"Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Emjotka
Posty: 2747
Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#61 Post autor: Emjotka » piątek, 22 lipca 2011, 10:38

100 % z 5 (jednak ze sporymi "skokowymi" domieszkami z 7 i 6 - czyli musiałam być strasznie pomerdanym dzieckiem :lol: ).
Spoiler:


Amen.

| SLI-Si | zsiódemkowane 5w6 sx/sp |

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#62 Post autor: Rilla » sobota, 23 lipca 2011, 00:21

Opis "poczęcia" Czwórki nie jest niczym nowym. Helen Palmer już pisała, że Czwórka "rodzi się" z poczucia opuszczenia. W każdym prawie opisie Czwórki powtarza się jak mantrę, że Czwórka straciła, a próbując sobie z tym poradzić, tłumaczy to byciem inną. Przecież musi być coś nie tak w niej, jeśli ją nie chcą, prawda? Jest takim małym puzzelkiem w morzu puzzli z innej układanki.
Nie lubię tego opisu. Całe dzieciństwo staje mi przed oczami, ale nie od tej strony, z której chciałabym je widzieć.
Jesteś niedostępną, autystyczną Piątką? Wielce prawdopodobne, że twoje dziecko będzie nabuzowaną emocjonalnie Czwórką.
Widać tu jednak, jak ważną rolę w tworzeniu się typu odgrywa rodzić/opiekun, któremu dziecko głównie poświęca swoją uwagę. Wobec matki Jedynki, bardzo, bardzo aktywnej, byłam zdecydowanie reagująca, ale opis absolutnie nie pasuje. Zmieniać się? Dopasować (jejka, jak ja nie lubię tego słowa)? Jak dostałam do zrozumienia wiadomość, że jestem nie taka, jaka być powinnam, przyjęłam to i dalej robiłam swoje. Bo przecież ja nie jestem taka, jak być powinnam, nic z tym nie zrobię, taka już jestem i już... INNA.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Pandorsko
Posty: 21
Rejestracja: sobota, 14 maja 2011, 20:42
Enneatyp: Indywidualista

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#63 Post autor: Pandorsko » niedziela, 31 lipca 2011, 21:28

U mnie był scenariusz 1, z jednym wyjątkiem: mam nigdy o de mnie nic nie wymagała. Myślę, że ubiegłam ją, zanim by nawet pomyślała, żeby postawić mi jakieś wymagania ja już je miałam od siebie. Zawsze to mnie dziwiło w moim dzieciństwie, nikt nie kazał mi być zawsze na 1 miejscu. Na razie myślę, że jako dziecko czułam, ze starsze rodzeństwo jest moim rywalem i stąd ubzdurałam sobie, że muszę strasznie pracować, by mama była ze mnie choć trochę dumna. Ale nie miałam od urodzenia żadnych wymagań, nie faworyzowano rodzeństwa, nikt nie uczył mnie, że jeśli nie osiągnę tego i tego to nie będę szczęśliwa.
Jeszcze mogłabym powiedzieć, że moja samokrytyka miała szczyptę czwórkowości w sobie.
4 są dla mnie zbyt dołujące teraz, może jednak 1...
"Do you know who I am? I'm the man who's gonna burn your house down with the lemons!"
http://pandorsko.tumblr.com/

Charlotte
Posty: 127
Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 08:59
Enneatyp: Lojalista

Jak wychować jedynkę?

#64 Post autor: Charlotte » niedziela, 25 września 2011, 08:26

Przepraszam jeśli ten wątek już był :(

Ale przechodząc do tematu- jak wychować jedynkę? Jak z nią postępować, co robić, czego zabraniać? Zawsze bardzo mnie to ciekawiło, bo wydaje mi się że perfekcjonistów jest mało na świecie :). Może ktoś mi powie?

Przenoszę posta. Proszę wykazać minimum dobrych chęci i przejrzeć forum, zanim założy się kolejny wątek, którego tematyka już była poruszona.
~atis
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#65 Post autor: kangur » niedziela, 9 października 2011, 21:49

Przerażające... Za nic w świecie nie chciałabym świadomie zrobić z dziecka określonego enneatypu :shocked: . A co jeśli wraz z wiekiem coś się rodzicowi w głowie odmieni i stwierdzi, że jednak woli żeby jego dziecko było innym numerkiem ?

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#66 Post autor: Rilla » niedziela, 16 października 2011, 18:15

kangur pisze:Przerażające... Za nic w świecie nie chciałabym świadomie zrobić z dziecka określonego enneatypu :shocked: . A co jeśli wraz z wiekiem coś się rodzicowi w głowie odmieni i stwierdzi, że jednak woli żeby jego dziecko było innym numerkiem ?
Jestem ciekawa, czy istnieje psychol, który by z pełną świadomością próbował programować swoje własne dziecko na konkretny ennatyp. To brzmi jak scenariusz kiepskiego, acz stereotypowego filmu amerykańskiego.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#67 Post autor: SuperDurson » poniedziałek, 17 października 2011, 11:08

Myślę, że większość rodziców PRÓBUJE takie warunkowanie na swoich dzieciach uskutecznić.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#68 Post autor: rabika » wtorek, 18 października 2011, 23:59

SuperDurson pisze:Myślę, że większość rodziców PRÓBUJE takie warunkowanie na swoich dzieciach uskutecznić.
jasne, i chyba nawet nazywamy to wychowaniem :)
ale stworzyć z dziecka dany enneatyp, to nie taka prosta sprawa. celowe działania rodziców to tylko jeden z czynników warunkujących osobowość człowieka. reszta to wrodzone predyspozycje, wpływ środowiska, osobiste przeżycia.
nie zwalajmy całej winy na biednego tatę ;)
4w3
ENFP
ILE

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#69 Post autor: Rilla » czwartek, 20 października 2011, 15:39

SuperDurson pisze:Myślę, że większość rodziców PRÓBUJE takie warunkowanie na swoich dzieciach uskutecznić.
Prawda, nie wzięłam pod uwagę faktu, że taka typologia osobowości jak enneagram jest powszechnie znana. Przecież przyszli rodzice jeszcze przed urodzeniem dziecka uzgadniają, jaki typ ma mieć ich pociecha i opracowują dokładny model postępowania, by wyhodować odpowiedni numerek. Tak, zapomniałam o tym.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
azetka
Posty: 388
Rejestracja: niedziela, 10 stycznia 2010, 21:25
Enneatyp: Mediator

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#70 Post autor: azetka » czwartek, 20 października 2011, 18:38

Rillo, myślę, że choć faktycznie mało który rodzic zna się na enneagramie i ustala enneatyp pociechy tak, jak kolor śpioszków, to jednak każdy ma jakieś tam wyobrażenia o charakterze <przyszłego, teraźniejszego lub takiego, które zawsze będzie istnieć tylko w wyobraźni> dziecka, które w mniejszym lub większym zakresie próbuje wprowadzić w życie (lub wcale, jeśli nie dadzą się własnemu superego) - jedni będą chcieli, żeby latorośl była typem szefa, który umie walczyć o swoje, inni będą oczekiwali zdobywcy, a jeszcze inni - żeby dziecko było perfekcyjne i sumienne... To dość naturalne, tak sądzę (choć nie mam żadnych doświadczeń w tej kwestii, więc mogę się mylić co do sposobu myślenia "posiadaczy dzieci" ;P).
Jakiś fajny podpis.

Awatar użytkownika
Aske
Posty: 43
Rejestracja: czwartek, 13 października 2011, 21:45
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Wielka Brytania

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#71 Post autor: Aske » piątek, 21 października 2011, 16:51

U mnie się pięknie zgadza, aktywne dziecko i neutralni rodzice. Może nawet zbyt neutralni. Całe moje środowisko było jakieś takie "neutralne", może też przez to neutralność odbieram jako jedną z najgorszych cech u ludzi.
4w3

muzyk
Posty: 10
Rejestracja: piątek, 21 października 2011, 01:10
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#72 Post autor: muzyk » piątek, 21 października 2011, 20:34

Cóż, ja po wizycie u psychologa dowiedziałem się, że sporo moim problemów wzięło się z nieodpowiedniego wychowania rodziców. Silnie utożsamiam się z ostatnim zdaniem, które napisała Rilla. Moja rodzina bardzo często powtarzała mi, że nie wiem co się dzieje na świecie i nagminnie nadużywała zdania - czemu Ty nie możesz być po prostu taki jak inni?

Chyba najbardziej pasuje skrzyżowanie dwóch ostatnich scenariuszy.
Głęboko w sobie ma niechęć, aby był ignorowany. So striking similarity! Bardzo często jest mi ciężko przyjąć do wiadomości, że ktoś prowadził ze mną krótką, lakoniczną rozmowę tylko z powodu braku wolnego czasu. Nieomal zawsze myślę, że jestem tak nieciekawy, tak nudny, że aż odbieram ochotę na dłuższe pogadanie...
Z kolei z pierwszego opisu potwierdza się docenianie chwil w samotności. W dzieciństwie, rodzice nagminnie zaglądali do mojego pokoju pytając czy nie chcę czegoś zjeść (akurat sobie robią) bądź po prostu sprawdzając czy odrabiam lekcje. Teraz, każdej chwili samotności towarzyszy pewnego rodzaju uczucie ulgi, uwolnienia i jest to silniejsze ode mnie, samo się tak zaprogramowało, dlatego nawet w najmniej prawdopodobnych okolicznościach jak, nie wiem, wyjście do toalety będąc w knajpie ze znajomymi potrafię poczuć się swobodniej. Tylko AŻ przyjemnością tego bym nie nazwał...

Awatar użytkownika
Magiliana
Posty: 173
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: własny świat

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#73 Post autor: Magiliana » niedziela, 23 października 2011, 09:55

Idealnie to do mnie pasuje. Byłam chuchana i dmuchana. Rodzice byli nadopiekuńczy i to bardzo, bardzo momentami. Chyba rzeczywiście czułam się osaczona i zaczęłam sama ze sobą spędzać czas. Jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało, potrafiłam wymyślić sobie zajęcie.
5w4

"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#74 Post autor: Rilla » niedziela, 23 października 2011, 18:23

azetka pisze:Rillo, myślę, że choć faktycznie mało który rodzic zna się na enneagramie i ustala enneatyp pociechy tak, jak kolor śpioszków, to jednak każdy ma jakieś tam wyobrażenia o charakterze <przyszłego, teraźniejszego lub takiego, które zawsze będzie istnieć tylko w wyobraźni> dziecka, które w mniejszym lub większym zakresie próbuje wprowadzić w życie (lub wcale, jeśli nie dadzą się własnemu superego) - jedni będą chcieli, żeby latorośl była typem szefa, który umie walczyć o swoje, inni będą oczekiwali zdobywcy, a jeszcze inni - żeby dziecko było perfekcyjne i sumienne... To dość naturalne, tak sądzę (choć nie mam żadnych doświadczeń w tej kwestii, więc mogę się mylić co do sposobu myślenia "posiadaczy dzieci" ;P).
Tak, ale ja odniosłam się do postu kangura, która napisała "Za nic w świecie nie chciałabym świadomie zrobić z dziecka określonego enneatypu". To nie jest tak, że walczyć o swoje umie tylko Ósemka, a zbierać osiągnięcia tylko Trójka. Jeśli rodzic uczy, czy próbuje wpoić w swoje dziecko cechy charakterystyczne dla pewnego typu, to jeszcze nie znaczy, że ten konkretny typ w nim kształtuje, czy kształtować chce. Przecież dobrze wiemy, że enneatyp to coś więcej niż wyrwane z kontekstu powierzchowne zachowania, ale cały system obronny przeciw trudnościom napotykanym w życiu, który zbudowany jest z motywów, ośrodków inteligencji i połączeń.
Poza tym rodzice zazwyczaj chcą by dzieci ich były w jakiś sposób idealne, wpasowywały się w ich idealny obraz dziecka, więc myślę, że jeśli już rodzice narzucają swoim dzieciom jakieś zachowania, to są to mieszanki cech charakterystycznych dla paru typów, a nie jednego. Moja mama na przykład marzyła, bym zachowywała się jak ósemko-trójko-jedynka. :roll: Ktoś uważa, że istnieje coś takiego jak 1w3w8?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

#75 Post autor: SuperDurson » niedziela, 23 października 2011, 19:42

Rilla pisze:Jeśli rodzic uczy, czy próbuje wpoić w swoje dziecko cechy charakterystyczne dla pewnego typu, to jeszcze nie znaczy, że ten konkretny typ w nim kształtuje, czy kształtować chce.
A skąd wiesz, że nie?
Jaką masz pewność, że nie chce ukształtować określonej osobowości, że nie kształtuje jej, czy że nie uda mu się to!?
Skąd wiesz - skąd masz tę pewność?
Ja jej nie mam.

Nie wiem. I nie wiem też - skąd Ty wiesz..
Rilla pisze:Przecież dobrze wiemy, że enneatyp to coś więcej niż wyrwane z kontekstu powierzchowne zachowania, ale cały system obronny przeciw trudnościom napotykanym w życiu, który zbudowany jest z motywów, ośrodków inteligencji i połączeń.
Naturalnie - enneatyp to zdecydowanie więcej niż zachowania. Enneatyp to nie reakcje, ale typ domyślnego mechanizmu reakcji na zewnętrzną "rzeczywistość". Tak, "system obronny".
Rilla pisze:Poza tym rodzice zazwyczaj chcą by dzieci ich były w jakiś sposób idealne, wpasowywały się w ich idealny obraz dziecka, więc myślę, że jeśli już rodzice narzucają swoim dzieciom jakieś zachowania, to są to mieszanki cech charakterystycznych dla paru typów, a nie jednego. Moja mama na przykład marzyła, bym zachowywała się jak ósemko-trójko-jedynka. :roll: Ktoś uważa, że istnieje coś takiego jak 1w3w8?
Pytanie brzmi - czy marzenie Twojej mamy jest równoznaczne ze SKUTECZNYM warunkowaniem, czy może jest tylko jedną (akurat jedyną przez nią znaną) z wielu metod pseudo-warunkowania, metod które jednak nie działają?

..bo nie warunkują.



Czy więc na podstawie tego jednego przykładu Twojej mamy która nie umie i być może kilku innych -równie NIEskutecznych- prób warunkowań możesz już wysnuć wniosek, że metody warunkowania enneatypu, która działa - NIE MA?
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

ODPOWIEDZ