Enneagram a psychologia
Enneagram a psychologia
Ile wspolnego ma enneagram z psychologia? Dlaczego nie jest uznawany przez psychologow?
Re: Enneagram a psychologia
Może ogólnie jest uznawany za "osychologie podwórkową"... a może nie wiesz, ze jest inaczej. Moja znajoma jest doktorantem psychologii i doskonale zorientowana jest w tematyce enneagramu.Łukasz pisze:Dlaczego nie jest uznawany przez psychologow?
8 w 9
Ertai pisze:Chcą mnie zmusić do monogami =[
Dlaczego nie jest uznawany? Raczej chodzi o to, że psychika człowieka jest o wiele bardziej złożona, a co za tym idzie wiedza zebrana w enneagramie jest kompletnie nie przydatna, w takim sensie, że psycholog nie musi sobie określać jakim ktoś jest typem osobowości wg ennea, to by było wręcz śmieszne. To jest tylko 9 opisów i gdyby psycholog miał sie jakoś na tym opierać to nie wyobrażam sobie aby mógł komuś pomóc. Oczywiście, jako psycholog powinien wiedzieć co to jest i na czym polega ta cała zabawa, może nawet powiedzieć pacjentowi jaki typ reprezentuje, może korzystać z wiedzy, którą oferuje ennea, ale nigdy nie może sie ograniczać do ennea, bo to jest zbyt mało... wydaje mi sie, ze to jasne.
W skrócie dobry psycholog nie potrzebuje enneagramu jako takiego aby leczyć ludzi, bo jego własna wiedza zawiera i to co jest zawarte w nim i wiele, wiele więcej.
pozdro
W skrócie dobry psycholog nie potrzebuje enneagramu jako takiego aby leczyć ludzi, bo jego własna wiedza zawiera i to co jest zawarte w nim i wiele, wiele więcej.
pozdro
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Tez myślę, że psychologia poprostu nie chce zbyt pochopnie szufladkowac ludzi. Osobowości są na to za bardzo skomplikowane. Zwróćmy uwagę, że nie każdemu człowiekowi wychodzi bez problemu odpowiedni typ, a zdarza się, że wręcz nie jest w stanie sobie go dopasować. Nie każdy ma to sczęście co ja
Więcej wam napiszę, gdy uda mi się dostać na studia psychologii. Nie wiem jak ja to zrobię, ale zamierzam choć ten cel w życiu osiągnąć.
Więcej wam napiszę, gdy uda mi się dostać na studia psychologii. Nie wiem jak ja to zrobię, ale zamierzam choć ten cel w życiu osiągnąć.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
...
Oczywiście wymienione przez was powody mają ręce i nogi, pewnie podawane są jako "oficjalne". Niewątpliwie w poszczególnych przypadkach psycholog potrzebuje opisu dużo pełniejszego, choć ogólne przyporządkowanie byłoby jakimś punktem wyjścia. Należy pamiętać, że psychologia zajmuje się nie tylko leczeniem/doractwem, ale jest to cała nauka o funkcjonowaniu umysłu.
Ja chyba jestem trochę uprzedzony w stosunku do psychologii uniwersyteckiej i pozwolę sobie na małą, być może nie do końca uzasadnioną, krytykę.
Psychologia początkowo była działem filozofii i podchodzono do niej jak do nauki humanistycznej. Obecnie występuje tendencja odcinania się od typowej dla filozofii metodyki i próbuje się uczynić z psychologii naukę społeczno-przyrodniczą. Oczywiście niektóre z tych prób upodobniania psychologii do nauk ścisłych budzą uśmiech politowania na twarzach matematyków i fizyków. Chociaż taka statystyka na pewno dobrze im służy.
W każdym razie opisana tendencja powoduje porzucanie własnych korzeni, między innymi takich jak enneagram. Koncepcje Junga i Freuda nie są uznawane na uniwersytetach, bo wykraczają one poza ogólny paradygmat nauk przyrodniczych. Nie są oparte na rzetelnych badaniach (o ile w tej dyscyplinie da się takie przeprowadzić) a na pewnych spekulacjach, które jednak prowadziły do spójnego, pełnego systemu (a mam wrażenie, że głównonurtowa psychologia do czegoś takiego nie dąży albo jest jeszcze bardzo daleko).
Enneagram jest pewnym uogólnieniem, które sprzyja całościowemu, takiemu typowemu dla filozofii, rozumieniu. Odnoszę wrażenie, że, tak jak większość nauk przyrodniczych, psychologia poszła w kierunku analizy a nie syntezy, więc zajmują się detalami, nie próbując ogarnąć całości.
Myślę, że występują tu też pewne uprzedzenia. Enneagram kojarzy się z astrologią, numerologią itp. i według mnie nie są to skojarzenia całkowicie błedne (choć to temat na inną dyskusję). Jak wiadomo, te wszystkie systemy są nienaukowe, więc nawet nie próbuje się wyciągać z nich tych wartościowych fragmentów.
No i później nie do końca uznawany Jung praktykuje całkiem nieuznawaną astrologię, tworzy koncepcję wewnętrznego bohatera i podstawy dla MBTI.
No to wylałem swoje żale pod adresem psychologii. Przyznaję, że mam małą wiedzę i być może moje opinie są krzywdzące. Może ktoś zorientowany przywróci mi jeszcze wiarę w tą dziedzinę nauki.
Ja chyba jestem trochę uprzedzony w stosunku do psychologii uniwersyteckiej i pozwolę sobie na małą, być może nie do końca uzasadnioną, krytykę.
Psychologia początkowo była działem filozofii i podchodzono do niej jak do nauki humanistycznej. Obecnie występuje tendencja odcinania się od typowej dla filozofii metodyki i próbuje się uczynić z psychologii naukę społeczno-przyrodniczą. Oczywiście niektóre z tych prób upodobniania psychologii do nauk ścisłych budzą uśmiech politowania na twarzach matematyków i fizyków. Chociaż taka statystyka na pewno dobrze im służy.
W każdym razie opisana tendencja powoduje porzucanie własnych korzeni, między innymi takich jak enneagram. Koncepcje Junga i Freuda nie są uznawane na uniwersytetach, bo wykraczają one poza ogólny paradygmat nauk przyrodniczych. Nie są oparte na rzetelnych badaniach (o ile w tej dyscyplinie da się takie przeprowadzić) a na pewnych spekulacjach, które jednak prowadziły do spójnego, pełnego systemu (a mam wrażenie, że głównonurtowa psychologia do czegoś takiego nie dąży albo jest jeszcze bardzo daleko).
Enneagram jest pewnym uogólnieniem, które sprzyja całościowemu, takiemu typowemu dla filozofii, rozumieniu. Odnoszę wrażenie, że, tak jak większość nauk przyrodniczych, psychologia poszła w kierunku analizy a nie syntezy, więc zajmują się detalami, nie próbując ogarnąć całości.
Myślę, że występują tu też pewne uprzedzenia. Enneagram kojarzy się z astrologią, numerologią itp. i według mnie nie są to skojarzenia całkowicie błedne (choć to temat na inną dyskusję). Jak wiadomo, te wszystkie systemy są nienaukowe, więc nawet nie próbuje się wyciągać z nich tych wartościowych fragmentów.
No i później nie do końca uznawany Jung praktykuje całkiem nieuznawaną astrologię, tworzy koncepcję wewnętrznego bohatera i podstawy dla MBTI.
No to wylałem swoje żale pod adresem psychologii. Przyznaję, że mam małą wiedzę i być może moje opinie są krzywdzące. Może ktoś zorientowany przywróci mi jeszcze wiarę w tą dziedzinę nauki.
- beperfect
- Posty: 86
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 19:12
- Lokalizacja: z mętnych otchłani deperesji
To dobrze, że psychologowie nie kierują się w swojej pracy enneagramem. Opisuje on bowiem zarys charakteru. Myślę, że nieco szufladkuje ludzi. Psycholog powiniem sprawić, że człowiek zrozumie swoje problemy i sam je naprawi. On może mu jedynie pomóc w poszukiwaniu odpowiedniej drogi. Cóż mu z tego, że będzie znał typ enneagramu? Czy nie to, że zakwalifikuje go w daną kategorię kogoś, kto jest wiecznie smutny, wyalienowany, głupio zadowolony etc. To natomiast jest zupełnie niepotrzebne.
Enneagram jest dobry dla poznania siebie, a nie dla rozpoznania innych.
Enneagram jest dobry dla poznania siebie, a nie dla rozpoznania innych.
lepiej mnie zabij
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy
co z tego, że Cie kocham? (4)
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy
co z tego, że Cie kocham? (4)
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Tu bym się nie zgodziła w zupełności. Prawdą jest, że enneagram pomaga w zrozumieniu siebie, ale innych też. Znając różne typy osobowości inaczej teraz patrzę na ludzi. Lepiej pojmuję ich problemy, punkty widzenia, zachowania. Pomaga mi to w zrozumieniu świata, który mnie otacza. Oczywiście nie szuflatkuję ludzi i na każdym kroku, przy jakimkolwiek spotkaniu nie myslę: 'O, ten to na pewno Piatka jest, a tamten Jedynką', aż takiej obsesji nie mambeperfect pisze:Enneagram jest dobry dla poznania siebie, a nie dla rozpoznania innych.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
- beperfect
- Posty: 86
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 19:12
- Lokalizacja: z mętnych otchłani deperesji
Zgadzam się, że lepiej pewne zachowania zrozumieć i łatwiej je tolerować, ale myślę również że zbytnia tolerancja dla czyjegoś zachowania nie jest dobra. Nie możne pewnych rzeczy przyjmować ze spokojem tylko dlatego, że ktoś "taki już jest, bo ma taki typ". Od wszystkich należy wymagać pewnych rzeczy, takich jak odpowiedzialność, szczerość itp.Lepiej pojmuję ich problemy, punkty widzenia, zachowania.
Masz rację, że enneagram pomaga z rozumieniu problemów, trzeba tylko uważać, by nie zaszło to zbyt daleko.
lepiej mnie zabij
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy
co z tego, że Cie kocham? (4)
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy
co z tego, że Cie kocham? (4)
enneagram może pomóc znaleść podstawowe problemy człowieka oraz znaleść naturalne drogi do ich rozwiązania... wcale nie jest powiedziane że ktoś ma jakiś tym i taki już jest, bo taka jego natura... na ludzi da się wpływać tylko trzeba wiedzieć jak znajomość enneagramu pomaga...
każdy człowiek jest inny ale problemy mamy podobne, a każdy typ reaguje na nie w swój specyficzny sposób...
a co do tego czy enneagram jest stosowany... przecież tego określić nie możemy... typ enneagramu widać jak na dłoni gdy się patrzy więc określenie tego czy psycholog zastanawia się jaki mamy typ a co za tym idzie jak z nami pracować jest raczej niemożliwe (o ile on nam nie powie )
każdy człowiek jest inny ale problemy mamy podobne, a każdy typ reaguje na nie w swój specyficzny sposób...
a co do tego czy enneagram jest stosowany... przecież tego określić nie możemy... typ enneagramu widać jak na dłoni gdy się patrzy więc określenie tego czy psycholog zastanawia się jaki mamy typ a co za tym idzie jak z nami pracować jest raczej niemożliwe (o ile on nam nie powie )
-
- Posty: 3
- Rejestracja: środa, 13 lutego 2008, 19:35
- Lokalizacja: Poznań
Zastanawiam się, czy Enneagram nie jest moze po prostu nauką psychologiczną, czy można można go traktować w ogóle jako nie-psychologię, czy może nie powinien stać się działem psychologii? Nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że jest to 'tylko' 9 typów, że psychologia nie chce szufladkować enneagramem itp. Każdy z tych 9 typów ma w sobie cechy sąsiadujących typów, przejęte cechy typów rodziców, znajduje się na różnym poziomie rozwoju - wg mnie bradzo duże zróżnicowanie i złożoność każdego człowieka. Myślę, że enneagram jest niedoceniany i traktowany często z uprzedzeniem, jak homeopatia czy tradycyjna medycyna chińska. Czy można leczyć nim ludzi? Czy psychologia w ogóle leczy ludzi? Czy nie chodzi przede wszystkim o to, aby człowieka zrozumieć, nawiązać z nim więź? Czyż nie pomagamy mu wtedy najbardziej?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Enneagram prezentuje chyba jednak zbyt wysoki stopień ogólności. Skrzydła, wpływy, wiązania powodują, że ludzie reprezentujący ten sam typ mogą się zdecydowanie różnić. Przykładów nie trzeba daleko szukać, można je znaleźć na na tym forum. Jest to jednak z pewnością system wartościowy, pomocny w rozwoju samoświadomości.
6w5, ESI, sp/soc
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia
-
- Posty: 3
- Rejestracja: środa, 13 lutego 2008, 19:35
- Lokalizacja: Poznań