Najspokojniejsze typy enneagramu

[grasshopper]

Witam,
Nie było chyba jeszcze takiego tematu. Które typy enneagramu waszym zdaniem są najspokojniejsze/uspokajająco wpływają na innych? Z opisów wynika, że najspokojniejsze powinny być 1w9 i 9w1. Teoretycznie też 6 i 3, ale różnie z tym bywa. Zawsze dochodzi jeszcze aspekt zdrowia danego typu.
Natomiast jeśli chodzi o tą drugą część - wpływ innych typów na naszą złość: jestem 5w4 i ciamajdowatość 9w1 uaktywnia moje połączenie z 8ką. Tak więc niby 9 to mediator, a może też doprowadzać do szału.

Moje doświadczenia:
1w9 - bardzo rzadko się złości, jeśli już, to raz, a porządnie, w wyniku czego ma zły humor już przez cały dzień
1w2 - złości się na każdym kroku, ale szybko mu to przechodzi

(ta dwójka ma dobre poczucie humoru, więc jest w miarę ok)

2w1 - miałem do czynienia z niezdrowym typem. totalny armageddon. złości się gwałtownie, o byle co, a gniew przechodzi bardzo powoli. uważając się za męczennika rani wszystkich dookoła. dla mnie podchodzi to pod granice szaleństwa. dotychczas najgorszy typ pod tym względem, z jakim się spotkałem.
3w1 - znałem dość krótko, ale jest całkiem ok. gniew jeśli już, to kontrolowany.
4w5 - gniew dość długotrwały acz nieszkodliwy dla otoczenia
5w4 - rzadko się złości, ale jeśli już, to wpada w furię. w moim przypadku to było tak, że potrafiłem złościć się na przedmioty martwe (a w zasadzie ich złośliwość), na określoną sytuację - np. gdy nie potrafiłem czegoś znaleźć. rzadko złoszczę się na ludzi (chyba że ich bardzo, bardzo dobrze znam), na sytuacje społeczne nigdy (typu: mamy studniówkę w złym lokalu! zło!)
6w7 - słabo znam tą osobę, złości się ze średnią intensywnością i umiarkowanie szybko jej przechodzi. (=sangwinik)
7w6 - często irytuje go pustelniczość piątki; to, że piątka rzadko się z nim widuje. jeśli już się złości, to podobnie do 1w9, z tą różnicą, że szybciej odzyskuje pogodę ducha
8 - nie znam pełnego spektrum złości 8-ki, gdyż ze mną była w miarę spokojna. podejrzewam, że może być dużo gorzej niż w przypadku 2w1.
9w1 - sam się prawie nigdy nie złości, ale jak już pisałem, potrafi rozzłościć 5w4

Kiedyś spróbuję rozbić wszystkie typy na 4 temperamenty Hipokratesa-Galena (jeśli już ktoś tego nie zrobił). Tak czy siak, proszę o wasze posty.

[Kapar]

Wydaje mi się, że najspokojniejsze byłyby Piątki i Dziewiątki - ich jest trudno zdenerwować. Napotykałem zawsze zdystansowane Siódemki i właściwie nie pamiętam wściekających się Entuzjastów?
Jedynki mają w sobie dość sporo gniewu, tylko że jest on chyba najpierw skierowany na siebie, po przekroczeniu pewnej granicy uzewnętrznia się. Ja miałem generalnie szczęście to Perfekcjonistów bardzo łatwo wyładowywujących swoją złość na innych, zazwyczaj za błahostki albo co im nie pasiło z ich wizją.

[atis]

9w1 - oaza spokoju; gdy niezrownoważona dziewczyna jednego mojego znajomego rozwaliła mu urlop, ściągnęła go do domu bez żadnego powodu znad morza gdzie pojechał z rodziną, rzuciła się z oskarzeniami, wmowiła, że jest w ciąży i zrobiła awnturę jakby był winny całemu złu świata, skwitował to 'pewnie miała gorszy dzien...'

[Amber]

Napotykałem zawsze zdystansowane Siódemki i właściwie nie pamiętam wściekających się Entuzjastów?

Ha!
Ja właśnie czytałam temat Dursona o emocjach i się zastanawiałam nad moim podejściem do gniewu i złości.
To nie jest tak, że się nie wściekam i nie złoszczę, ale po pierwsze - to jak mgnienie oka, a po drugie - zwykle przejawia się nie wybuchem, a jakąś mrożącą uwagą. Siódemki chyba po prostu nie lubią się złościć, to taka strata czasu, strata energii no i trzeba by było przyznać, że coś nas naprawdę poruszyło. Niewiele osób może się poszczycić tym, że ma na mnie aż tak wielki wpływ, że będę się złościć dłużej niż parę minut.
No a poza tym to ja się łatwo rozpraszam, ciężko by mi było poświęcić wiele uwagi na pielęgnowanie w sobie negatywnych emocji. Zaraz dostrzegę w sytuacji coś zabawnego albo stwierdzę, że przecież w praktyce i tak wyszło na moje, albo że przecież nie jest tak źle, w dodatku nie obchodzi mnie to wszystko aż tak bardzo, żeby psuć sobie humor. Dystans, przewrotne poczucie humoru, przymrużenie oka, a do tego szczypta dziwnie pojmowanej dumy (nie mogę się złościć, bo to by znaczyło, że ktoś mną manipuluje).
No i wio, jedziemy dalej, co z tego, że ktoś właśnie zaszedł mi drogę i autobus zamknął mi drzwi przed nosem ( <-- sytuacja sprzed paru godzin - po dwóch minutach przyjechał następny, w dodatku prawie pusty, a poprzedni był wypchany po sam sufit )

[kama.zielona]

Z osób których enneatypu jestem pewna:
2w1- straszna krzykaczka, alergicznie reaguje na osoby nie zgadzające się z nią. Można by powiedzieć, że jest 8, ale nie- co do jej dwójkowości jestem przekonana.

9w8- znam 2 osoby o tym typie, moja mama-generalnie uzewnętrznia swoją złość w sytuacjach stresowych. Można się przestraszyć przez chwilę, bo wybuchy są nagłe i krótkotrwałe.
koleżanka 9w8-ogólnie ugodowa, ale jak się Ciebie uczepi to masakra. Piskliwy głos, a jak już się zacznie drzeć to mam ochotę przywalić jej w twarz. Serio. Nie lubię jej.

6w7- prawie w ogóle nie okazuje złości, widać po niej tylko irytację. Jeśli już się na kogoś zdenerwuje to ma ciche dni.

[mirtille]

Mi się wydaje, że akurat nie ma co mówić o enneagramie w przypadku temperamentu. Jestem 8w7, niby powinnam być wybuchowa i agresywna, a pomijając fakt, że mówię głośno i dość żywo gestykuluję jak mam dobry dzień, to w środku jestem wyjątkowo zrównoważona. 2 razy w życiu straciłam nad sobą panowanie, praktycznie nigdy nie krzyczę, czasem zdarzają mi się momenty, kiedy jestem prawie flegmatyczna. Tymczasem moja koleżanka z ławki o tym samym typie jest wybuchowa, co chwila się drze, przeklina i ogólnie czasem lepiej trzymać się od niej z daleka.

[Rilla]

Dużo ludzi mi mówi, że jestem najspokojniejszą osobą, jaką znają. Mówią na mnie: chodząca enigma, cicha woda, oaza spokoju. Podobno też działam uspokajająco na innych. Trzeba mi nadepnąć na odcisk, by mnie rozzłościć, a to jest trudne. Trzeba znaleźć miejsce. A jak już się to uda, wściekła jestem faktycznie bardzo długo. Czy nieszkodliwie dla otoczenia? Nie sądzę. Muszę włożyć wiele wysiłku w samokontrolę, by nie zacząć demolować i bić wszystkiego, co się nawinie. Nie jestem bezpieczna w takim momencie.

Najspokojniejszym typem moim zdaniem jest Piątka. Dziewiątka prędzej czy później wybucha. Piątka nie wybucha nigdy. Nawet gdy się wścieknie, to ukazuje to w spokoju, naelektryzuje powietrze, zacznie strzelać pioruny wzrokiem, powie ostro coś nieprzyjemnego, ale nie krzyknie, nie będzie rzucać talerzami, nie będzie wymachiwać rękami. Będzie krzyczeć w milczeniu. Myślicie, że to oksymoron? Nie, znam Piątkę, która bez przerwy jest na coś zła, widzę, jak jej dusza wrzeszczy oszalała, ale dźwięku nie wydaje. Ten krzyk widać na wykrzywionej twarzy, w spojrzeniu szaleńca, ale go nie słychać. Bardzo ciekawy to przypadek. Żaden typ nie jest tak spokojny w swojej wściekłości, jak Piątka. Piątka jest w tym wypadku jedyna, jedyna w swoim rodzaju. Tak wynika z mojego doświadczenia i obserwacji.

[Revania]

9w1 - moja mama. Ciężko ją zdenerwować, czasem czepia się o strasznie pierdoły i prędzej ona doprowadzi kogoś do furii, a nie ktoś ją.

5w6 - mój ojciec. Łatwo go wkurzyć, ojjjj, bardzo łatwo. Na dodatek jak ja zaczynam się z nim kłócić, to w domu jest istny armageddon, tylko moja dziewiątkowa mama umie to załagodzić

7w6 - moja znajoma. Jeszcze nigdy nie widziałam jej wściekłej, prędzej można ją zranić, albo sprawić jej przykrość. Często kłóci się z bratem lub rodzicami, ale to nie jest coś poważnego, od razu o tym zapomina.

Co do mnie, to ja potrafię być kłótliwa, potrafię się wściekać, ale najczęściej po prostu coś/kogoś złośliwie skrytykuję, a poza tym jestem na zewnątrz spokojną osobą. Wczoraj wręcz znajoma narzekała na mnie, że w ogóle się nie odzywam, a ona chciała, żebym nakręciła rozmowę z pewnym człowiekiem, aby poczuł się lepiej w naszym towarzystwie. Niestety, nie umiem tego robić na siłę, zamieniłam z nim tylko kilka zdań . Wewnątrz z kolei cały czas jestem nerwowa, ale nawet nie umiem tego okazać, po prostu w pewnym momencie wybucham... i nie jest to fajne dla otoczenia i dla mnie.

[Yennefer]

Najspokojniejszym typ enneagramu wydają się dziewiątki, ale że mój tato jest 9 to powiem, że da się go wkurzyć, ma się ten talent Zwykle kłótnia z 9 to polega na tym, że 9 się uprze i ja się uprę. Nijak nie da się nic wyperswadować, jeżeli to trwa długo długo no to 9 się zaczyna emocjonować i tak się właśnie wkurza 9 )

[Aleksandrowa]

Dla mnie nie ma reguly, sa i spokojni przedstawiciele danego enneatypu, jak i bardzo żywi...

[BialyMag]

Najspokojniejsza jest oczywiście nuuudna dziewiątka

[Revania]

Bzdura, moja mama jest przykładem dziewiątki, która może nie daje się łatwo wkurzyć, ale ogólnie wprowadza do domu najwięcej zamieszania. Jak wyjechała na 3tyg do sanatorium to w domu było tak spokojnie i cicho... nikt mi nie truł nad uchem... Niestety, skończyło się.

[Szopa]

Gratuluje wszystkim, ktorzy posluguja sie w tym temacie przykladem rodzicow (rodziny).

[Kapar]

Bzdura, moja mama jest przykładem dziewiątki, która może nie daje się łatwo wkurzyć, ale ogólnie wprowadza do domu najwięcej zamieszania. Jak wyjechała na 3tyg do sanatorium to w domu było tak spokojnie i cicho... nikt mi nie truł nad uchem... Niestety, skończyło się.

Moze zrobic skladke dla twojej wyjatkowej mamy na kolejny wyjazd ;>?

Jej przypadek nie zmienia tego, ze wiekszosc dziewiatek jest postrzegana jako oazy spokoju posrod innych typow.

Gratuluje wszystkim, ktorzy posluguja sie w tym temacie przykladem rodzicow (rodziny).

Amen

[Revania]

Ale o co wam chodzi z dawaniem rodziców, jako przykład? Przecież to ludzie, których zna się najlepiej, więc być może ktoś potrafiłby wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Każdy przykład może się przydać