tu ciekawa zajawka na ten temat - autor artykułu, podobnie jak ja, odnalazł w sobie Hermesa:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5750
Przeniosłam. M.
Ja zawsze się utożsamiałem z Lucyferem.Samo czytanie o bogach może okazać się sposobem na ponowne włączenie odciętych części naszej psychiki. Proces ten może być wspomagany snami, wspomnieniami i mitami pukającymi do naszej podświadomości
Kluczowe stwierdzenia z powyższej definicji: dziedziczny... sposób postrzegania świata... organizuje zachowanie jednostki... wyznacza sposób jej myślenia i odczuwania... w typowych sytuacjach. Archetyp dotyczy więc sposobu postrzegania świata i naszych reakcji na wpływ świata na nas. Enneagram także opisuje reakcje na świat - każdy z 9 typów ma własne sposoby rozwiązywania problemów.W encyklopedii PWN czytamy, iż archetyp to: 1) w teorii Carla Gustawa Junga element tzw. nieświadomości zbiorowej, dziedziczny, a więc nie pochodzący z doświadczenia indywidualnego, wspólny wszystkim ludziom wzorzec reagowania i postrzegania świata; odwieczna, niezmienna struktura ("praforma"), która organizuje zachowanie jednostki, wyznacza sposób jej myślenia i odczuwania w typowych, ważnych dla człowieka sytuacjach; niedostępny bezpośredniemu poznaniu, jawi się w świadomości człowieka za pośrednictwem symboli, treści i motywów stale powtarzających się - w zmiennej historycznie i kulturowo postaci - w mitach, wierzeniach, sztuce, obyczaju różnych epok i kręgów kulturowych, a także w snach, fantazjach i urojeniach jednostek; do najważniejszych archetypów Jung zaliczał: archetyp cienia, animy i animusa (pierwiastki żeński i męski w psychice człowieka), starego mędrca, wielkiej matki, jaźni. W fenomenologii religii i religioznawstwie o orientacji projungowskiej (G. van der Leeuw, K. Kerényi, M. Eliade) archetyp to najgłębsza struktura znaczeniowa przejawów sacrum, wzorzec ogólnoludzkich zachowań, ustalony najwcześniej mitycznych herosów kulturowych w systemach mitologicznych (zwł. mitach kosmogonicznych) i religijnych kompleksach symbolicznych (np. tabu, ofiara); wg tej teorii archetypy tkwią u podstaw każdej religii i pozwalają wyjaśnić jednorodność fundamentalnych doświadczeń religijnych, mimo ich historycznej zmienności i kulturowych zróżnicowań; życie społeczne każdej wspólnoty religijnej (praca, zabawa, święta) ma sens, jest normalne i prawdziwe tylko wtedy, gdy naśladuje czyny spełnione in illo tempore przez bóstwa.
nie ulega jednak wątpliwości że brak szans na przełożenie typów enneagramicznych na mitologiczne nie powoduje tym samym dewaluacji typologii Shinody. Uważam ten podział za (prawie) równowartościowy. Na pewno nie tak rozwinięty. Potraktowałbym to jednak w takim razie jako uzupełnienie a nie rozwinięcie.. Chyba, że ktoś pokusiłby się o nadanie typów Enneagramicznych bogom. Mogłoby się okazać, że np. jeden typ reprezentuje kilku bogów i np. równocześnie jeden z typów nie jest prezentowany przez żadnego boga... to dałoby obraz dążeń społeczeństwa antycznego - które typy były wtedy cenione a które pogardzane.boogi pisze:Porównać się nie da, bo Enneagram jest systemem pełnym opisującym pewną przestrzeń motywacji i zachowań, zaś typologia Shinody to zbiór bożków z których każdy przedstawia jakąś cechę, ale cechy tych bóstw nie są w żaden sposób powiązane, uporządkowane czy usystematyzowane. Porównywalibyśmy więc system strukturalny do niestrukturalnego, a są one różnie zdefiniowane już u podstaw.
Skojarzenia (prawidłowości) zaś - jak napisałem wyżej - wynikają z tego, że i jedno, i drugie dotyka sfery ludzkiej psychiki, zachowań, charakteru, wyborów. Z tym, że o ile da się dopasować bożkom pewne cechy Enneatypów, to jako że są to personifikacje archetypów, to nie da się im w prosty sposób przyporządkować motywacji, podstawy Enneagramu.
Nie czytając książki, przeczytałem opinie i recenzje - to dobry wskaźnik, zanim książkę się zacznie czytać. Czytałem już tego typu książki, żadna mnie nie zachwyciła po prostu - wszystkie są takie same.skurczserca pisze:żartujesz? masz już opinię i dyskutujesz merytorycznie totalnie nie znając szczegółów?
Chętnie za to przeczytam jeszcze więcej od ciebie na temat tej książki. Tym bardziej, że a nuż kogoś zachęcisz do przeczytania i wtedy będzie prawdziwa dyskusja zamiast moje grafomaniiskurczserca pisze:a już tak serio i opiekuńczo, jak na zdrową ósemkę przystało:
Nad Enneagramem trwają intensywne badania. Osobiście uważam, że oprócz samej obserwacji człowieka i ustrukturyzowania pewnych jego cech w system E., niedługo poznamy biologiczne tego wyjaśnienie - hipotezy na ten temat są proponowane i dyskutowane dłuższy czas (także u nas: link).skurczserca pisze:Enneagram nie jest opracowaniem naukowym ani trochę
Niemal Upadly Aniol pisze:Zawsze utożsamiałem się z Lucyferem.Jego imię oznacza Światło nosący stąd mój nick.
Jesli Lucyfer mialby byc 7w8 to moze wyjasnialoby to te wszystkie zyciowe ironie (napotykam je wokol siebie dosc czesto ostatnimi czasy). Np ostatnia ofiara pozarcia przez rekina w moich okolicach, to facet, ktory surfowal ze swoim synem a w wolnym czasie byl przewodniczacym stowarzyszenia dla ochrony rekinow, nie zabijanie ich jesli sie zblizaja do plaz z ludzmi i tak dalej...skurczserca pisze:eee... trochę nie pasuje do mitologii greckiej
Lucyfer to przegość. Myślę, że był 7w8.