W moim przypadku jest raczej na odwrót - uzdolnienia mam do nauk ścisłych (chemia, fizyka, matematyka) natomiast w sferze artystycznej - lepiej nie komentować... Czasami mi to przeszkadza, ponieważ odczuwam bardzo silną potrzebę wyrażania myśli poprzez sztukę, co wyjątkowo mizernie mi wychodzi.
Temat o twórczości uzytkownków forum już był, nie wiem, czy ten jest w ogóle potrzebny...
[color=blue]arturoos: Przenosze
W razie gdyby temat był jednak nie potrzebny to zamkniemy [/color][/quote]ja zawsze bylam dobra w matematyce, ale tylko jesli moj nauczyciel byl w stanie mi wyjasnic co robie, rozwiazywalam zadania jako jedna z najlepszych, tak na matematyce jak i na fizyce, a teraz studiuje rzezbe... wydaje mi sie, ze jesli chodzi o sztuke wszystko zalezy JAK SIEBIE SAMEGO OCENIASZ, ja mieszkam we wloszech i tu studiuje, metoda studiowania tutaj oznacza sprobowac wyciagnac ze studenta JEGO WLASNA OSOBOWOSC TWORCZA, poszukac jego autentycznosci co nie oznacza wcale, ze bedzie umial np. swietnie rysowac figure ludzka, ale ze znajdzie SWOJ WLASNY SPOSOB na wyrazenie swojej wrazliwosci. tak bym to okreslila. wiec rysuj, maluj, tworz! do dziela!
