Ratuj się kto może!Aleksandrowa pisze:ja wciaz uwazam, ze lubie 5
Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
- grasshopper
- Posty: 62
- Rejestracja: czwartek, 12 listopada 2009, 22:27
- Kontakt:
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
5w4
tsm wl bvr jf
tsm wl bvr jf
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Tak, bo ide po lasso i poluje na 5grasshopper pisze:Ratuj się kto może!Aleksandrowa pisze:ja wciaz uwazam, ze lubie 5
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
-
- Posty: 159
- Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Ja przeprowadzę selekcję negatywną: nie 3, i raczej - co pewnie sporo osób zdziwi - nie 7.
Brrr.... tylko nie kuchta (czy jak kto tam woli gospodyni) domowa. Moja rodzicielka jest chyba 2., cóż ... muszę przyznać, że bywa to dosyć wygodne, ale często i męczące. Poza tym ... wydaje mi się, że dla dwójki, to może być niemniej męczące emocjonalnie.Tata_Psychopata pisze: pani 2-kuchta domowa gotująca obiadki oraz niańcząca bachory
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
ja jakis taki dobry kontant mam z jedynkami. moj najlepszy ziomek to 1w9. swietnie sie rozumiemy. ach jakby byl kobietą. hahah ;d
a teraz zaczynam do kobiety ktora ma 1w2 zobaczymy co z tego bedzie, spodziewam sie czegos fajnego.
a teraz zaczynam do kobiety ktora ma 1w2 zobaczymy co z tego bedzie, spodziewam sie czegos fajnego.
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 19:15 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
yusti a Ty jaki ennetyp jestes?
tez tak mysle jak Ty... to myslenie jedynek jest piekne. moj najdluzszy zwiazek taki w miare normalny trwal miesiac wiec nie wiem co teraz bedzie z jedynką, ale wiaze duze nadzieje. :]
tez tak mysle jak Ty... to myslenie jedynek jest piekne. moj najdluzszy zwiazek taki w miare normalny trwal miesiac wiec nie wiem co teraz bedzie z jedynką, ale wiaze duze nadzieje. :]
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
.
Ostatnio zmieniony piątek, 15 października 2010, 19:15 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Takich tematów na forum jest naście (po przynajmniej jednym w każdym dziale, w Piątkowym chyba z cztery, plus kilka tu), ale jakoś je lubię, przynajmniej człowiek widzi, jak się rozwija, poznaje coraz bardziej typy..
1 - oj nie. Jedynka CHCIAŁABY MNIE POUCZAĆ, MNIE!!! Niedoczekanie. Ale tak bardziej serio, zdecydowanie nie typ dla mnie, zbyt dobrze znam je w sytuacjach stresowych i są męczące, wyjątkowo męczące. Jeden z typów, który w niezbyt zdrowym stanie wywołuje natychmiastową komendę: odwrót. Cenię je jako współpracowników w nauce, robocie, ale oprócz tego nie bałdzo.
2. Zależy. Tak, jak pisałem na Piątkowym forum - Dwójeczka z dystansem, dająca mi odrobinę luzu, niezbyt inwazyjna i z tego może się urodzić coś pięknego. Inna = katastrofa.
3. Typ, który znam najmniej, a osoby najbardziej mi do niego pasujące... darzę największą antypatią. Są takie dwie. Nie będę się uzewnętrzniał, chyba jakoś z Trójkami się wzajemnie odpychamy, ale chciałbym je poznać odrobinę lepiej, szczególnie 3w4, które pozostaje dla mnie zagadką, najmniej znanym typem, a prawdopodobnie bardziej mi pasującym, niż 3w2, których dotyczą początkowe uwagi.
4 - rollercoaster. Typ, który nieźle znam i raczej rozumiem, ale bywa z nim ciężko. W sumie uwagi takie same, jak w przypadku Dwójek - przy zdrowej, zdystansowanej, mądrej może wyjść coś fajnego, przy innej to będzie tragedia.
5 - no i tu pierwsza radykalna zmiana. Kilka miesięcy temu, gdy powoli poznawałem Enne, to byłem zdecydowanie na nie. Chyba dlatego, że sam nie byłem zbyt zdrowy i nie wierzyłem, że istnieje coś takiego, jak zdrowe 5. Z czasem przyszły zmiany i obecnie uznaję żeńską Piątkę za jeden z najciekawszych typów i jednocześnie olbrzymie wyzwanie. Bo sam zdaję sobie sprawę, ile kosztuje dotarcie do Piątki, otwarcie jej na uczucia. Skoro sam przebyłem tę drogę, to nie miałbym nic przeciwko pokazaniu jej komuś podobnemu, bratniej duszy. Chociaż kobiety-Piątki są raczej niezdobywalne. A szkoda. Szczególnie, że ponoć najlepsze są związki, których suma enneatypów daje 10.
6. Szósteczki uwielbiam. Zdrowa, ładna 6w7 i lecę po obrączki (inteligencję w tym przypadku pomijam, bo 6 = inteligencja z reguły, tak, wiem, cukruję). To jest mój (stereotypowo-enneagramowy) ideał, ktoś, kto mnie otworzy, a jednocześnie ma większość cech, które cenię. I, o dziwo, wybrałbym chyba fobiczną Szósteczkę, zdrowe są cudownymi istotami, a przy takich z niższych poziomów zdrowia miałbym powód do starania się jeszcze bardziej. Bo przy kontrfobicznej z postawy "my przeciw światu" szybko mogłyby wyniknąć konflikty, moje szóstkowe skrzydło też jest kontrfobiczne.
7 - NIE! Siódemki bardzo lubię, większość moich przyjaciół, bliskich mi osób to właśnie one, ale to nie jest materiał na związek dla mnie. Uwielbiam spędzać z nimi czas, ale kilka razy w tygodniu przez parę godzin, nie stale, to jest masakra. Potem potrzebuję paru dni oddechu i pozbierania się. Zresztą... 7 by się mną szybko znudziło.
8. Inteligentna, ładna pani 8w7 i mam olbrzymi problem. Ten typ oddziałuje na mnie najsilniej, kręci mnie najmocniej, czysta "mięta" i to niezdrowa. Jednocześnie właśnie Ósemce jest najłatwiej zdobyć, ukraść moje serce, bo działają na te najprostsze, najważniejsze potrzeby i fascynacje. Problem w tym, że jak na razie moje związki międzyludzkie z 8 polegały właśnie na porywaniu mojego serca, a potem wywalaniu go gdzieś na śmietnik, bo dla Ósemek na dłuższą metę jestem chyba zbyt nudny, szczególnie dla chorych, pozujących na zdrowe. Już dwa razy się tak przejechałem, więc dla mnie 8 to, pod względem związku, największe zuooo, którego powinienem unikać...
9 - tu z kolei no stress czysty. Chyba najprostszy, najbardziej naturalny związek. Z tym, że dla mnie Dziewiąteczki mają ciągle trzy główne cechy: lenistwo (które mi absolutnie nie przeszkadza, bo to = całe dni w łóżku, co leniwemu do bólu Piątkowi pasuje ), konformizm (tego z kolei nie trawię, a 9 lubi "płynąć z prądem") i jednak jakiś tam brak dynamizmu (a ten jest mi cholernie potrzebny, jako introwertykowi). Jeśli więc Pani Dziewiątka ma mniej rozwinięte ostatnie dwie cechy, to ma do mojego serca niewiele dalej, niż Szósteczka.
PS.
1 - oj nie. Jedynka CHCIAŁABY MNIE POUCZAĆ, MNIE!!! Niedoczekanie. Ale tak bardziej serio, zdecydowanie nie typ dla mnie, zbyt dobrze znam je w sytuacjach stresowych i są męczące, wyjątkowo męczące. Jeden z typów, który w niezbyt zdrowym stanie wywołuje natychmiastową komendę: odwrót. Cenię je jako współpracowników w nauce, robocie, ale oprócz tego nie bałdzo.
2. Zależy. Tak, jak pisałem na Piątkowym forum - Dwójeczka z dystansem, dająca mi odrobinę luzu, niezbyt inwazyjna i z tego może się urodzić coś pięknego. Inna = katastrofa.
3. Typ, który znam najmniej, a osoby najbardziej mi do niego pasujące... darzę największą antypatią. Są takie dwie. Nie będę się uzewnętrzniał, chyba jakoś z Trójkami się wzajemnie odpychamy, ale chciałbym je poznać odrobinę lepiej, szczególnie 3w4, które pozostaje dla mnie zagadką, najmniej znanym typem, a prawdopodobnie bardziej mi pasującym, niż 3w2, których dotyczą początkowe uwagi.
4 - rollercoaster. Typ, który nieźle znam i raczej rozumiem, ale bywa z nim ciężko. W sumie uwagi takie same, jak w przypadku Dwójek - przy zdrowej, zdystansowanej, mądrej może wyjść coś fajnego, przy innej to będzie tragedia.
5 - no i tu pierwsza radykalna zmiana. Kilka miesięcy temu, gdy powoli poznawałem Enne, to byłem zdecydowanie na nie. Chyba dlatego, że sam nie byłem zbyt zdrowy i nie wierzyłem, że istnieje coś takiego, jak zdrowe 5. Z czasem przyszły zmiany i obecnie uznaję żeńską Piątkę za jeden z najciekawszych typów i jednocześnie olbrzymie wyzwanie. Bo sam zdaję sobie sprawę, ile kosztuje dotarcie do Piątki, otwarcie jej na uczucia. Skoro sam przebyłem tę drogę, to nie miałbym nic przeciwko pokazaniu jej komuś podobnemu, bratniej duszy. Chociaż kobiety-Piątki są raczej niezdobywalne. A szkoda. Szczególnie, że ponoć najlepsze są związki, których suma enneatypów daje 10.
6. Szósteczki uwielbiam. Zdrowa, ładna 6w7 i lecę po obrączki (inteligencję w tym przypadku pomijam, bo 6 = inteligencja z reguły, tak, wiem, cukruję). To jest mój (stereotypowo-enneagramowy) ideał, ktoś, kto mnie otworzy, a jednocześnie ma większość cech, które cenię. I, o dziwo, wybrałbym chyba fobiczną Szósteczkę, zdrowe są cudownymi istotami, a przy takich z niższych poziomów zdrowia miałbym powód do starania się jeszcze bardziej. Bo przy kontrfobicznej z postawy "my przeciw światu" szybko mogłyby wyniknąć konflikty, moje szóstkowe skrzydło też jest kontrfobiczne.
7 - NIE! Siódemki bardzo lubię, większość moich przyjaciół, bliskich mi osób to właśnie one, ale to nie jest materiał na związek dla mnie. Uwielbiam spędzać z nimi czas, ale kilka razy w tygodniu przez parę godzin, nie stale, to jest masakra. Potem potrzebuję paru dni oddechu i pozbierania się. Zresztą... 7 by się mną szybko znudziło.
8. Inteligentna, ładna pani 8w7 i mam olbrzymi problem. Ten typ oddziałuje na mnie najsilniej, kręci mnie najmocniej, czysta "mięta" i to niezdrowa. Jednocześnie właśnie Ósemce jest najłatwiej zdobyć, ukraść moje serce, bo działają na te najprostsze, najważniejsze potrzeby i fascynacje. Problem w tym, że jak na razie moje związki międzyludzkie z 8 polegały właśnie na porywaniu mojego serca, a potem wywalaniu go gdzieś na śmietnik, bo dla Ósemek na dłuższą metę jestem chyba zbyt nudny, szczególnie dla chorych, pozujących na zdrowe. Już dwa razy się tak przejechałem, więc dla mnie 8 to, pod względem związku, największe zuooo, którego powinienem unikać...
9 - tu z kolei no stress czysty. Chyba najprostszy, najbardziej naturalny związek. Z tym, że dla mnie Dziewiąteczki mają ciągle trzy główne cechy: lenistwo (które mi absolutnie nie przeszkadza, bo to = całe dni w łóżku, co leniwemu do bólu Piątkowi pasuje ), konformizm (tego z kolei nie trawię, a 9 lubi "płynąć z prądem") i jednak jakiś tam brak dynamizmu (a ten jest mi cholernie potrzebny, jako introwertykowi). Jeśli więc Pani Dziewiątka ma mniej rozwinięte ostatnie dwie cechy, to ma do mojego serca niewiele dalej, niż Szósteczka.
PS.
Dla mnie wykluczenie akurat tych dwóch typów jest naturalne i oczywiste. Z w/w powodów.bezimienny pisze:Ja przeprowadzę selekcję negatywną: nie 3, i raczej - co pewnie sporo osób zdziwi - nie 7.
No UPS - no party.
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Tu się dziwie bo mnie jedna siódemka niesamowicie nudzi. W ogóle jest taka monotonna i do przewidzenia. Może źle test wypełniała czy coś, ale to jest masakra... :pbodzios pisze: 7 - NIE! Siódemki bardzo lubię, większość moich przyjaciół, bliskich mi osób to właśnie one, ale to nie jest materiał na związek dla mnie. Uwielbiam spędzać z nimi czas, ale kilka razy w tygodniu przez parę godzin, nie stale, to jest masakra. Potem potrzebuję paru dni oddechu i pozbierania się. Zresztą... 7 by się mną szybko znudziło.
@edit:
teraz wpadlem na pomysl, ze ta 7'ka to moze byc 9'ka...
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Moja powyższa wypowiedź jest jazdą po stereotypowych cechach każdego typu, oczywista sprawa, że nikt nie jest "zrobiony" wobec tego wzorca, każdy jest inny, zdarzają się wyjątki, mające wiele cech danego typu, ale odmienne pod jakimś tam względem. Więc spokojnie, nudna, przewidywalna Siódemka wcale nie jest niemożliwością.phalcore pisze:Tu się dziwie bo mnie jedna siódemka niesamowicie nudzi. W ogóle jest taka monotonna i do przewidzenia. Może źle test wypełniała czy coś, ale to jest masakra... :pbodzios pisze: 7 - NIE! Siódemki bardzo lubię, większość moich przyjaciół, bliskich mi osób to właśnie one, ale to nie jest materiał na związek dla mnie. Uwielbiam spędzać z nimi czas, ale kilka razy w tygodniu przez parę godzin, nie stale, to jest masakra. Potem potrzebuję paru dni oddechu i pozbierania się. Zresztą... 7 by się mną szybko znudziło.
PS. Zdecydowaną większość wypowiedzi na tym forum traktuj właśnie tak - każdy pisze o sobie, o osobach, które zna, ale oczywiście nie jest w stanie powiedzieć wszystkiego o każdym typie.
E: Testy są złudne, prawdziwą wiedzę o danej osobie dostarcza jej poznanie, wsparte wiedzą o zasadach enneagramu (bardziej doświadczeni użytkownicy będą ze mnie dumni! ).
No UPS - no party.
- herbacianka
- Posty: 71
- Rejestracja: niedziela, 22 kwietnia 2007, 10:47
- Lokalizacja: Z ciepłych krajów
- Kontakt:
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
A próbowaliście kiedyś zastanowić się, które typy tworzą wzajemnie najbardziej stabilne pary, a które najczęściej się rozpadają?
To będzie czysta spekulacja, wsparta częściowo obserwacjami, ale wg mnie tak:
1 z 1 - oboje koncentrują się na realizowaniu swoich zamiarów, każde ma swoje obowiązki, stąd wynikają nieporozumienia, bo jak tu jeszcze mieć czas dla siebie nawzajem?
2 z 7 - już trochę było uwag na ten temat. Moim zdaniem nienajlepsze połączenie, dwójka daje z siebie wszystko, ale pewnych rzeczy w siódemce nie potrafi docenić, bo ma inne priorytety, siódemka z kolei nie docenia dobroci dwójki.
6 z 7 - chyba najlepsze połączenie dla siódemek, szóstka jest lojalna, a zarazem na tyle pomysłowa, że siódemka się nie nudzi
7 z 4 - siódemkowe okresy oddalenia doprowadzają czwórkę do udręki
4 z 2 - dwójka jest urocza, więc przyciąga czwórkę, ale na dłuższą metę trudno im się dogadać
4 z 8 - oboje się wzajemnie przyciągają, siła ósemki przyciąga czwórkę, ósemkę intryguje zaangażowanie czwórki, ale bywa, że uważa czwórkę za dziecinną i nie rozumie jej emocjonalnych jazd - wtedy bywa, że odchodzi na zawsze
5 z 9 - piątkę przyciąga dziewiątkowy spokój, dziewiątkę - intelektualne nastawienie piątki
8 z 9 - dziewiątka wycisza ósemkę, choć czasami brak inicjatywy doprowadza ósemkę do szału
W sumie wiele zależy też od poziomu zdrowia i od wpływu skrzydeł. Dwie osoby tego samego typu o różnych poziomach zdrowia to dwie zupełnie różne osoby.
To będzie czysta spekulacja, wsparta częściowo obserwacjami, ale wg mnie tak:
1 z 1 - oboje koncentrują się na realizowaniu swoich zamiarów, każde ma swoje obowiązki, stąd wynikają nieporozumienia, bo jak tu jeszcze mieć czas dla siebie nawzajem?
2 z 7 - już trochę było uwag na ten temat. Moim zdaniem nienajlepsze połączenie, dwójka daje z siebie wszystko, ale pewnych rzeczy w siódemce nie potrafi docenić, bo ma inne priorytety, siódemka z kolei nie docenia dobroci dwójki.
6 z 7 - chyba najlepsze połączenie dla siódemek, szóstka jest lojalna, a zarazem na tyle pomysłowa, że siódemka się nie nudzi
7 z 4 - siódemkowe okresy oddalenia doprowadzają czwórkę do udręki
4 z 2 - dwójka jest urocza, więc przyciąga czwórkę, ale na dłuższą metę trudno im się dogadać
4 z 8 - oboje się wzajemnie przyciągają, siła ósemki przyciąga czwórkę, ósemkę intryguje zaangażowanie czwórki, ale bywa, że uważa czwórkę za dziecinną i nie rozumie jej emocjonalnych jazd - wtedy bywa, że odchodzi na zawsze
5 z 9 - piątkę przyciąga dziewiątkowy spokój, dziewiątkę - intelektualne nastawienie piątki
8 z 9 - dziewiątka wycisza ósemkę, choć czasami brak inicjatywy doprowadza ósemkę do szału
W sumie wiele zależy też od poziomu zdrowia i od wpływu skrzydeł. Dwie osoby tego samego typu o różnych poziomach zdrowia to dwie zupełnie różne osoby.
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Jedyny, udany jak do tej pory, związek udało mi się stworzyć z 9w8. Mam też przyjaciela 9w1, ale on zajęty, więc sobie dałam spokój. Więc ogólnie raczej Dziewiątki.
Na pewno nie 1. Nigdy. Raczej też nie 5. No i nie 4.
Być może 7, chociaż podejrzewam, że taki Siódemek by ze mną długo nie wytrzymał. No i może 8, chociaż nie wiem jak by się to skończyło, pewnie byłabym trochę zmęczona takim związkiem.
No, ale ja na razie to mam nadzieję, że mój Dziewiątek ze mną długo wytrzyma
Na pewno nie 1. Nigdy. Raczej też nie 5. No i nie 4.
Być może 7, chociaż podejrzewam, że taki Siódemek by ze mną długo nie wytrzymał. No i może 8, chociaż nie wiem jak by się to skończyło, pewnie byłabym trochę zmęczona takim związkiem.
No, ale ja na razie to mam nadzieję, że mój Dziewiątek ze mną długo wytrzyma
2 sx/so
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick
-
- Posty: 302
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Nie wiem, czy spokój mógłby mnie przyciągnąć, zwłaszcza że brak inicjatywy też by mnie doprowadzał do szału (mam prawdopodobnie koleżankę 9 i jej brak inicjatywy na cokolwiek jest zabijający ). Ale każdy woli co innegoherbacianka pisze: 5 z 9 - piątkę przyciąga dziewiątkowy spokój, dziewiątkę - intelektualne nastawienie piątki
8 z 9 - dziewiątka wycisza ósemkę, choć czasami brak inicjatywy doprowadza ósemkę do szału
Re: Enneagram a pociąg do płci przeciwnej.
Rozwijając:8 z 9 - dziewiątka wycisza ósemkę, choć czasami brak inicjatywy doprowadza ósemkę do szału
- Dziewiątka będzie pasywna, delikatna, mimozowata.... ale to da się przeżyć - o ile nie zacznie się czepiać ze jesteś zbyt energiczny, impulsywny itp....
- Dziewiątka nie doceni tego że staniesz w jej obronie bo przecież "gniew jest zły on miał zły dzień, to ja jestem ta zła a nie on itp.... - w ten sposób obraca gniew 8 przeciwko niej samej jak jeszcze powie że "jesteś mściwy i nieokrzesany"
- Dziewiątka zacznie się czepiać o pierdoły i utyskiwać (tzw. weltschmerz jak to określiła niejaka Grin Land) a w końcu zacznie dotyczyć to też Twojej osoby bo przecież "jesteśmy jednym" i zacznie wytykać wady w tonie "fajnie by było jakbyś był taki i taki i taki - kłótnia murowana
- Nie spodziewaj się po 9 jakiejś szczególnego erotycznego temperamentu, to raczej zabawa łagodna, subtelna i na dłuższą metę po prostu przewidywalna i dość drętwa
- Dziewiątka hurtowo oceni że "wszyscy są ok" więc podział na swoich, przyjaciół, neutralnych nie wchodzi w grę - to nie jest zachowanie pod publiczkę jak u fobicznej 6 mogłoby być (która to 6-tka później nadrobiłaby mówiąc Ci w 4 oczy którzy są be a którzy cacy i dlaczego) tylko autentyczny stały pogląd.
- Dziewiątka miewa niestety problemy ze stawianiem sytuacji klarownie - czasem jest niby wszystko ok ale jakiś ośli upór się pojawia i nagle wszystko na NIE - tu chodzi o to że coś jej nie leży i teraz baw się w zgadywanki co i jak naprawić całą komunikację bo "może chcę to zrobić, a może tamto a może chcę rady, a może chcę żebys mnie rozbawił" - wyciągaj karteczki misiaczku i zgaduj
- Dziewiątka w koncu da ci przekonanie że 8 i 9 to dwa totalne przeciwieństwa - nawet 8w9-tka to odczuje
Osobiście odradzam to połączenie - na dłuższą metę sprowadzi więcej kłopotów niż szczęścia.