są ludzie, którzy kierują się stereotypowym myśleniem, a enneagram może ich w tym utwierdzać. Zawsze takie osoby się znajdą i nie da się tego uniknąć - jedni szufladkują ludzi bardziej, inni mniej, a niektórzy w ogóle (albo tylko im się tak wydaje, że w ogóle ;))
1.) Czy znając czyjś typ enneagramu podchodzicie do tej osoby pozytywnie/neutralnie/negatywnie ?
Zawsze podchodzę do ludzi pozytywnie, no chyba, że ktoś mi jakąś krzywdę wyrządził (łatwo można mnie zrazić do siebie). Ale nie ma to nic wspólnego z enneagramem - nie wpadajmy w przesadę! ;) (lubię chyba to powiedzenie ;P)
2.) Czy zdarzyło Wam się przypisywać konkretny typ pewnej osobie i pomylić się ?
owszem :) np. sama nie potrafiłam określić swojego typu, hehe
pomyliłam się też w ocenie znanego mi 4w5, który okazał się niezdrową Ósemką - ale to już wina klapek na oczach była ;) Tak naprawdę wolę nie określać typów osób, bo można się łatwo pomylić. Najlepiej niech sami zrobią test i się okaże... (a jeśli nie ma takiej możliwości, to trudno.. nie wiem, co to za typ i tyle :D)
3.) Jak często nastawiacie się negatywnie do ludzi, po pierwszym wrażeniu i czy znając enneagram staracie się przypisać im jak najszybciej typ w celu zaszufladkowania ich ?
Nie nastawiam się negatywnie po pierwszym wrażeniu. Może dopiero po drugim :D Nie szufladkuję ludzi. (1 pytanie było podobne ;P)
4.) Czy stosujecie się do zaleceń enneagramu dotyczących związków z poszczególnymi typami ? Jak tak, to czy kierujecie się raczej tym czego należy unikać, czy tym co należy robić, aby relacja była dobra ?
Nie stosuję się do tych wskazówek, nie czuję takiej potrzeby. Ale może kiedyś... kto wie czy mi się nie przydadzą? Jeśli już, to żeby coś naprawić w relacji. Poza tym lubię się dowiadywać wszystkiego wprost od ludzi.
Czyli praktyka! :) Teoria to w zasadzie tylko gdybanie...

Awatar użytkownika
Zielony smok
VIP
VIP
Posty: 1855
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: następna stacja...

#9 Post autor: Zielony smok » niedziela, 11 lutego 2007, 17:46

Trochę samej pani Palmer, dla tych którzy znają Enneagram tylko z internetu. Warto uważnie przeczytać, zanim zabierzecie sie do tego stosowania z syndromem ,,małpy z brzytwą". Enneagram jest jak lekarstwo, może pomóc, ale źle stosowany szkodzi i prowadzi do uzależnień...

Ograniczenia w kategoryzacji ludzi

Jednym z głównych problemów, jakie stwarza Enneagram, jest to, że jest tak dobry. Jest jednym z nielicznych systemów zajmujących się raczej zachowaniem normalnym i wybitnie sprawnym niż patologią; systemem zwartym, stosunkowo łatwym do zrozumienia, wykorzystującym bogatą wiedzę psychologiczną. Jeśli nauczysz się określać własny typ oraz typ ważnych w Twoim życiu osób, uzyskasz dostęp do licznych informacji o Twoich potencjalnych relacjach z innymi ludźmi. Pojawia się więc naturalna tendencja do szufladkowania wszystkich w dziewięciu przegródkach, by móc wyobrazić sobie myśli i prawdopodobne zachowania drugiego człowieka. Chcemy każdego zaszufladkować, gdyż w ten sposób redukujemy napięcie związane z tym, co nieznane, a także dlatego, że jako ludzie Zachodu mamy nieprzepartą skłonność do włączania informacji w ściśle określone kategorie, by móc czynić przewidywania oparte na związkach przyczynowo-skutkowych.
Enneagram nie jest jednak systemem zamkniętym. Jest modelem złożonym z wzajemnie powiązanych linii. Każdy z nas kryje w sobie potencjał wszystkich typów czy punktów, choć najsilniej związani jesteśmy z własnym. Struktura dziewięcioramiennej gwiazdy sugeruje też, że każdy typ może poruszać się pomiędzy poszczególnymi punktami. Dziewięć wierzchołków Enneagramu koreluje z typologią współczesnej psychologii2, a linie łączące typy wskazują na szczególne zależności pomiędzy nimi. Zależności te psychologia zaczęła badać dopiero od niedawna.
Na podstawie linii łączących poszczególne punkty jesteśmy też w stanie przewidzieć, jak każdy punkt czy typ prawdopodobnie zmodyfikuje swoje zachowanie w zależności od warunków (stres lub sytuacja bezpieczna). Każdy punkt ma więc właściwie trzy główne aspekty: dominujące, który określa jego stosunek do świata, oraz dwa aspekty dodatkowe, które stanowią o zachowaniu w warunkach bezpieczeństwa lub stresu.
W warunkach stresu lub bezpieczeństwa zachowujemy się odmiennie, a zakres tych zmian zależy od stopnia, w jakim utożsamiamy się z problemami charakterystycznymi dla własnego typu. Są dni, gdy jesteśmy na tyle przejęci sprawami z naszej „przegródki", że nie jesteśmy w stanie na niczym innym skupić uwagi. Ilekroć koncentrujemy się wyłącznie na określonej grupie problemów, właściwych naszemu typowi, znajdujemy się niewątpliwie „w przegródce". Nie jesteśmy wolni. Kiedy nie umiemy uwolnić się od nękającego nas problemu, kiedy tracimy zdolność obserwacji własnego zachowania chłodnym okiem, wpadamy w potrzask nawyków i tracimy swobodę wyboru.
Nie zawsze jednak rządzi nami nasza osobowość. Często potrafimy przesunąć punkt ciężkości tak, by dostrzec inne aspekty sytuacji. W języku Enneagramu posuwamy się wtedy wzwyż w spektrum ewolucji, jesteśmy bowiem w stanie uwolnić się od nawyków ograniczających nasze widzenie i wyjść poza granice problemów określających nasz typ.
Niezamierzoną konsekwencją określania typów może być formułowanie samospełniających się przepowiedni. Przyswoiwszy sobie typologię możemy zacząć uważać innych za karykaturalne zbiory cech właściwych danemu typowi. W ten sposób będziemy dany typ bardzo skutecznie wzmacniać. Wszyscy jesteśmy przecież ukształtowani przez sposób, w jaki inni nas traktują i wszyscy skłonni jesteśmy wierzyć w to, co inni w nas widzą. Nazbyt często spostrzegamy siebie tak, jak spostrzegają nas inni i przejmujemy cechy takie, jakie starano się w nas wytworzyć.
Dlatego właśnie uważam, że główną wadą Enneagramu jest jego doskonałość. Gdy już wiemy, czego szukać, jeżeli potrafimy wczuć się w punkt widzenia innego typu, łatwo nam klasyfikować. System jest tak dobry, że pozwala udawać jasnowidztwo. Widziałam łudzi, którzy umiejąc szybko i trafnie przypisać osobę do odpowiedniego typu, potrafili następnie podać wiele osobistych informacji o niej, mimo że przed chwilą zaledwie ją poznali. Mając niewłaściwe podejście do typologii łatwo zapomnieć, że celem określenia typu osobowości jest umiejętność abstrahowania od niego, aby móc docierać do wyższej świadomości. Małostkowe postawy wobec typologii prowadzą do jej dewaluacji i sprzeniewierzenia się systemowi, który głosi, że typ jest jedynie pomostem ku wyższym umiejętnościom ludzkim.
Optymizmem napawa jednak to, że klasyfikowanie ludzi nie sprawdza się w realnym życiu. Na tej podstawie pracodawca nie może na przykład wyodrębnić osób „przydatnych" i „nieprzydatnych" na danym stanowisku. Zalecenie by wynająć Czwórkę (Tragicznego Romantyka) do pracy w galerii sztuki nie ma sensu, jeżeli określona Czwórka nie zna się na malarstwie, chociaż przecież przejawia na wskroś artystyczny temperament. Dyrektywa „Nie wynajmuj Piątki (Obserwatora) do pracy społecznie eksponowanej" jest błędna, bo dana Piątka może intensywnie w sobie rozwijać umiejętność kontaktowania się z ludźmi i mieć głębokie postanowienie przyłożenia się całym sercem do powierzonych jej zadań. Swatce nie uda się znaleźć magicznej formułki typu: „Idealną parą dla Trójki jest Siódemka" czy też „Dwójki i Czwórki to beznadziejni kochankowie, ale dobrzy przyjaciele". Określona Dwójka i określona Czwórka mogły bowiem wypracować sobie specyficzną miłosną chemię, która generalnej zasadzie przeczy. Nie można też stworzyć „idealnej brygady pracowniczej" opierając się na przesłance, iż Piątki to świetni stratedzy, Trójki to znakomici sprzedawcy, a Ósemki doskonałe funkcjonują w karuzeli biznesu. Nic nam nie przyjdzie z etykietowania i szufladkowania, gdyż ludzie są na tyle elastyczni i złożeni, że nie można ich określić przy pomocy listy cech osobowości.
Dlaczego więc przywiązujemy taką wagę do typologii? Po co w ogóle bawić się w odkrywanie typów, skoro żaden zestaw etykietek nie jest w stanie wyeliminowaać ryzyka związanego z najmowaniem pracowników czy wyborem partnera? Warto to jednak robić, bo na tej podstawie możesz zacząć budować roboczą relację z samym sobą. Możesz liczyć na to, że doświadczenia osób Tobie podobnych będą stanowiły dla Ciebie drogowskaz. Możesz odkryć warunki, których spełnienie pozwoli Ci się rozwijać zamiast wciąż rozgrywać tendencje neurotyczne. Typologię warto poznać nie po to, by dostrzegać cechy osobowości innych ludzi, ale by redukować własne cierpienia.
Drugim powodem, dla którego warto ją studiować, jest nabycie umiejętności rozumienia innych ludzi takimi, jakimi sami się sobie jawią, a nie takimi, jakimi Ty ich widzisz. Takie rozumienie innych ludzi może zwiększyć efektywność pracy grupowej, rozniecić magiczny płomyk w związkach miłosnych i pomóc rodzinom w ponownym scaleniu się. Nie można przypisać określonym typom właściwych im ról zawodowych i oczekiwać, że będą je spełniać w sposób stereotypowy. Można jednak nauczyć się postrzegać zadanie z punktu widzenia współtowarzysza pracy.
Nie można też wybrać sobie partnera mając do dyspozycji listę pożądanych cech osobowości i liczyć na to, że wybrana osoba nie ujawni mniej pożądanych cech przynależnych swojemu typowi. Trzeba pamiętać, że partner może zacząć reagować w sposób paradoksalny, psując bliskość kontaktu, gdy popadnie w stan stresu i zmieszania. Możemy wszakże założyć, że jeżeli zwrócimy baczną uwagę na sposób, w jaki każdy z typów otwiera się ku miłości, będziemy mogli zrozumieć ten odmienny punkt widzenia i dostosować do niego własne postawy.
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#10 Post autor: Basketcase » niedziela, 11 lutego 2007, 18:03

Amen, Smoku, amen.
Obrazek

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#11 Post autor: vodka :) » niedziela, 11 lutego 2007, 18:13

Warto to jednak robić, bo na tej podstawie możesz zacząć budować roboczą relację z samym sobą. Możesz liczyć na to, że doświadczenia osób Tobie podobnych będą stanowiły dla Ciebie drogowskaz. Możesz odkryć warunki, których spełnienie pozwoli Ci się rozwijać zamiast wciąż rozgrywać tendencje neurotyczne. Typologię warto poznać nie po to, by dostrzegać cechy osobowości innych ludzi, ale by redukować własne cierpienia.
właśnie dlatego zainteresowałam się enneagramem - żeby poznać siebie, a nie oceniać innych ludzi.

Marek
VIP
VIP
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:59
Lokalizacja: nibylandia

#12 Post autor: Marek » niedziela, 11 lutego 2007, 20:10

Nigdy nie próbowałem rozszyfrowywać ludzi według enneagramowych typów, bo to cholernie trudne, strata czasu. Zbyt dużo zależności. Dla przykładu, czwórka na zewnątrz może wyglądać jak 8 i zupełnie nie zdradzać cech czwórkowych (sam fakt przyjmowania postawy 8 na zewnątrz jest już cechą czwórkową, ale do cholery, jak ustalić czy to tylko 8, czy też może 4?).

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#13 Post autor: Gabriel » niedziela, 11 lutego 2007, 20:41

adaś pisze:Nigdy nie próbowałem rozszyfrowywać ludzi według enneagramowych typów, bo to cholernie trudne, strata czasu. Zbyt dużo zależności. Dla przykładu, czwórka na zewnątrz może wyglądać jak 8 i zupełnie nie zdradzać cech czwórkowych (sam fakt przyjmowania postawy 8 na zewnątrz jest już cechą czwórkową, ale do cholery, jak ustalić czy to tylko 8, czy też może 4?).
8 jest przeładowana energią fizyczną, lubi dominować, mieć wszystko pod kontrolą, gdy z nią rozmawiasz odczuwasz jakby nacisk na ciebie. Tym sie różni od czwórki. Gdy 4 jest próbuje zachowywać się jak ósemka, brakuje jej tego opanowania. Ma do dyspozycji jedynie opcję "brawura". Coś jak szałaput, ryzykant, szalony. Gdy 8 ryzykuje to zachowuje się raczej jak "Władca świata", z większą pewnością siebie. Jak się uważnie obserwuje i "czuje" ludzi to naprawdę łatwo wywnioskować typ. Choć co do niektórych naprawdę można mieć spore wątpliwości. Można się pomylić. Jednak czwórkę udającą ósemkę od ósemki myślę, że dość łatwo odróżnić.
Co do tematu. Enneagram skrzywił mi trochę patrzenie na świat. Zbyt często, przebywając z ludźmi, biorę pod uwagę ich typ. Muszę się tego oduczyć :/
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#14 Post autor: hols » niedziela, 11 lutego 2007, 21:05

Gabriel pisze: Enneagram skrzywił mi trochę patrzenie na świat. Zbyt często, przebywając z ludźmi, biorę pod uwagę ich typ. Muszę się tego oduczyć :/
Też doszedłem do tego wniosku jakiś czas temu, dlatego założyłem ten temat. I zgodnie z moim oczekiwaniem został on zrealizowany. Chodziło o to by pokazać jak nie należy używać enneagramu. Dziękuję Basekcase-owi i Zielonemu smoku, że tak dobitnie uzasadnili jak należy właściwie stosować enneagram.

Ciekawi mnie tylko jeszcze czy inni mieli taki etap w swoim życiu kiedy pojęli, że patrzą na świat schematem enneagramu. Nie każdy czytał książkę Palmer, a na stronie enneagram.pl nie ma informacji o "pułapkach" związanych z tym systemem.

iconoclast
Posty: 13
Rejestracja: wtorek, 16 stycznia 2007, 19:27
Lokalizacja: z Prowincji

#15 Post autor: iconoclast » poniedziałek, 12 lutego 2007, 01:30

1. Moim zdaniem trudno jest na pierwszy rzut oka określić typ enneagramu poszczególnej osoby, a tym bardziej na podstawie wyników testu.

2. Podobno sufi przekazując wiedzę o enneagramie swoim uczniom mówili im tylko o jednym typie, właśnie typie tego konkretnego ucznia. Bo enneagram jest przede wszystkim po to by poznać siebie, i walczyć ze swoją mechanicznością.
sapienti sat

ODPOWIEDZ