Kilka słów na temat Czwórkowo-Szóstkowej Hipochondrii
Kilka słów na temat Czwórkowo-Szóstkowej Hipochondrii
Z tego co zauważyłem, czwórki i szóstki najczęściej doszukują się w sobie różnych dolegliwości (depresja, borderline, schizofrenia etc.).
I teraz pytanie - Skąd się to bierze?
Wydaje mi się, że źródłem zapewne są główne mechanizmy obronne tych typów.
6- poprzez projekcję ma skłonność rzutować swój nieuzasadniony lęk na różne schorzenia.
4- poprzez introjekcję ma skłonność "wchłaniać" różne cechy zewnętrzne w celu podbudowania swojego autoportretu (gdyż podświadomie boi się nie posiadania żadnej tożsamości).
Zgadzacie się z tym?
Jakie są wasze spostrzeżenia?
I teraz pytanie - Skąd się to bierze?
Wydaje mi się, że źródłem zapewne są główne mechanizmy obronne tych typów.
6- poprzez projekcję ma skłonność rzutować swój nieuzasadniony lęk na różne schorzenia.
4- poprzez introjekcję ma skłonność "wchłaniać" różne cechy zewnętrzne w celu podbudowania swojego autoportretu (gdyż podświadomie boi się nie posiadania żadnej tożsamości).
Zgadzacie się z tym?
Jakie są wasze spostrzeżenia?
.
Chodzi mi o to, że 4 może mieć skłonność do skrytego przechwalania się swoim cierpieniem. Może budować obraz siebie w oparciu o różne dolegliwośc. ("Bo artysta musi Czuć najgłębiej i musi być P!erdolnięty")
Wsysa je, bo boi się pozostać bez niczego. W gruncie rzeczy nie oznacza jednak, że będzie faktycznie bardzo cierpieć.
Natomiast jeśli ktoś miał kiedykolwiek kontakt z prawdziwą depresją, to wie, że to prawdziwe piekło, które wymaga leczenia.
Wsysa je, bo boi się pozostać bez niczego. W gruncie rzeczy nie oznacza jednak, że będzie faktycznie bardzo cierpieć.
Natomiast jeśli ktoś miał kiedykolwiek kontakt z prawdziwą depresją, to wie, że to prawdziwe piekło, które wymaga leczenia.
.
Miałam depresję dwa razy w życiu i nie mam najmniejszej ochoty na to cierpieć nigdy więcej, nawet gdyby miało to niby poprawić moją reputację jako cierpiącego artysty.Koki pisze:Natomiast jeśli ktoś miał kiedykolwiek kontakt z prawdziwą depresją, to wie, że to prawdziwe piekło, które wymaga leczenia.
A co z innymi chorobami? Ten kto nigdy nie doświadczył nerwicy natręctw nie jest w stanie wyobrazić sobie jakie sprawia cierpienie. Uważesz, że nerwica też jest "modna" wśród indywidualistów?
4w5 "Moje dzisiaj obala moje wczoraj"
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Wg mnie największymi hipohondrykami enneagramowymi są dwójki. Zresztą na ich forum był taki wątek. Czwórka ma nehatywne połączenie z dwójką i ot skąd cała ta skłonność może się brać wg mnie.
Ta choroba to nie jest coś co przychodzi i odchodzi, działa bardziej jak sinusoida ale trudno się jej pozbyć, więc może wydawać się, że deprechy się nie ma, a za parę lat lub miesięcy wraca wszystko do złego stanu. Jak przykład twoich dwóch depresji pokazuje...
Znaczy miałaś depresję raz, tylko, że sie z niej nie wyleczyłaś za pierwszym razem a za drugim.Karolka pisze: Miałam depresję dwa razy w życiu i nie mam najmniejszej ochoty na to cierpieć nigdy więcej, nawet gdyby miało to niby poprawić moją reputację jako cierpiącego artysty.
Ta choroba to nie jest coś co przychodzi i odchodzi, działa bardziej jak sinusoida ale trudno się jej pozbyć, więc może wydawać się, że deprechy się nie ma, a za parę lat lub miesięcy wraca wszystko do złego stanu. Jak przykład twoich dwóch depresji pokazuje...
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Koki : "Chodzi mi o to, że 4 może mieć skłonność do skrytego przechwalania się swoim cierpieniem. Może budować obraz siebie w oparciu o różne dolegliwośc. ("Bo artysta musi Czuć najgłębiej i musi być P!erdolnięty")
Wsysa je, bo boi się pozostać bez niczego. W gruncie rzeczy nie oznacza jednak, że będzie faktycznie bardzo cierpieć."
NO WŁAŚNIE !!
Odkąd sie zapoznałam się z tym forum na okrągło mnie to zadziwia, wręcz nie mogę tego pojąć, a podkreślam, że sama jestem struprocentową ( no, może 98 %) 4w5.
Tez się zastanawialiśmy (wraz z tymi znajomymi którzy równie ja są czwórkami, i którzy równie jak ja sie tym dziwią) skąd się to bierze. Prawdę mówiąc nie doszliśmy do żadnej "naukowej" konkluzji.
Zostały tylko 3 mozliwości :
a) albo to myśmy sie pomylili, i nie jesteśmy czwórkami, w co wątpię, bo cała nasza trójka zgadza sie ze swoim opisem
b) albo na forum wszystkie czwórki są chore
c) albo na forum są osoby majace problemy z własną tożsamością, między innymi z chęcią przebicia się przez zalewający tłum, w wyniku czego tak odpowiadały na pytania, by wynik mógł tylko potwierdzic jak bardzo są unikalne
CO do szóstek, to nie zastanawiałam się, bowiem nikt w moim otoczeniu szósteczką nie jest ( wszyscy są, a tylko szóstki nie ma, dziwne ..)
Wsysa je, bo boi się pozostać bez niczego. W gruncie rzeczy nie oznacza jednak, że będzie faktycznie bardzo cierpieć."
NO WŁAŚNIE !!
Odkąd sie zapoznałam się z tym forum na okrągło mnie to zadziwia, wręcz nie mogę tego pojąć, a podkreślam, że sama jestem struprocentową ( no, może 98 %) 4w5.
Tez się zastanawialiśmy (wraz z tymi znajomymi którzy równie ja są czwórkami, i którzy równie jak ja sie tym dziwią) skąd się to bierze. Prawdę mówiąc nie doszliśmy do żadnej "naukowej" konkluzji.
Zostały tylko 3 mozliwości :
a) albo to myśmy sie pomylili, i nie jesteśmy czwórkami, w co wątpię, bo cała nasza trójka zgadza sie ze swoim opisem
b) albo na forum wszystkie czwórki są chore
c) albo na forum są osoby majace problemy z własną tożsamością, między innymi z chęcią przebicia się przez zalewający tłum, w wyniku czego tak odpowiadały na pytania, by wynik mógł tylko potwierdzic jak bardzo są unikalne
CO do szóstek, to nie zastanawiałam się, bowiem nikt w moim otoczeniu szósteczką nie jest ( wszyscy są, a tylko szóstki nie ma, dziwne ..)
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Kilka słów na temat Czwórkowo-Szóstkowej Hipochondrii
@cocacola: bardzo celne spostrzeżenia; też uważam że większość osób zarejestrowanych na forum jako Czwórki, tymi Czwórkami w rzeczywistości nie są; ale spowodowane jest to stereotypowym postrzeganiem Czwórki jako typu: depresyjnego, artystycznego, wyjątkowego, indywidualistycznego - tak naprawdę każdy typ taki może być, tylko po swojemu
Btw, prawdziwa depresja to faktycznie jest piekło...
Cały wątek jest oparty na tym założeniu. Czy jest ono na pewno prawdziwe? Ja nie zauważyłem wśród znajomych osób (typów 4 i 6) jakichś bardzo szczególnych tendencji tego typu. A już na pewno wśród Szóstek doszukiwania się w sobie jakichś chorób/zaburzeń.Koki pisze:Z tego co zauważyłem, czwórki i szóstki najczęściej doszukują się w sobie różnych dolegliwości (depresja, borderline, schizofrenia etc.).
Projekcja, jak sama nazwa wskazuje ("wyrzucanie przed siebie") oznacza rzutowanie (projektowanie) swoich cech (tych nieuświadomionych) na kogoś, a nie na swoje schorzenia. Kieruje się uwagę na kogoś obok, a nie na siebie samego przy tym mechanizmie.Koki pisze:6- poprzez projekcję ma skłonność rzutować swój nieuzasadniony lęk na różne schorzenia.
O introjekcji nie wiem za wiele (zbyt skomplikowany mechanizm jak na moją wiedzę i doświadczenie), ale czy u Czwórek chodzi o podbudowanie własnego autoportretu (to bardziej trójkowe jest zachowanie), czy raczej o obronę (nieuświadomioną) własnego obrazu (a raczej: ego)? Podbudowanie, a ochrona, trochę się w moim pojęciu różnią od siebie...Koki pisze:4- poprzez introjekcję ma skłonność "wchłaniać" różne cechy zewnętrzne w celu podbudowania swojego autoportretu (gdyż podświadomie boi się nie posiadania żadnej tożsamości).
Btw, prawdziwa depresja to faktycznie jest piekło...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Chyba każda choroba psychiczna jest piekłem.
Największymi hipochondrykami enneagramowymi są Dwójki? Szóstki? Czwórki? Nie sądzę. Wątpię czy typ enneagramu zwiększa prawdopodobieństwo tej przypadłości.
Największym hipochondrykiem jakiego znam jest Piątka. Znam jeszcze jedną osobę nad wyraz lubiącą chwalić się swoimi bólami, ale jest to osoba niestety chora psychicznie i nie jestem w stanie określić jej typu (możliwe też, że jest to także objaw choroby).
Myślę, że to, jakim typem jesteśmy, wpływa jedynie na sposób i motywy skupiania się na swoim zdrowiu.
Hipochondrykiem nie jestem; na temat zdrowia nie lubię mówić, a jeśli już, to tylko na marginesie. Mówienie o chorobach fizycznych jest nudne, a psychicznych nie mam. Przyznam się, że czasem lubię ponarzekać na swój nastrój i zasugerować, że może coś ze mną nie tak na forum, ale nie dlatego, że tak naprawdę myślę, że po to by ktoś zwrócił uwagę na mój problem i mi najnormalniej w świecie pomógł dobrą radą, ciepłym słowem. Czasem to działa, ale zazwyczaj ludzie obchodzą mój akt desperacji szerokim łukiem ignorancji.
Może inne Czwórki też mają taką taktykę, przez co typ ten uważa się za hipochondryczny, mimo że taki nie jest?
Największymi hipochondrykami enneagramowymi są Dwójki? Szóstki? Czwórki? Nie sądzę. Wątpię czy typ enneagramu zwiększa prawdopodobieństwo tej przypadłości.
Największym hipochondrykiem jakiego znam jest Piątka. Znam jeszcze jedną osobę nad wyraz lubiącą chwalić się swoimi bólami, ale jest to osoba niestety chora psychicznie i nie jestem w stanie określić jej typu (możliwe też, że jest to także objaw choroby).
Myślę, że to, jakim typem jesteśmy, wpływa jedynie na sposób i motywy skupiania się na swoim zdrowiu.
Nie wiem co na to inne Czwórki, ale wydaje mi się, że chodzi tu o tą drugą możliwość.boogi pisze: czy u Czwórek chodzi o podbudowanie własnego autoportretu (to bardziej trójkowe jest zachowanie), czy raczej o obronę (nieuświadomioną) własnego obrazu (a raczej: ego)? Podbudowanie, a ochrona, trochę się w moim pojęciu różnią od siebie...
Hipochondrykiem nie jestem; na temat zdrowia nie lubię mówić, a jeśli już, to tylko na marginesie. Mówienie o chorobach fizycznych jest nudne, a psychicznych nie mam. Przyznam się, że czasem lubię ponarzekać na swój nastrój i zasugerować, że może coś ze mną nie tak na forum, ale nie dlatego, że tak naprawdę myślę, że po to by ktoś zwrócił uwagę na mój problem i mi najnormalniej w świecie pomógł dobrą radą, ciepłym słowem. Czasem to działa, ale zazwyczaj ludzie obchodzą mój akt desperacji szerokim łukiem ignorancji.
Może inne Czwórki też mają taką taktykę, przez co typ ten uważa się za hipochondryczny, mimo że taki nie jest?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Przejrzałam wątek i nie sądzę, że typ ma większy wpływ na zachowania hipochondryczne (swoją drogą sama hipochondria też jest chorobą, coś w kierunku nerwicy/histerii). Mimo bycia siódemką, bardzo cześto doszukuję sie w sobie chorób, gdy w wieku jakiś 12 lat przez kilka miesięcy lekarze nie wiedzieli, co mi dolega, sądziłam, że umieram, przeczytałam kilka książek medycznych i niektóre ich fragmenty do tej pory znam na pamięć.
Gdy nawet nie doszukuję, zauwazyłam, że z pełną premedytacją podkreślam kiepski stan swojego zdrowia (astma), a jednocześnie mówię, jak świetnie sobie radzę z tymi własnie problemami ze zdrowiem i że 'bywało gorzej'. Chyba ze to wpływ skrzydła 6. W sumie naprawde... ciezko mi powiedzieć.
Gdy nawet nie doszukuję, zauwazyłam, że z pełną premedytacją podkreślam kiepski stan swojego zdrowia (astma), a jednocześnie mówię, jak świetnie sobie radzę z tymi własnie problemami ze zdrowiem i że 'bywało gorzej'. Chyba ze to wpływ skrzydła 6. W sumie naprawde... ciezko mi powiedzieć.
xxx xx/xx XXXx
-
- Posty: 108
- Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2008, 16:04
- Kontakt:
też tak czasem mam, szczególnie jak jestem głodna jak coś zjem od razu poprawia mi się humor i cała czwórkowość znika;-)Rilla pisze: Przyznam się, że czasem lubię ponarzekać na swój nastrój i zasugerować, że może coś ze mną nie tak na forum, ale nie dlatego, że tak naprawdę myślę, że po to by ktoś zwrócił uwagę na mój problem i mi najnormalniej w świecie pomógł dobrą radą, ciepłym słowem.
"Na szyi zamordowanego kota wisiała karteczka z napisem MIAU."
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
No wiesz?! Całą istotę mojej wypowiedzi, powagi problemu sprowadzić do tak obrzydliwie przyziemnej pustki w żołądku?! Porównójesz czwórkowość z uczuciem głodu??!! Rozumiem jeszcze głód uczuć, emocji, przeżyć, natchnionych wizji, ale... głód, ten prosty, głód, tak po prostu?... ;( A ludzie się dziwią, dlaczego Czwórki czują się nierozumiane.motylica wątrobowa pisze:też tak czasem mam, szczególnie jak jestem głodna jak coś zjem od razu poprawia mi się humor i cała czwórkowość znika;-)Rilla pisze: Przyznam się, że czasem lubię ponarzekać na swój nastrój i zasugerować, że może coś ze mną nie tak na forum, ale nie dlatego, że tak naprawdę myślę, że po to by ktoś zwrócił uwagę na mój problem i mi najnormalniej w świecie pomógł dobrą radą, ciepłym słowem.
Katastrofa. Nigdy więcej. Nigdy więcej tego nie rób.
Ja lubię ponarzekać i pojęczeć, że mi źle, nie dlatego, że moim problemem jest pustka w żołądku, ale pustka w duszy, bo chcę, by ktoś ze mną porozmawiał, mnie wysłuchał, pomógł mi tę pustkę wypełnić.
A ta o jedzeniu myśli. Katastrofa...
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Rilla mnie całe życie wmawiano żem "jeśli zła to głodna" nawet nie wiesz jak mnie to rozsierdzało, bo jak już okazywałam gniew chciałam by go traktowali na serio (toż to istna furia była a oni się śmiali!!!!)
ale faktem jest że jak robię się głodna to staję się nieznośnie marudna (zlotowicze chyba mieli okazję częśc z tego zobaczyc)
ale faktem jest że jak robię się głodna to staję się nieznośnie marudna (zlotowicze chyba mieli okazję częśc z tego zobaczyc)
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
ale ja nie byłam głodna...rzadko sobie pozwalam na luksus pustego żołądka i prawie wyłącznie w podróży...
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"