Drużyna pierścienia - enneagram
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
o ile drużyna wystarczająco zmotywowałaby 9 Wasze heretyckiie pomysły wysłania 9 z pierścieniem skończyłyby się zapewne tak o ile drużyna wystarczająco zmotywowałaby ową 9:
Spoiler:
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Zmierzchało już i ledwie kilka ostatnich złocistych promyków słońca przedzierało się przez gęstwinę splątanych konarów i listowia, padając na wielki okrągły stół przy którym przedstawiciele wszystkich typów toczyli zażartą dyskusję. Temat był zresztą niebłahy, chodziło wszak o ocalenie świata przed nadchodzącą zagładą.
- Jeśli Pierścień wpadnie w ręce Wroga, sprzysiężone siły zła rozniosą nas na strzępy, zniszczą zielone krainy Enneagramu i zetrą w proch wspomnienie o dziewięciu typach, a plugawe hordy Sekty z Modelem A wypalonym na czołach rozleją się od wschodu po zachód, plądrując i paląc wszystko, co napotkają na swej drodze!
- No tak, typowa chora Czwórka, jak zawsze dramatyzuje – rzuciła Siódemka, zakładając nogę na nogę i oglądając paznokcie pod światło. – Jeśli nie wiecie co z nim zrobić, to ja mogę wziąć ten pierścionek. Lubię biżuterię.
- Powiedziałbym, że zgłupiałaś, ale chyba już bardziej się nie da. – Ósemka, wysoki, nieogolony gbur o fizjonomii łajdaka wsparł się na swym obosiecznym toporze i splunął pod nogi. – Przestańcie się opieprzać i weźcie się wreszcie porządnie do roboty. Ktoś powinien wziąć Pierścień i wrzucić go w ogień Góry Przeznaczenia.
Piątka, chudy, spiczastouchy młodzieniec z lekką wadą wzroku, sięgnął natychmiast do swego tobołka i wyciągnął zeń gruby wolumin, który potem przez chwilę wertował.
- Góra Przeznaczenia czyli OroduiNe, wznosi się pośród bezkresów Modelu A. Widzicie ten czarny trójkąt na mapie? To tutaj.
- Ja mogę tam pójść – zgłosiła się Dwójka, zerkając nieśmiało zza firanki swoich jasnych rzęs. – I tak mam po drodze, to naprawdę żaden problem.
- Świetnie! – ucieszyła się Jedynka. Strzepnęła ze stołu niewidoczne pyłki, by móc rozłożyć na nim niezbędne materiały. – Przemyślałam sprawę i opracowałam dla nas plan działania. Proszę, sięgnijcie po foldery, które wam przyniosłam, są tam wypunktowane najważniejsze kwestie.
- Nie rozumiem, dlaczego to nie ja mam się wspiąć na szczyt tej góry. – Trójka był przystojnym mężczyzną w sile wieku, którego muskularne ramiona stworzone były do władania mieczem, tak samo jak harde spojrzenie stworzone było do władania niewieścimi sercami. – Nikt nie zrobi tego lepiej ode mnie.
- Spokojnie, spokojnie, nie kłóćcie się. – Dziewiątka położyła dłoń na ramieniu Trójki, przy okazji łapczywie chłonąc zapach samczego ciała. – Na pewno da się to wszystko jakoś rozsądnie załatwić.
- A czy w ogóle wszyscy musimy tam iść? – dopytywała się Szóstka. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że dostrzega w jej oczach strach.
- Oj tam, oj tam, idźmy wreszcie, nudzi mi się – ponagliła Siódemka. – Szczegóły ustalimy po drodze i jakoś to będzie.
- Zresztą, i tak ktoś z nas zginie, to nieuniknione – dodała Czwórka.
Ruszyli zatem wszyscy wraz z nadchodzącym świtem, by walczyć o swe ideały, zjednoczeni i szczęśliwi, gotowi sprzeciwić się każdemu, kto zechce podzielić ich na kwadry i rozbić ich mistyczną jedność.
- Jeśli Pierścień wpadnie w ręce Wroga, sprzysiężone siły zła rozniosą nas na strzępy, zniszczą zielone krainy Enneagramu i zetrą w proch wspomnienie o dziewięciu typach, a plugawe hordy Sekty z Modelem A wypalonym na czołach rozleją się od wschodu po zachód, plądrując i paląc wszystko, co napotkają na swej drodze!
- No tak, typowa chora Czwórka, jak zawsze dramatyzuje – rzuciła Siódemka, zakładając nogę na nogę i oglądając paznokcie pod światło. – Jeśli nie wiecie co z nim zrobić, to ja mogę wziąć ten pierścionek. Lubię biżuterię.
- Powiedziałbym, że zgłupiałaś, ale chyba już bardziej się nie da. – Ósemka, wysoki, nieogolony gbur o fizjonomii łajdaka wsparł się na swym obosiecznym toporze i splunął pod nogi. – Przestańcie się opieprzać i weźcie się wreszcie porządnie do roboty. Ktoś powinien wziąć Pierścień i wrzucić go w ogień Góry Przeznaczenia.
Piątka, chudy, spiczastouchy młodzieniec z lekką wadą wzroku, sięgnął natychmiast do swego tobołka i wyciągnął zeń gruby wolumin, który potem przez chwilę wertował.
- Góra Przeznaczenia czyli OroduiNe, wznosi się pośród bezkresów Modelu A. Widzicie ten czarny trójkąt na mapie? To tutaj.
- Ja mogę tam pójść – zgłosiła się Dwójka, zerkając nieśmiało zza firanki swoich jasnych rzęs. – I tak mam po drodze, to naprawdę żaden problem.
- Świetnie! – ucieszyła się Jedynka. Strzepnęła ze stołu niewidoczne pyłki, by móc rozłożyć na nim niezbędne materiały. – Przemyślałam sprawę i opracowałam dla nas plan działania. Proszę, sięgnijcie po foldery, które wam przyniosłam, są tam wypunktowane najważniejsze kwestie.
- Nie rozumiem, dlaczego to nie ja mam się wspiąć na szczyt tej góry. – Trójka był przystojnym mężczyzną w sile wieku, którego muskularne ramiona stworzone były do władania mieczem, tak samo jak harde spojrzenie stworzone było do władania niewieścimi sercami. – Nikt nie zrobi tego lepiej ode mnie.
- Spokojnie, spokojnie, nie kłóćcie się. – Dziewiątka położyła dłoń na ramieniu Trójki, przy okazji łapczywie chłonąc zapach samczego ciała. – Na pewno da się to wszystko jakoś rozsądnie załatwić.
- A czy w ogóle wszyscy musimy tam iść? – dopytywała się Szóstka. Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, że dostrzega w jej oczach strach.
- Oj tam, oj tam, idźmy wreszcie, nudzi mi się – ponagliła Siódemka. – Szczegóły ustalimy po drodze i jakoś to będzie.
- Zresztą, i tak ktoś z nas zginie, to nieuniknione – dodała Czwórka.
Ruszyli zatem wszyscy wraz z nadchodzącym świtem, by walczyć o swe ideały, zjednoczeni i szczęśliwi, gotowi sprzeciwić się każdemu, kto zechce podzielić ich na kwadry i rozbić ich mistyczną jedność.
Ostatnio zmieniony wtorek, 16 lutego 2010, 02:17 przez Amber, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie wyrywam ósemek.
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Petroniusz
- Posty: 283
- Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
- Zresztą, i tak ktoś z nas zginie, to nieuniknione – dodała Czwórka.
Kładzie na łopatki.
Chętnie pomogę w pracy. Czekam na CDN
Kładzie na łopatki.
Chętnie pomogę w pracy. Czekam na CDN
- Petroniusz
- Posty: 283
- Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Na widok pierwszej watahy orków jedynka krzyknęła: do broni żołnierze! I jako pierwsza stanęła do walki. Dwójka odwróciła wzrok i krzyknęła: nie lubie widoku krwi!
Trójka wypięła dumnie pierś i ruszyła za jedynką ze słowami: pokaże wam kto tu jest najlepszy! Czwórka ucieszyła się na widok możliwości poniesienia honoroweji tragicznej śmierci w walce(żałowała tylko że nie zdążyła napisać pieśni pochwalno-żałobnej na swój temat).
Piątka wspieła się na drzewo aby z bezpiecznej odległości móc obserwować walke, a przestraszona szóstka wdrapała się tuż za piątką. Siódemka z szelmowskim uśmiechem wrzasnęła: zabawmy się! I z nonszalancją rzuciła się w wir bitwy. Ósemka rąbnęła wściekle toporem w ziemie, chodźcie na mój topór sukinsyny! - wrzasnęła po czym spluneła siarczyście. Dziewiątka po stwierdzeniu: Nie lubię tłoków, wycofała się w spokojne miejsce.
Trójka wypięła dumnie pierś i ruszyła za jedynką ze słowami: pokaże wam kto tu jest najlepszy! Czwórka ucieszyła się na widok możliwości poniesienia honoroweji tragicznej śmierci w walce(żałowała tylko że nie zdążyła napisać pieśni pochwalno-żałobnej na swój temat).
Piątka wspieła się na drzewo aby z bezpiecznej odległości móc obserwować walke, a przestraszona szóstka wdrapała się tuż za piątką. Siódemka z szelmowskim uśmiechem wrzasnęła: zabawmy się! I z nonszalancją rzuciła się w wir bitwy. Ósemka rąbnęła wściekle toporem w ziemie, chodźcie na mój topór sukinsyny! - wrzasnęła po czym spluneła siarczyście. Dziewiątka po stwierdzeniu: Nie lubię tłoków, wycofała się w spokojne miejsce.
7w6 ENTP
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Amber! Pochwaliłabym, gdyby ni sugestia, że lojalista pozwoliłby, by strach był silniejszy od lojalności i poczucia misji! Taki strach się pokonuje, osiągając największą odwagę Nie no, fajny tekst.
Jedynką, a dokładniej 1w2 był Aragorn i to on bezpośrednio przewodził.
Tylko co do 5 i 6 się zgodzić nie mogę. Phi!
Dokładnie!Pędzący Bakłażan pisze:- Zresztą, i tak ktoś z nas zginie, to nieuniknione – dodała Czwórka.
Kładzie na łopatki.
Gandalf to 5w6, oczywiście! Niczego o sobie nie zdradza, ciągnie go niby do ludzi, chce mieć z nimi dobre kontakty, lojalnie pomaga, ale dłużej wytrzymać nie może, sukcesy zawdzięcza wielkiemu opanowaniu, intelektowi, wiedzy. Jest najmądrzejszy, najrostropniejszy. Nadaje się niby na przewodnika, za takim chce się iść, a on chętnie daje rady, wykazuje się swoimi zdolnościami, ale stały kontakt, relacje interpersonalne zostawia innym.Petroniusz pisze:1 - dobra na ochroniarza powiernika.(taki Gandalf)
Jedynką, a dokładniej 1w2 był Aragorn i to on bezpośrednio przewodził.
Sam.2 - drużynowy kucharz i targarz
A ma wystarczająco zdolności do komunikacji z innymi, cierpliwości, zrozumienia? Przywódca nie ma przecież osiągać najlepszych sukcesów, a działać zespołowo, mieć zarówno wytrwałość, zdyscyplinowanie, zdecydowanie, żelazne zasady (1), jak i wyrozumiałość, charyzmę, dobry kontakt z innymi i opiekuńczość (2)3 - mogłaby być motywatorem i liderem grupy
Prawda.5 - przydałby się jako doradca i przewodnik (też Gandalf)
Takie przypasowanie typu do Aragorna mi pochlebia, ale niestety jest chybione. Już prędzej sam powiernik - tylko broń Boże nie zbytnio kontrfobijny! (kontrofijny był może Boromir?). Pod wpływem strachu dużo się nie zdziała, ale odwaga to właśnie cnota 6! "Mordor, gdzie zaległy cienie". Trzeba dojść do centrum strachu, pokonać go, nie szaleńczą akcją (konftrofijne 6w7), a powolnym uporem, determinacją (6w5, dojść kontrfobijne, by podejmować wyzwania, ale dość fobijne, by zachować przy tym rozwagę). Każdy będzie strwożony i przytłoczony, jak ma sobie poradzić z tym ktoś nie zaprawiony w walce ze strachem, przeciwstawianiu się swoim słabościom? Jawne niebezpieczeństwa i misja, oddalenie od życia osobistego, społecznego, brak związków oznacza ograniczenie lęków na rzecz celu, strach nie jest takim wrogiem 6, jak lęk. Pokonując strach, walcząc w grupie, lojalnie, dla dobra innych, w słusznej sprawie, uparcie brnąc do celu można osiągnąć cel. Czy więc Frodo nie pasuje na 6, które jest w stanie osiągnąć tęże cnotę? Poradził sobie wyśmienicie. Ponieważ zagrożenie jest fizyczne, jawne, widać jasno, co jest dobre, a co złe, można łatwo rozumowo rozstrzygnąć, jak należy postępować, być wiernym przyjaciołom, stawiać opór wrogom. To zadanie właśnie dla 6!6 - drugi ochroniarz powiernika (np. Aragorn)
Hobbity z natury są siódemkowate, wesołe, łakome, goniące za przyjemnością, z trudem mówiące sobie "stop!". W Drużynie reprezentantami byli Merry i Pippin. Frodo też coś hobbiciastego (szóstkowego) miał, ale to skrzydło nie było bardzo silne, dzięki skrzydłu 5 był wyjątkowy, jak na Hobbita. Co do Legolasa to nie wiem... Ta lekkość, delikatność elfia kojarzy mi się z 9, a wrażliwość i terminacja, trochę ekstrawertyzmu, energii i skłonność do rywalizacji z 4w3?7 - zwiększałaby morale drużyny i byłaby obok 5 drugim strategiem (Legolas bądź Merry)
8 - z dala od pierścienia, ale dobra aby posyłać ją na rzeź w celu siekania orków, nazguli smoków itp itd. (Glimil)
Blisko. Ale to nie główny typ, a zdrowe połączenie.9 - powiernik pierścienia
Nie wiem tylko co zrobić z 4, może jako druzynowy bard?
Popieram!Już wiem! W drużynie przydałby się niezdrowe 4 ze skłonnościamo samobójczymi jako świetne mięso armatnie. Można by było posyłać je do np. jaskiń aby sprawdził czy nie ma tam smoków, pająków demonów czy orków. Jeśli by bo jakimś czasie nie wracały, wysyłałoby się 8 aby zrobiła rzeź, bądź poległa w chwale.
Petroniusz pisze:Na widok pierwszej watahy orków jedynka krzyknęła: do broni żołnierze! I jako pierwsza stanęła do walki. Dwójka odwróciła wzrok i krzyknęła: nie lubie widoku krwi!
Trójka wypięła dumnie pierś i ruszyła za jedynką ze słowami: pokaże wam kto tu jest najlepszy! Czwórka ucieszyła się na widok możliwości poniesienia honoroweji tragicznej śmierci w walce(żałowała tylko że nie zdążyła napisać pieśni pochwalno-żałobnej na swój temat).
Piątka wspieła się na drzewo aby z bezpiecznej odległości móc obserwować walke, a przestraszona szóstka wdrapała się tuż za piątką. Siódemka z szelmowskim uśmiechem wrzasnęła: zabawmy się! I z nonszalancją rzuciła się w wir bitwy. Ósemka rąbnęła wściekle toporem w ziemie, chodźcie na mój topór sukinsyny! - wrzasnęła po czym spluneła siarczyście. Dziewiątka po stwierdzeniu: Nie lubię tłoków, wycofała się w spokojne miejsce.
Tylko co do 5 i 6 się zgodzić nie mogę. Phi!
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
- In3orn
- VIP
- Posty: 601
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Kraków
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Imo Frodo i Bilbo to właśnie typowe dziewiątki. Szósteczką jest natomiast Sam
Don't give up! Never give up! Never back down!
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
In3orn pisze:Imo Frodo i Bilbo to właśnie typowe dziewiątki. Szósteczką jest natomiast Sam
Uzasadnij.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Dla mnie Sam to dwójka jak bum cyk cyk, taka nawet dość stereotypowa dwójka która 'żyje żeby robić innym dobrze'
Natomiast moje 'nie' co do uczestnictwa trójek w wyprawie wynika z tego, że o niezdrową trójkowość podejrzewałam od początku Boromira..
Dlaczego Frodo 9? Bo mam wrażenie ze gdy zgodzil sie niesc pierscien to było takie 'blagam, juz sie nie kloccie, bo to dla mnie nie do zniesienia; udajmy ze nigdy tu nie przyszedłem, bo mysl ze przyniesienie pierscienia do rivendell=stworzenie problemu takim 'osobistosciom' jak wy nie da mi spokoju'.
(a poza tym z początkowoych rozdzialów z opisami hobbitow wydaje mi sie wlasnie, że są oni przede wszystkim siódemkowo-dziewiątkowi)
Natomiast moje 'nie' co do uczestnictwa trójek w wyprawie wynika z tego, że o niezdrową trójkowość podejrzewałam od początku Boromira..
Dlaczego Frodo 9? Bo mam wrażenie ze gdy zgodzil sie niesc pierscien to było takie 'blagam, juz sie nie kloccie, bo to dla mnie nie do zniesienia; udajmy ze nigdy tu nie przyszedłem, bo mysl ze przyniesienie pierscienia do rivendell=stworzenie problemu takim 'osobistosciom' jak wy nie da mi spokoju'.
(a poza tym z początkowoych rozdzialów z opisami hobbitow wydaje mi sie wlasnie, że są oni przede wszystkim siódemkowo-dziewiątkowi)
xxx xx/xx XXXx
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Czytałam książkę jakieś 8 lat temu, długo przed tym, jak poznałam enneagram, nad sprawą zastanawiałam się 5min... ale też takie podejrzenie przemknęło mi przez głowę. Za mało jednak znam trójki.Natomiast moje 'nie' co do uczestnictwa trójek w wyprawie wynika z tego, że o niezdrową trójkowość podejrzewałam od początku Boromira..
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
No ja właśnie tez słabo, to chyba najbardziej 'obcy' mi typ - dokladnie tak jak w książce obcy był mi Boromir.
xxx xx/xx XXXx
- In3orn
- VIP
- Posty: 601
- Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Kraków
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Dziewiątkowość Bilba widać chociażby w jego konflikcie wewnętrznym - cały czas żałuje, że nie został w domu. W sumie został zmuszony do wyprawy, a mimo wszystko "his Tookish part" daje ciągle o sobie znać. Zawsze unika problemów, przykładem może być ucieczka z bitwy 5 armii.
No a przede wszystkim konflikt między ludźmi, elfami i krasnoludami rozwiązuje jak prawdziwy mediator 8)
Frodo podobnie jak Bilbo zostaje zmuszony do wyprawy i ciągle wraca do szczęśliwych momentów związanych z lenistwem Jest łatwowierny. Bardzo szybko przekonał się do Aragorna. Uwierzył Smeagolowi, "że Sam jest zły" :O Ciągle polega na zdaniu innych - Gandalf, Aragorn, Galadriel, Smeagol etc. W sytuacjach stresowych działa jak typowa szóstka. Chociażby walczył z Czarnymi Jeźdźcami :O
No a przede wszystkim konflikt między ludźmi, elfami i krasnoludami rozwiązuje jak prawdziwy mediator 8)
Sam wydaje mi się typową szóstką, bo jest niemożliwie lojalny wobec Froda. Boi się przeprawy przez rzekę, ale tego nie okazuje. Boi się czarnych jeźdźców, ale otwarcie mówi, że jeśli chcą coś zrobić Frodowi, to najpierw będą mięli z nim do czynienia. Walka z Ungoliatą jest chyba najbardziej widowiskowym przykładem tego typu zachowań. Jest sceptycznie nastawiony do wszystkich "obcych". Aragornowi zaufał dopiero po dotarciu do Rivendell.
No a przede wszystkim konflikt między ludźmi, elfami i krasnoludami rozwiązuje jak prawdziwy mediator 8)
Frodo podobnie jak Bilbo zostaje zmuszony do wyprawy i ciągle wraca do szczęśliwych momentów związanych z lenistwem Jest łatwowierny. Bardzo szybko przekonał się do Aragorna. Uwierzył Smeagolowi, "że Sam jest zły" :O Ciągle polega na zdaniu innych - Gandalf, Aragorn, Galadriel, Smeagol etc. W sytuacjach stresowych działa jak typowa szóstka. Chociażby walczył z Czarnymi Jeźdźcami :O
No a przede wszystkim konflikt między ludźmi, elfami i krasnoludami rozwiązuje jak prawdziwy mediator 8)
Sam wydaje mi się typową szóstką, bo jest niemożliwie lojalny wobec Froda. Boi się przeprawy przez rzekę, ale tego nie okazuje. Boi się czarnych jeźdźców, ale otwarcie mówi, że jeśli chcą coś zrobić Frodowi, to najpierw będą mięli z nim do czynienia. Walka z Ungoliatą jest chyba najbardziej widowiskowym przykładem tego typu zachowań. Jest sceptycznie nastawiony do wszystkich "obcych". Aragornowi zaufał dopiero po dotarciu do Rivendell.
Don't give up! Never give up! Never back down!
Re: Drużyna pierścienia - enneagram
Z tym mogłabym się zgodzić, ale...In3orn pisze:Dziewiątkowość Bilba widać chociażby w jego konflikcie wewnętrznym - cały czas żałuje, że nie został w domu. W sumie został zmuszony do wyprawy, a mimo wszystko "his Tookish part" daje ciągle o sobie znać. Zawsze unika problemów, przykładem może być ucieczka z bitwy 5 armii.
No a przede wszystkim konflikt między ludźmi, elfami i krasnoludami rozwiązuje jak prawdziwy mediator 8)
Ke?Frodo podobnie jak Bilbo zostaje zmuszony do wyprawy i ciągle wraca do szczęśliwych momentów związanych z lenistwem Jest łatwowierny. Bardzo szybko przekonał się do Aragorna. Uwierzył Smeagolowi, "że Sam jest zły" :O Ciągle polega na zdaniu innych - Gandalf, Aragorn, Galadriel, Smeagol etc. W sytuacjach stresowych działa jak typowa szóstka.
A może zachowuje się, jak typowa Szóstka, bo jest Szóstką? : P Przyjmuje nie tylko szóstkowe wady, co jest typowe dla 9 w stresie, ale osiąga szóstkowe cnoty. Uwierzenie, że ktoś jest zły, nie koniecznie świadczy o łatwowierności, a o nieufności i obawie, że taki jest. Aragorn potrafił do siebie przekonać, przedstawił dowody prawdomówności i jako Szóstka nie miałabym wątpliwości, co do niego. Frodo był lojalny i gotowy działać sam, by chronić innych, przyjąć ciężar, podjąć wyzwanie, ale nie był usłużny i uległy, jak Sam, bo to już nie jest szóstkowate, najwyżej okazyjnie. A że samobójcza misja nie była jego marzeniem, trudno się dziwić. Będąc w miarę zdrowym, oczywiście miał cechy dziewiątkowe.
Szóstkowa lojalność nie polega na zabieganiu o niego z wiernością pieska, tak samo jak szóstkowy strach nie jest tożsamy z trwogą przed każdym niebezpieczeństwem i wrogami, a z lękami, niepewnością, wyszukiwaniem najczarniejszych scenariuszy niezauważanych przez innych. Czarni Jeźdźcy czy oby, którzy mogą być szpiegami wroga, który stanowi realne zagrożenie, podczas bardzo niebezpiecznej wyprawy, to dość oczywiste zagrożenie i by wywołać strach nie wymaga żadnych ukrytych lęków i paranoi.Sam wydaje mi się typową szóstką, bo jest niemożliwie lojalny wobec Froda. Boi się przeprawy przez rzekę, ale tego nie okazuje. Boi się czarnych jeźdźców, ale otwarcie mówi, że jeśli chcą coś zrobić Frodowi, to najpierw będą mięli z nim do czynienia. Walka z Ungoliatą jest chyba najbardziej widowiskowym przykładem tego typu zachowań. Jest sceptycznie nastawiony do wszystkich "obcych". Aragornowi zaufał dopiero po dotarciu do Rivendell.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"