Odłączenie/Oddzielenie - ambiwalencja, związanie

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

Odłączenie/Oddzielenie - ambiwalencja, związanie

#1 Post autor: lusylia » środa, 8 listopada 2006, 07:12

Pytanie do wszystkich: Czy obserwujecie u siebie przynalezny waszemu Typowi "zwiazek" co do rodzicow/opiekunow? Dla nie zorientowanych:
1 - odlaczenie/oddzielenie od Ojca
2 - ambiwalencja wzgledem Ojca
3 - silne zwiazanie z Matka
4 - odlaczenie/oddzielenie od obojga Rodzicow
5 - ambiwalencja wzgledem obojga Rodzicow
6 - silne zwiazanie z Ojcem
7 - odlaczenie/oddzielenie od Matki
8 - ambiwalencja wzgledem Matki
9 - silne zwiazanie z obojgiem Rodzicow

U mnie to nie wydaje sie byc takie proste. Jako dziecko wspominam okropne uczucie bycia odlaczonym od obojga z nich (ojciec w domu, nie do zycia, cierpiacy na chroniczne depresje 4w5, mama - ciezko pracujaca, ciagle poza domem, 0 rodzenstwa) ten opis pasowalby do 4... chociaz mimo ze nie mialam z nimi kontaktu blizszego wtedy to i tak czulam irracjonalna mocna wiez z obojgiem, co pasuje do 9. Jestem jednak 1... Prawda jest, ze Ojciec moj jest nieodgadnionym dla mnie czlowiekiem, i latwiej rozumiec mi intencje mojej mamy (jest Ona 1w2, ja-1w9), ale zeby odrazu 'odlaczenie'?

Poza tym zapytalam sie jednej mojej kolezanki ktora jest 6, czy jest blisko ze swoim ojcem, na co ona odpowiedziala, ze nie i nigdy nie byla.
Prawdopodobnie te konekcje z rodzicami maja glebsze podloze, ale na chwile obecna jest mi ono obce. Za duzo czytania i za mala pojemnosc pamieci. ;/ Komentarze?


1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

Kikijuro
Posty: 499
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 21:54

Re: odlaczenie/oddzielenie-ambiwalencja-zwiazanie

#2 Post autor: Kikijuro » środa, 8 listopada 2006, 10:09

lusylia pisze:9 - silne zwiazanie z obojgiem Rodzicow
Nie wiem jak inne dziewiątki, ale u mnie w domu wogóle nie odczuwam ciepła, czuje się oddzielony od obojga rodziców przez całe moje życie nigdy nie czułem się przez nich kochany co jest wydaje mi się powodem tego że nie potrafie uzewnętrzniać swoich głębszych uczuć. Całe życie byłem pozostawiony samemu sobie, choć zaznacze że nigdy się nieubiegałem także o ich zainteresowanie moimi sprawami, może to zabrzmi głupio ale się wstydziłem zwierzać się im itp. , z ich strony nigdy nieodczuwałem jakiegoś nacisku do nauki itp. A po maturze którą ku ich zdziwieniu zdałem bardzo dobrze po raz pierwszy zamieniłem z nimi krótką rozmowe na temat mojej przyszłości.
Ze zacytuje:
- To co zamierzasz teraz robić??
- Niewiem pewnie pójde sobie na studia.
- A kierunek??
- Zastanawiam się jeszcze pomiędzy filozofią a historią

I to był cały i jedyny w moim życiu dialog o moim życiu z moimi rodzicami.
Ale w moim zyciu dziwi mnie jedno skąd we mnie tyle optymizmu?? Mam podejrzenie że być może z tego że potrafie się cieszyć rzeczami dla których są nic nieznaczące. Dziękuje i to byłoby na tyle :)

Szczurek
Posty: 49
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 14:03
Lokalizacja: Bochnia

#3 Post autor: Szczurek » środa, 8 listopada 2006, 10:34

Nie chcę się zwierzać z moich problemów rodzinnych etc... powiem krótko, że wygląda to mniej więcej tak jak u arturoosa :) Nigdy o niczym nie rozmawiam z moją matką (ojca nie mam) nasz dialog skupia się jedynie na tym, że ona krzyczy a ja słucham i się głupio uśmiecham do siebie :P
Everytime you think you're walking,
You're just moving the ground
Everytime you think you're talking,
You're just moving your mouth
Everytime you think you're looking,
You're just looking down

Awatar użytkownika
tzlm
Posty: 849
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 14:46

#4 Post autor: tzlm » środa, 8 listopada 2006, 11:49

5 - ambiwalencja wzgledem obojga Rodzicow.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam słowo ambiwalencja. :wink: Ale jeśli chodzi o dwojakość uczuć, to jak najbardziej.

Matka moja- 9w1 i ojciec- bardzo zimy, nie okazujący uczuć (hmm nie wiem, dlaczego kiedyś zakwalifikowałam go jako 8 ) W wczesnym dzieciństwie ojciec lubił się mną zajmować, spędzał ze mną dużo czasu. Później inicjatywę przejęłam matka. Często chcę być z mini blisko, ale kiedy dochodzi do kontaktu najczęściej wycofuję się. Jak bym wisiała między dwoma możliwościami, jednocześnie chcąc wybrać jedną, ale w końcu decydując się na druga. W domu panuje ogromna kontrola, nie wolno mi odwiedzać stron 'głoszących herezję', czytać książek bez wiedzy rodziców etc. co jednak robię. Rodzice wściubiają nos w każdy fragment mojego życia. W domu nie ma ciszy i spokoju, ciągle włączone jest radio, telewizor i nie wiadomo co jeszcze. Dobrze, że wynegocjowałam, z pomocą matki, drzwi zamykane na klucz. Często nie mogę wytrzymać w domu, i muszę wyjść wieczorem, żeby od tego odpocząć...

Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

Re: odlaczenie/oddzielenie-ambiwalencja-zwiazanie

#5 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » środa, 8 listopada 2006, 14:20

lusylia pisze:Pytanie do wszystkich: Czy obserwujecie u siebie przynalezny waszemu Typowi "zwiazek" co do rodzicow/opiekunow?
TAK

Awatar użytkownika
Riviette
Posty: 405
Rejestracja: niedziela, 29 października 2006, 13:09
Enneatyp: Lojalista

Re: odlaczenie/oddzielenie-ambiwalencja-zwiazanie

#6 Post autor: Riviette » środa, 8 listopada 2006, 14:37

lusylia pisze: 1 - odlaczenie/oddzielenie od Ojca
Całe życie mam z tym problem... Tyle.
6w5, IEI

Awatar użytkownika
Szopa
Posty: 644
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 21:13
Lokalizacja: Zewsząd. Jesteście otoczeni.

#7 Post autor: Szopa » środa, 8 listopada 2006, 15:56

9 - silne zwiazanie z obojgiem Rodzicow
Wątpie. Z ojcem nie rozmawiam, bo to palant, choleryk i do tego alkoholik. Jakakolwiek proba wymiany z nim zdania konczy sie klotnia i wrzaskiem. (serio.) Matka jest zupelnie inna, ale tez nie przepadam za rozmową z nią. Malo, bardzo malo rozmawiamy.
Obrazek

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#8 Post autor: Basketcase » środa, 8 listopada 2006, 16:21

W domu panuje ogromna kontrola, nie wolno mi odwiedzać stron 'głoszących herezję', czytać książek bez wiedzy rodziców etc. co jednak robię. Rodzice wściubiają nos w każdy fragment mojego życia. W domu nie ma ciszy i spokoju, ciągle włączone jest radio, telewizor i nie wiadomo co jeszcze. Dobrze, że wynegocjowałam, z pomocą matki, drzwi zamykane na klucz. Często nie mogę wytrzymać w domu, i muszę wyjść wieczorem, żeby od tego odpocząć...
Jakie modelowo Piątkowe relacje.

U mnie schemat jest taki: Od ojca odłączony byłem, odkąd miałem 4-5 lat. Rodzicie się rozwiedli, a on nie chciał utrzymywać kontaktu. Niedawno odzyskaliśmy go, ale za dużo z tego tak naprawdę nie wynikło. Ponieważ moje Ciekawa zbieżność: moje oddzielenie od ojca było absolutne, a jako dziecko zachowywałem się włąśnie jak Jedynka. Być może odłączanie się od matki i inne późniejsze czynniki zrobiły ze mnie Czwórkę. Moje relacje z matką mogą być określone właśnie jako ambiwalentne. Zajmowała się mną co prawda, ale zawsze miałem wrażenie, że bardziej ją obchodzi, czy mam czysto w pokoju niż jak się czuję. Z relacji z nią pewnie wynika moja piątkowość.

Chciałbym jeszcze dodać, że jeśli podajesz, lusylio wzory relacji z rodzicami w tak skrótowej formie, wątpliwe jest, żeby odpowiedzi były dokładne i wyjaśniające. Po prostu za łatwo się nie zgodzić z wyrażeniem "silny zwiżek z ojcem". Te sprawy są o wiele bardziej skomplikowane (co, jak widzę, wiesz).

I tak, Szóstka, która mówi, że nigdy nie była blisko z ojcem, może po prostu nie zdawać sobie sprawy z silnej więzi, która ich łączyła. Niekoniecznie musiałą to być więź pozytywna, a tak zwykle znaczenie tego słowa odbieramy.

Ja jako odłączona od rodziców Czwórka najczęściej ich po po prostu olewam, w ogóle nie są ważnymi osobami w moim życiu.

Tak więc jeszcze raz: zastanówcie się, bo "silna więź" nie musi oznaczać miłości i zrozumienia, a "odłączenie" nienawiści. I bierzcie pod uwagę soje skzydło.
Obrazek

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: odlaczenie/oddzielenie-ambiwalencja-zwiazanie

#9 Post autor: ewutek » środa, 8 listopada 2006, 18:08

5 - ambiwalencja wzgledem obojga Rodzicow
Rozumiem, że jako Piątka ta relacja powinna być dla mnie charakterystyczna. Ale nie jest.

Zdecydowanie wybieram
9 - silne zwiazanie z obojgiem Rodzicow
5w6

Kikijuro
Posty: 499
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 21:54

Re: odlaczenie/oddzielenie-ambiwalencja-zwiazanie

#10 Post autor: Kikijuro » środa, 8 listopada 2006, 19:41

lusylia pisze: 1 - odlaczenie/oddzielenie od Ojca
2 - ambiwalencja wzgledem Ojca
3 - silne zwiazanie z Matka
4 - odlaczenie/oddzielenie od obojga Rodzicow
5 - ambiwalencja wzgledem obojga Rodzicow
6 - silne zwiazanie z Ojcem
7 - odlaczenie/oddzielenie od Matki
8 - ambiwalencja wzgledem Matki
9 - silne zwiazanie z obojgiem Rodzicow
Czyli zostało to obalone :) No chyba ze zgromadzeni na forum to są wyjątki :)

Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

#11 Post autor: lusylia » czwartek, 9 listopada 2006, 05:26

moje oddzielenie od ojca było absolutne, a jako dziecko zachowywałem się włąśnie jak Jedynka.
U mnie odlaczenie od ojca prawie-absolutne (kontakt jedynie przez listy i telefon z uwagi na moje przeprowadzenie sie do innego panstwa) zaczelo sie w wieku dojrzewania (15 lat) i kolosalnie zle sie to na mnie odbilo. Mowisz, ze jako dziecko zachowywales sie jak 1, ja jako dziecko bylam bardzo 4kowa. Wiec paradoksalnie mozna nawet podejrzewac, ze jesli w wieku 15 lat nie odlaczylabym sie doslownie od ojca, to moglabym skonczyc jako 4... nie mam pojecia. Poprostu teraz mi przyszlo do glowy, ze po naszej rozlace wyjatkowo uaktywnil sie u mnie 'brak ojca w zyciu'. Byc moze, byc moze.
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#12 Post autor: vodka :) » czwartek, 9 listopada 2006, 08:17

Dla mnie to jest bezsensu. Każdy ma inne relacje z rodzicami. Ja kiedyś byłam bardzo z nimi zżyta, a teraz prawie w ogóle mnie nie znają. A wpływ na to miało po prostu życie.... Z charakteru jestem raczej wylewna, ale nie w stosunku do nich...

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#13 Post autor: Basketcase » czwartek, 9 listopada 2006, 09:33

Nasze relacje z rodzicami określają kierunek, w jakim pójdzie nasza tożsamość. Oczywiście są jeszcze inne czynniki, ale zwykle można po relacjach z rodzicami pewne rzeczy wywnioskować.

I co Wam odbiło z tym obalaniem? Parę przykładów na nieskonkretyzowane pytania, i to niezbyt dobrze przemyślanych, i już coś "obaliliście". Najgorsze jest to, że taki sposób myślenia często wkrada się do prawdziwej nauki i polityki.
Obrazek

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#14 Post autor: vodka :) » czwartek, 9 listopada 2006, 09:43

Basketcase pisze:Nasze relacje z rodzicami określają kierunek, w jakim pójdzie nasza tożsamość. Oczywiście są jeszcze inne czynniki, ale zwykle można po relacjach z rodzicami pewne rzeczy wywnioskować.

I co Wam odbiło z tym obalaniem? Parę przykładów na nieskonkretyzowane pytania, i to niezbyt dobrze przemyślanych, i już coś "obaliliście". Najgorsze jest to, że taki sposób myślenia często wkrada się do prawdziwej nauki i polityki.
Ok, ja nie mówię, że nie można! Chodziło mi to:
1 - odlaczenie/oddzielenie od Ojca
2 - ambiwalencja wzgledem Ojca
3 - silne zwiazanie z Matka
4 - odlaczenie/oddzielenie od obojga Rodzicow
5 - ambiwalencja wzgledem obojga Rodzicow
6 - silne zwiazanie z Ojcem
7 - odlaczenie/oddzielenie od Matki
8 - ambiwalencja wzgledem Matki
9 - silne zwiazanie z obojgiem Rodzicow
To jest dla mnie bezsensu!

A co do relacji z rodzicami, to ja wiem, jaki mają na mnie wpływ. Ojca nie cierpię, nie rozumiem i nie zgadzam się w nim w żadnej kwestii i pewnie przez to mam dziwne "odbicia" w kierunku osób o podobnym typie, jak on.
A do tego - nie posiadam żadnych autorytetów.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#15 Post autor: Basketcase » czwartek, 9 listopada 2006, 09:49

To jest dla mnie bezsensu!
A dlaczego bez sensu? proponuję poczytać opisy na http://enneagraminstitute.com, tam w sekcjach "Parental Orientation" są bardziej sszczegółowe opisy dzieciństwa różnych typów.

Zapomniałem o jeszcze jednej rzeczy. Kiedy w tej liście, którą podała lusylia, jest napisane "ojciec", niekoniecznie musi to oznaczać dosłownie ojca. Może to być po prostu figura, która spełnia jego rolę, np. wujek, nauczyciel, czy nawet ciotka. Chodzi bardziej o pozycję niż koneksje biologiczne.

Tak jak w tych opisach: nie ma "mother", jest "nurturing figure".
Obrazek

ODPOWIEDZ