Czy cieszysz się z poznania Enneagramu?

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu

Czy cieszysz się z poznania Enneagramu?

Cieszę się że poznałem/am Enneagram
176
87%
Przeklinam dzień gdy wpadło to w moje ręce
26
13%
 
Liczba głosów: 202

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
R25
Posty: 238
Rejestracja: środa, 27 maja 2015, 14:12
Enneatyp: Mediator

Re: Czy cieszysz się z poznania Enneagramu?

#121 Post autor: R25 » niedziela, 22 kwietnia 2018, 22:18

Patrząc z perspektywy czasu, poznanie enneagramu było dla mnie tematem zastępczym, więc istniała możliwość skuteczniejszego poradzenia sobie ze swoimi problemami. W obliczu braku możliwości, wynikających właśnie z moich problemów, wejście na taką "lepszą ścieżkę" było jednak niemożliwe (patrząc na zaistniał stan rzeczy - przeszłość jest ewidentnie deterministyczna), choć mogłoby być, gdyby... Ale jakie konkretnie "gdyby" na mnie czekały, nie ma sensu rozpatrywać. Mnóstwo.

Zapoznanie się z enneagramem, pozwoliło mi przejść na pole tematów już czysto psychologicznych. Bardziej je poznać, zgłębić, zrozumieć, a to się przydaje, jeśli ktoś, tak czy siak, jakoś się interesuje, co tam w sobie piszczy. Przynajmniej na bazie merytorycznej, naukowej, a nie wędrując w objęcia hochsztaplerów, którzy będą robić kisiel w mózgu. Bardzo przypadły mi do gustu zwłaszcza "błędy poznawcze", i od tego radzę zaczynać gdzieś tak pierwszej kolejności. Stwierdzenia, czy jest się bardziej intro, ekstra itp. nie pomoże tak bardzo (to w zasadzie stwierdzenie stanu rzeczy i tyle), jak poznanie gdzie się sobie strzela w stopę, a także gdzie robią to inni. Minusem tego jest obserwowanie, jak bardzo było się w pewnych aspektach osobą tępą, jak jeszcze jest, a jak bardzo jeszcze są inni (niektórzy? większość? zależy gdzie się człowiek obraca), którzy albo ich nie dostrzegają, albo ignorują.

Dużym minusem było uwiezienie się w roli - "bo przecież to normalne, dla osób o danym typie, więc nie ma co się martwić". No błąd. Po tym czasie uważam, że lepiej albo wytypować się poprawnie (zgodnie ze stanem faktycznym - tylko jak to sprawdzić?) i w ramach tego sprawdzić gdzie są atuty, jakie są wady, jak wyjść na prostą, albo dać sobie spokój i zająć się poważniejszymi sposobami radzenia z psychiką. W ramach enneagramu, typując się niepoprawnie, przypisuje się określony poziom PRO dla "niby-swojego" typu, który może plasować się w wartościach przeciętnych (albo nawet super zdrowych), ciesząc się jego poziomem, albo dając sobie spokój - "bo nie mam problemu/ aż takiego problemu", a w międzyczasie prawdziwe problemy gniją jak ząb pod złotą koronką. Także ten...

Wejście na forum, pozwoliło mi też na poznawanie i rozumienie kolejnych osób, choć tylko wirtualnie. Czat był jak najbardziej do tego przydatny. Przez kontakt w czasie rzeczywistym bardziej czuć inną osobę, niż przez posty same w sobie (choć te też niosą swój przekaz, który np. pozwala zidentyfikować kogoś po charakterystycznych cechach piśmienniczych, które mogą być nierozpoznawalne przez taką osobę, ale dla kogoś z dobrą intuicją już jak najbardziej). Nie ukrywam, że bardzo mi to pomogło w czasie, gdy narastała depresja. Niestety, czat był też miejscem, który napędzał depresję, przynajmniej w jakimś tam stopniu, ale również również kajdanami. Tak samo jak dla (zapewne) większości, są fejsy i inne "otworzę-lodówkę-sprawdzić-czy-coś-tam-się-zmieniło". Odciągał moją uwagę od istotniejszych spraw, więc bez niego pojawiło się więcej czasu, który z braku laku mogę albo przeznaczyć na kolejne etapy odbijania się od dna, albo przykuwanie do kolejnych zjadaczy uwagi, lecz już w mniej intensywnym stopniu (bo mnie nużą i dość szybko znikają, w przeciwieństwie do komunikacji z innymi ludźmi). Tak więc w ostatecznym rozrachunku, cieszę się, że zniknął.

Natomiast poznanie enneagramu, poprzez przywiedzenie mnie na forum, pozwoliło poznać wirtualnie sporo fajnych osób (których część też wsiąkła przed zniknięciem czata), ale również na żywo się spotkać z ich częścią. To największy atut, odpowiadając na tytułowe pytanie. I żałuję, że części na pewno nie będzie mi dane spotkać. Podsumowując - cieszę się. Jednakże nie w enneagramie kryje się odpowiedź. Był kolejnym odcinkiem na szlaku, który poprowadził mnie przez życie tak, a nie inaczej, a takich odcinków jest do wyboru wiele, czy to lepszych, czy gorszych.


9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP

ODPOWIEDZ