Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E. Dobs

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E. Dobs

#1 Post autor: kabanos » wtorek, 22 lutego 2011, 19:11

Dzisiaj skończyłem czytać, tę "lekturę" i jest to bardzo wartościowa książka, pomaga naprawę bardzo dużo zrozumieć i przede wszystkim pokazuje, jak się zmienić na lepsze.
Chciałbym, aby ktoś kto czytał, tę książkę wydał własną opinie na jej temat i napisał jak bardzo zmieniła jego życie.
I napisał swoje "zmiany" jak do nich dochodził pod kątem praktycznym ale i wewnętrznym (jak to sobie w baniaku układał :D ).



yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E. Dobs

#2 Post autor: yusti » środa, 23 lutego 2011, 07:46

Przeczytałam już 200 stron. Nic nie zmieniła. To poznani tu przyjaciele "zmienili me życie". Ja miałam w głowie poukładane od zawsze. tylko na bezwietrznym morzu ciężko nabrać wiatru w żagle ;> Dostałam wiatr. A jak go nie ma, to tymczasowo sama generuję, choć płuca niemożebnie słabe.
Książka jest, jak zauważył kolega na zlocie, niesamowicie "uduchowiona" czy raczej moje ciągłe czepialskie wrażenie: "Boooże! Z tych 50 stron które przeczytałaś, Justyno, to mogłabyś zrobić 3 stronicowe kompendium. co za mordęga! Bolesny rotfl żenui" itd. ;p
Lubię fakty. Dane. A tam są całe przypowiastki na miliard słów o wałkowaniu... jednego domysłu . I jak czytam charakterystyki innych typów to pasują mi nie mniej niż rzekomo te moje- Jedynki. Np. zwłaszcza system złudzeń dwójki-pomaganie innym. A z psychologii wiem, że wynika to z niskiego poczucia własnej wartości, więc enneagram tu nic nie da. No, chyba że...

Wolę jednak rozmowę tu, na forum. Wytłuszczanie głównych idei. tak mi lepiej. Wiedząc, że jedynka powinna pozwolić sobie na emocje, pragnienia, czuję się pewniej, nabieram "krzyku" w płuca, Że mogę! A nawet "powinnam" :D Wzmacniam swój instynkt, który był od zawsze. Wzmacniam wiarę w siebie. Swoje podświadome prawdy, tłamszone przez otoczenie.
Realizowanie swoich wartości nazywa się szczęściem (za N. Brandenem). Mam do tego prawo!
enneagramowa wiedza jest usprawiedliwieniem. teraz tylko cza na wzięcie za swój los odpowiedzialnosci, a tego nie da ci żaden enneagram, socjonika. Może nawet nie da ci tego nic z psychologii? Nie wiem. Na razie nad tym pracuję;p Przeszłość rozliczona i zakopana. Pamiętam o niej, ale recepty na przyszły sukces w tej skrzyni nie znajdę. Wyglądam wiec naprzód, wokół. Przyjaciele :-) Obserwacja. Myślenie pozytywne. Akceptacja.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E. Dobs

#3 Post autor: yusti » wtorek, 1 marca 2011, 16:42

Klops-akurat rozwój zaczyna się po dwusetnej stronie :mrgreen: Zaczęłam dziś czytać.
Przytaczam fragment, aby Piątki miały o czym mówić
:mrgreen: <pokłada się ze śmiechu z tej ironii>

Ja o drodze rozwoju 1 dowiedziałam się od razu na konkurencyjnej stronie. nie wiem czy czytałeś, kabanosie, podróże i klucze do szczęścia innych, ale...to straszny populizm! Otwórz się na bliźnich, nie myśl ciągle o sobie, jak myślisz o sobie za mało to zacznij myśleć więcej [2 czy 6] jak myślisz za dużo to spasuj [3 czy 4] itd.
A zaakceptować swoje niedoskonałości musi każdy. Ale jak cie za nie boleśnie karzą to jest mission imnpossible
podtrzymuję swe stanowisko, że te rady pasują do każdego i do nikogo. co kto lubi. ja już z bajek wyrosłam.

A poza tym mnie nie cieszy zaangażowanie Snufkina w moje życie. Jego chyba tez nie rozwija;p

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#4 Post autor: Emjotka » niedziela, 3 lipca 2011, 06:37

O Perfekcjoniście...
Spoiler:
Książka jest treściowo naprawdę bardzo dobra, jednak formalnie dałoby się napisać ją lepiej - jest nieco przegadana, wygląda jak usystematyzowane spisanie wszystkich doświadczeń i refleksji (bo chyba tym jest), brak jej jakiejkolwiek interaktywności samej w sobie (poza pytaniami przed opisami typów, zresztą chyba niezbyt sensownymi, bo w tym przypadku przydałby się wywiad pogłębiony a nie zwykła ankieta). Co prawda daje wskazówki na temat tego, co powinno się zmienić, ale nie tłumaczy prawie, jak to zrobić. To jest drugi minus - może właśnie powodować wrażenie, że to populistyczne bzdety, choć tak naprawdę sporo w niej wartościowych treści...
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#5 Post autor: kabanos » środa, 6 lipca 2011, 17:10

yusti pisze:Klops-akurat rozwój zaczyna się po dwusetnej stronie :mrgreen: Zaczęłam dziś czytać.
Przytaczam fragment, aby Piątki miały o czym mówić
:mrgreen: <pokłada się ze śmiechu z tej ironii>

Ja o drodze rozwoju 1 dowiedziałam się od razu na konkurencyjnej stronie. nie wiem czy czytałeś, kabanosie, podróże i klucze do szczęścia innych, ale...to straszny populizm! Otwórz się na bliźnich, nie myśl ciągle o sobie, jak myślisz o sobie za mało to zacznij myśleć więcej [2 czy 6] jak myślisz za dużo to spasuj [3 czy 4] itd.
A zaakceptować swoje niedoskonałości musi każdy. Ale jak cie za nie boleśnie karzą to jest mission imnpossible
podtrzymuję swe stanowisko, że te rady pasują do każdego i do nikogo. co kto lubi. ja już z bajek wyrosłam.

A poza tym mnie nie cieszy zaangażowanie Snufkina w moje życie. Jego chyba tez nie rozwija;p
Straszny z ciebie ignorant, jak większość obserwatorów. Lepiej to zmień i jeżeli Ci zależy na przemianie to się wczytaj w tą książkę i potraktuj ją poważnie, mi to pomogło. Ja dopiero po "studiowaniu" jej trochę czasu, zrozumiałem sens konstrukcji tej książki i tak naprawdę zacząłem zmieniać tą wiedzę zawartą w tej książce w praktyczne zastosowanie, dla mnie i dla każdego innego człowieka. W skrócie: mógłbym Ci napisać tą "praktyczną wiedzę", którą zrozumiałem, ale jest ona nic nie warta, bez przygotowania teoretycznego, dlatego radze Ci, pozostać przy czymś wartościowym i skutecznym w przemianie siebie. Mi pomogła ta książka.

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#6 Post autor: Emjotka » środa, 6 lipca 2011, 17:15

To w tej książce chodzi o jakąkolwiek wiedzę? Ja myślałam, że o pracę z własnymi emocjami... :wink: Choć mogę być nieobiektywna, bo przyznam, że czytając ją szybko doszłam do etapu "ej, oni spisali na tak niewielu stronach rzeczy, do których dojście zajęło mi kiedyś kilka lat!", więc moje podejście do tekstu było bardzo intuicyjne i mało racjonalne... :P
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#7 Post autor: Pierzasta » środa, 6 lipca 2011, 20:04

yusti pisze:Klops-akurat rozwój zaczyna się po dwusetnej stronie :mrgreen: Zaczęłam dziś czytać.
Przytaczam fragment, aby Piątki miały o czym mówić
:mrgreen: <pokłada się ze śmiechu z tej ironii>
Zupełnie banalny fragment, tyle to jest na internetowych stronach o enneagramie. Zresztą taka "przemiana", to chyba często dokonuje się w dzieciństwie. I to wczesnym. Wiedzieć, czym się podzielić, a kiedy trzymać ryj na kłódkę, jak pomagać innym a kiedy się odp - czyli sama treść życia i dorastania. Czyli przemiana jest czymśdla chorych typów oraz dzieci. Kolejny argument na moją budującą się teorię, że wady poszczególnych typów enneagramu są charakterystyczne dla dzieci. Często, żeby sięich pozbyćwystraczy dorosnąc. Zresztą, to pewnei już gdzieś jest opisane?
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#8 Post autor: kabanos » środa, 6 lipca 2011, 20:51

Emjotka pisze:To w tej książce chodzi o jakąkolwiek wiedzę? Ja myślałam, że o pracę z własnymi emocjami... :wink: Choć mogę być nieobiektywna, bo przyznam, że czytając ją szybko doszłam do etapu "ej, oni spisali na tak niewielu stronach rzeczy, do których dojście zajęło mi kiedyś kilka lat!", więc moje podejście do tekstu było bardzo intuicyjne i mało racjonalne... :P
... jak może w niej chodzi jedynie o prace nad emocjami, skoro przemiana dotyczy całości człowieka. To tak jak by powiedzieć, że seryny agresywny morderca, musi przestać mieć "złą dusze", to nie wystarczy musi się również oduczyć, np.: agresywnych zachowań. Zresztą emocje są chwilowe, więc: chcesz zmienić siebie na chwile ? :shock:

Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#9 Post autor: Emjotka » środa, 6 lipca 2011, 20:52

Chyba inaczej rozumiemy psychikę i całkiem możliwe, że czytaliśmy inną książkę - obawiam się, że dalsze ciągnięcie tej rozmowy tylko nas zmęczy. ;)
Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

kabanos
Posty: 101
Rejestracja: sobota, 19 lutego 2011, 23:57

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#10 Post autor: kabanos » środa, 6 lipca 2011, 22:43

Ja się czuje wypoczęty i pełen energii. :)

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Enneagram w działaniu - Kathleen V. Hurley, Theodore E.

#11 Post autor: Pierzasta » środa, 6 lipca 2011, 22:49

kabanos pisze:
Emjotka pisze:To w tej książce chodzi o jakąkolwiek wiedzę? Ja myślałam, że o pracę z własnymi emocjami... :wink: Choć mogę być nieobiektywna, bo przyznam, że czytając ją szybko doszłam do etapu "ej, oni spisali na tak niewielu stronach rzeczy, do których dojście zajęło mi kiedyś kilka lat!", więc moje podejście do tekstu było bardzo intuicyjne i mało racjonalne... :P
... jak może w niej chodzi jedynie o prace nad emocjami, skoro przemiana dotyczy całości człowieka. To tak jak by powiedzieć, że seryny agresywny morderca, musi przestać mieć "złą dusze", to nie wystarczy musi się również oduczyć, np.: agresywnych zachowań. Zresztą emocje są chwilowe, więc: chcesz zmienić siebie na chwile ? :shock:
Wiedza to potęgi klucz. Czyli, żeby wprowadzić dobre zmiany, trzeba wiedzieć, co jest dobre a co złe.
Więc obstawiam wiedzę. :D
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ